Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tiramisssu

nie rozumiem jak można karmić piersią?

Polecane posty

magda fajnie że o tym wspomniałaś. Kiedys słyszłam rozmowę męża ze starszym kolegą, który ma już dziecko 6 lat.Pyta się męża czy on chce być przy porodzie mąż że tak a kolega powiedział tylko tyle, że on był, i nie żałuje, bo jak patrzył jak rodzi jego żona, to mu się słabo robiło, ale ją podziwia za taki wysiłek,za takie znoszenie bólu i nie żałuje ani jednej sekundy spędzonej na porodówce, ogólnie podziwia że kobieta jest w stanie znieść takie coś jak poród. ale wieeem.. zaraz ktoś pomarańczowy napisze że współczuje mojemu facetowi, że najpierw będzie na to patrzał a potem będzie znosił kupska i tony prania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Belle Bela @
a kto by takiego pustaka tknał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzelik
a znasz pojecie slowa a raczej zdania spierdalaj stad i nie zasmiecaj forum swoimi bredniami ? :) jak tu juz jestes napisz cos pozytecznego bo poki co spamujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasieńka, mój powiedział maz powiedział dokładnie to samo - że w zyciu nie miał takiego szacunku do kobiet, jak po wspólnym porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak już było normalnie. Słuchajcie- wierzcie lub nie ale: 1. Po porodzie wyglądam i CZUJE się dużo lepiej 2. Seks jest fajniejszy niż przed 3. Nie zauważyłam jakiejś różnicy w szerokości własnej pochwy- mąż też nie, bo zrobiłam z siebie głupka i go zapytałam- wyśmiał mnie i pogłaskal po głowce:) 3. mam czas na seks- wbrew pozorom dziecko nie wypełnia mi całego wolnego czasu I ostatnie, ale najważniejsze- dziecko zmieniło JAKOŚĆ mojego związku. Wiem już co to jest rodzina i wiem co w życiu jest najważniejsze. Co więcej- mój mąż jako ojciec sprawdził się w 100% za co kocham go jeszcze bardziej. Pisze to ostatni raz- możecie pisać, że zmyślać ale myślę, że jak same zostaniecie matkami to zrozumiecie o czym piszę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiramisssu
młoda mamo widzę, że gdyby przyszło co do czego, ty pierwsze byś rzuciła we mnie kamień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzelik
nie jestem pustakiem przeciwnie mam alergie na takie pustaki jak wy :)prawda w oczy kole co ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Belle Bela @
jak tu juz jesteś to napisz jak sie czuje kobieta po porodzie, jakie ma obawy, jak sie czuje fizycznie i psychicznie? bo pewnie wiesz najlepiej a słownictwo , jak widac masz nie tylko ograniczone , a nawet sladowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzelik
moje slownictwo jest adekwatne do bredni jakie tu czytam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Belle Bela @
no to zmykaj , nie chcemy abys dostała wysypki lub katarku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzelik
buahahahahaha paula hmmm wow maz musial zobaczyc porod by miec szacunek do kobiet matko dno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula sama widzisz , coś musi z tym być tylko że facet równiez powinien mieć ROZUM aby uczestniczyć w czymś takim jak poród! Bo przykładowo chłopak znajomej bawił się na imprezie jak ona rodziła, a po porodzie ze smakiem coś jadła, a on jej powiedział żeby tyle nie żarła, bo ma zrzucić sadło po porodzie a potem pozwoli jej zajadać dobrocie..dodam ,że chłoptaś z gatunku wszystko co moje to NAJ, i ona powinna biegać po domu we wdzianku prosto z domu uciech aby pan i władca był zadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiramisssu
no nie kłócić się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
małe sprostowanie do andzelik - mój mąz szanuje mnie OD POCZĄTKU naszego związku ;) w razie jakbyś się chciała doszukac jakiejś patologii w moim małzeństwie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andzielik, jak juz bardzo chcesz uczesniczyc w rozmowie, to czytaj ze zrozumieniem i zmień ton

