Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malina299

Inseminacja

Polecane posty

Gość mysza1985
w 25 dc, 12 dni po inseminacji a trzy dni przed spodziewaną @. Tak mi kazał lekarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allisa
mysza, domyślam się, że jesteś strasznie podekscytowana i nie możesz doczekać się potwierdzenia, ale ja jak zaszłam w styczniu ciążę, to kazali mi czekać jeszcze 10 dni do pierwszego USG i potwierdzenia czy wszystko jest ok, więc musisz się trochę uzbroić w cierpliwość:-) trzymam kciuki, daj znać:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexis, pamietam cię z naszej starej ekipy. Nie wiem co powiedzieć. Nic co powiem lub napisze nie ukoi twojego bólu. Przytulam cię mocno! Trzymaj sie kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viki 1985
Alexis to ja - trzymaj się ; naprawdę współczuje bo wiem co to są lata starań mysza 1985 - gratulacje. ja po 2 tyg miałam robioną betę;i tez za kilka dni dopiero miałam potwierdzenie przez usg, nie tak od razu - głowa do góry to dobry początek !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza1985
dziękuję dziewczyny za wsparcie:) dzisiaj rano robiłam test i po czasie wyszła baaaardzo bladziutka kreseczka, ale wyszła:) dalej czekam na e-maila od mojego doktora. Teraz uciekam do pracki a wszystkim życzę miłego dzionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis 33 urodziny mojego meza.Mialam dzis testowac,zrobilam to od niechcenia,ale nie bylam na becie tylko sikaniec.Jedn KRESKA!!!Zlosc,deprecha jak zwykle.Zostawilam ten nieszczesny test na umywalce,przypomnialam sobie o nim kilka min pozniej,ale to juz nie byl ten sam test,bo on mial dwie kreski!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Musze na bete,Boze oby to bylo to.24 dc,13 dni po inseminacji.Czy to moze byc to???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akkma32: Jak w piosence "wszystko się może zdarzyć...", a nadzieja umiera ostatnia! Postaraj się uspokoić, bez nerwów, daj sobie czas. Jak to ciąża, to ona nie zniknie, bo nie sprawdziłaś. :-) Oczywiście zapewne wszystkie tutaj trzymamy mocno kciuki!!! Ja byłam tylko raz w ciąży dość krótko, bo prawie 2 miechy, ale pamiętam, że już 3-4 dni po stosunku czułam, że mój organizm jest inny. Miałam gorączkę, senność, zaczęły się kłucia w podbrzuszu i bez sprawdzania wiedziałam, że to ciąża. Testowałam na pewniaka, tak tylko po to, żeby pokazać mojemu test ówczesnemu partnerowi. Mam nadzieję, że w Nowym Roku napiszę Wam tutaj, że to znowu TO! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viki 1985: Bardzo Ci "kibicuję" i liczę, że w lipcu ogłosisz tu narodziny swojego maluszka! allisa: Masz rację, dużo przeżywam, jeszcze więcej rozmyślam na zaś, tak na przyszłość, dużo się po prostu boję i stąd moje obawy. A czas leci, nikt mi go nie zwróci, dlatego podziwiam taką viki 1985 czy inne dziewczyny, że zaufały sobie, mężowi i zawalczyły o swoje małe szczęście. Mam nadzieję, że ja dołączę wreszcie do ich grona. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza1985
akkma32 gratuluję z całego serca:) ja się martwię moją betą, jutro lekarz kazał mi powtórzyć betę i wyznaczyć progesteron. Ja miałam w 12 dniu po inseminacji betę 18,36. Wyniki będę miala dopiero w poniedziałek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć Dziewczyny. Dzisiaj miałam inseminację w Invikcie w Warszawie. I zastanawia mnie jej przebieg. Czy to normalne, że najpierw mąż oddaje nasienie, potem po 2 godzinach idę na zabieg. Tam się okazało na usg że pęcherzyk ma 22 mm i jest niepęknięty. Lekarz zrobił inseminację, kazał jutro przyjść rano by zobaczyć czy pękł, a jak nie, to powiedział że trzeba będzie inseminacje powtórzyć. I kasę zapłacić jeszcze raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allisa
