Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

betii79

Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)

Polecane posty

Dziś Świąteczny czas Dzwony biją w las Mały karpik się uśmiecha Wnet na pierwszą gwiazdę czeka Uszka dziś się przysłuchują Jak kolędę podśpiewują Barszczyk pięknie jest czerwony Zaś jak zwykle zawstydzony Zdrowych Ciepłych i Pogodnych Życzę wszystkim Świąt Radosnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Dawno nie zagladałam zaległosci nadrobię później Dzisiaj chciałabym Wam złożyć najserdeczniejsze życzenia Zdrowych i Wesołych Świąt Bożego Narodzenia, wypełnionych miłością i radością, spędzonych w miłej rodzinnej atmosferze. Odezwę się po świętach to coś skrobnę więcej:) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie Mamuśki!!! Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt. Dużo zdrowia, miłosci i spełnienia marzeń dla was i waszych rodzin!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamuśki Ale tu cicho...Święta,Święta i po Świętach:-(A tu już jutro Sylwester i Nowy Rok!!! Powiem szczerze że ja nie odczułam tych świąt:-( chyba wszystko przez pogodę i brak śniegu:-(nie można było wyjść na spacer troszkę sie dotlenić...ciągle padało i nadal pada!!!Świeta spędzilismy troszke u moich rodziców spotkaliśmy się tam z moim rodzeństwem,potem troszkę u teściowej,a w drugie święto pojechaliśmy do kuzynostwa-bo tam mamy chrześniaka.Tobiaszek dostał pod choinkę zabawki i ciuszki:-) ale najbardziej interesowały Go opakowania-kartoniki i papierowe torby:-) Sylwestra spędzamy w domku,no moze skoczymy na chwilkę do znajomych,ale powiem tak nie mam zbytniej ochoty bo i tak będzie trzeba wrócić do domku ok 20 na kąpanie i spanko Tobiaszka.A tak jak u siebie to u siebie:-)Tobiaszek może wszędzie chodzić, i ja czuję się swobodniej(nie muszę ciągle Go pilnować,i bac się ze coś u kogoś zbroi:-) ) A w Nowy Rok jedziemy do mojej mamuśki na imieninki:-) No i w poniedziałek do pracy!!!!!!:-(Brrrryyyyy.......Nie mam ochoty:-( dziś szykowałam rzeczy do niani:pieluchy,chusteczki,mleko,soczki itd.bo jutro jedziemy jej zawieść.Kurcze mam już lekkiego stresa:-( Nie mówię o tym głośno-bo po co...Mam nadzieję że jakoś to wszystko ogarnę. A dziś byłam u fryzjera:-)A co troszkę przyjemności i relaxu,mamusi się należy:-) Drogie Mamy Życzę Wam i Waszym Rodziną Szczęśliwego Nowego 2012 Roku!!!Niech przyniesie zdrowie-które jest najważniejsze:-), radość, pomyślność i spełnienie wszystkich marzeń, a gdy już się one spełnią, niech dorzuci garść nowych, bo tylko one nadają życiu sens:-) Pa pa:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej No i przyszedł ten poniedziałek:2 stycznia:-( i dziś do pracy:-( Ale nie to mnie martwi... Wczoraj bylismy z Tobiaszkiem w szpitalu na ostrym dyżuże:-(wyszła mu ta przepuklina:-(Juz myślałam ze Go zostawią w szpitalu:-(Tak strasznie się bałam,i nadal boje!!!Kurcze i wszystko się zbiegło do kupy,moja praca,ta operacja,dodatkowy stres itd.Dziś nie mogłam spac w nocy chyba z tego wszystkiego... Boje się Go zostawić u niani.bo a "nóż",wyjdzie i co???Powiedziałam co i jak,żeby była czujna.Za chwilkę zadzwonię do poradni chirurgicznej żeby nas umówić jaknajszybciej. Dziewczyny nieźle zaczął mi się ten Nowy Rok!!!!!!Aż ryczeć mi sie chce z tego wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga, to normalne że sie stresujesz, bo wszystko nadal sie zbiegło na głowę. Wcześniej cały czas byłas z małym w domku, życie przebiegało raczej bezstresowo. Taka nagła życiowa zmiana jak powrót do pracy przy długiej