Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tajemniczka19

Wirtualna Miłość

Polecane posty

Gość o ja cie.
A co to szkodzi spotkac sie i oddac masazykowi stop z ciekawym facetem? A pozniej terri moze wracac do swojego ukochanego, nie mam nic przeciwko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do firework
to zauroczenie. A tak poza tym, to musisz podjac decyzje za niego, jesli Ci zalezy na blizszej znajomosci: po prostu zaproponowac spacer, albo jakies kino. Takie pisanie po kilka miesiecy, czy lata bez spotkania uzaleznia i moze nas wpedzic w jakas depresje, gdy nastapi nieoczekiwane znikniecie tej osoby, z ktora pisalismy. To jak stapanie po kruchym lodzie. Wiec najrozsadniejsza strategia w wirtualnych znajomosciach, to popisac jakis czas (maksymalnie 2 tygodnie), wyrobic sobie jakies zdanie o drugiej stronie, a pozniej sie spotkac w realu i zweryfikowac swoje wyobrazenia. Nie ma sensu ciagnac wirtualnych znajomosci w nieskonczonosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje trzy grosze...
Wiesz co, firework, mnie sie wydaje, ze ten facet kogos ma, a Ty jestes dla niego odskocznia, umilaczem czasu i stad brak deklaracji rozwiniecia Waszej znajomosci. Po prostu pasuje mu taki "uklad". Od czasu do czasu popisze i na tym sie konczy jego inicjatywa. Uwierz mi, jak facetowi zalezy na kobiecie, to stara sie o nia, zabiega i za wszelka cene probuje sie z nia spotkac, blizej poznac, nawet jak jest niesmialy. Te jego wykrety swiadcza o tym, ze nie traktuje Cie powaznie. Trzyma jako "kolo zapasowe" na gorsze dni. Jednym slowem wykorzystuje Twoje dobre serce i nawinosc. Musisz znac swoja wartosc, nie daj soba manipulowac. Na Twoim miejscu postawilbym go pod sciana: albo spotkanie, albo koniec wirtualnej znajomosci. Po co w prozni trwac, tracic czas, skoro on nie nie kwapi do zrobienia kroku w przod. W dodatku takim bezzasadnym czekaniem na jego deklaracje, wpedzasz sie w swego rodzaju uzaleznienie, podczas gdy obok Ciebie moze przejsc milosc Twojego zycia. Zastanow sie nad tym. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teraz kobiety wolą tych
wirtualnych facetów niż swoich, nawet jak są w związku. Ile to takich co mają kogoś a piszą latami z innymi i to o takich rzeczach októrych nie powiedzą mężowi czy swojemu facetowi z reala.Takie mamy czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahhahahahahhahahaha
firework, po co ci taki facet? ktos taki nie stworzy powaznego zwiazku, bedzie sie bal, kalkulowal etc. bedziesz strzepkiem nerwow, na co ci to kobieto? zbytnio go idealizujesz, problem lezy w tobie, ze liczy sie tylko on, a w twojej przestrzeni codziennosci moze byc ktos, kto przychyli ci nieba i bedziesz z nim naprawde szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahhahahahahhahahaha
"Teraz kobiety wolą tych wirtualnych facetów niż swoich, nawet jak są w związku. Ile to takich co mają kogoś a piszą latami z innymi i to o takich rzeczach októrych nie powiedzą mężowi czy swojemu facetowi z reala.Takie mamy czasy." Ile jest kobiet, czy facetow, ktorzy niewinnie flirtuja przez neta, a pozniej zdradzaja z nimi swoje wydawaloby sie "polowki"... Tak sie to zaczyna w wiekszosci przypadkow - najpierw niewinne rozmowy o dupie Maryni, pozniej coraz bardziej smialy flirt, swoiste uzaleznienie, spotkanie i zdrada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka fajny temacik:) jeśli chodzi o mnie to kilkakrotnie spotykałam się z ludźmi przez neta... rożnie bywało czasami zdarzały się tzw. "koszmarki":) randkowe o których jak sobie przypomnę nawet po kilku latach to mnie śmiech ogarnia:) ale plus tych spotkań jest taki że mieszkaliśmy w tych samym mieście więc mogliśmy się w miarę szybko zweryfikować w rzeczywistości nie pasowało ok trudno... jakoś nie miałam ciśnienia na tym tle... Ale zdarzały się też "diamenciki":) za tego "diamencika" wychodzę w tym roku za mąż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do buahahhahaha
"z tego co wiem to babsztyle wiecej opowiadaja kolesiom z neta niz swoim" Mnie sie kazda z netu wygaduje, nawet z najbardziej intymnych spraw. Czesto udaje sie z taka sztuka spotkac, pogadac i czasem nawet przeleciec :D Pamietam jedna co to mowila, ze nie lubi gumek, bo ma klape czuciowa. Faktycznie, nie lubila gumek - zweryfikowalem to tydzien pozniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co trudno dostepne
jest bardziej atrakcyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatki, owszem
gdy im sie nie uklada w malzenstwie, latwo zaciagnac do lozka. ale tez singielki po 30-tce sa latwe, tzw. biznes woman :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam widzę ze temacik się powoli rozkręca ciesze się niezmiernie. firework- Ciekawa opowieść czytałam ja chyba z 3 razy :P To jest takie 'wielkie love' przez internet, ale mimo wszystko teraz pojęcie MIŁOŚĆ bardziej zastępuje nam ten dwukropek z gwiazdką :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terri ma takie powodzenie
ze usunela fote swoich nozek ze stopki na Kafe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ouiyhj
i dobrze zrobiła :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Tak, tak usunęłam, bo juz na te nogi ktos poleciał :) Teraz są zarezerwowane tylko dla niego 😘 Widzę ze temacik się rozkręcił, i prawidłowo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tajemniczy20
Tajemnicza a skąd jesteś ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do firework,
Mialem podobny przypadek do Twojego, tyle za ja jestem facetem. Pisalem z nia na gg, poprzez maile, smsy, czasem romzawialismy przez tel. Dziewczyna byla zagubiona, zamknieta w sobie, niesmiala, kiedy proponowalem spotkanie ona sie wykrecala, twierdzila, ze moze nie spelnic moich oczekiwan, dla niej jest lepiej jak siedzi cicho w kacie, zazwyczaj gdy go opuszcza rani zbyt wiele osob. Nawet ktoregos dnia sie mnie zapytala: dlaczego tak bardzo chce sie z nia spotkac i blizej poznac? Moja odp. zriposotowala tym, ze jak ja lepiej poznam to ja znienawidze. W koncu sie spotkalismy i wiesz co sie okazalo wkrotce potem? Ona miala kilku facetow naraz i meza na koncie. Ja bylem jednym z wielu. Kreowala sie na skromna, niesmiala dziewczyne, a tak po prawdzie niezla agentka z niej byla, ktora sie po prostu bawila facetami i nie miala zadnych wyrzutow sumienia z tego tytulu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×