Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malina299

Inseminacja

Polecane posty

Gość allisa
Inka, gratulacje, że przeszłaś to dzielnie. Pewnie byłaś przestymulowana, ja też byłam. Miałam brzuch na 6 miesiąc ciąży, miałam zwolnienie z pracy, bo nie dało się go ukryć, ale brzuch mi zszedł po 5 dniu. A transfer to w zasadzie inseminacja. Teraz już z górki:-) i trzymamy kciuki. Klaudia, myślę, że strach ma duże oczy, jak nie jesteś w procedurze to się jej boisz jak każda z nas przed, ale potem idzie i w zasadzie po punkcji wszystko się kończy. Po punkcji nie bierzesz nic, na początku ciąży ewentualnie luteinę. Jeżeli pragniesz dziecka, to jestem przekonana, że jak będziesz nosić je w sobie przez 9 miesięcy, czuć ruchy, czkwakę:-), jak się urodzi to nie zostawisz tej istotki, bo w trakcie ciąży a najbardziej po porodzie wyzwala się nieograniczona miłość do dziecka, nawet wtedy gdy ma się baby bluesa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Inka
Agmas, allisa- tak taka ze mnie niezła kura ze do transferu musze poczekać w następnym cyklu. Mam za duże jajniki, trochę płynu w brzuchu, i lekarz powiedział ze może być niebezpieczne podanie zarodka. I takich podobno pięknych 6 blastusiow musi czekać. Ale faktyczne okropnie się dziś czułam. Zawroty głowy od rana, mdłości. Masakra. A myślałam że będę sobie teraz leżeć i odpoczywać z moja kropeczka :-( nj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agmas
Kurde widzisz, tak myslalam ze to juz przestymulowanie. Bo mi np. pobrali 15 jajeczek, ale na każdym jajniku mialam ok. 11/12 i było ok. A czym bylas stymulowana? Inka to tylko miesiac, a masz piekne blastusie. One sa silne, nawet jak sie wolniej rozwijają. Tak, że tak niewiele Cie dzieli, żebyś dołączyła do mnie :) Dużo odpoczywaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudia, napiszę Ci jak to było ze mną. Mój M ma plemników ok 20 (raz 15, raz 18, raz 20) mln niby w normie ale wcale nie jakaś rewelacja. U mnie super wszystko jak w zegarku. Ale ja na niego patrzyłam (i nadal patrze) jako na wspaniałego człowieka, który dba o mnie i na pewno będzie świetnym ojcem. I nie wyobrażałam sobie innego męża i ojca dziecka. Dlatego poddałam się laparoskopii, pocięli mnie, aby upewnić się że wszystko ok. Łaziłam ciągle na monitorinngi i się rozbierałam przed różnymi lekarzami. Później 4 IUI, jeżdzenie 150 km do kliniki. Branie leków, zastrzyki na pęknięcie. Klapa. Decyzja o in vitro. Znowu jeżdżenie do kliniki, kłucie się, punkcja i transfer. Mój M też biedny, bo ciągle w tych klinikach z kubeczkiem. Żadna przyjemność. Oczywiście, że wolałabym jak każdy pokochać się z nim i zajść w ciążę. No ale się nie dało :( Natura czasami płata figla. Ale jestem przseszczęśliwa, że i tak nam się udało. I będziemy mieli wspólne dziecko. Bo nawet ICSI nie daje takiej gwarancji. I już dawno zapomniałam o tym co przeżyliśmy. I jak nam się nie uda znowu zajść naturalnie, kiedy będziemy się starać już o drugie dziecko, to podejmiemy ponowną walkę o druga kruszynkę :) Na pocieszenie Ci napiszę, że znajomej siostrzenica z mężem też mieli problem, bo on prawie nie miał w ogóle plemników. Dostał jakieś leki ona też dostała zastrzyki na stymulację i się udało drogą naturalną :) co mnie jakiś czas temu mega zdołowalo. Ze ja nawet przez in vitro nie mogę zajść a im się w takiej sytuacji udało. Więc może spróbujcie naprotechnologii. Pojść do androloga po jakies leki dla M i jeszcze popróbujcie naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki kobietki za pocieszenie. Agmas mąż leczy się u androloga ok 9 miesięcy.Ciągle bierze zastrzyki albo tabletki.Witaminy też brał różna nawet te drogie Profertil i poprawa marna.My jesteśmy pod okiem lekarzy około roku także to nie tak że robimy coś na własną rękę Klaudia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie jestem tu nowa i