nieobecności i pozostawienie dziecka obcej prawie osobie zwłaszcza w sytuacji gdy mały ma problemy zdrowotne może wyprowadzic z równowagi. Pocieszę cie jednak tyl ze ten stres jest przejsciowy. Twój organizm musi sie przystosowac do nowej sytuacji i wejsc w nowy rytm i musisz nabyc odpornosci na stres. Co do Tobiaszka i jego przepukliny no to wiadomo ze tu pole do popisu ma lekarz chirurg a ty i opiekunka musicie być czujne. Jakoś to będzie. Jesteś dobrą mamą i na pewno bedziesz czuwać nad synkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny zycze wam wszystkiego najlepszego w nowym roku. daga niezbyt udanie zaczal ci sie nowy rok :( wspolczuje ci bo dobrze wiem jak to wyglada, praca, dom i dzieci. ja sie ciesze ze u mnie narazie koniec z praca. tak bardzo chcialam sie wyrwac z domu do pracy ale szczerze mowiac bylo mi tego za wiele. ledwo dawalam rade. moj maz wracal czasami o 5ej rano z pracy do domu a ja musialam wychodzic o 7ej i maz wcale nie kladl sie spac tylko zajmowal sie dziecmi do 15ej a jak ja wrocilam z pracy to on szedl bez snu. to bylo straszne. bardzo sie martwilam o niego bo ile czlowiek moze funkcjonowac bez snu? u nas nie ma mowy zebym wrocila na stale do pracy bez opieki do dzieci. najpierw poczekam az pojda do przedszkola a potem pomysle nad praca. tak jak bylo w grudniu nie mogloby byc na zawsze. teraz planuje wznowic moje jazdy bo egzamin pisemny zdalam w pazdzierniku a jeszcze nie jestem gotowa do praktycznego. musze sie za to zabrcac. teraz bede miec wiecej czasu. kiedys mi wiele osob mowilo ze dzieci odmladzaja ale to nie prawda, nie w moim przypadku. czuje sie jakbym miala 80lat a wygladam nie lepiej. wychowywanie takich 2 bobasow potrafi dac w kosc. mia juz biega po mieszkaniu juz od 2 tyg a sven chodzi od kilku dni ale jeszcze nie tak dobrze jak jego siostra. wszedzie ich pelno. uwielbiaja wyciagac wszystko z szafek a szczegolnie mia. ta okropna babska ciekawosc;) nie mam nawet kiedy cos napisac na forum bo nie moge miec wlaczonego laptopa przy nich. zaraz widza i atakuja z dwoch stron. wieczorami jak spia to mam troche roboty a potem poczytam troche i ide spac. dni tak szybko leca , to niesamowite. dzien za dniem tak uciekaja. tyle spraw mam do zrobienia ale brakuje mi dnia na wszystko. pozdrawiam was serdecznie daga zycze ci sil bo przydadza ci sie teraz. najwazniejsze zeby tobiaszek wyzdrowial!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A więc tak:dodzwoniłam się do tej poradni chirurgicznej i jesteśmy umówieni:środa 4 sty.badania i spotkanie z chirurgiem i anestezjologiem,5 w czw.Tobiaszek ma mieć operację,a 6 w piątek jak wszystko będzie ok pójdziemy do domku.Mam stracha jak cholera:-(Udało się że nie czekamy długo na termin:-) jak dzwoniłam to babka w rejestracji dała mi do wyboru dwa terminy:4 i 26 stycznia.A po co czekać jak ma się to powtarzać....aj aż boję się myśleć... A co do pracy to "na dzień dobry" wręczyli mi wypowiedzenie..................tłumacząc się likwidacją stanowiska pracy!!!!!!!!!!Szkoda słów:-( Zajebiście zaczął się nam Nowy 2012 Rok!