Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bzykająca osa

teściowe

Polecane posty

Gość bzykająca osa

Poplotkujemy o teściowych? Jak sobie z nimi radzicie? Ja na moją nie narzekam ale czaem wkurza mnie na maxa. Wogóle mnie nie słucha. Czasem zostaje z córeczką gdy ide na większe zakupy lub do lekarza, (nie moge jej wszedzie zabrać) i wted zawsze zawija ją w rozek. Kiedy zwracam jej uwagę to mówi że jest taka malutka i ta trzeba. Nie musze dodawać że młoda zawsze jak z ia zostaje to st spocona bo oprócz tego rożka przykrywa ja eszcze piezyna swoja, brr. Wciaz powtarza ze jes aka malutka, ma trzy miesiace juz, ja ją odwijałam juz w szpitalu jak mi ją związywali nigdy jej o w iczym nie pomagało. Jak wchodze d domu t tesciowa szybko ją odkrywa bo wie ze jestem wsciekła że tak ją przegrzewa. No i co zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrzuc rożek
wyrzuc rożek, a pierzynę zamknij na klucz :) ja tak robię z nocnikami, teściowa przynosi, a moj synek jest za mały na nocnik już 3 oddałam do opieki społecznej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzykająca osa
jak zostaje u mnie to rożek chowam głęboko w szafie ale ona sobie kupiła swój :) i jak mały jest u niej to nie ma przebacz :) na szczescie nie jest to grone ale drazniące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b1eata
oddam wam moja dzieci widzi jak do nich pojade i jest w stanie patrzec nigdy nie dzwoni nie przyjezdza choc dla relaksu 3km to by rowerem przejechala ale jak sie pani nie chce to trudno matke mam spoko do niczego nosa nie wtryni choc wiem ze nie wszystkie metody wychowawcze jej sie podobaja. a z ostatniej wizyty u tesciow maly bez pieluchy wiec sika na nocnik a ta ze krzywde dziecku robie sadzajac go jak dziewczynke. ha tylko ze on 2miesiace bez pieluchy lata i do tego ma 19miesiecy. mowie jej ze niech sie nie boi ze jak podrosnie to bedzie na stojaco sikal a ona ze kaleke z dziecka zrobilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzykająca osa
one chyba z zasady rbią na przekór. Moja jak dwiedziala sę ze smaruję małą balsamem f18 a nie parafiną to stwierdziła że to grzech a i oczywiście najlepsze cytat:"może zaczniecie uzywać pieluch tetrowych to szybciej usiądzie na nocnik i dłożycie pieniądze na studia" przypominam że ma 3 miesiące:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b1eata
niech babcia przestanie rozki kupywac i lokate dziecku zalozy. ale to poczate bo nawet jak nie sa babciami takimi jak powinny byc to za madre sie uznaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzykająca osa
a to tylko jestem ciekawa co bedzie dalej bo on juz sie w rozku prawie nie miesci a i protestuje :) A teraz staneła przed dylematem jakie łóżeczko turytycne kupić zeby mógł wygodie u niej spać, nigdy ie zostaje na noc a zostaje sam kilka razy w miesiącu. Jak tłumacze ze nie ma sensu bo nie wiadomo czy bdzie lubil te lozko i to niepotrzebny wydatek bo on coraz niej spi w dzień to i tak swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b1eata
widocznie babcia fanatyczka przy kasie moze niech jej ktos drugiego wnusia sprezentuje to waszemu odpusci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzykająca osa
sie nie zapowiada za prędko z tym drugim wnukiem. A z tą kasą to tak nie jest bo wciąż narzeka z nie ma... a jak ma to wolę zeby pieluchy kupiła moi rodzice tak robia, jak juz chca dać to albo pieluchy abo kase do skarboki która jest zmknięta na klucz :) a klucz u nich jak sie zapełni to założą lokate. A teściowa to głupotami sie zajmuje tylko i przegzewanem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzykająca osa
nikt nie podzieli się swoimi sposobami na tesciów? może macie jakieś śmieszne historie z ich udziałem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja smialo polecam kosmetyki
osa - z tym odkladaniem pieniedzy na studia to mnie rozbawilas :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja smialo polecam kosmetyki