mam pytanie odnośnie inseminacji może któraś z doświadczonych mi powie jak to wygląda?? Chodzi mi o to czy np.: lekarz prowadzący musi ją zalecić, czy po prostu idę do jakiejś prywatnej kliniki i przedstawiam wyniki, brane leki itp. i oni mi robią czy jak to jest. Wiecie może?? Prosze o jakieś info :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klaudio zdominowalas wątek super kobiet które są za wzięte i zdeterminowane aby osiągnąć wspólny cel wraz ze swoimi mezami Nie myślą o ucieczce czyli rozstaniu i pojsciu prostą droga w swoja strone Kochaja swoich mężów takimi jakimi są bo to przysięgły przed ołtarzem lub w urzędzie stanu cywilnego Ty jesteś straszną egoistka i współczuję twojemu facetowi ze na ciebie trafil Nie jesteś w stanie zaakceptowac dziecka z in vitro to po co tu w ogóle wlazisz i czytasz skoro z góry masz nasze dzieci za jakieś dziwadla ze szkła Uzalasz sie nad sobą i jesteś slabym beznadziejnym czlowiekiem nie widząc przy tym jak cierpi osoba przy twoim boku Piszesz ze rozmawialiscie o rozstaniu dla twojego Męża bedzie to najlepsze co mu sie w życiu zdarzy bo po co mu taka baba egoistka ktora juz planuje go zostawic samego z dzieckiem Chora jesteś psychicznie i tyle i zamiast tu wlazic i wypisywac te herezje idz do psychiatry A Was Dziewczyny podziwiam za takie delikatne podejście do tego czlowieka o ile czlowiekiem to coś można nazwac Dodam ze każdy ma prawo do swojego zdania ale niekoniecznie na wątkach gdzie sa kobiety z charakterem walczące Dlaczego maja czytac wypociny jakiejs baby ktora nie wie co ma ze soba zrobić Poszukaj sobie watku o skrzywdzonych przez los

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno może jest któraś z dziewczyn która poddawała się inseminacji w Krakowie?? Albo może znacie jakiegoś dobrego lekarza czy klinikę w Krakowie bo może powinnam jeszcze raz, znów uderzyć gdzieś indziej :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z godzininy dziś jeśli nie potrafisz czytać ze zrozumieniem że jestem na tym forum bo przechodziłam inseminację po której czuję się fatalnie i podczytuję ten wątek z nadzieją że może moje psychiczne nastawienie do kolejnych iui albo in vitro się zmieni. A że obecnie jestem negatywnie nastawiona to zaprzestałam prób bo jestem na rozstaju dróg i nie wiem którą wybrać. Jeśli tego co wcześniej pisałam nie doczytałaś to wiesz co ? S********j ! Klaudia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tinka326 Za inseminacje i wszystko co z nią związane płaci się samemu więc sądzę że wystarczy tylko przyjść na konsultację z aktualnymi badaniami bo pewnie takie masz i powiedzą ci czy masz mieć cykl stymulowany czy nie.Partner powinien mieć zrobione badanie nasienia i chyba to wszystko. Klaudia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym gościu z dziś problem niepłodności to duży problem i nie można tylko przedstawiać wszystkiego w superlatywach jakby to nie miało negatywnych stron.Niech kobiety nie myślą że wszystkie łagodnie przez to przechodzą bo każdy z nas inaczej przechodzi jeden udaje szczęśliwego a drugi użala się nad sobą.Ty jesteś szczęśliwa ze swoim problemem i z***biście - gratuluję ci podejścia.Pisz że skaczesz ze szczęścia.Ja jestem zdołowana i dobita i nie mam zamiaru tego ukrywać zatem sama wybierz się do psychiatry czy psychologa aby wyjaśnił ci że każdy człowiek inaczej przechodzi przez problemy. Klaudia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doczytalam wszystko dokładnie jednak brak mi checi na cytowanie tych twoich nieszczesnych wypocin watpie ze z twoim podejsciem forum ci pomoze jestes tak w siebie zapatrzona ze az zal moze poszukaj sobie watku o osobach na rozstaju dróg Szkoda że Dziewczyny cie tak delikatnie traktuja bo na pewno nie jedna myśli podobnie do mnie A kultura to od ciebie az bije to slowo s....j matko ile ty masz lat 16cie? Nie uwlaczajac