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga co za swinstwo brak mi slow. strasznie mi przykro:( moze uda ci sie szybko cos znalesc. bede trzymala kciuki. my mielismy tez ciezkie ostatnie miesiace. firma meza zbankrutowala ale po 2 m-cach znalazl sie nowy kupiec i firma przeszla w inne rece. teraz oczywiscie jest gorzej bo nie placa tak nadgodzin jak wczesniej i nie ma juz premi swiatecznej i innych dodatkow. ogolnie jest do d....y. maz sie zastanawia zeby pooddawac cv w innych firmach, zobaczymy jak to bedzie. akurat teraz kiedy mamy dzieci stalo sie cos takiego:( z operacja dobrze zrobulas. po co czekac ? im szybciej bedziecie miec to za soba tym lepiej. te 3 tyg nie robia roznicy. nie martw sie, wszystko bedzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Witajcie w tym nowym roku :) Życzę wszystkim wszystkiego dobrego, spełnienia marzeń, realizaji wyznaczonych celów oraz dużo radości :) Daga przykro mi że tak się porobiło w pracy. ja miałam podobną sytuację tyle że mi wysłali wypowiedzenie jak byłam jeszcze na macieżyńskim. też z powodu oszczędności poprostu zlikwidowali moje stanowisko pracy. też było mi ciężko i szkoda ale jakoś się wszystko poukładało. mam nadzieję, że u Ciebie też tak będzie i wszystko jeszcze wyjdzie Ci na dobre. szkoda że Tobiaszek będzie musiał przejść tą operację ale skoro takie zalecenia to pewnie lepiej zrobić to teraz i mieć z głowy. najważniejsze żeby był zdrowy. Ja wróciłam do pracy minęły 2 tyg i wciąż nie mogę się odnaleść, wolałabym być jednak w domu z Olivią. na całe szczęście to tylko 3 m-ce, więc jakoś dam radę, chociaż muszę powiedzieć że jest ciężko, pracuje w przedszkolu więc po całym dniu spędzonym z dziećmi jestem wykończona nie mam siły na nic. Jak narazie ciężko pogodzić obowiązki domowe z pracą po tak długiej przerwie. Pozatym u nas chyba nic takiego się nie dzieje, próbuję odstawić to ochydne mleko bo już nam się kończą zapasy ale niestety nie jest to łatwe, Olivia tak się przyzwyczaiła, że nie chce pić na kolację innego, mimo iż codziennie rano je płatki na zwykłym mleku. No i w święta przechodziliśmy grypę żołądkową :( straszne, najpierw ja chorowałam, potem mój M a na końcu Olivka. Co wy dajecie na kolacje swoim pociechom bo teraz jak mała nie chce kaszy to nie wiem co jej mam dać. od 2 dni zjada na kolację jakiś obiadek ze słoika bo nie wiem co mogłabym jej dać żeby się najadła. uciekam idę spać bo jutro do pracy :( jak znajdę czas jutro to coś skrobnę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasik ty dostałas wypowiedzenie w trakcie trwania urlopu macierzynskiego? A mieszkasz w Polsce, bo jesli tak to postapili niezgodnie z prawem i cos takiego należy zgłoscic inspekcji pracy. A ja mam dzis rozmowe o pracę, trzymajcie kciuki, mam nadzieję ze dam radę. Daga, na twoim miejscu zasiegnełambym informacji w inspekcji pracy, chociażby telefonicznie, czy zakłąd pracy ma prawo od razu wręczyc ci wypowiedzenie, bo chyba cos sie pozmieniało w prawie jesli chodzi o te zasady powrotów mam do pracy, warto sie dowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasik ja daje na kolacje na przemian kaszki i chleb. jedza na kolacje chleb z roznymi serami, szynka. wczoraj zrobilam im kakao i po krmce chleba z pasztetem. kazdy dostal do reki i ciamciali ze smakiem. raz ugotowalam im parowki i tez zjedli. raz zrobilam racuchy z jablkami. mialo byc na deser ale zjedli na kolacje. dzis zrobilam na obiad zupe ogorkowa i sven zjadl wszystko a mia pol porcji. ogolnie to maly wcina wszystko a mia jest bardziej wybredna ale wiekszoc zjada. dosia trzymam kciuki za rozmowe. napisz jak poszlo pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betti to jednak dobrze pamietam ze porod byl w grudniu. Co u mnie? Nic nowego...czuje ,ze @@ znow nadchodzi i czekamy na decyzje z Gericht co do icsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia nie mieszkam w Polsce ale w tej kwesti są takie same zasady. mnie jednak wolnili zgodnie z prawem, jedynie co to musieli mi wypłacić