Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZdecydowanaMama___

Nie rozumiem jak matki moga same sobie utrudniac zycie...

Polecane posty

Gość ijabuba
Autorko, masz w całej rozciągłości racje i tak trzymaj ! To jest własciwe podejście i własciwe wychowanie dziecka ! Podziwiam Cie za konsekwencje i chęci , bo do tego tez trzeba miec siły, najławiej sobie przeciez odpuścic raz czy dwa..nic przeciez sie nie stanie...:( Ja tez rządzw w domu, i powtarzam to synowi ( 6 lat ) bardzo często, ze ja jestem dorosły i to ja decyduje , nie on! On może sobie zdecydowac czy ubierze jeansy czy sztruksy,a nie czy wogóle sie ubierze... Własnie o tą różnice chodzi ! Agasfka- kiedys przy wychowaniu córki tez tak myslałam jak Ty, że dziecko powinno czuć i wiedzieć, że jest równorzędnym członkiem rodziny,moim partnerem bez mała..TO PODSTAWOWY BŁĄD ! Dzieckomoże sobie decydować w granicach wytyczonych przez rodziców, a i tak głos decydujący ma rodzic! Na razie Twój syn ma 10 lat... zobaczymy jak partnerstwo z dzieckiem zadziała , gdy będzie nastolatkiem.. Nie zycze Ci moich przejśc z moja wychowywana po partnersku córką.. Obecnie córka ma 19 lat, a dorosła ,niezalezna poczuła sie w wieku 13 lat ,gdy zakomunikowała mi,że wychodzi zkolezanką i nie wie kiedy wróci! Ona mnie nie pytała o zgode czy zdanie, ona mi to komunikowała ! Nie wiedziała kto rządzi w domu, bo była moim partnerem.. Obecnie syn nie jest rzadnym moim partnerem, jest dzieckiem ,a ja wytyczam mu granice wolności i wie , że to JA rządze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matko kochana
Ja pierdole co wy tak o te dzieci płaczecie? Klaps to takie wielkie przestępstwo 40 lat temu jakoś nikt się tym nie przełomował lali dzieci aż dupy mieli czerwone i jakoś nikt przez to nie umarł. A wystarczy tylko popatrzeć na pokolenie rozwydrzonych nastolatków i osób ok 40 50 lat. Młodziez niczego ani nikogo nie szanuje nawet miejsca w autobusie nie ustąpią to jest dobrze? Naprawdę nie rozumiem tych durnych czasów. Nie ruszać dzieci bo taka wielka krzywda im się dzieje. A niektórym to naprawdę solidne lanie by się przydało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Ja tez sie zgadzam z autorka i podobnie wychowuje dzieci - owszem zamordyzmu nie ma - do pewnego stopnia moga decydowac z nami - tak nawet na temat tego gdzie spedzimy wakacje - starsze, ale np. nie ma dyskusji o sprzataniu pokoju - ma posprzatac i koniec - a nie jak juz padaly pomysly - ich pokoj i jak im nie przeszkadza to moga tak sobie w balaganie siedziec - ICH pokoj ale NASZE mieszkanie - i w NASZYM mieszkaniu w kazdym pokoju ma byc czysto i schludnie. Tesciowa np. mojemu mezwi , gdy byl nastolatkiem pozwolila spac w spiworze - bo tak mu bylo wygodniej i nie musial skladac ani zmieniac poscieli i teraz ja juz od nastu lat musze mu tlumaczyc, ze posciel trzeba zmieniac - jak wyjezdzam z dziecmi na dluzej to nie zmienia i po 2 miesiacach to sa brudne szmaty i barlog a nie posciel - i takie sa efekty partnerstwa z dziecmi. Z paleniem tez - tesciowa pozwalala, bo nastolatek ma prawo decydowac juz o sobie - cale lata trwalo zanim zerwal z nalogiem - sa sprawy o ktorych decyduja RODZICE i nie podlega to zadnym dyskujom. Jesli chodzi o mlodsze dzieci to podobnie - nigdy nie potrafilam zrozumiec matek, ktore np. opowiadaja, ze nie mogly wyjsc przez cale rano z domu , bo dziecko nie chcialo sie