Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malina299

Inseminacja

Polecane posty

Gość viki 1985
Akkma32 fajna historia. MC :) GRATULACJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viki 1985
Akkama a moze to trojaczki ;) na usg wszystko wyjdzie, bedzie wiadomo czy jedno cudowne serduszko bije czy wiecej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akkma :-), ale spooopojnie:-) Ja bym nie przywiązywała wielkiej wagi do wyniku bety, bo ta jest dobra do potwierdzenia ciąży, ale w określaniu innych prawd (prawidłowy rozwój ciąży, określenie tygodnia/c.mnogiej/c. pokedynczej) to już nie jest taka wiarygodna a przyrosty często nie są książkowe (w jedną i drugą stronę i z różnym zakończeniem). ● Ja w 48h miałam przyrost 26 krotny (!!!): z 790 na 20 000 i nie wiem czy to był błąd czy co (lekarz nie przywiązał wagi do wyników, powiedział tylko "ładnie urosło") i przed wizytą niepotrzebnie dostałam ataku histerii (dosłownie), bo są pewne złe sytuacje gdzie beta hcg rośnie za dużo (u Ciebie to jest po prostu ładny przyrost :-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RobaczekM
Cześć Dziewczyny, jestem nowa, nie wiem czy mogę do Was dołączyć. jestem po swojej pierwszej IUI która była 05.12. w 11dc na niepękniętych pęcherzykach. owulka była najprawdopodoniej 06.12. bo pęcherzyki pękły co powierdziło usg w dniu 09.12. i od tej pory biore duphaston 2x dziennie. Mam przeczucie że nic z tego nie wyszlo, dziwnie się czuje, tak jak przed @, pobolewanie brzucha i powiększone piersi, chociaż dzisiaj jest dopiero Coś mi się wtdaje że niedlugo przyjdzie. Zastanawiam się kiedy tak dla świętego spokoju moglabym zrobić już bete żeby wynik był miarodajny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robaczek - w 12 dniu po iui beta powinna być pozytywna, a w 14 dpiui będzie już pewna. Powodzenia:-) MYSZA, no właśnie - czekamy na wieści:-) AKKMA, jak samopoczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza1985
dziewczyny siedzie i rycze jak bóbr:( beta w dniu spodziewanej miesiączki wyszła 49,57 (trzy dni wcześniej była 18,36) a lekarz mi napisał że przyrost bety jest słaby i świadczy o źle rozwijającej się ciąży. Kazał odstawić duphaston i czekać na krwawienie. Dlaczego, przecież przyrost był ponad 150%??? Co oty myślicie bo ja nie mam siły:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm..nie znam się na tyle... ale nie opierałabym się tylko na tych 2 wynikach...Jak już pisałam różnie z tą betą bywa. Duphaston zawsze możesz odstawić. Ja bym sprawdziła jeszcze betę, przy nieprawidłowościach powinna wyhamować ze wzrostem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allisa
mysza skonsultuj to jeszcze z innym lekarzem. Ja leżałam w szpitalu z dziewczyną, która opowiadała, że na usunięcie pierwszej ciąży miała już skierowanie do szpitala, tymczasem na piękną dzidzię. Ja swoją diagnozę konsultowałam z 5 lekarzami i chyba dopiero po 6 czy 7 USG już w szpitalu upewniłam się, że nie ma szans. Z tego co wiem, to na usg widać czy ciąża się rozwija czy nie, a nie na podstawie badania krwi. Nie wiem czy można podjąć taką decyzję mailowo, ale ja bym na razie bez USG nie odstawiała Duphastonu. Ja odstawiłam a i tak nie poroniłam. Spróbuj się uspokoić, bo jeżeli dzidzia rośnie, to nie jest dla niej dobrze. Trzymam za Ciebie kciuki, daj znać, jeżeli możesz co się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza1985
