Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malina299

Inseminacja

Polecane posty

Sissi cesarzowa WITAJ :-) Ja po iui zachowywałam się zupełnie normalnie, chyba nawet za bardzo... Kilka dni po byłam na zabawie hallowenowej, wypiłam kilka drinków, tańcowałam aż upadłam.... i jedyne czego nie zrobiłam na wszelki wypadek to nie poszłam z bolącą ręką na rtg (coś mnie tknęło). Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sissi cesarzowa
Dziękuję za informacje :) wiesz jak to jest, 6 lat nic i ja się po prostu zastanawiam co robię nie tak... obłęd po prostu. Na szczęście etap robienia testu w dniu spodziewanej @ i płaczu po jednej kresce mam już za sobą :) nieszczęśliwie/szczęśliwie ;) wszystkie koleżanki i znajome w pracy są obecnie w ciąży. Komedia. 7 dziewczyn z najbliższego otoczenia :D wysyp jakiś :) no to pójdę dziś potańczyć trochę, żeby wrzucić na luz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja akurat "zaciążyłam" właśnie w trakcie takiego baby boom w naszym otoczeniu...;-) Ja podchodząc do 3 iui byłam tak zrezygnowana i nie wierzyłam w powodzenie zabiegu że nawet odstawiłam luteine i nie robiłam testu mimo spóźnienia.. (zrobiłam go dopiero pod wpływem Malinki Autorki tego topicu) Kiedy testujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sissi cesarzowa
Betę - o ile wcześniej nie dostanę @ - zrobię 22 stycznia. akkma32 - Leczę się u Pawła Juraszka. A Ty u kogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina 299
Miałam ten sam przypadek co Allisa. Beta pięknie rosła a mimo to ciąża się nie rozwijała. W 10 tc miałam łyżeczkowanie. Sissi witaj na forum. Faktycznie przeszłaś przez masę lekarzy z których każdy znów mówił cos innego. Ale na szczęście trafiłaś na tego jednego którego sie trzymasz i mam nadzieję,k ze doprowadzi cię do upragnionego celu. Bahati pewnie że pamietam jak bałas się zrobić ten test. Czekałyśmy na ten wynik z niecierpliwością. Ale udało się i to jest najważniejsze. teraz kochana może czas pomyślec o kolejnej pociesze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was dziewczyny. Śledzę Wasz temat już od jakiegoś czasu i postanowiłam przedstawić swoja historię bo jestem już bezradna :-( ja walczę prawie od 2 lat a w z konkretnymi badaniami od roku. Rok temu postanowiłam wybrać się do kliniki w Łodzi i już w styczniu miałam robione hsg(jajowody drożne)-badanie masakryczne...bo wybrałam opcję bez znieczulenia. Wcześniej miałam porobione badania z krwi i wszystko w normie wyszło. Mąż przebadał raz nasienie i wyszła bardzo duża ilość i jak to lekarz stwierdził byk rozpłodowy. Dostałam clo i przez 6 cykli działaliśmy z monitoringiem owu i niestety nic. Po tej terapii z clo pojechaliśmy na wizyte i co lekarz odrazu invitro zaproponował bo po co tracić czas...o inseminacji powiedział, że to nie ma sensu...eh jakoś wyszłam zdołowana i wnerwiona z tej wizyty i powiedziałam sobie chyba czas odwiedzić inna klinikę i dowiedzieć się czy naturalne zapłodnienie jest w ogóle możliwe. Pojechaliśmy do Salve do dr Sobkiewicza i co odrazu stwierdził, że ja to muszę sie udać do endokrynologa bo mam za duże tsh i prolaktynę...eh prawie rok w plecy. Teraz jestem na etapie doprowadzenia hormonów do normy i działamy. Mąż dostał skierowanie na 3 dodatkowe badania nasienia i wtedy dr powiedział, że spróbujemy inseminacji...jakoś dał mi nadzieje, że może sie w tym roku uda bo invitro jak narazie nie biorę pod uwagę...boje się tego wszystkiego. Zaczęłam