kobietkom w tym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nigdy nie skakalam ze szczescia ale tez nigdy nie zwalalam calej winy na moja polowke moze dlatego ze kocham go bezgranicznie a niepłodność to choroba obojga i nie jedna osoba ci to powie Masz prawo do przechodzenia przez swoj problem tak jak podchodzisz ale kto normalny by myslal o tym ze dziecko z ifv zostawi i to tylko dlatego ze tyle przeszedl tylko egoista taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Tinka!! Proponuję z dotychczasowymi badaniami udać się do kliniki leczenia niepłodności lub lekarza który się tym specjalizuje Powiedz że myślisz o IUI a on Ci zleci wszystkie badania które będą im potrzebne na tym etapie Prawdopodobnie po zrobieniu badań jesli będą chcieli Cie stymulować lekami umówią Cie na wizytę w konkretnym dniu cyklu Gdybyś miała pytania o sam zabieg chętnie odpowiem :) Pytałaś o Kraków ja trafiłam do Artvimedu do dr Chrostowskiego ponieważ tam były miejsca Ja po 2 nieudanych inseminacjach zdecydowałam się na in vitro (IFV)rządowe Czytałam trochę na temat tej kliniki i samego Dr jest duzo pozytywnych opinii Jeśli chodzi o moje odczucia są narazie pozytywne np dlatego że jest z Dr kontakt telefoniczny czy mailowy a w mojej poprzedniej klinice niestety tego nie było Poza tym Dr bardzo konkretny i wszystko fajnie tłumaczy Kulturalny przy tym Spodobało mi się to też że "dmuchają na zimne" - czyli przed podjęciem leczenia dostałam zalecenia badań dzieki którym bedzie wiadomo że mi na pewne sprawy nie zaszkodzą Było to bad usg piersi na którym wyszło nie tak i teraz muszę upewnić się że wszystko gra zanim zacznę brać leki ( wizyta u onkologa - ponowne usg - zaświadczenie dla kliniki że mi nic nie zagraża ) Także wybór należy do Ciebie Artvimed na dzień dzisiejszy polecam Innych lekarzy niestety w Krakowie nie znam ale jak poszperasz w necie na pewno znajdziesz jakiegoś konkretnego lekarza czego Ci życzę z całego serduszka Pisz na bieżąco co u Ciebie Trzymam kciuki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Inka
Ja również słowem cie mogę wesprzeć co do IUI bo też ich troszkę miałam. Pisz co postanowiliście robić dalej. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do wczoraj A czy ja cię krytykuję że kochasz swojego męża bezgranicznie ? A kochaj sobie go bo masz do tego prawo tak jak inne kobiety które nie wytrzymują nerwowo sytuacji mają prawo się rozwieść i nie być krytykowane.Według kościoła nawet rozwód kościelny mogłabym dostać bo przed ślubem planowałam potomstwo a teraz nie mogę mieć właśnie przez męża.I przysięgałam przed ołtarzem że wychowam potomstwo tylko jakoś tego potomstwa nie ma. Co do zostawienia dziecka z in vitro to chyba lepiej że myślę o ewentualnych skutkach teraz a nie po fakcie.Dopóki nie będę przekonana do decyzji to jej nie podejmę bo nie będę psuć życia ani sobie ani innym. Ocenianie ludzi zostaw Bogu więc daruj sobie teksty typu : "egoistka, jesteś slabym beznadziejnym czlowiekiem, Chora jesteś psychicznie, idz do psychiatry , delikatne podejście do tego czlowieka o ile czlowiekiem to coś można nazwac " Piszesz "A kultura to od ciebie az bije to slowo s....j matko ile ty masz lat 16cie? Nie uwlaczajac kobietkom w tym wieku " A popatrz na swoje wpisy które zacytowałam i oceń sama siebie. Ja tylko odpowiadam chamstwem na chamstwo. Klaudia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Inka
