Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lopoiujko

Rozpuszczone bachory!!!

Polecane posty

nentenmn myślę, że Autorka ie wściekła się o to że 6 latka nazwała jej dziecko dzieciakiem, ale że mówiła do niej na ty, a poza tym powinna być strofowana za to przez swoją matkę i powinna być wzięta na kolana kiedy tamte kobiety widziały że stoi matka z dzieckiem na rękach. TO DZIECKO NIE POWIEDZIAŁO DO AUTORKI NA TY!!!! powiedziało: Ten pani dzieciak pociągnął mnie za włosy. I tu pojawia się pytanie dlaczego zachowanie tego dziecka zostało przypisane do rozpieszczonego bachora i małej głupiej pizdy. otóż wynika to z przewrażliwienia autorki na swoim oraz swojego dziecka punkcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nentenmn
Bellik dobrze, może i masz rację, nie zawsze od razu pouczenie jest dobre. To zależy od tego czy dziecko jest pewne siebie, a to że takim tekstem palneła ni świadczy o tym czy jest pewna siebie. Myślę że ta cała sytuacja jest za bardzo rozdmuchana w ogóle, nic takiego straszliwego nie powiedziała ta siostrzenica, można to było zbyć żartem... prawdziwym problemem jak się jeszcze raz powtórze, te mamusie w poczekalni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nentenmn
aha, przeczytałam że na "ty" i to własnie mnie zdenerwowało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nentenmn
no a mała głupia pizda to mimo wszystko przegięcie... bachor można powiedzieć, ale pizda? o 6 latce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panadolee
Powiedziała na ty "POCIĄGNĄŁ MNIE ZA WŁOSY TEN TWÓJ DZIECIAK"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kiedy moj tata był mały, było tak jeszcze bardziej i że wtedy jak stała gromada chłopców i zachowywała się głośno, podszedł starszy pan i zwrócił im uwagę, to im było wstyd i się ściszali. Tak byli wychowywani." Zmieniają się czasy bardzo drastycznie i przez to zmieniają się metody wychowawcze. Problem polega na tym, że najprostsza metoda wychowawcza ( 1 z najbardziej skutecznych), którą stosowali właśnie nasi dziadkowie jest dzisiaj uważana za przestępstwo! Klaps czy pas na nikim wtedy nie robił wrażenia a dzisiaj można za to iść na 2 lata do paki. Zatem jest do wyboru x metod i tak naprawde większość z nich to dobre metody! problem w tym, że są oparte na byciu konsekwentnym przez rodzica ( a nie każdy jest konsekwentny- jesteśmy tylko ludźmi) do tego dochodzi brak znajomości teori danej metody ( sa to metody trudniejsze do stosowania niż metoda karcenia) i brak rozumienia poszczególnych definicji bądź stosowania ich w praktyce!!!!!!! Stąd właśnie jest tyle błędów wychowawczych!!!!!!!!!!! I do póki rodzice tego nie wezmą sobie do serca to będzie co raz gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panadolee masz racje- zwracam honor- powiedział na Ty. Niestety dalej mam powód by bronić tego dziecka. dzieci jeszcze w 1kl ( zdarza się że też w 2) mają problem z mówieniem na "pani". Bardzo duża częśc dzieci nie robi tego z braku kultury tylko ze względu na brak znajomości ( dozwolony w tym wieku) zasad j. polskiego. przez to czasem powstają teksty typu: Kocham cię pani ( tekst przedszkolaka, który mnie tym rozbroił :)) bądź : pani, dasz mi tą zabawkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nentenmn
ja myslę że nawet nie tyle niekonsekwencja (niekonsekwencja moich rodziców względem moich braci strasznie mnie denerwowała - typu jak to zrobisz/ nie zrobisz to nie dostaniesz kasy, a i tak dostawali) ale WOLA co poniektórych rodziców Chodzi o to że sami dorośli rozpychają się rękami i nogami, nie maja podstaw kultury i myślą że ich dzieci są najważniejsze, nie zwracają uwagi na innych. Przykłady: - mama pozwala swojemu dziecku siedzieć gdy obok stoi dorosła pani (zawsze musiałam ustąpić mimo że to nie staruszka) - mama pozwala dziecku bić inne dzieci i nie zwraca mu uwagi tylko jest dumna że sobie radzi - mama pozwala dziecku strącać rzeczy z półek, i upokarza pracowników sklepu na oczach dziecka - ONO TO WSZYSTKO NOTUJE - potem dzieci wykorzystują to że nic im nie mozna zrobić, nasmiewają się z nauczycieli, rodzice też lekceważą skargi nauczycieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