ubrac - jesli moje nie chce sie ubrac to po prostu je lapie , ubieram i wychodzimy - jako rodzic wiem lepiej czy mozemy sobie pozwolic na siedzenie w pizamie w domu, czy nie. Podobnie z powrotami do domu - smiesza mnie znajome lub nieznajome, ktore zamiast zlapac dziecko pod pache i do wozka spedzaja godziny na placu zabaw sterczac i slodkim glosikiem namawiajac dziecko na powrot do domu i te propozycje - jeszcze 5 minutek, po 5 min, kolejne 5 min - dziecko sobie jawnie bimba a one slodko-pierdza a widac jak im juz gul skacze - moja najmlodsza ma 2 latka - i jak to 2 latka zero poczucia czasu - gdy nadchodzi czas powrotu biore ja za raczke , mowimy wszystkim papa i idziemy - jak sie buntuje - trudno biore na rece i tak czy inaczej idziemy - druga metoda to daje jej jakies owoce lub chrupki kukurydziane do przekaszenia i idziemy - dziecko w tym wieku nie bedzie decydowac o rozkladzie naszego dnia - od tego ma rodzicow by oni decydowali. Nawet z jedzeniem - zasadniczo ona decyduje, czy chce czy nie chce jesc i co chce jesc - ale sa sytuacje , gdy ja wiem, ze jak nie zje to potem za godzine czy dwie nie bedzie mozliwosci jej nakarmic - to wtedy chce nie chce - musi zjesc - nie na sile - ale zabawiam ja , rozpraszam jej uwage i laduje jedzonko do buzi - z takim dzieckiem nie ma dyskusji jak z doroslym - dorosly albo z rozsadku zje na zapas a jak nie to zdaje sobie sprawe z konsekwencji i za godzine w trakcie odprawy do samolotu nie bedzie sie darl na cala hale , bo zglodnial - a 2 - latek bedzie. I tak jak ktos napisal - moze decydowac - dzinsy czy sukienka ,ale nie czy w ogole sie ubierze, badz np. w srodku zimy upierac sie przy sandalkach. Gdybym pozwalala moim dzieciom o wszystkim decydowac i czekala na ich dobrowolna wspolprace to juz pewnie dawno bym wyladowala w psychiatryku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość multiwitaminka sok 100%
mój przykład sprzed pół roku-nie leję syna jak tu niektórzy mysla i staraja sie ze mnie zrobić wyrodna matkę: córka brata jest wychowywana bezstresowwo tzn-to nic,ze rozleje sok na podłodze celowo aby skakać w kałuzy, to nic,że rozmaże batona po scianie-bo niania sprzatnie przyszli do nas w odwiedziny patrze a ona próbuje wsmarować w sciane biszkopta i okazuje mojemu,ze ma tak samo robić , a ten uznał to za świetna zabawę- mój 2 lata mała 4lata zareagowałam natychmiast zabrałam ciastka i powiedziałam,ze tak nie wolno, nastepnego dnia mały kaszkę zamiast do buzi rozmazuje po stoliku-wczesniej tak nie robił je juz ładnie sam choć czasem mu coś upadnie, ale nigdy nie bawił sie w ten sposób jedzeniem sytuacja powtórzyła się około6 razy i za kazdym razem tłumaczyłam NIE WOLNO w końcu gdy rozmazał na kanapie czekoladkę dostał klapsa - do dziś tak nie robi wtedy zobaczył,ze skoro kuzynka tak robi i jej wolno wiec uznał że on tez może mąż nigdy małego nie uderzył i zawsze jest na mnie zły gdy to zrobię- mimo,ze on był bity a ja nie ja nie byłam bita,ale czesto słyszałam jesteś do niczego , nic nie umiesz, czwórka-czemu nie piątka itp. myslę,że lepiej dać klapsa za sytuację opisana wyżej niz nazywać dziecko fleja krzyczac na nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam jeszcze lepiej :) Moje dziecko wogole nie płakało, no chyba ze z jedzeniem sie spozniłam, ale kazdego skreca z głodu :) i nigdy nie musiałam miziac dziecka po brzuszku czy rączce. Kładłam spac i spała bez kolysania, spiewania czy macania... Ja poprostu dziecka nie miałam dluzszy czas, a jak podrosla to tez najlepszym wyjsciem jest nie zwracanie uwagi na jej placz czy fochy, dziecko tym sposobem probuje wymusic na rodzicach cokolwiek. Droga Nianiu, oglądamy Cię w TV i nie musisz już siedzisz tu na Kafeee, lepiej jest nam Cie słuchac i ogladać w TV niz tu na kafe :):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość multiwitaminka sok 100%