się nawet odchudzać i już 6 kg zgubiłam(stwierdziłam, że może za gruba jestem) nadal nic...a do tego 3 moje koleżanki w ciąży i w święta jeszcze bratowa oznajmiła, że jest w ciąży...normalnie musiałam twardo zaciskać zęby żeby się nie rozpłakać :-( czasami też sobie tłumaczę, że może ja nie zasłużyłam na dzidziusia...aj :-( smutne to ale prawdziwe i rozumiem doskonale inne dziewczyny, które mają taki podobny problem....dlaczego tak się dzieje, że niby badania oki a i tak nic? może pozycje jakieś wymyślne trzeba zastosować i wisieć cala noc z nogami do góry? :-) już sama nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinko, z kolejną pociechą to ja poczekam aż zamkniesz pierwszą kolejkę;-) Dopiero później razem otworzymy następną ;-) A tak na poważnie to za 1,5 tygodnia wracam do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarnula witaj, po pierwsze nie załamuj się. Czasami potrzeba trochę czasu. Nam wszystkie badania wychodziły ok a staraliśmy się ponad 4 lata, ale wreszcie właśnie przez iui się udało. Podstawa to znaleźć dobrego lekarza a nie naciągacza który bez przyczyny zleca IVF! Zapłodnienie to megaskomplikowany proces, na każdym etapie coś może "nie trybić". Żeby powiedzieć "wszystko jest ok" trzeba zrobić masę badań...sprasdzaliście np. przeciwciała, czy nie ma wrogości śluzu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie mąż dostał na przeciwciała i chyba ja przy okazji też sobie zrobie, jak narazie lekarz mi tego nie zlecił. Najgorsze,że mąż pracuje po 12 h i muszę czekać na jakiś wolny dzień żeby jechać do kliniki. Jakiś promyczek nadziei jest jeszcze we mnie. Moim celem teraz będzie iui.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina 299
Czarnula Bahati ma rację, nie wolno się nam załamywać ani poddawać. Jesli śledzisz to forum to czytałaś że każda z nas miała chwilę zwątpienia ale walczyła nadal. I niektórym to sie udało (mnie niestety nie ale wierzę ze IUi sie uda). Czarnula bedziemy podchodzić do naszej 1 IUi razem... Bahati kochana na pewno bedzie ci sie trudno rozstać z twoim skarbem ale niestety musimy za cos żyć, robic opłaty itp. Dziękuję ci kochana za wsparcie, powiem ci ze twoja historia trzyma mnie i daje mi nadzieję, ze się uda. Wiesz co tak czytam teraz o tych ciałach przeciwpl. i zastanawiam się czemu mój lekarz nie zlecił tego badania?? Zawsze mówił ze jego nasienie nie jest złe jest ruch trochę poniżej normy i ta przeklęta morfologia zła - 95%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malina 299 Najgorsze jest to, że u tych lekarzy po prostu traciłam czas... Co dokładnie oznacza, że byłam głupia, bo od razu powinnam skierować swoje kroki do kliniki. Poza tym masz rację, każda z nas ma chwile zwątpienia, ale walczyć trzeba. Ja bym chciała choć raz zobaczyć ten pozytywny test... zobaczyć minę mojego męża kiedy mu mówię, że po tylu latach się udało... może kiedyś :) Czarnula8311 Też miałam HSG bez znieczulenia, ale u mnie tragedii nie było :) nie wiem od czego to zależy, ale naprawdę luz. Co do naszych emocji, wiemy wszystkie jakie to uczucie jak my zmagamy się z niepłodnością, a ktoś oznajmia "jestem w ciąży". Jak w ciążę zaszła pierwsza koleżanka z pracy to luz, druga też, trzecia to samo, ale przy kolejnej bańka pękła. Wyszłam na dwór i ryczałam godzinę na głos w parku... Zarzucając sobie jaka jestem beznadziejna, gorsza... Teraz kolejne 3 dziewczyny z pracy są w ciąży i jakoś ogarniam. Nie jest to jednak łatwe i nie da się