ja mojej tesciowej nie mialam okazji poznac bo niestety juz nie zyje wiec zadnych historii nie opowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na moja nienarzekam, tylko chciala by zebym wciaz zostawiala jej syna imo ze ma dopiero miesiac. Osa Ty to masz przygody ze swoja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bzykajaca osa, na miejscu twojej tesciowej to napewno bym ci dziecka nie pilnowala , niewdziecznico. Nie dosc ze kobieta sie tara to jeszcze ja obgadjesz na forum. Powinnas sie wstydzic. A to ze wklada dzeicko do rozka nie znaczy ze jest zla i chce zle dla twojego dziecka tylko tak dawniej sie robilo. Pewnie jakby nie chciala zostawac z twoim dzieckiem wszystkowiedzaca matko to bys ja tez obsmarowala na forum. Idiotka jestes i tyle. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mam pytanie, a nie chcę zakładać topicu. Czy wasze dzieci wyczuwają, że kogoś nie lubicie? Czy jest tak, że jak osoba, której nie lubicie chce wziąć dziecko i się denerwujecie, choć tego nie okazujecie jakoś otwarcie, to dziecko to wyczuwa i np. płacze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atakatama
Moja au mnie jest, bo ja leżę w zagrożonej ciąży, a ona zajmuje się moi dwulatkiem. Obawiam się, że jeszcze parę dni i urodzę przedwcześnie, bo chyba przebywanie z nią bardziej mi szkodzi niż pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atakatama
Moje dziecko nie używa smoczka, bo nigdy go nie lubiło. Takie uspokajające to może przez trzy miesiące w życiu używał i to bez wielkiego entuzjazmu, a z tym od butelki jakiś czas temu rozstał się bez żalu. Jak mu daję wieczorem mleko w kubeczku do kolacji to chętnie wypija i nawet nie wspomina o smoku. A raczej nie wspominał. Teściowa uważa, że on jest malutki i powinien jeszcze smoczka dostawać. Powtarza 300 razy dziennie, że nie ma "dydusia" (ja nigdy tej nazwy nie używałam) z taką żałością w głosie, że mój synek też się wzrusza :) Najgorsze, że zaczął wieczorem to powtarzać i nie chce pić mleka z kubeczka, co mu się wcześniej nie zdarzało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atakatama
Wcześniej napisałam, że moja teściowa właśnie u mnie jest, ale nie wiem, co się stało, że się to nie wyświetliło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam opowiem
mieszkam z teściami nie narzekam ogólnie na teściową ale ma WIELKĄ wadę w postaci wścibstwa.....otwiera nasze listy mówiąc "a jakaś reklama z banku, przecież i tak wiem, że zamawiałaś bluzkę" itp, pod naszą nieobecność chodzi po mieszkaniu(my u góry,wejście zew zamknięte ale jest przejście od nich z dołu) zagląda gdzie się da, w dodatku chodzi w butach i robi gnój na dywanie, raz wzięła drobne z szafki bo były jej na coś potrzebne, oczywiście zostawiła papierkowe ale sam fakt jak mogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agguleńka
Ja też mieszkam z teściową z tym że w 3 pokojowym mieszkaniu... żeby to był chociaż doek tak jak u ciebie " a ja wam opowiem"... Teściowa zamyka swój pokój na klucz nawet jak wychodzi do sąsiadki na 10 minut :/ wstaje o 4 rano i zaczyna sie po mieszkaniu krzątać nie zważając na to że jeszcze śpimy (no, przynajmiej chcielibyśmy) najgorszy hałas robi w kuchni trzaskając garami, jak jej mąż zwraca uwage to sie oburza że "ona już nic do powiedzenia nie ma i żadnych praw w tym domu" Są chwile że wysiadam nerwowo :P i mam chęć zwiewać gdzie pieprz rośnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19031987
a moja uwaza ze nic nie umiem zrobic przy dziecku( mieszkami sami od kilku lat, a synek ma rok) jak jestesmy u nich za kazdym razem neguje moje decyzje zwariowac mozna po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam opowiem
Agguleńka moja siostra ma taka sama teściową, chociaż mieszka nie znia a po sąsiedzku to potrafi przyjść do nich o 5 -6-7 rano i dobijać sie puki nie otworzą a potem dziwi się jak można tyle spać jak się ma małe dziecko:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam opowiem