To nie jest chyba tematem naszego forum prawda????!!! Klaudio, jeśli masz zostawić dziecko urodzone po in vitro to prosba- nawet do procedury nie podchodz. ! I wiesz co- ro zejdź się z mężem, oszczędź cierpienia sobie i jemu. Z takim podejściem wasze małżeństwo nie ma dłuższego sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Klaudia waham się czy odpowiadać na Twoje posty. Dużo miałbym do powiedzenia, ale nie są to rzeczy, które chcę przekazać innej kobiecie. Szokują mnie twoje wpisy. Po pierwsze, nie kochasz męża. Prawdziwa miłość jest bezwarunkowa, a nie „kochałabym, gdyby dał mi dziecko”. Po drugie nie jesteś gotowa na dziecko. Jesteś niedojrzała. Oddałabyś dziecko z in vitro? Co to za brednie? Nie masz pojęcia co to prawdziwe pragnienie dziecka, co to miłość macierzyńska. Dziecko to nie różowiutki bobas poczęty podczas miodowego miesiąca, po romantycznej kolacji, w blasku świec. O dziecko często trzeba walczyć, nie tylko w sensie ciąży, często sama ciąża też jest walką. Piszesz, że wizyty u lekarzy są poniżające. Wiesz ile razy jest się badanym w ciąży (także tej uzyskanej naturalnie), nie tylko u swojego lekarza, nie tylko waginalnie, czasami także analnie (chociażby pobranie wymazu na gbs), przez kilka położnych (ja nie lubię jak badają mnie kobiety); w szpitalu gdzie rodziłam na sali (oprócz komercyjnych) przed porodem leży się ze skurczami (więc stęka, jęczy i zwija z bólu), a u „sąsiadki” mogą być goście; a podczas porodu przy finale miałam między nogami 4 osoby i męża obok, a nie byłam rodzącą wyjętą z filmu amerykańskiego, byłam potargana, spocona. Oddałabyś dziecko poczęte metodą IVF, a ci nie daj Boże (nie życzę) gdybyś urodziła dziecko z jakąś wadą (nawet nie mówię o jakieś ciężkiej) albo chociażby brzydkie (są i takie)… nie jesteś gotowa na macierzyństwo. Nie masz racji, pisząc, że bezpłodność może być przyczyną unieważnienia ślubu kościelnego. Ślubowałaś miłość i UCZCIWOŚĆ MAŁŻEŃSKĄ. A nie jest uczciwy taki stosunek do męża. W przysiędze małżeńskiej składanej podczas ceremonii zaślubin małżonkowie odpowiadają na pytanie: „Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Bóg OBDARZY”? Nigdzie nie jest napisane, że jak Bóg „nie obdarzy” to można zostawić męża. „Niepłodność ani nie wzbrania zawarcia małżeństwa, ani nie powoduje jego nieważności” (kan. 1084 § 3 Kodeksu Prawa Kanonicznego). Nie wiem też skąd w Tobie taka pewność, że sama bez problemu zajdziesz w ciążę… Nawet tutaj jest pełno kobiet, u których jest „wszystko ok” i mimo idealnego nasienia ciąży nie ma…Do kogo ja miałam mieć pretensje? Mąż miał nasienie, z którym wg lekarza mógłby być dawcą, ja miałam regularne owulacje, drożne jajowody, prawidłowe hormony itp…a ciąży nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym zgadzam się z jednym z powyższych postów, w temacie „inseminacja” piszesz jakie to metody wspomaganego rozrodu są okropne, twierdzisz, że oddałabyś dziecko poczęte IFV, mówisz to kobietą walczącym, z problemami (mają się czuć tak nijako jak piszesz o mężu?), mówisz to nam Matkom z dziećmi po iui, po IFV? My kochaliśmy nasze dzieci, jeszcze jak były tylko marzeniem, bez względu na sposób zajścia w ciążę, od zobaczenia drugiej kreski to już w ogóle, nie mówiąc już o chwili kiedy pierwszy raz wzięliśmy nasze Szczęście na ręce. Dla mnie Syn jest cudem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To trzeba pisać w temacie,że oczekujecie tylko pozytywnych wpisów i pozytywnie nastawionych kobiet i zabronione jest wypisywanie wszelkich negatywnych odczuć i opinii.Tylko,że wtedy forum robi się bardzo zakłamane bo nie wszyscy ludzie są tacy sami. "Dziecko to nie różowiutki bobas poczęty podczas miodowego miesiąca, po romantycznej kolacji, w blasku świec." Jak to nie ? Wiele osób właśnie po takich romantycznych nocach zachodzi w ciąże i jest to o wiele przyjemniejsze uczucie niż gdy się wspomni kliniki niepłodności,lekarzy,cewniki,usypianie i tak można wymieniać bez końca. Co do badań w ciąży to już co innego.To bym przetrwałą zwłaszcza,że miałabym jednego lekarza prowadzącego i nie chodziłabym co rusz to do innego.A badania analne ?! Żadna z moich koleżanek czy kuzynek nie miała nigdy czegoś takiego więc nie przesadzaj. "w szpitalu gdzie rodziłam na sali (oprócz komercyjnych) przed porodem leży się ze skurczami (więc