wytłumaczyć tego komuś kto tego nie przeżył. Jeśli u Was problemem jest tsh i prolaktyna to bądź dobrej myśli. Moja koleżanka też miała z tym problem, wyrównała wszystko lekami i zaszła w ciążę :) akkma32 Jak u Ciebie wyglądała inseminacja? I u kogo ją miałaś? No i ponawiam pytanie u kogo się leczysz :) Pytanie jeszcze do dziewczyn, którym udało się zajść w ciążę po IUI. Czy Wy np. tydzień po inseminacji aż do terminu normalnie uprawiałyście seks? Ja już czasem wariuję i moje pytania mogą się wydawać śmieszne (dla mnie też takie są), ale wiecie jak to jest. My normalnie się kochamy, ale nie wiem czy tym nie szkodzę i nie powoduję, że zarodek się nie zagnieżdża? Choć pewnie jakby coś miało być to będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My kochaliśmy się normalnie (czyt:tak jak zawsze) do momentu zrobienia testu, później ja miałam blokadę i mimo, że lekarz dał nam zielone światło robiliśmy to zdecydowanie rzadziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nam to nie zaszkodziło:-) Więc korzystajcie póki nie zawładną Tobą matczyne hormony;-) Malinka, ja nie znam się na immunologii :-\ Nie wiem jak to do końca jest z tymi przeciwciałami...Ale np. te w śluzie iui omija...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem dziewczyny jak jest po IUI ale po IVF lekarz zabrania sexu do bety dlatego, że mogą wystąpić skurcze macicy które utrudniają/uniemożliwiają zagnieżdżenie, ale każdy robi jak uważa, ja po IVF skorzystałam z porad lekarza i jestem w 18tc ale po IUI też nie przytulałam się i nic z tego nie wyszło. Powodzenia dziewczynki wierzę że wam się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina 299
dziewczyny ja to znów mam pod górkę. wczoraj mąż po prysznicu zauważył na lewym jądrze malutki guzik. Pojawił sie teraz bo wcześniej go nie miał. Boli go tylko jak się bardzo mocno dotknie a tak to nie daje żadnych objawów. Czemu znów jakies problemy?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malina 299 a byliście u urologa? my byliśmy i mąż miał usg jajeczek, nerek i podbrzusza...wszystko wyszło ok. Także może też się wybierzcie. M też oddawał nasienie na bakteriologie i wyszły dwie, braliśmy antybiotyk oboje i za m-c znów kolejne czy wytępione. Ja jestem z tych strachliwych i powiem szczerze, że kiedyś mdlałam z byle jakiego bólu, teraz troche się uodporniłam i nawet na tym hsg dałam rade chociaż upociłam się strasznie. Dobrze,że są takie fora to można się wygadać i te inne osoby zrozumieją Twój problem. Ja tez chciałabym zobaczyć te dwie kreski kiedyś i patrzeć i nie wierzyć w to co widze. Także dziewczyny do dzieła! ja przekroczyłam właśnie 30 i licze, że ten rok 2014 będzie pełen optymizmu i pięknych wyczekiwanych chwil :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nitka999 - dzięki za odpowiedź :) ja już też miałam taką fazę, że się wstrzymywałam, bo się bałam, że mój orgazm i skurcze z tym związane mogą zaszkodzić... Pytałam lekarza i mówił, że mam normalnie funkcjonować, ale ja już sama nie wiem. Może się wstrzymam ten tydzień ;) malina 299 - tak jak Czarnula8311 doradzam wizytę u urologa. Czym szybciej tym lepiej i mniej stresu oraz czasu na myślenie co to może być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malinko-mam nadzieje ze to nic groznego,trzymam ckiuki bardzo mocno!!!Sissi,ja sie lecze u dr.Cholewy,u niego tez mialam 3 z 4 iui,bo jedna mialam u innego lekarza,ale to z racji weekendu.Dwie pierwsze iui na clo od 2 