NIANIA- jeszcze lepiej słuchasz obcej baby jak wychowywac własne dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niania ma dobre sposoby, choc nie kazde stosuję, ale te inne bachory, ktore sa wychowywane po swojemu, i na kazde zawolanie dziecka rodzic jest, a potem jak dojrzewa i jest nastolatkie, do rodzica z nozem podchodzi o kase,,, NIe kazdy wie jak dziecko wychowywac, czy jakie sa sposoby na trudnosci w wychowywaniu. Wole poslucha obcej baby, zobaczyc efekt ktory zawsze jest pozytywny niz sama sie głębić co dalej z dzieckiem, ktora sie drze w sklepie bo ja nie chce mu zabawki zakupic. Chco i tak zawsze kupuje jak tylko jestem na zakupach, bo lubie robic przyjemnosc corce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość multiwitaminka sok 100%
a skad wiesz czy krótki program od danej rodzinie jest rzezcywistym obrazem sytuacji-kamera pokazuje ci to co masz zobaczyć-a śmiem twierdzić,że jedna wizyta superniani nie odmieni cudownie zycia w danej rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie twierdze, ze odmienia ona zycie :) Ja tylko podejrzałam, co ona robi w momencie, kiedy dziecko robi awanture jak cos chce, jak dziecko wymusza placzem, jak dziecko robi na złość i patrzy sie bezczelnie na rodzica :) moja corka taka była, ale jesli Niania stwierdziła, ze najlepiej ignorowac tego typu zachowania, bo tym sposobem wymusza na nas cokolwiek, to tak tez zrobiłam i efekt był niemal że po dobie czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama parki
SUPERNIANA to totalna głupota. Kto w ogóle może jej słuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość multiwitaminka sok 100%
i musiała ci to powiedzieć niania,abys tak zrobiła? śmieszna jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirrka
oj dziewczyny, ale Wy to tylko skrajności widzicie. Przecież można to jakoś wypośrodkować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie , ale...
Przeczytalam wpis autorki jeszcze raz i stwierdzam ,ze nie jest do konca normalna:-0 Wlasnie powiedzialabym ze toksyczna i zamiast budowac w corce poczucie wlasnej wartosci i pewnosci siebie to niszczy je . Typowa rzadzaca toksyczna matka :-0 Nie chce mi sie cytowac wszystkiego , ale moim zdaniem nie jestes dobra matka . Jestes zaborcza i rzadzisz dzieckiem , traktujesz go jak automat jak robota . Liczy sie tylko to co ty chcesz , bo ''przeciez ty tu rzadzisz ''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijabuba
Dokładnie: JA tu rządze,JA ustalam zasady , JA wytyczam granice! Nie moje dziecko ! W miare rosciecia i dojrzewania dziecka ,pogłebiania jego samodzielnosci granice są rozszerzane, zasady modyfikowane, ale nadal JA tu rzadze ! Gdy dziecko bedzie juz samowysatarczalne i niezalezne, gdy dorosnie i bedzie za siebie odpowiedzialne, wtedy będzie soba rządzic :) Do tego czasu to JA podejmuje decyzje ! :) Proste :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie , ale...