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Belle Bela @
mój mąz tez był przy porodzie-sam chciał i to były najpiękniejsze chwile tulic w ramionach synka wraz z mezem zaraz po przyjsciu na swiat, dumny tatus robił pierwsze zdjecia, dzwonił i chwalił się z drzeniem głosu,ze synek jest juz na swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andzelik- Ty chybanie rodziłaś jeszcze prawda? Ja pojęcia nie miałam co to jest poród. I nabrałam szacunku do babek, które rodziły bez znieczulenia. Musiałam przeżyć poród ze znieczuleniem, żeby to pojąć. Więc nie pisz, że to śmieszne- gościu nabrał szacunku do żony, że urodziła po tym, co zobaczył. Mój też patrzył na mnie po wszystkim z takim podziwem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiramisssu
Ale mój tez był przy porodzie, urodziłam w jego objęciach,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzelik
tia czytam co piszecie ze zrozumieniem prosze pani :) i powiem wam jedno macie rozciagniete piczki rozstepy luzna skore po ciazy obwisle lub malo jedrne piersi i kule do nogi na cale zycie czyli dzieciaka wspolczuc :) w sumie to stracilyscie wiele na kobiecosci a mezowie wam nie mowia jak jest naprawde bo nie chca robic przykrosci pewnie maja do was jeszcze troche uczuc ze wzg na dziecko ale pewnie juz niedlugo :)mezowie takich jak wy szukaja potem na kafeterii kochanek :)bo im sie zony zaniedbaly i rozklapily niestety taka smutna prawda :)pozdro !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i te co mają wspólny poród za sobą-pewnie zgodnie powiecie, że obecność męża jest budująca i pomocna ? ja się przekonam już za 4 tygodnie(planowo) i cieszę się , że mój mąż dorósł do tej decyzji i chce mi pomagać swoją obecnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Belle Bela @
pozdrawiamy szpital , wktórym sie leczysz , ateraz zmykaj od kompa bo inni pacjenci tez chca skorzystać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdole tak już napisze bo nie wyrabiam :D na forum pewni ludzie wiedzą lepiej, jak mój mąż mnie traktuje i postrzega w ciąży :D ja jestem kompletnie niedosmyrana :D on pewnie szlaja się z coraz to inną kochanką, mnie zapewnia że kocha, szanuje a ja durna mam klapki na oczach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Belle Bela @
ja sobie nie wyobrazam nie rodzic z mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no staram się zachować dobry humor, ale na pewne wypowiedzi mi zwyczajnie witki opadają.. nawet jak człowiek chce to nie możne podyskutować kulturalnie, bo zawsze wrąbie sie jakaś świnia i rozwala całą rozmowę, andzellik SPIERDALAJ stąd i nie truj głowy:D (inne użytkowniczki sorki za słowa, ale czasem się nie da, wybaczcie :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łóóó żesz ty.
Czytam od kilku stron wątek i jestem załamana. Szczególnie postawą andzelik. Tragedia kobieto, piszesz o macierzyństwie jak byś nie miała o tym zielonego pojęcia, o małżeństwie z dziećmi zapewne też nie. opanuj się. Na szczęście nie wszyscy mężczyźni są tacy jak ten który powstał w twojej chorej wyobraźni. Zapewne odpiszesz mi że pisze bzdury, i zobaczę dopiero jak mnie mąż rzuci za parę lat z powodu kilku rozstępów na brzuchu. lub zmilkniesz bo zabrakło ci argumentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Admiral34
tez mnie brzydza takie z rozstepami :/ raz spotykalem sie z kobieta ktora urodzila dwojke dzieci i powiem wam ze taki luz ze szok ... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola z monopola
nie chce mi sie tego wszystkie go czytac ale autorka to chyba taka typowa matka-polka z lat 70-tych niczym moja tesciowa - mleko modyfikowane jest najlepsze, najzdrowsze i dziecko lepiej sie najada, generalnie ach i och to że jest z wiedzą za daleko za murzynami i nie potrafi korzystać z aktualnej literatury fachowej na temat zywienia niemowląt, to typowe dla polskiego zaścianka. klapki na oczach z autorką nie ma sensu dyskusja - podobnie jak z moją teściową zresztą - zmanipulowana przez kampanie reklamowe mleka modyfikowanego - i nie umiejąca samodzielnie myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×