odstawię duphaston bo progesteron i tak mam piękny bo aż 111,5. Jeżeli @ nie przyjdzie to w środę i w piątek powtórzę betę. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć bo mieliśmy do tego lekarza bardzo duże zaufanie. Leczymy się w Invimedzie we Wrocławiu. Już tak myślę sobie czy dokładnie przeczytał mojego e-maila bo wyniki robiłam w piątek a e-maila wysłałam dzisiaj (dostałam dopiero z laboratorium). Mógł pomyśleć, że to wyniki z dzisiaj. Sama nie wiem, jutro chyba zarejestruje się do innego lekarza żeby skonsultować sprawę. Dzięki dziewczyny za wsparcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysza, zrób jak piszesz, ale na Twoim miejscu znalazłabym labo,w którym dostaniesz wynik tego samego dnia (ja robie w takim np. Alab, gdzie takie podstawowe wyniki jak beta mam online 2-4 h po pobraniu). A lekarz beznadziejny, kto mailowo wydaje taki wyrok... TRZYMAM KCIUKI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza1985
Bahati ja mieszkam w małym mieście gdzie są tylko dwa labo i oba maja wyniki na drugi dzień bo oba wysyłają próbki do Wrocławia. Pytałam nawet czy nie mogę dopłacić żeby wyniki dostać na cito ale nie ma takiej możliwości. Przespałam się z tym wszystkim i lżej mi troszkę. Nie będę stresowała się sprawdzaniem bety teraz. Jest to dopiero 4 tydz. i 3 dzień od ostatniej miesiączki. W przyszłym tyg. zrobię betkę jak @ nie przyjdzie i zasuwam do innego gina. Ma męża, który mnie bardzo wspiera. Życzę wszystkim miłego dzionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny już dawno mnie tutaj nie było. Miałam jakieś 4 miesiące przerwy. Po tych trzech nieudanych IUI i po laparo musiałam wystopować bo już nie miałam sił ani psych ani fiz. ALe powoli wraca wszystko do normy. Mamy zamiar w styczniu spróbowac zakwalifikowac sie do rządowego programu In Vitro. W związku z tym nasuwa się pytanie czy trzeba być w związku małżeńskim? Oraz czy któraś z was jest może z Łodzi i zna klinike Salve? Bo myślę żeby u nich spróbować ewentualnie w Bocianie w Białymstoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc Katia ,miło że się odezwałaś.Czasem tu zaglądam i myślę o Was.Trzymam kciuki z nadzieją że chociaż której z Was się udało. Ja zakwalifikowałam sie na in vitro w invimedzie w Warszawie. Bez problemu dostaliśmy się .W piątek mam juz pierwszą wizytę. Strasznie dużo papierów do podpisania,załatwienia.:)Co słychac u CLematis i Nadzieji w sercu?Pozdrawiam PS.DO in vitro na refundacje nie trzeba byc małżeństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bahiti,wczorajsza beta 473:)Miala wizyte u mojego dr,ale w celu wziecia L4,wiesz promienie RTG.Kazal sie cieszyc,powiedzial ze przyrost jest bardzo ladny i prawidlowy,za tydz usg i powinno juz byc cos widac,chcialabym juz uslyszec bicie serca,wogole chcialabym juz byc po porodzie i trzymac moja Fasolke w ramionach,zdrowa i rozowiutka:)Taka dluga droga jeszcze przed nami,jak psychicznie to przejsc,martwie sie codziennym zyciem,bo dzis poronienia to codziennosc,boje sie ze moj sen za chwile sie skonczy,a jednoczesniej wiem ze bedzie OK.Taka hustawka nastrojow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akkma32: Bądź dobrej myśli, tylko dobrej i ciesz się ciążą! Ja bym wszystko oddała, żeby w ciąży być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viki 1985
ROBACZEK M, Bahati ma racje , po 12 dniach możesz śmigać na betę i trzymać kciuki za pozytywny wynik :) MYSZA 1985 ja na Twoim miejscu bym nie ryczała tylko szukała wizyty jak najszybciej aby się skonsultować z innym lekarzem i nie zadręczać się tylko upewnić się czy nie jest wszystko ok - POWODZENIA AKKMA 32 - GRATULACJE !!! POMIDORÓWKA 85 - moi znajomi chcą się starać o in vitro ale własnie przeraza ich ta papierologia, naprawdę jest jej dużo, jakieś badania trzeba robić? a jeżeli mogę to jakiego lekarza byś poleciła z INVIMEDU w Wawie ? znajomy własnie tam chcą iść ALLISA jka tam u Ciebie ? pewnie się stresujesz. pamiętaj na spokojnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allisa