dziewczyny, ale mamy wysyp super newsów:-) akkma 32 Ty zaplanowałaś sobie, że to ostatnia inseminacja? super, jest czasem jakaś sprawiedliwość w tym naszym nieszczęściu:-) mysza trzymamy za Ciebie kciuki, 13 dc to trochę za wcześnie na grubą krechę, Ja w ciąży w styczniu miałam jedną krechę w 14 dc, wtedy odstawiłam duphaston, bo myślałam, że nie jestem w ciąży, a za tydzień były dwie. Poza tym stężenie hormonów u każdej z nas może być inne, taka naprawdę są duże przedziały do tych stężeń w każdym kolejnym tygodniu ciąży:-) No i to co pisze Asiena, ona czuła, że jest w ciaży, a ja poza kłóciami jajnika nie czułam nic. Jeszcze się wkurzałam, że okres mi się spóźnia, bo mieliśmy jechać na wycieczkę. A teraz średnio co dwa miesiące czuje, ze jestem w ciąży i nie jestem:-) więc każda z nas reaguje inaczej:-) choć pewnie dalsze dolegliwości ciąży mniej lub bardziej są zbieżne:-) więc nie martw się , czekamy na dobre wieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allisa
gościu, ja będę podchodziła do inseminacji za ok 15 dni, więc pewnie więcej będę widziała po. Z tego co wiem, inseminację na niepękniętych też się robi, plemniki żyją ponad dwie doby, a pęcherzyk jest duży, więc pewnie pęknie. Ale o drugiej inseminacji w tak krótkim odstępie nie słyszałam, nie wiem jak bardziej doświadczone dziewczyny. Trochę to dziwne, bo przecież przed inseminacją jest zalecana wstrzemięźliwość od 3-5 dni, więc nie wiem czy to następne nasienie będzie odpowiedniej jakości. Inseminacja ma małą skuteczność, więc te parametry są ważne. Nie chce Cię też martwić, ale jak byłam u lekarza w Lux medzie, który powiedział, że powinnam się udać do kliniki bezpłodności, odradzał mi Twoją klinikę. Powiedział, że parę dziewczyn ratował już z tej kliniki. Ale wiesz jak to jest, że do końca nie ma co w to wierzyć, choć wydawał mi się wiarygodny. W każdym razie ja poszłam do innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za odpowiedz. Ja się dzisiaj wkurzyłam w Invimedzie. Stwierdziłam, że jutro wcale nie jadę, nawet na podglądanie czy pękł. Poprawię w domu naturalnie:) Wkurzyło mnie, że prosiłam żeby zrobili mi usg zanim mąż odda nasienie, żeby zobaczyç co się dzieje. A oni mi powiedzieli że owszem mogą zrobić, ale muszę zapłacić jak za normalną wizytę, a w ramach opłaty za inseminację, będę mieć usg przed zabiegiem. Ale dla mnie to nieprofesjonalne, bo jak już mąż oddał nasienie, to przecież już nie można przesunąć godziny zabiegu, bo plemniki już się" zużywają"... A tak można by było zobaczyć i powiedzieć żebyśmy przyszli później. Nie wiem czy ja za dużo wymagam czy tak rzeczywiście działają inne kliniki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodziło mi o Inviktę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alissa a którą wybrałaś klinikę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allisa
gościu, to bardzo dziwne podejście, bo ja choć ostatnio przegapiłam to zaczęliśmy od oceny co się dzieje no i okazało się, że już po wszystkim, więc poszliśmy do domu i mamy przyjść w następnym cyklu. A jakby mąż oddał nasienie przed to nie wiem, bez sensu, bo było sporo za późno. Podobno miałam już grubą śluzówkę. W poprzednim też diagnoza zaczęła się od tego, tylko tam nie wyrobiłam się z wynikami badań. Ja leczę się z Novum i jestem w miarę zadowolona. Oczywiście jak musiałam usunąć ciążę, to miałam wrażenie, że jestem traktowana instrumentalnie, ale potem dochodzi się do tego, że chociaż dla nas to koniec świata, to dla nich zwykła praca. Ten lekarz polecał mi Novum i Invimed. Spotkałam też kilka dziewczyn w poczekalni, które przeniosły się z Invikty, ale pewnie z Novum też kilka osób odeszło, więc nie chcę tu agitować. ja jestem zadowolona w miarę, ponieważ ja nie mam zdiagnozowanej przyczyny niepłodności, to mam wrażenie, że gdyby się ktoś wziął za mnie porządnie, to nie musiałabym mieć inseminacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allisa