Agguleńka moja siostra ma taka sama teściową, chociaż mieszka nie znia a po sąsiedzku to potrafi przyjść do nich o 5 -6-7 rano i dobijać sie puki nie otworzą a potem dziwi się jak można tyle spać jak się ma małe dziecko:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19031987
ja jak tak czytam niektore wypowiedzi to stwierdzam ze wcale nie ma tak zle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam opowiem
bo swoja nie oglądasz codziennie:) ja żałuję że zgodziłam się na takie mieszkanie. nie mam swojej prywatności a jak zamknęliśmy raz góre to przez tydzień dogadywała jacy to jesteśmy wyrodni , jak to jej nie ufamy, jak się ukrywamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agguleńka
Ech zastanawiam sie co to bedzie jak sie dziecko na świecie poajwi... mam mieszane uczucia co do mieszkania razem z nią w tym czasie, zapomniałam dodać że przez cały rok jak tylko wstaje otwiera okno u siebie i w kuchni "bo duszno" i nie ważne że tej zimy było mocno na minusie... 15 min takiego wietrzenia i jak w lodówce sie robi, jeszcze mnie ciary przechodzą jak o tym pomyśle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno...ooo
ja mieszkalam u tesciow rok i masakra-depresji sie nabawilam, bo oboje wciaz negowali moje decyzje, szalu mozna bylo dostac. dawali swe rady (choc ich nie prosilam) a dziecko tak mi rozpieprzyli, ze szok...bo otrzymywalo sprzeczne komunikaty-ja mowilam tak, a oni na odwrot. co bym nie zrobila-zawsze bylo zle.. a najsmieszniejsze, ze tesc nigdy swoimi dziecmi sie nie zajmowal jak byly male i pojecia o niczym nie mial. na szczesciewyprowadzilismy sie od nich i juz luz... poza tym siostra meza niedlugo rodzi i mam nadzieje, ze zajma sie nowym wnukiem (szwagierka pierwszego dzieciaka ciagle im podrzucala, zeby miec czas dla siebie i spokoj... )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam opowiem
a ja się o dziecko pokłóciłam, powiedziałam miała mama swoje pięć minut przy swoich dzieciach, jasno powiedziałam co można co nie i tego przestrzegałam, jak widziałam że robi inaczej zabierałam dziecko i już, jak mnie krytykowała to kłóciłam się za każdym razem, teraz też krytykuje ale ani ja ani dziecko ani mąż tego nie słyszymy, a wiem od szwagierki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno...ooo
Wiem cos o braku prywatnosci-caly dzien musialam miec drzwi od pokoju otwarte, dopiero wieczorem, kapalam dziecko, robilam kolacje i moglismy w koncu pobyc sami, porozmawiac (ale prawie szeptem) zeby nikt nas nie uslyszal... A i tak pewnego razu sytuacja zajebista-dziecko zasnelo w dzien, to poszlam sie wykapac. Wychodze zawinieta w recznik (tesc widzial) i udaje sie do pokoju, zamykam drzwi (nie mielismy od srodka zamku, bo tesc stwierdzil, ze po co zamykac sie chcemy), zdejmuje recznik i smaruje sie balsamem. nagle slysze-drzwi sie otwieraja... Ledwo zdazylam krzyknac, ze tesc nie ma wchodzic... To juz przez drzwi oznajmil, ze chcial zobaczyc, co robi dziecko-nawet nie wiedzial, ze klade je spac o tej porze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panikara jakich mało
Mnie moja teściowa denerwuje, ale jedno jej trzeba przyznać - nie wtraca się chociaż do naszego życia Mieszkamy z nią tak jak ktoś tu pisał - my na górze, ona na dole, mijamy się praktycznie Jak wspomniałam - irytuje mnie często, ale naprawde mogłoby być dużo, dużo gorzej Tylko boję się co będzie jak się pojawi dziecko- boję się, że wtedy pojawi się wiecej złotych rad, wtrącania się, a teściowa oczywiście jest najmądrzejsza i tylko ona ma rację (jedna z kwestii która mnie denerwuje, ale na dana chwilę po prostu ucinam temat, wychodzę, niech sobie myśli jak to pozjadała wszystkie rozumy :P ) więc boję się, że wtedy zaczną się kłótnie, bo wtrącać się mi nie pozwolę, no ale czas pokaże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×