ja mysle ,ze przy takiej matce dziecko nigdy nie bedzie podejmowac decyzji . Ona bedzie miala pierwsze i ostatnie zdanie. Oczywiscie ,ze dziecko powinno znac granice , szanowac rodzicow , ale trzeba je kochac , utulic kiedy tego potrzebuje . Wydaje mi sie ,ze autorka chora , zaburzona osobowosc. One sie przytulaja , wtedy kiedy autorka tego chce , graja w gry kiedy autorka chce , dziecko bylo brane na rece kiedy autorka chciala itd, itd. Dobre tez bylo wstawanie w nocy , kto wstawal do dziecka ? Oczywiscie maz autorki . Sorry ,ale co za matka moze spac spokojnie i nawet sie nie obudzic czy wstac do dziecka ? Matki to robia instynktowanie . Io ile pomoc ojcow jest bardzo potrzebna , zeby ta mama odpoczela , ale ani razu nie wstac do dziecka ??? Przyklady mozna mnozyc , moim zdaniem autorka jest egoistka , robi tylko i wylacznie to na co ona ma ochote , a potrzeby innych juz sie nie licza .Ona ma chyba jakies zaburzenia osobowosci albo bardzo DESPOTYCZNY charakter . Matka despotka i jej postepowanie nie ma nic wspolnego z dbaloscia o dobre wychowanie . Ona jest despotka , ona rzadzi , ona wytycza reguly, a reszta ma sie dostosowac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorka na pewno ma lepsze metody niż matki które wszystko dziecku dają na wszystko pozwalają jednak każde dziecko jest inne i niektóre dzieci naprawdę są bardzo ugodowe a i są tak zwane małe diabełki jednak inaczej jest jak płacze dziecko od 1-do 12 miesięcy to reakcja raczej w miarę powinna być szybko może nie że lecimy na połamanie nóg. Szczerze mówiąc ja pozwalam mojej córce spać u nas i jakoś to lubimy nie trzymamy sztywnego rygoru bo niestety ani brak dyscypliny ani jej nadmiar może zaszkodzić z dzieckiem jest jak z sprężyną jak za mocno je ściśniemy sztywnymi regułami to nie dziwne że prędzej czy później sprężyna wyskoczy. Mam nadzieję że za 10 lat będziesz mogła to samo napisać bo niestety małe dzieci to mały kłopot duże dzieci duży problem. Jednak nie oszukujmy się drogie mamy każde dziecko jest inne i potrzebuje przede wszystkim miłości i piszę tu o prawdziwej miłości a nie ślepej przez którą przestajemy widzieć złe zachowanie jednak każda matka przeżywa wzloty i upadki i nie raz popełnimy błędy nie ma idealnej mamy i kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama parki
Drogie mamy tych dzieci którym wpajacie złudne wrażenie że ich zdanie się liczy wytłumaczcie mi jedna rzecz. Otóż z tego co piszecie wynika że 2, 4 czy 10 latek może także decydować w ważnych sprawach, a np gdy 16 czy 17latka oznajmia że ma zamiar wyjść za mąż to jest sprzeciw. Bo to przeciesz jeszcze dziecko. Czasem nawet i sąd rodzinny musi to rozstrzygac A przepraszam bardzo 2 latek to nie dziecko skoro jego zdanie się liczy a zdanie 17 latki nie. Jak to jest z tym. Dziecko może decydować tylko w tym na co wy pozwalaćie choć właściwie tak naprawdę to ono nie ma nic do gadania bo ostateczna decyzję np dotyczącą wakacji to i tak wy podejmujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drakaaaa