Alexix chociaż się nie znamy i jestem to od niedawna, to ciągle wraca do mnie to co napisałaś. Wraca też z tego powodu, że często myślę o swojej straconej ciąży. To była dla mnie bardzo straszna osobista rzecz, która mi się zdarzyła w życiu, choć nie ma jej co porównywać do Twojej straty. Nie chciałabym, żebyś odebrała to źle, bo często w takiej sytuacji na próbę pocieszenia reaguję się na nią nerwowo, ale mnie w tamtej sytuacji pomogło myślenie w kategoriach "zdarzają się gorsze rzeczy w życiu" i to, że nie jestem jedyną nieszczęśliwie doświadczoną osobą na świecie. Tak się też zdarzyło w mojej bliskiej rodzinie, że odeszła od nas mała dziewczynka. I wiem, że najstraszniejszą rzeczą jest, kiedy to jest taka mała, niewinna istotka, cud świata, z którym już zdążyliśmy się związać emocjonalnie i uczuciowo, ma się wspomnienia, wspólne zdjęcia, wspólne spędzone chwile, dźwięk jej głosu w myślach itp. Proszę nie zrozum mnie źle, nie wiem czy Ci to pomoże, ale myślę, że każda z nas chciałaby Ci jakoś pomóc, gdybyśmy mogły. Ja myślałam, że już nigdy się nie uśmiechnę, a tymczasem czas leczy rany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj ja Novum znam jak własną kieszeń... Uciekłam od nich bo do inseminacji wymagają tyle badań, że kiedyś jak obliczyłam ile u nich kosztują, to ok tysiaka i ważne są 2 miesiące, a ja mam jeden jajowód i cieżko przewidzieć na którą stronę będę mieć owulkę. I wtedy badania mi się przeterminują i od nowa wydatek. I poszłam do invikty, bo nie chcieli żadnych badań. Ja z Novum mam tyle doświadczenia, że mam ich dosyć. I dobre wspomnienia i złe. I pomoc i naciąganie... Mam dziecko po leczeniu w Novum, naturalnie poczęte, po laparoskopii jajników policystycznych, także moje nastawienie nie jest spowodowane niepowodzeniem. Poszłam do invikty ze względu na te badania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie podobało mi się dzisiaj, źe odmówili mi usg przed oddaniem nasienia w ramach inseminacji, tym bardziej że już 650 zł wpłaciłam. Na pytanie moje a co będzie jak pęcherzyk np nie urósł, bo ostatnio na wizycie miał 16 mm i czasem u mnie potrafi się zatrzymać, stwierdzili że mi zwrócą za inseminację, a zapłacę tylko za zrobienie nasienia 80 zł. A tak jakby mi zrobili wcześniej usg, mogłabym przyjść wieczorem. Ale może się czepiam. Może gdzie indziej, też tak robią... Niby miałam34 godziny wcześniej podany Gonapeptyl podwójny, lekarz twierdził że u nich podaje się go zamiast pregnylu, ale nie jest on typowym lekiem na pęknięcie z tego co czytam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alisso,kochana,nie ja zadecydowalam o tym ze nasza czwarta inseminacja miala byc ostatnia tylko moj DR.Powiedzial ze wiecej nie ma sensu,zmienil jedynie leki z clo na gonal,no i mialam insemke dokladnie dwa tyg temu w sobote,w 13 dc,a zawsze po clo mialam w 11.Dr dal mi recepte na dufaston i kwas foliowy,jak po kazdej inseminacji hiihih,a ja zapytalam co dalej jesli nie wyszlo?A on mi ze wtedy przygotowujemy sie do procedury in vitro,dopisal do recepty Yasmin,sama pewnie wiesz Alisso co to jest,bo tak podobno zaczyna sie przygotowanie do IVF,od wyciszenia jajnikow.Kazalam mezowi wykupic,a dr kazal zapisac sie do kolejki na refundacji ivf.......w srode troche plamilam na rozowo,ja mam badzo krotkie cykle i myslalam ze to @,ale to trwalo moze dwie godz i koniec,potem ciagniecie tak jakby ktos ciagnal moja macice do dolu.No dziwne pomyslalam,ale wiecie bylam po gonalu,moze i dlatego moj organizm tak inaczej sie zachowywal.Decyzje o kupieniu testu-i to sikanego,podjelam pod MC Donaldem:):):)Dziwne nie?Kocham wrapy ze sniadaniowej kolekcji,chcialam takie sobie sniadanko zafundowac a tu zonk...ktos otwiera drzwi dolatuje mnie zapach i robi mi sie niedobrze....wiem ze to za wczesnie ale zamiast wejsc na sniadanie pobieglam po test.Reszte juz znasz.Za chwile wyruszam na powtorke bety,ma byc od 60-100% wieksza.Modle sie o to w kazdej minucie,w kazdej mysli,kazda czescia ciala.I mysle o tych wszystkich ktore tu razem ze mna walczyly i wiem,ze sie tez wykrusza:)Bo ciaza to nie jest kosmos na wlasnosc,zeby kobieta uwazala ze to cud i nigdy jej sie to nie przytrafi.To nasz babski obowiazek dziewczyny dawac nowe zycia,tylko jak widac kazda ma na to zapisany czas,a stanie sie to na pewno,wierze w to!!!Biegne na Betke:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluję z całego serduszka tym, które doczekały się i mocno kibicuję tym, które nadal czekają na swój cud. Ktoś już ładnie napisał, że każda z nas ma swój czas. Walka o małe szczęście kosztuje nas też dużo cierpliwości i tej życzę wszystkim