odprawe czyli 3 mieisęczne wypowiedzenie. Życzę powodzenia na romowie :) Betii dzięki za informację :) dzisiaj znowu nie chciała butelki i kaszy ale zjadła płatki owsiane na mleku. nie wiem co się z nią ostatnio dzieje ale wybrzydza, je tylko określone rzeczy. mam nadzieję, że to przejściowy etap i że wkońcu jej dieta będzie bardziej urozmaicona. podejrzewam też że jej zmiana może być spowodowana ostatnią grypą żołądkową bo wymiotowała wtedy i wydaje mi się że dlatego nie chce wziąść butelki, bo jej się to źle kojarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do tej pracy, to narazie nie wiem co mam zrobić. Byłam wczoraj na takim okresie próbnym przez cały dzień i jest multum pracy, na prawdę dużo sie trzeba tam napracować i co mnie zmartwiło to płacą bardzo niewiele. Szczerze mówiąc to podstawa baaaardzo słabo + prowizja i tak na prawde nie wiadomo ile bym miała zarabiac. Nie wiem czy gra warta świeczki. Czy mi sie to opłaca? A ja dziś mam kłopoty z nerwobólami mięsni miedzyżebrowych, coś jakby postrzał w korzonkach. Wyję z bólu przy każdym ruchu i nawet przy oddychaniu. A przy tym muszę sie synkiem zajmować. Nigdy nie miałam czegos takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki wszystkiego dobrego w Nowym Roku Daga strasznie współczuje ale wszystko sie poukłada mówia że niema tego złego co by na dobre nie wyszło z tym zwolnieniem to juz całkiem przegięcie ale tak jest u nas w Polsce teraz jeszcze takie podwyżek tak sie zastanawiałam dziewczynki pamietacie taki rok żeby nie było podwyżek wszystkiego bo ja nie co roku jest dziura budżetowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuję Wam Dziewczyny za ciepłe słowa:-) Jutro ten zabieg/operacja...mam stres i nie wiem czy zasne:-( Dam znać jak bedziemy w domku. Trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga trzymam kciuki żeby wszsytko poszło dobrze :) buziaki dla Tobiaszka aby dobrze to zniósł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga trzymam kciuki za Tobiaszka. na pewno bedzie dzielny i wszystko pojdzie dobrze bo... MUSI ! ailona o podwyzkach nic nie mow wrrrrr co roku to samo. czesto sie zastanawiam dokad nas to doprowadzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dzisiaj o 9 rano wypuścili nas do domku:-)Wszystko zakończyło się pomyślnie:-)W poniedziałek mamy sie zgłosić do poradni chirurgicznej w celu kontroli z zdjęcia opatrunku. A zaczęło się tak:na miejscu w szpitalu byliśmy już o 6:30,dostaliśmy łóżeczko na pokoju i czekalismy na swoją kolejkę.W pokoju mieliśmy niezłe towarzystwo 2 chłopców również miało operowaną przepuklinę,wodniaczka na jąderku,dziewczynkę również z przepukliną ale na brzuszku.Tobiaszek był najmłodszy z całego towarzystwa więc był 2-gi w kolejce na operację.O 8 dostał taki syropek wyciszający i po 2 godzinkach zasnął.Miał iśc ok.10 ale coś się przedłużyła pierwsza większa operacja i poszedł o 10:45.Trwało to 45 minut,a potem jeszcze Tobi leżał na sali pooperacyjnej ok godzinki gdzie był monitorowany.A ja "warowałam"pod drzwiami bloku operacyjnego kiedy już Go przewiozą.Tak się martwiłam i cały czas prosiłam Boga żeby miał Go w opiece.Jak już przewozili Młodego to kamień mi z serca spadł,jak Go zobaczyłam,az się poryczałam że już po wszystkim:-)Potem jeszcze troszkę sobie podsypiał jak to wiadomo po narkozie.Ma też chrypke od tej rurki intubacyjnej,i jak mu zaschnie w gardełku to piszczy jak kurczaczek.Najgorsze było ok 18 bo płakał z głodu(nie jadł już prawie 24h) no to ile można "jechać"na 2-ch kroplówkach.Najpierw dostał