reasumując... temat topiku ma się wg mnie nijak do przykładów przedstawionych przez autorkę. Śmiem twierdzić iż autorka chyba jeszcze nie miała kontaktu z prawdziwymi niewychowanymi, rozpieszczonymi bachorami. Jednocześnie po raz kolejny podkreśle, ze przyznaję autorce rację, że kobitki w przychodni powinny były wziąć swoje dzieci na kolana, by ta mogła usiąść z niemowlakiem, którego przez ten czas musiała trzymać na rękach. Nie rozumiem jednak narzekania na tą sytuację aż tak w momencie kiedy nie zrobiła kompletnie nic żeby na tym wymarzonym miejscu usiąść. Ażeby określić u tych kobiet kompletny brak kultury musiałybyśmy mieć przykład zachowania tychże kobiet w momencie zwrócenia uwagi grzecznym, kulturalnym tonem: Przepraszam czy mogłabym skorzystać z tego krzesła? Wystarczy czasem jedno proste zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nentenmn
hehe, "pani, dasz mi tą zabawkę?" przecież dorośli też tą formę stosują :P "panie, daj pan szluga!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nentenmn kochana nie mogę się z Tobą nie zgodzić :) Najważniejsze jest to by starać się dawać już od niemowlaka dziecku przykład a jak ledwo zaczyna mówić tłumaczyć i uczyć rozmowy ( żeby na wiecznym tłumaczeniu się nie kończyło, żeby dziecko też mogło zrecenzować swoje zachowanie i przemyśleć). Nie nauczymy dziecka wszystkiego do 6, 8 czy 10tego r.ż. Wychowanie to bardzo długi i złożony proces... Kwestia polega na tym, żeby to wychowywanie rozpocząć jak najwcześniej i wpajać dziecku poprzez dawanie przykłady samym sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nentenmn
ja bym się bała zapytać bo obawiałabym się że usłyszę z ust matek coś w stylu "a gdzie moje dziecko będzie siedzieć" "przyszliśmy tu pierwsi" dużo jest takich ludzi, aż byście się zdziwili!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nentenmn hehe, "pani, dasz mi tą zabawkę?" przecież dorośli też tą formę stosują "panie, daj pan szluga!" :D ale ta forma u dzieci jest aż wręcz słodka :D tekst: pani, kocham Cię powiedział mi chłopczyk jak byłam na praktykach w przedszkolu..... on właśnie zwracał się na Ty czasem nie dodając nawet "pani" ale był tak przesłodki mówiąc w ten sposób, że ja wymiękałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nentenmn
dokładnie tak Bellik, tylko wszystko zależy od rodziców i ich stosunku do swiata, szacunku do innego człowieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nentenmn
hehe no wyobrażam sobie, fajne są takie dzieci w przedszkolu. Gorsze te z gimnazjum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nentenmn
hah! właśnie przypomniałam sobie jak rodzice mi opowiadali że jak miałam 3 lata to poszliśmy do sklepu i kasjerka wziela pieniądze, ja się tak patrze i patrze i nagle wrzeszcze na cały głos: "Oddawaj kase!!!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm gdybym ja usłyszała taką odpowiedź wtedy miałabym prawo stwierdzić, że ta osoba jest rzeczywiście skrajnie niekulturalna... Przyznam szczerze, że mi się takie sytuacje rzadko zdarzają... być może dlatego, że jestem dosyć pogodnym i uśmiechniętym człowiekiem obracającym wszystko w żart. Zapewne z moich ust wypłynęłoby mniej więcej takie zdanie: Przepraszam, czy mogłabym tu sobie koło Pani przycupnąć? mała tak się wierci, że zaraz ręce mi wyciągnie do samej ziemi. do tego rozbrajający uśmiech i każda osoba nawet niekulturalna traci asertywność... Nie miałam sytuacji aby coś takiego nie podziałało... Myślę, że do tego pasuje stwierdzenie/ motto: naprawiajmy świat uśmiechem i uprzejmością- bądź coś w tym stylu ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wyobraź sobie, że ja się właśnie starałam o fuchę pedagoga w gimnazjum :D ( i to w gimnazjum do którego chodziłam :P) tyle, że cholercia musiałam przeprowadzić się do innego miasta... Załuję piekielnie! Ja uwielbiam młodziez... niby sama jeszcze jestem młodziez ;P bo mam zaledwie 23 lata ale uwielbiam pracę zarówno z dziećmi jak i z młodzieza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nentenmn
Bellik, prawda że uśmiechnięci przyciągają więcej życzliwości. Ale czasem człowiek ma tak dość że najchętniej by nie gadał z innymi i nie patrzył na nich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pewnie, że każdy może mieć gorszy dzień... ale jak komuś zależy, żeby tą dupkę usadzić to 1 uśmiech czasem może wszystko załatwić, a tak to człowiek tylko bardziej się wnerwia, bo nie dośc, ża ma zły dzień to jeszcze godzinę musi sterczeć w durnej kolejce... To coś w stylu pójścia na kompromis z samym sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra kobitki... Ja mykam spać bo mnie noc zastała... dziękuję wszystkim za mimo wszystko sympatyczną i pouczającą dyskusję ;) To chyba w sumie pierwsza dyskusja na kafe którą śledziłam a ludzie się nie zagryźli :D oby więcej takich dyskusji! Dobranoc :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nentenmn