oczekującym. Alliso, dziękuję za to, co napisałaś. Ja mam bardzo podobne odczucia, chociaż strata dziecka jest zawsze ogromną stratą, bez względu czy maleństwo było w łonie 8 tygodni, 9 miesięcy czy było po tej stronie kilka lat. Jednak przeżywanie bólu jest (dla mnie) powiązane z ilością wspomnień, a tych już sporo miałam. Dziękuję jej za to, że pojawiła się w moim życiu, tak bardzo je odmieniła, chociaż teraz pozostał tylko ból i łzy. I nie jest w stanie podnieść mnie na duchu to, że innych też to spotyka. Jest mi z tym źle, bo takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Mój ból jeszcze pogłębia to, że tyle lat na nią czekałam. I nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek spotka mnie takie szczęście, żebym na kogoś mogła przelać uczucia macierzyńskie, które po porodzie są jeszcze silniejsze niż wcześniej. Jest mi wstyd, bo kilkanaście stron wcześniej pisałam "spełniło się moje największe marzenie - jestem w ciąży". Jest mi wstyd, że takie marzenie uważałam za największe. Dziś napisałabym, że moim największym marzeniem jest zostać matką i móc patrzeć, jak moje dziecko rośnie i się zmienia. Jestem w Wami dziewczyny, chociaż temat IUI mnie ominął, ale nie wiem, czy kiedyś w przyszłości nie powróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allisa
Alexis życzę Ci z całego serca, żebyś odnalazła siły na dalszą walkę i żeby Twoje szczęście się spełniło. Wierzę, że przyjdzie ten czas i go poczujesz. Mnie jak okazało się, że stracę tę ciążę mówiono, że jak się już udało, to zaraz uda się znowu, to reagowałam na to bardzo nerwowo, bo nie wierzyłam w to i nie chciałam już ryzykować i słyszeć słów, które nie miały w tamtym okresie żadnego znaczenia. Po podniesieniu się czuję, że chcę walczyć dalej i inseminacja dla mnie w tej chwili jest prawie jak zwykła wizyta, tylko trochę dłuższa. Musisz przebyć swój okres i postępować zgodnie z własnymi odczuciami. Życzę Ci wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allisa
akkma, to się nazywa intuicja:-), choć miejsce na olśnienie jest mocno przyziemne:-) daj znać jak dziś poszło, trzymam kciuki:-) najważniejsze, że się udało:-) czasami nie spodziewanie życie nabiera kolorów i to co nam się wydawało zmorą życia przekształca się w szczęście:-) tylko szkoda, że czasem trzeba na to tak długo czekać. dziewczyny, jeżeli chodzi o Novum, to rzeczywiście są 2 badania dla kobiety i 1 jedno dla mężczyzny, które ma ważność 2 m-ce (posiew nasienia, posiew na czystość i wymaz z szyjki) ale reszta jest ważna pół roku. Nie trzeba też ich robić u nich, można w innym miejscu. Trochę mnie dziwi, że w innej placówce ich nie wymagają. Ja mam często zapalenia pochwy, ze względu na maratony chyba i obowiązkowe leżenie:-), bo wcześniej ich nie miałam i nie wyobrażam sobie za bardzo robić inseminację bez tych badań. Przecież ominięta jest w inseminacji bariera śluzu, który choć czasem może być wrogi to jednak jest barierą ochronną dla bakterii. Jeżeli chcecie napiszę Wam dokładnie ile mnie wyniesie inseminacja, będę do niej podchodziła za ponad dwa tygodnie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza1985
allisa dziękuję za ciepłe słowa:) lekarz napisał, że wynik jest dodatni i w piatek powtarzałam bete i progesteron, w poniedziałek wyniki. Robiłam jeszcze dwa testy, każdy innej firmy i na każdym widać słabą kreskę. Jestem dwa dni po terminie @ i z niecierpliwością czekam na wyniki, dalej przyjmuję duphaston

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny,pomozcie!!!Beta miala wzrosnac wg doktora o 60-100%.Moja wzrosla z 56 na 212,pani w laborze powiedziala ze jest ok,ladnie wzrosla,norma jest do 750,ale to nie 100% a wiecej!!!!!!!!!!Zapytala mnie tez czy wiem na pewno ze jest jedno dziecko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Czy nie rosnie za szybko,kurde no schizuje troszeczke,boje sie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sensie tego pytania o dziecko zle ujelam-pani zapytala czy wiem na pewno ze jest tylko jedno dziecko????????????????Troszeczke mnie zmiotlo,nie ukrywam.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×