dc,praktycznie w 11 dniu inseminacja,ale nie co miesiac z racji niedroznego jajowodu.Po drugiej nieudanej iui dostalam skierowanie na laparoskopie z histeroskopia,zabieg wykonal dr.Mańka,udroznil prawy jajowod,dokonal jego plastyki i usunal jak sie okazalo polipy w macicy.Kolejna iui po zabiegu tez z jedna kreska.Do 4 ostatniej inseminacji dr przepisal mi zastrzyki Gonal 75,byly dosc drogie i nie stymulowalam sie po nich tak dobrze jak po clo(po clo mialam nawet 3-4 pecherzyki a po gonalu tylko jeden dominujacy,dwa mniejsze)No i w styczniu mialam podchodzic do IVF,bo to byla ostatnia szansa.Test ktory zrobilam 12 dni po iui to obraz jaki do konca zycia zostanie w mojej pamieci,beta w 13 d po iui 56,rosla bardzo szybko,a usg pokazalo dwa pecherzyki ciazowe,a po tygodniu uslyszalam dwa bijace serduszka:)Teraz juz raczej jezdze do dr do Tych,w Katowicach nie bylam jeszcze od iui.Kolejna wizyta juz w czwartek,to bedzie 16 dni jak nie widzialam moich maluchow:)Mam nadzieje ze wszystko tam z nimi w porzadku.Sissi a kiedy testujemy?Czekam i trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akkma32 ja clo brałam u mojego zwykłego lekarza. Teraz Juraszek stymuluje mnie Trozebaxem. Szczerze mówiąc czuję się po tym kiepsko, bolą mnie masakrycznie stawy kolanowe i biodrowe. U mnie pęcherzyków było sporo, ale tylko jeden dominujący i odpowiednio duży. Ja mam swoją owulację w porządku. Na clo też zawsze jeden pęcherzyk, raz chyba udało mi się z clo stworzyć dwa :D Ja przed laparo miałam jedną IUI. Potem laparo z histeroskopią - robił mi dr Juraszek. Przed laparoskopią miałam HSG robione i to mi robił dr Grettka. Tę pierwszą inseminację wykonał mi dr Mańka i powiem Ci, że średnio to wspominam. Na fotel, 30 sekund wstrzyknięcie, kazał wstać, zrobił usg, pokazał gdzie nasienie, byłam już po pęknięciu pęcherzyka, kazał się ubrać i do widzenia, wizyta trwała może 3 minuty. Masakra. U dra Juraszka było inaczej. Poleżałam jeszcze jakiś czas, wszystko na spokojnie, jakoś tak lepiej. Daj znać po wizycie czwartkowej :) trzymam kciuki żeby maleństwa ładnie się rozwijały :) no ja chcę zrobić betę 22 stycznia. To będzie termin miesiączki. Nie wiem czy ma sens robić wcześniej. Biorę też duphaston jakby coś... Pewnie, jak masz bliżej do Tych to bym bardziej rozumiem :) ja najbliżej mam dra Juraszka w Katowicach. On przyjmuje też na Łubinowej (tam mi robił laparoskopię), ale wolę Provitę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allisa
hej dziewczyny, ja i mąż mamy idealne wyniki wszystkiego co się da. Nie miałam badania na wrogość śluzu, ponieważ Pani Doktor zapytała mnie co to mi da? i tak już staram się 3 lata, więc już czas na inseminację tak czy inaczej, potem in vitro. Jak się okaże, że mam wrogi śluz to i tak zalecana jest inseminacja, jak nie to i tak nie ma na co czekać. Więc nie zrobiłam tego badania, ale gdybym miała więcej czasu to bym się zdecydowała. dziś jestem zdołowana 2 stycznia IUI, dziś test ciążowy i nic, nawet malutkiej bladziutkiej kreseczki. Zrobiłam, bo już nie wytrzymałam, ale zafundowałam sobie niezły wieczór:-( malinka, jak u Was? nie martw się czasem te guzy są wynikiem stanów zapalnych i same się wchłaniają. Trzymam kciuki za pozostałe dziewczyny. Czarnula zrób badanie na wrogość, nie trać dłużej czasu, chyba że jesteś już zdecydowana na inseminację. Akkma, jak się czujecie? viki, dawno się nie odzywałaś. Sissi ja w tym cyklu też miałam opory przed współżyciem, nie wiem, ale