viki, dziękuję, do dziś popołudnia miałam nadzieję na ciąże, ale popołudnie mnie sprowadziło na ziemię. zapisałam się już na wizytę 28 grudnia na ocenę i może się uda zrobić inseminację, boję się tylko, żeby na 1 nie wypadła, a Ty jak się czujesz? napisz trochę o sobie:-) mysza zrób najpierw usg, żeby ocenić czy coś jest nie tak, nie podejmuj pochopnych decyzji z odstawianiem leków, usg jest bardziej miarodajną oceną sytuacji. akkma pomyśl sobie, że martwienie się nic nie da, a przegapisz błogi okres jak się okaże, że nie potrzebnie się martwisz, staraj się odrzucać obawy, wiem, że to trudne, ale można się trochę nauczyć:-) dziewczyny w Novum nie ma miejsc na in vitro z dofinansowaniem do początku 2015 roku. asiena co u Ciebie jak Twój proces decyzyjny:-) myślę, że dojrzewają w Tobie decyzje. robaczek czekamy na newsa i trzymamy kciuki. ufff jak tu dobrze, ze tu jestem, trochę mi się poprawiło jak z Wami rozmawiam:-) inaczej bym już ryczała dziś pewnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj kiepski dzień mam, to i nastawienie cienkie. Trzeci dzień okresu, czyli kolejny miesiąc i NIC... Po co ja jeszcze się łudzę, że zdarzy się cud i uda się naturalnie? Psycha mi siada, bo z tego wszystkiego zaczynam się bać, że może to i u mnie robi się coś nie tak i za chwilę okaże się, że i ja jestem bezpłodna... Schizuję. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viki 1985 ja do refundacji musiałam przedstawic całą dotychczasową historię leczenia.Troszkę się z tym zeszło . Niektóre dokumenty zaginęły ,musiałam szukac po szpitalach, przychodniach.Wymagane badania to Fsh, amh, badanie nasienia, morfologia, cytologia,usg piersi.Reszte zrobili mi w ramach programu. Do wypełnienia i podpisania regulamin dla niej i dla niego. To samo z umową.Oświadczenie o przebytym leczeniu. Zgoda na leczenie. Trzeba wiedziec o tym że podpisując umowę zgadzamy się z ich warunkami to znaczy że przez cały okres ciąży , porodu i okresu niemowlęcego będziemy wysyłac do resortu zdrowia informację o zdrowiu swoim i dziecka.Jest to jednoznaczne poinformowanim lekarza prowadzącego ciąże ,szpital w którym będzie się rodzic****eddiatrę o tym żę dziecko jest z in vitro. Wbrew pozorom wiele ludzi chce ukryc ten fakt. Wiele par rezygnuje właśnie z tego powodu. Jeżeli chodzi o invimed to znam tylko dr. Dworniaka , miałam u niego iui. i mam mieszane uczucia.Czytałam natomiast na stronce znany lekarz że jest specjalistą od in vitro więc zobaczymy. Mam nadzieję że informacje się przydadzą. POZDRAWIAM SERDECZNIE WSZYSTKIE STARACZKI:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można przystąpić do in vitro (odpłatnie) bez wcześniejszych inseminacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza1985
Ja zasuwam do lekarza na 18 skonsultować co i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza1985
asiena głowa do góry nie załamuj się:) u nas przyczyną był wrogi śluz i myślałam, że jak już zaskoczę po inseminacji to będzie wszystko ok, ciąża bez komplikacji i wogóle a tu proszę:( już na samym początku schody. Nie możemy się załamywać. Pozdrawiam wszystkie staraczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza1985
Byłam, jest w macicy pęcherzyk 3mm i widać ciałko żółte. Jak to powiedziała pani doktor muszę cierpliwie poczekać jeszcze 1-2 tyg (jeśli nie dostanę @) i przede wszystkim się nie denerwować. Ciąża jeszcze może się rozwinąć ale jeszcze nic konkretnego nie widać, to dopiero 4 tyg i 5 dni od OM. Mam być dobrej myśli i nie latać co chwile na bete:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomidorówka my też po Nowym Roku wybieramy się do Invimedu na in vitro w ramach programu rządowego i jestem ciekawa jaki są koszty zabiegu. W prywatnej klinice lekarz mowił mi że tylko 2,5 tys mniej niż komercyjnie w klinice czyli ok 7,5tys a na wczorajszej wizycie nie umial mi tego potwierdzic****owiedział że tak naprawdę się nie orientuje bo to wszystko zależy od leków i od tego ile i jakie badania będziemy musieli zrobić prywatnie. Ale ja ma teraz inny problem mój maz sie załamał po 2 iui że aż zaproponował że jak chce to mozemy sie