A ja wam opowiem jak ;wychowuje' swoje dziecko moja kolezanka :D Dziewczynka ma juz 14 lat. Zachowuje sie jak totalne dziecko, ale chce byc traktowana jak dorosla. Jest bardzo irytujaca, zadaje glupie pytania, ma do ludzi jakies zupelnie dziwne teksty, rodziców nie szanuje totalnie chociaz to narawde wspaniali ludzie. Np. kiedy brala antybiotyki (jest wiecznie chora i ma sto tysiecy alergii), i nie chcialo jej sie wyjsc po nie na góre, zaczela KRZYCZEC z placzem do swojej matki ze 'ona nie bedzie wychodzila po schodach bo pozniej ja dusi' na co jej matka krzyknela na nia, ale poszla na góre i jej przyniosla tabletki po czym... PRZEPROSILA swoje dziecko za to ze podniosla na nie glos :D Kiedys tata tej malej i mój maz chcieli sprawdzic cos na laptopie. Dziewczynka akurat siedziala przy laptopie wiec jej ojciec powiedzial jej zeby go oddala bo on akurat potrzebuje, na co mala znowu zaczela krzyczec i plakac ze 'przeciez ona siedzi i w tym domu jej sie nie szanuje i nie zwraca sie na nia uwagi, poza tym ona miala laptopa pierwsza!!!' :D Po czym dziewczynka poszla na góre i zamknela sie w lazience, odmawiajac zjedzenia obiadu. Jej matka próbowala bardzo spokojnie poprosic ja zeby wyszla, ale jej sie to nie udalo, wiec odpuscila... Dziewczynka jest wychowywana w takiej demokratycznej rodzinie gdzie w sumie wszyscy bardzo licza sie z jej zdaniem. Z drugiej strony, mala jest strasznie niesamodzielna, nic sama nie zrobi, lacznie z tym ze mama po niej sprzata i robi jej jedzenie, szykuje rzeczy na basen itp. Mala nie ma ZADNYCH obowiazków domowych, a matka kupuje jej jakies podkoszulki termalne :D Jednak to wlasnie ta mala rzadzi i terroryzuje cala rodzine swoim wiecznym placzem i histeria, chociaz jest strasznie, straszliwie kochana przez rodziców :D Zal mi jej rodziców, a najbardziej jej samej- w tym domu nie ma granic, a mala jest calym swiatem. oj, ona sie jeszcze zdziwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama parki Nikt tej niani nie slucha. Niania nie karze, niania nie zabrani, przynajmniej mi. Chce wyprobowac jej rad, to to tez robie. Autorka dobrze robi. Tu nie chodzi o to by dziecku pupe dziecku glaskac jak cos zrobi zle. PIszecie, ze toksycznosc sie rodzi w takim wychowaniu. Moim zdaniem nie. Dziecka czasem jest zal i idzie sie mu na reke, ale dziecko od najmlodszych jest na tyle inteligentne i nie glupie, ze nawet taki rodzic nie ma o tym zielonego pojecia. Dziecko nami probuje manipulowac a my sie dajemy nawet nie widząc tego, bo dla dziecka wszystko. Wyjdzie taki zbój, ktoremu zawsze na wszystko pozwalano i bedzie wymuszal wszystko na wszystkich. Oby takich najmniej. Na tym polega wychowanie dziecka - ja ci mowie co masz robic. Dziecko sie uczy, podobnie jak my siedząc w szkolach na studiach uczylismy sie i sluchalismy naszych nauczycieli dzieki czemu dzis mamy wyksztalcenie. Z rodzicami jest podobnie. Tylko ze tu jest to, " jak zostales wychowany tak wychowywac bedziesz". Dziecku krzywda sie nie dzieje jak placze. Niech sobie popłacze. Dziecko jak nie chce sie kapac, to co taka matka ma zrobic> Uchodowac grzyba na skorze dziecka? Bo ten ma grymas nie kapania sie? Jak dziecku da sie palec, pamietajcie ze bedzie chcialo całą reke a my nawet nie zauwazymy kiedy. Znam takich ludzi, ktorym matka zawsze na wszystko pozwalała. Dzis matka taka jest traktowana przez swoje dziecko niczym najgorszy wroc, bo jak nie da to zginie. Wspolczuje Wam jesli twierdzicie ze odmawianie dziecku, lub lekcewazenie jego humorów jest złym traktowaniem i brakiem wartosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze cosik :) dodam iz dziecko trzeba chwalić, wynagradzać, zachecac, ale nie dawac soba manipulowac i wymuszac. W wychowywaniu musi byc ta stanowczosc i nie ulegac, bo to na dobra droge nie sprowadza. Ja jestem zadowolona z rad Niani i działają. Jest super extra :) szkoda tylko, ze jak moj facet do domu przychodzi to ona mu na glowe wchodzi, smieje sie z niego jak on ja o cos prosi, nie slucha, a do mnie tak nie podejdzie, bo wie ze ja nie ulegne i mam na nia wpływ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xaqaxa