herbatę łyżeczką to tak dziubek otwierał że szok-jakby chciał połknąć ta łyżeczkę tak mu sie chciało pić.Mleko dostał dopier ok.20 więc jak sie dopadł do butki to w 3 minuty i wszystko wytrąbił.Oczywiście dostał mniej i tylko mleko,bo nie wiadomo było czy nie będzie wymiotował.Na całe szczęscie nie:-)Płakał bo mu było mało,ale nosiłam Go aż usnął.Nocka mineła w miarę dostał jeszcze potem butlę o 1;30 ale dałam już wiecej i z łyżką kaszki ryżowej żeby bardzie Go to nasyciło.Ja nie mogłam zmrużyć oka:-( bo jak tu spac na niewygodnym krzesełku...masakra jedna nocka ujdzie ale nie wyobrażam sobie kilku...Inne mamy też narzekały,niektóre kładły sie na podłodze,ale pielęgniarki wyzywały że nie wolno.Wogóle przy dziecku mogło być tylko jedno z rodziców,więc w ciagu dnia mój M mnie zmienił na godzinkę a ja wyskoczyłam coś zjeść i wypić mocna kawę.Tobiaszek am przyklejony plasterek bez szwów,taki specjalny żeby skóra sie zrosła,w środku pewnie ma szwy ale takie rozpuszczalne.Teraz musi się oszczędzać.Ale jak tu wytłumaczyc małemu dziecku żeby nie "fikał" i broił.Staram sie Go nosić i wozić we wózku ale ile można.Dziewczyny napatrzyłam sie na takie przypadki ze szok.na przeciwko naszego oddziału była poparzeniówka,ile dzieci poparzonych...szok!!!a jakie małe 2,3 latki starsze również.A dzis w nocy przywieźli noworodka...Jak najdalej od takich miejsc.... A dziś jak przyjechaliśmy do domku to Tobi nie wiem czy to od tych kroplówek,narkozy czy co dostał biegunkę:-(5 razy zrobił,cała pieluchę...Podałam mu Enterol 2 saszetki mam nadzieję że mu przejdzie,podaję dużo płynów i modlę żeby już mu przeszło.Mam nadzieję że nie załapał jakiegos wirusa...Skoczę jutro jeszcze do apteki po ten prepatat marchwekowy z Hippa może wypiję(bo dziś święto to apteki pozamykane)Koleżanka mnie poratowała tym lekiem na biegunke-bo nie miałam w domku,bo był mi zbędny Tobiasz pierwszy raz mi tak robi... Oj Dziewczyny uciekam już bo padam z braku snu. Dziękuję Wam Wszystkim za to że Jesteście:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga, przytulam ciebie i Tobiaszka. Wyobrażam sobie co czułaś i jak opisywałaś to wszystko to wyobrażałam sobie w tej sytuacji mojego Maciusia. Nie wiem jak bym zniosła taki stres. No i żal byłoby mi widząc synka tak głodnego i spragnionego. Rozumiem więc dlaczego płakałaś. Jednak szczęście ze to tylko przepuklina a nie nic grożnego. Pomyśl co czują matki dzieci chorych na jakies nowotwory lub inne przypadki zagrażające życiu. Ja cały czas boję sie aby Maciusiowi nic sie nie stało i zamieram przy każdym upadku małego. Teraz moj synek zrobił sie taki ruchliwy ze bardzo łatwo o wypadek. Dobrze ze macie juz to za sobą i ze jestescie juz w domku, najgorsze za wami. Tobiaszkowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia a tobie spokoju i odpoczynku. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia Masz rację są dzieci bardziej chore niż Tobiaszek,które przechodzą poważniejsze choróbska,operacje...Rodzice takich dzieci przechodzą piekło...az strach pomyśleć. Dobrze że się wszystko zakończyło pomyślnie:-)Dziękować Bogu!!!!!! Teraz martwi mnie ta biegunka:-( kurcze dziś też mi już raz zrobił...Byłam w aptece po ten kleik marchewkowy z Hippa ale nie chce mi tego pić:-(za to co chwilkę podaję mu herbatkę taką zwykłą.Czytałam na forum ze można podawać Silican-czy coś takiego.Moze ugotuje ryż i podam z marchewką.A może któraś z Was Mamy miała problem z biegunką u swojej pociechy.Może coś poradzicie?Czekam na rady,za które z góry dziękuję:-) Dosia To normalne że Maciuś jest coraz bardziej ruchliwy,poznaje świat i swoje otoczenie.Jak każda z Nas boisz sie o Niego i chronisz przed upadkami,ale nie zawsze da się tego uniknąć:-(Niestety!