rozwiesc!!!! czujecie?? raz ze mna gada raz nie czuje się odepchnięta..probuje z nim rozmawaic i wspierac mowie mu ze przetrwamy to ale nie dociera na razie to do niego. chyba zdecydujemy sie na psychologa bo zaczynamy obydwoje fisiować. Asiena nie trzeba wczesniej podchodzic do inseminacji przed in vitro to wszystko zalezy od tego kto i ile sie stara o dzidzie ale to jest jeden z etapow przed in vitro ktory jest zalecany przez lekarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytałam o in vitro, bo moim zdaniem u mnie i męża inseminacja jego nasieniem nie ma żadnego sensu. Badał swoje nasienie wiele razy i zawsze wychodziły beznadziejne wyniki, że brak plemników. Sporadycznie się zdarzyło, że znaleziono 2 czy 3 szt (!!!) ale wraz o zerowej ******iwości i słabej przeżywalności... Chcemy w nowym roku podejść do biopsji jąder i in vitro, to znaczy ja chcę, bo mąż mnie namawia na inseminację z nasienia dawcy - on przestał wierzyć, że "z niego cokolwiek się uda" i uważa, że szkoda kasy. A ja nie jestem do końca przekonana do aid i chcę wpierw choć raz spróbować powalczyć o genetycznie nasze dziecko. kolorowa 30, jak napisałaś o tych załamach męża i propozycji rozwodu to mi się przypomniały wszystkie ciężkie chwile między mną a moim mężem. Nie raz miał potężne doły, normalnie płakał jak dziecko, mówił o samobójstwie, krzyczał na mnie, że mam go zostawić, że jest bezwartościowy, że nie będzie miał dzieci, a ja jestem taką fajną dziewczyna więc znajdę innego, normalnego, założę normalną rodzinę, będę matką itp. Wiele razy tak na mnie naskakiwał, a ja go przytulałam, zapewniałam że go kocham i płakałam razem z nim. Sama czasem leżę obok w nocy, bo mąż uśnie, ja nie mogę, patrzę na niego i pojawiają się łzy, bo sobie pomyślę, że może być tak, że nie będzie nigdy naszego dziecka, tak z krwi i kości, że oddałabym wszystko, naprawdę wszystko, żebyśmy mogli mieć razem choć jedno dziecko. Boże, nawet gdyby miał mnie zostawić, tak myślę, i miałabym być sama, to wierzcie mi, tak bardzo kocham tego człowieka, że strasznie chciałabym jego dziecko urodzić bez względu na wszystko. kolorowa30, musisz go wspierać; słowem, gestem, milczeniem, jakkolwiek. Dla nich to musi być naprawdę niepojęcie straszne. mysza1985, trzymam kciuki i z przyjemnością śledzę Twoją rozwijającą się fasolinkę, pisz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asienia,poplakalam sie czytajac Twoje zmagania z nieplodnoscia,a raczej Wasze.Twoj maz wie,jak bardzo wartosciowa ma przy sobie kobiete i na pewno jest z tego dumny.Ja wierze w Was bardzo mocno,trzymam kciuki o spelnienie Waszych marzen. Mysza-jest zarodek,trzymamy kciukasy zeby sie rozwijal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akkma32: Dziękuję Ci. Same wiecie jakie trudne bywają chwile w małżeństwach z naszymi problemami. Od swojego męża nie raz w złości usłyszałam naprawdę bolesne słowa. Nie raz "dla mojego dobra" proponował mi rozstania. On się cały czas boi, że kiedyś ta chęć posiadania potomstwa weźmie górę i go zdradzę, i pójdę z innym. Non stop tak myśli. On przez swoją bezpłodność bardzo stracił na własnej wartości. Na początku się tymi jego tekstami denerwowałam, ale teraz wiem, że on tak nie myśli, że on tego nie chce, że to tylko ten strach i ból tak przez niego przemawiają. Wspieram go, zapewniam na każdym kroku, no kocham go jak nikogo na świecie i jestem gotowa być z nim i żyć do końca swojego życia, nawet za cenę nieposiadania potomstwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viki 1985
pomidorówka85 dzieki za info ALLISA napisz triche o sobie a co bys chciałą wiedziec? byłam na pierwszych badanaich krwi i nie sa najlepsze, w moczu mam 79 gluzklozy i lekarz mnie straszy ze to możne byc cukryzca ale nie ciazowa tylko normalan i mam po świtach powtórzy wynik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×