kiedyś było takich więcej.... dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawa jestem kiedy jest odpowiedni wiek na wpojenie pewnych zasad kultury osobistej.Skoro co niektóre uważają że nastoletnie dziecko ma prawo do takich komentarzy.Ja uważam że ta szczerość była nie potrzebna i dziecko powinno się o tym jak najszybciej dowiedzieć bo to w przyszłości obróci się przeciwko niemu.Ale jeśli chodzi o autorkę topiku to faktycznie brakuje Ci asertywności Ty też mogłaś zwrócić uwagę i w jednej i w drugiej sytuacji.Ja na pewno skorzystałabym z przywileju pierwszeństwa skoro takie jest ,na pewno nie miałabym problemu żeby poprosić o ustąpienie miejsca.Rozumiem że autorka jest osobą która woli się nie odezwać i jedynie tutaj widzę jej winę .Kobieto więcej odwagi Ty też masz wpływ na to co dzieje sie wokół Ciebie.Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszoku
Jaka asertywność o czym tu jest mowa. To tak jak z jajkiem mądrzejszym od kury. Dodatkowo kiedy rodzice nie widzą problemu sytuacja się zapętla. Ja miałam bardzo niezręczną sytuację w ostatni weekend, przyjechali do mnie znajomi z dwójką dzieci 5,5 i 12 lat. Dzieci zachowywały się jakby były u siebie. Skakały po kanapach, zaglądały do każdej szuflady,jeżeli coś im się spodobało to najzwyczajniej brały i bawiły się tą rzeczą(biżuteria, kosmetyki, starsza wysunęła roszczenia do mojego laptopa). Zrobiły sobie trampolinę z łóżka w sypialni, rzucały ciastkami w ściany, nie doliczę głupich tekstów i mówienia na ty. Najgorsze było to, że rodzice w ogóle nie widzieli problemu,czasem miałam wrażenie że bawili się w najlepsze. Po pewnym czasie nie wytrzymałam wzięłam dziewczynki za ręce i zwróciłam im uwagę, że są moimi gośćmi i chciałabym żeby tak się zachowywały. Tutaj rodzice, których uważałam za rozsądnych i kulturalnych ludzi, naskoczyli na mnie, że nie mogę zwracać uwagi ich dzieciom bo one są bardzo wrażliwe. Myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok. Po mniej więcej 10 minutach zadzwonił MÓJ telefon komórkowy w MOJEJ torebce. Starsza dziewczynka podbiegła szybko, zaczęła w niej grzebać i powiedziała że sprawdzi kto mi przysłał smsa. Do tej pory jestem w szoku. Czy rodzicielstwo aż tak zaślepia. Rozumiem, że można kochać dzieci ponad wszystko ale czy tak trudno zauważyć, że jeżeli nie nauczymy dzieci szacunku do innych ludzi to one jako już dorosłe osoby nie będą szanować nas rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnoszę766
idziecie wyobraźcie sobie gdzies załatwić mega ważną sprawę no i musicie isć z dzieckiem, albo ktoś przyszedł do domu i z nim rozmawiacie i zależy od tego wasze być lub nie być a wasz dzieciak wyskakuje jeju ale pani pan gruby, brzydki czy coś tam bo jest szczere i tak mu przyszło na myśl bo co tam ciotce można nawżucać ale przed kimś innym byscie się posrały że tak powiedziało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie wkurzają matki, które nie reagują na złe zachowanie swoich dzieci albo przychodzą z dzieckiem na plac zabaw, zaczynają plotkować a dziecko robi co chce są tez mamusie tego typu, że jak kogoś odwiedzają, są u kogoś w domu - to wydaje im się że nie muszą pilnować dzieciaka, bo ktoś z domowników się nim zajmie a np. rozerwanie paczki herbaty, wysypanie cukru czy kręcenie kurkami z kuchenki jest takie śmieszne.. boki zrywać ale tyłka nie ruszy, niech sobie gospodarz domu radzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mnie się, że te dzieciaki z niewyparzoną gęba to wynik zachowania rodziców w domu pewnie matka często nadaje na innych, dziecko słucha i jest takie samo zresztą widać po matce, która nie zareagowała, że dla niej normalne jest powiedzieć takie coś matka i córa nie wiedzą co to nietakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K^I^C^I^A
i kto tu jest pojebany..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świetnie!Niektórzy jeszcze chwalą tą 11 latkę , ja w tym wieku nigdy bym takiej rzeczy nie powiedziała. "Człowiek wyjedzie ze wsi ,ale wieś z człowieka nigdy". (nie mam nic do wsi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×