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga to switnie ze juz jestescie w domu i Tobiaszek dzielnie to zniosl. czy w szpitalu mowili ci ze moze sie pojawic biegunka? jezeli nie to jak bym chyba skonsultowala sie z jakims lekarzem. szczegolnie po zabiegu balabym sie pewnie podwojnie. najwazniejsze zeby pil. dawaj malemu co chwilke cos do picia. ja tez mam czest takie mysli jak wy , ze cos sie moze stac, jakis wypadek, choroba itd. mysle ze kazda matka sie bardzo boi o swoje dziecko. dosia jesli chodzi o upadki to przyzwyczaisz sie;) na mnie to juz nie robi wrazenia, non stop cos sie dzieje. do tego oba juz chodza i czesto sie obijaja jeden o drugiego i tak caly dzien:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga super ze wszystko sie udała ale co przeszłaś to przeszłaś Daga a smecta na biegunkę troszeczkę nie cała saszetke ale moze pomoże tak koleżanka leczyła córeczkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dziewczynki moze cos wiecie albo słyszałyście o bujaczkach BabyBjorn bo musze kupić bo boja malutka bez bujaka ani rusz mamy z fisher price taki zwykł model jest super mała sie buja w nim sama i ma masę radości ale on jest do 9 kg a ęmilka ma 8kg i pupskiem dotyka podłogi i słyszałam własnie o tych bujaczkach że sa do 13 kg oczywiscie chce kupić uzywany bo nowy to ceny masakryczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga, co do biegunki to moja pediatra polecała dicoflor, można dodac do mleka lub herbatki. ailolna to ładnie twoja córeczka waży, przynajmniej nie musisz sie martwic o niedowagę. Niestety moj synek ostatnio wogóle nie przybiera na wadze i jakos tez specjalnie nie rośnie. Martwi mnie to bo ma 11 miesięcy a waży tylko 8,5 kg a mierzy 73 cm. Teściowa ciągle mi wypomina ze za mało go karmię, ale to nie prawda. On potrafi zjesc całą pełna michę kaszki, mleka pije po 240ml, obiadki 220g, a może jednak to za mało? co prawda ja tez jestem niskiego wzrostu, zawsze byłam mała, wiec może to geny. Czy powinnam sie niepokoic? W sprawie tego bujaczka babybjorn nie pomogę niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dzieki za rady co do tej biegunki.Ja podaję Młodemu Enterol i dzis kupiłam smectę.Łącznie dziś zrobił 3 razy ale ostatnia w odstępie 6 godzin to chyba nie jest tak źle.Dzwoniłam do pediatry powiedziała ze jeżeli dziecko nie ma gorączki i nie wymiotuje to nie ma powodu żeby jechac znim do lekarza czy na pogotowie.Powiedzą to co już wiem.Trzeba podawac dużo płynów,najlepiej zwykła herbatkę taką słabą i bez dodatku cukru.Dziś podawałam też łyżeczką tem kleik marchwekowo-ryżowy z Hippa troszkę wypił 30-40 ml,łącznie.Na obiadek dałam ugotowany ryż z marchewką zjadł nawet sporo,pewnie z głodu,i to wydalił w ostatniej kupie./sory że tak ciągle o tych kupach:-) /Na kolację zrobiłam mu 150 ml.wody z tym preparatem sinlac nawet zjadł wszystko,ale czy to mu wystarczy na całą noc?Może być kiepsko:-(,a nie można podawac mleka jak dziecko ma biegunke ponieważrozrzedza kupę.Mam przygotowana herbatkę w razie jak sie obudzi to dostanie-ale czy wypije... A i lekarka powiedziała ze na bank załapał coś z oddziału jak bylismy.I zobaczcie wizyta w szpitalu 24 h i masz"sraka'....:-( W poniedziałek i tak pojadę do pediatry niech Go zobaczy,osłucha bo znów zaczął mi kichac coraz częsciej:-(Kurcze dziś mam tak wymieszane ze szkoda słów,nawet z moim M była