postaram się być kulturalna Demokratycznych domów z równymi prawami od 4 latka i 40 latka nie przekonamy. Zbiorą owoce jak będzie 14 latek wzwyż. Ty faktycznie nie umiesz czytac ze zrozumieniem. ALbo malo inteligentna jestes. Nikt nie mowi o rownych prawach w podejmowaniu decyzji. Mowimy o nauce jak sie podejmuje decyzje - wspolnie, razem, szukajac kompromisu. Wiadomo, ze dorosli przekonaja dziecko, robi sie to umiejetnie, cierpliwie, podejmujac dyskusje. To jest wlasnie wychowywanie - poprzez nauke. Ale co ty mozesz o tym wiedziec, jak nie umiesz przekonac dziecka aby sie normalnie ubralo, tylko takie histeryzujace na sile ubierasz. Moje przynajniej nie wpada w kretynskie histerie :D Wedlug ciebie cos jest albo biale albo czarne, nic posredniego. Albo matki nie potrafiace wychowywac wiec zabraniajace, nakazujace albo te ktore daja swoim dzieciom sama swobode. Wiec wyobraz sobie, ze jest wielka grupa madrych kobiet, ktore dzieci wychowuja, pokazuja, ucza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama parki
Co do tej niani to po prostu dziwi mnie to że niektóre mamy zamiast zaufać swojej intuicji przecież znają swoje dziecko najlepiej to idą do jakiejś obcej baby która pozjadala wszystkie rozumy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xaqaxa ty przeczytałaś więcej niż jeden mój post... Z ubieraniem trafiłaś, ubieram płaczące dziecko, bo mu sie do cholery ubieranie kojarzy z mało przyjemną rehabilitacja ramion, mój syn jest neimowlęciem wiec doczytaj najpierw. A jak sarkazmu nie umiesz wychwycić to sie nie udzielaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariola kdslwsehfl;sdhkf;l7867
te kulturalna..... jaka Ty intelygentna chcesz byc.. a jaka elokwentna prosze bardzo.. kolezanka zna takie słowo jak sarkazm.. to sie popisalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czytalam wszystkiego bo troche tego duzo ale temat mi sie podoba :) jestem jaknajbardziej za tym co napisalas na wstepie, moja mama robila to samo i nie miala ze mna problemow jak ona to mowi poplakalam poplakalam i przestalam, zawsze spalam sama w osobnym lozeczku.. mysle ze to dobre wychowanie chociaz sama nie wiem czy kiedys sie tego podolam bo ja zbyt uczuciowa jestem i chyba mam to po tacie :P fakt faktem mogli mnie posadzic w jednym miejscu wyciagnac mi garnki z kuchni i tak moglam godzinami przy tych garach siedziec :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama parki KOchana, intuicja czasem zawodzi. Tu nie chodzi o intuicje, a wyrozumienie i staranie sie dziecku pomóc. Jesli Twoje sposoby nie pomagaja nie wiesz co zrobic, to Twoja intuicja podpowiada" weź dziecko na lodny i kup mu fajna zaabwke". To nie jest najlepszy sposob na wychowanie. Jesli dziecko placze, krzyczy i nie słucha, to pochwal sie, co robisz w takich sytuacjach? Bo ja jako 3 latkowi staram sie patrzec prosto w oczy, delikatnie zaczac mu tlumaczyc, jesli nie chce sluchac, szarpie sie , poprostu czekam az sie uspokoi, czym wiecej gadasz do takiego dziecka tym bardziej masz negatywny wplyw na jego zachowanie, bo widzi ze reagujesz i stara sie wymusic wiecej. Rozmowa daje zuco, duzo z dzieckiem tzreba rozmawiac. Nawet takie 6 miesieczne dziecko potrafi juz zapamietywac mimo iz nie zdola wypowiedziec danego slowa. OD malego trzeba do dziecka rozmawiac, tlumaczyc mu, a ostatnia metode to ignoracja jego zlego postepowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×