stęka, jęczy i zwija z bólu), a u „sąsiadki” mogą być goście; a podczas porodu przy finale miałam między nogami 4 osoby i męża obok, a nie byłam rodzącą wyjętą z filmu amerykańskiego, byłam potargana, spocona." Stać mnie na to,żeby rodzić i leżeć w osobnej sali więc dla mnie to nie problem stękać w samotności czy przy mężu.A załatwić sobie też można z położną żeby była przy rodzącej i wcale nie musi być przy mnie jakiegoś tłoku. Tak czy inaczej moja decyzja życiowa została już podjęta,więc właściwie teraz to już szkoda i mojej i waszej dyskusji na ten temat. Klaudia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudia, Jaka Ty jesteś niedojrzała, żeby nie powiedzieć głupiutka. Nikt nie oczekuje samych pozytywnych wpisów, wręcz przeciwnie, na forum zazwyczaj szuka się pocieszenia w trudnych chwilach, ale nie pisz kobietom stosującym IUI/IFV że oddałabyś dziecko po zapłodnieniu pozaustrojowym, bo się zwyczajnie dyskredytujesz. Nie rozumiesz większośc***isanych do Ciebie rzeczy. Więc kolejno, Są pary zachodzące w pierwszym cyklu starań, ale wiele ciąż to albo wpadka albo co najmniej miesiące starań. Co Ty piszesz o przyjemności przy zachodzeniu w ciążę? Wiadomo, że lepiej naturalnie, ale jakie to ma znaczenie? Co drugi dzień od lat mam romantyczny seks. Myślisz, że patrząc na dziecko zastanawiam się jak zostało poczęte? Codziennie dziękuję za to, że go mam. Żeby mieć dziecko chociaż niby zdrowi, niby płodni poddawaliśmy się wielu, czasem bolesnym procedurom (hsg, laparoskopia), do kogo mieliśmy mieć pretensje? Nie wiem, gdzie Twoje koleżanki prowadzą ciążę, ale każda ciężarna powinna mieć chociazby badanie GBS, co polega na pobraniu jednego wymazu z przedsionka pochwy, a drugiego- z O***TU. Tłumaczyłam Ci, że mimo jednego lekarza prowadzącego, badało mnie kilka położnych: przychodzisz na ktg po terminie to Cię badają, czasem lekarz, czasem położna; bada lekarz dyżurujący podczas przyjęcia, itp. Wyobraź sobie, że mnie też stać na osobną salę, że miałam opłaconą osobistą położną, ba nawet protekcje, ale jak przyszłam na wywołanie, to żadna sala komercyjna nie była wolna, tego się nie rezerwuje; na „jedynce” leżałam dopiero jak zaczął się poród, więc po prostu miałam szczęście. Co do tłoku na porodówce, to rodziłaś już, że wszystko wiesz? Te 4 osoby to były: moja położna, położna dyżurująca, pielęgniarka neonatologiczna, lekarz, z kogo miałam zrezygnować? Może z neonatologicznej? Ciąża i poród to są wzniosłe doświadczenia DUCHOWO. Ale wiążą się także, z przyziemnymi, czysto fizycznymi doświadczeniami (nawet jak dziecko pocznie się w noc poślubną po defloracji). Często towarzyszy im ból, łzy, krew, mocz, kał…i nic tu nie pomoże, że coś sobie „opłacisz”. Już pomijam fakt, jak czasami wpływa ciąża na wygląd kobiety. Tak skończmy tę dyskusję, masz rację, że to Twoja decyzja życiowa, Twoje życie, na szczęście nie bierzemy w nim udziału. Współczuję Twojemu mężowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pixie_Dixie
Klaudia....Ty chociaż miałaś jedną IUI. W piątek na wizycie: "..Brak odpowiedniej ilości prawidłowych plemników.." i w głowie tylko jedno,jak ukryć zaskoczenie i ból,żeby tylko P. się nie załamał.Oczywiście się rozbeczałam i mam do siebie o to duży żal,bo to dla niego dodatkowy cios. Ekscytacja mega opadła do jakiegoś minus 1000.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pixie_Dixie to współczuję,że wyniki tak się pogorszyły ale słyszałam od lekarza,że w takie upały trzeba sobie odpuścić inseminacje bo nasienie jest znacznie gorsze u mężczyzn.Musicie poczekać z iui tak do października,listopada jak będzie chłodniej. "Klaudia....Ty chociaż miałaś jedną IUI. " - Na pocieszenie napiszę Ci że co z tego że miałam jak efektu brak.Jedyne co to niepotrzebny stres,nerwy,nadzieja,wydane pieniądze a ciąży jak nie było tak nie ma. Klaudia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Inka