wymiana zdań..... Oj uciekam spać,może jutro bedzie lepiszy dzień:-) betii Kobietko nie jesteś sama z tymi myślami co będzie gdy???Ja też czasami myślę i analizuję upadki Młodego co by mogło po nich nastąpić,aż głowa czasem boli od tych "czarnych" myśli!!!!!!!!!! ailona O tym bujaczku nie słyszałam więc również nie pomogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga Dobrze że się wszystko udało i że już jesteście po :) Co do tych biegunek to 3 razy to chyba nie biegunka, zależy to też od że tak powiem konsystencji. Ja pamiętam jak Olivcia była mała to robiła 8 razy dziennie i to wodniście, to wtedy była biegunka( sory za opis). Może spokojnie możesz mu dawać kaszę tak jak zwykle. Spróbuj może z rana i zobaczysz jak zareaguje jeśli to nie zwiększy objawów to może jeść normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w Nowym Roku, Daga Dobrze ze Tobiaszek jest juz po operacji. Wspolczuje, ze musieliscie to prechodzic:-( ja wiem cos o tym:-( wiec wiem, ze chore dziecko, szpital, operacje to horror nie ma nic gorszego dla rodzicow. Beti Podziwiam cie zawsze jak swietnie radzisz sobie z twoimi blizniakami :-) Podzwiam cie, ze jeszcze odwazylas sie pojsc do pracy. moja mala zaczela raczkowac na calgo :-) wszedzie jej pelno, najlepiej lubi buty, kapcie wszystko trzeba chowac, bo chce brac do buzi. Synus tez dzieki Bogu I terapiom zaczyna raczkowac, to naprawde cud, az lzy mi leca ze wzruszenia, kiedy to wdze bo tak sie balismy, ze beda problemy z jego poruszaniem. On jest tak dzielny I. Tak ambitny, ze az nisamowite. Ma tyle zaplu, walczy zeby wykonac kazde zadanie. Tylko niestety ma slaba odpornosc, wszystko lapie. Teraz znow dorwal kasze I katar. Martwie sie, bo lekarz kazal mi uwazac na mokry kaszel, bo to zaraz moze pojsc na pluca. Lekarz straszyl mnie, ze kolejne zapalenie pluc moze spowodowac powazne problemy, ktore moga byc juz nie do wyleczenia :-( sama nie bardzo wiem, jak unikac zaziebien, chronie go jak moge, unikam skupisk ludzi,karmie go zdrowo, ale chorob sie nie uniknie nie wie skad sie wziela teraz, nawet nie wychodzilismy przez oststnie kilka dni z domu. Oj musze zmykac, sorry obowiazki wzywaja Pozdrawiam wszystkich I zycze zdrowego szczesliwego roku:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dosia ja bylam na bilansie z moimi jak mieli 11,5m-ca. sven wazyl 8600kg i mierzyl 76cm. pediatra powiedzial ze w porzadku. kazdy z nas ma inna budowe ciala . nie mozna wsadzic kazdego dziecka do jednej beczki bo ich rodzice tez sa rozni. jezeli ladnie je i jest zdrowy to wszystko jest w porzadku:) misia ja ciebie podziwiam !:) tyle musieliscie wszyscy przejsc. nie wiem jak ja bym dala rade. skoro dzieci sie zrobily mobilne to bedziesz teraz miala wesolo w domu:) moich jest wszedzie pelno. zrobily sie z nich straszne rozrabiaki. maja tyle zabawek ale oczywiscie rajcuje ich to co niedozwolone. jak z jedzeniem u twoich szkrabow? u mnie od ponad tygodnia leje i sa straszne wiatry. siedze z dziecmi w domu a i tak mia dostala kataru a sven kaszle. mysle ze jak cos jest w powietrzu to sie dziecka nie uchroni. dziewczyny juz dawno chcialam sie was zapytac do kogo sa podobni wasze dzieci?:) do was czy do meza? u mnie jest tak ze mia to caly tata, ale tak strasznie podobna ze jak ktos widzi ja poraz pierwszy to sie lapie za glowe. jest wielkie podobienstwo. oczywiscie mowie teraz o wygladzie. ze svenem jest trudniej bo nie widzimy wielkiego podobienstwa do nikogo z nas:D jestem ciekawa jak jest u was pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×