pomyślałam, że dwa tygodnie mnie nie zbawi, a już nie chcę myśleć co by było gdyby, już chce mieć naprawdę spokój ducha, żeby wiedzieć, ze zrobiłam wszystko co mogłam, żeby sobie dać szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sissi,ja wcale nie mam blizej do Tych,po prostu dr tylko tam przyjmuje i w Katowicach,ale raczej juz kieruje mnie na Tychy.Mam tam ok 40km.Mnie jedna z iui robił dr.Orliński,nie bede komentowac tej wizyty.Allisa,moze jeszcze kochana za wczesnie,wiesz hormon w moczu pojawia sie pozniej niz we krwi?My czujemy sie ok,tzn na zewnatrz,mam nadzieje ze w srodku tez wszystko jest dobrze.Mysza,gdzie jestes kochana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinko, najlepiej jaknajszybciej udajcie się do urologa / androloga (?). Nie ma co się zastanawiać/stresować albo już w ogóle "konsultować się" u dr gooogle. Przynajmniej ja tak mam, że jak coś (zwłaszcza z małym) się dzieje to musze od razu działać (małemu znalazłam dobrą neurolog w środku długiego weekendu)...Napewno znajdziecie niedaleko siebie (a już napewno w mieście wojewódzkim) prywatny gabinet gdzie umówicie się "na dniach". To pewnie jakaś drobnostka, nie martwcie się i daj znać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina 299
kochane dziękuję za wsparcie. Z wami jakoś łatwiej przez to wszystko przejść. Możliwe ze w nasieniu znów pojawiły się bakterie, gin kazał poczekać do wizyty i zrobić badanie nasienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allisa - 11 dni po IUI to faktycznie chyba za szybko test i to jeszcze taki z moczu... dlatego ja wolę zawsze poczekać do dnia @ i zrobić betę... co do seksu po IUI pytałam o to wiele razy i zawsze mówiono mi, że nie ma przeciwwskazań, ale zapobiegliwie już dam sobie spokój, choć już i tej "metody" próbowałam :) akkma32 - miałam jedną wizytę u dra Orlińskiego. Więcej absolutnie nie pójdę i na żadną wizytę u niego się nie zgadzam jak np. muszę mieć w danym dniu usg a mojego nie ma. Byłam już u dra Tomanka, u dr Paligi, ale do Orlińskiego już nie pójdę na pewno... Ja do Katowic mam ponad 60 km :) ale wolę jeździć tam, bo u lokalnych "specjalistów" straciłam już dość czasu. malina 299 trzymaj się, będzie dobrze. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viki 1985
Allisa Kochana , trzymalam i trzymam kciuki caly czas, zrob lepiej bete,ja 12 dni po robilam test to byla taka blada kreska ze mowilam wmawiam sobie ze cos jest. Idz na bete i nie bedziesz swojego zdrowia zadreczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Jestem tutaj nowa usmiech.gif Zacznę od tego,że parę msc staraliśmy się niestety bezskutecznie, wykryta cysta na jajniku, nasienie męża idealne, wręcz nadaje się na reproduktora oczko.gif pierwszy msc stymulacji listopad/grudzień 2013 Gonalem 300 od 5 dc bezskuteczny ,leczenie zostało za późno wprowadzone - niestety z naszego niedopatrzenia nie lekarza, spowodowało to spadające endometrium i nierosnącymi pęcherzykami. Drugi msc stymulacji grudzień/styczeń od 3 dc. również Gonal 300 + estrofem i mieliśmy dwa piękne pęcherzyki 20 i 22 mm. 1 IUI 08.01, dzień po IUI kontrola jeden pęcherzyk pękł. Teraz musimy jeszcze 8 dni poczekać by zobaczyć czy się udało. PS. Lecze się w Pń jest jakaś dziewczyna z Pń ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malutaaa cześć:-) A ja Twoje wyniki (hormony z tsh, drożność jajowodów...)? Dlaczego iui już po kilku miesiącach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×