Bahati widzę ze ty tez juz masz dosyć słuchania o tym jaka to meczarnia IUI czy ivf. Ale powiedz co może o męczarniach powiedzieć osoba tylko po 1 IUI? G*** o wie o życiu. Ja juz chyba nie będę komentować wcale tych wpisów. Klaudia twierdzi ze ma problem z zajściem? Ona ma problem.... z sobą. No nie da się tego ukryć. Zdradzają ją jej wpisy. Jej nie jest potrzebny inny partner tylko psycholog. Który by jej pomógł. To forum nie jest od głaskania po głowie tylko od dzielenia się swoimi doświadczeniami, przejsciami, dzielimy się swoimi porazkami. I większość osób dzięki temu wie o co pytać, od czego zacząć, jakich błędów nie popełniać. A Klaudia z tego co zauważyłam bardzo lubi cytować czyjeś słowa, no książki mogła by przepisywać bo chyba to ja kręci. Laski - powodzenia. Bo mój transfer się nie odbył ze względu na bardzo złe samopoczucie, bardzo powiększone jajniki i wodę w brzuchu. I czekam ok 4 tyg na moje bliźniaczki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inka przeszłam jedną iui na naturalnym cyklu i owszem ale już mnie wymęczyła i mam dość.Nie był to przyjemny proces więc wiem o czym mówię bo to przeszłam. "Jej nie jest potrzebny inny partner tylko psycholog. Który by jej pomógł." Ooo super wymyśliłaś tylko tak się składa że psycholog nie pomoże mi w zajściu w ciążę.No chyba że się mylę.Może któraś z was zaszła w ciążę po wizytach u psychologa ? :) "To forum nie jest od głaskania po głowie tylko od dzielenia się swoimi doświadczeniami, przejsciami, dzielimy się swoimi porazkami." To też się dzielę moimi porażkami to krytykujecie.Nie oczekuję głaskania po głowie bo virtualnie to dość ciężkie. " I większość osób dzięki temu wie o co pytać, od czego zacząć, jakich błędów nie popełniać." Zgadza się to jest przestroga dla kobiet żeby przed ślubem nie tylko one się przebadały ale też przyszli mężowie aby później uniknąć porażek i rozczarowań. Inka no to ty nie powiesz że transfer się nie odbył bo masz ZŁE SAMOPOCZUCIE ? Podobno proces in vitro nie wykańcza kobiet aż tak bardzo wg was.Powinnaś iść do psychologa bo masz chyba jakiś problem z sobą.Jakoś inne kobiety od razu podchodzą a ty nie ? taka niby silna kobieta a tu proszę nie podchodzi bo źle się czuję. Cóż jestem ironiczna jak wy i uogólniam tak jak wy. Z poważaniem, Klaudia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Inka
I znów zabawa w.cytowanie i przepisywanie tekstu. W tym jesteś najlepsza. To ci najlepiej wychodzi na tym forum. O mam pomysł. Weź się skumaj z tym gościem co się jako zapladniacz oferuje. Jesteście jedno warci drugiego. Ja nie napisałam że miałam złe samopoczucie tylko ze się źle czułam. A to różnica. Znajdź sobie forum gdzie cie zrozumieją i ci będą współczuć bo tu tego nie znajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Inka
I znów zabawa w.cytowanie i przepisywanie tekstu. W tym jesteś najlepsza. To ci najlepiej wychodzi na tym forum. O mam pomysł. Weź się skumaj z tym gościem co się jako zapladniacz oferuje. Jesteście jedno warci drugiego. Ja nie napisałam że miałam złe samopoczucie tylko ze się źle czułam. A to różnica. Znajdź sobie forum gdzie cie zrozumieją i ci będą współczuć bo tu tego nie znajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagladam na temat po latach i co widze? Klaudia, nawet nie wiem jak sie ustosunkowac do twoich wpisow. Wydaje mi sie ze nie kochasz meza ani troche, a na dziecko ie jestes gotowa. Twoja niedojrzalosc poraza. Ile masz lat jesli mozna zapytac? Mozliwe ze pisalas, ale poczytalam kilka stron i wlos mi sie na glowie zjerzyl na to co wypisujesz. Pozdrawiam wszytkie dziewczyny. Co tam u Malinki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż jestem ironiczna jak wy i uogólniam tak jak wy. X Nie Klaudia, jestes chamska i niesympatyczna, a to roznica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×