Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ana bana

Jak można zrobić drugie dziecko żeby to pierwsze miało rodzeństwo?!

Polecane posty

Gość ana bana

Moja córka ma 15msc i niewiem czy chce mieć kolejne dziecko. Nie rozumiem ludzi którzy są w stanie zrobić drugie dziecko tylko po to żeby to pierwsze miało rodzeństwo,żeby nie było same. Dziecko robi się jak się odczuwa chęć posiadania go. Nie osądzam nikogo ale po prostu tego nie rozumiem. Przykład? Moja teściowa "zrobiła" mojego męża żeby mój szwagier miał rodzeństwo i co? I po porodzie depresja,która przeszła jak mąż miał 5lat! Jak był niemowlakiem to zamykała go w pokoju żeby się wypłakał a ona bawiła się ze swoim starszym synem w najlepsze całymi dniami,przychodziła go tylko nakarmić i przebrać. Nie rozmawiała z nim,nie kochała go (mówi to nawet przy nim,wyobrażcie sobie co on musi czuć) raz próbowała go utopic jak miał 2latka bo nie chciał ubrać czapki. Zawsze jak coś opowiada to tylko o szwagrze jak był mały (w samych pozytywach) a o moim mężu same najgorsze... Teraz jest dorosłym człowiekiem ale widać,że ma braki emocjonalne,nie umi okazywać uczuć tak inni ludzie, mówi,że matka go nie obchodzi,że niewie czy by płakał na jej pogrzebie-to jest smutne ale to jej wina bo to ona go nie nauczyła okazywania uczuć. Nie chodzi mi o to,że zaraz każda tak ma po porodzie ale o to,że ja bym się na to nie odważyła. Może dlatego,że właśnie znam taki przykład... po prostu chyba bym się bała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jednak ty wybrałaś
sobie go za męża, i z tego co piszesz chyba jesteście szczęśliwi, skoro świadomie zdecydowaliście się na dziecko...... ....więc może jednak dobrze że teściowa go urodziła i wychowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. Mój synek ma 20 miesięcy i przyznaje że nie raz myslałm w podobny sposób jak Twoja teściowa. Być może gdyby nie fakt i synek jest chory to zdecydowałabym się na 2 dziecko. Nawet czesto znajome i koelżanki mówią że lepiej 2 odchowac i spokój. Jednak ja sięnie zdecydowała... jeszcze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama sama w domu...
depresję miałam po pierwszym dziecku które było jak najbardziej chciane i planowane przez kilka dni zajmowała się dzieckiem moja mama i mój mąż nie wiem czy przy drugim dziecku będzie to samo wszystko możliwe ale chęć posiadania go chyba jest większa teraz synek ma 21 miesięcy i jest moim największym szczęściem i nie wiem co bym bez niego zrobiła. Także depresja po porodowa nie jest tylko wtedy kiedy się rodzi dziecko a nie chce się go to stan psychiczne kobiety nie zależny od niej. Moja depresja pogłębila się jeszcze wtedy kiedy nie mogłam karmić piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralla
Masz takie doswiadczenie wiec zle oceniasz to. Ja chce miec kolejne dziecko bo chce zeby moja corka miala rodzenswo , zeby miala sie z kim bawic. ale przeciez to nie jest cel sam w sobie. Sama chce miec dziecko, dac mu duzo uczucia i milosci. Zreszta to co ty piszesz jest bez sensu. Twoja tesciowa chciala rodzenstwo dla syna, a zamykala twojego meza w pokoju i sie nie bawili razem z bratem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresję poporodową mają
przede wszystkim te matki, które świadomie zdecydowały się na dziecko te, które wpadły czy nie chciały dziecka i tak maja wszystko w dupie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresję poporodową mają
poza tym ta Twoja teściowa to skrajna patologia:O to tak żeby była jasność, że jej postępowanei jest SKRAJNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana bana
Ja nie twierdze,że ona zle postąpiła rodząc i wychowując go tylko po prostu jej opowieści o tym jak ona bardzo go nienawidziła są przerażające,naprawde! Nawet nie masz pojęcia jak bardzo jest mi go żal,bo całe życie nie robiąc nic złego jest czarną owcą-teściowa niby twierdzi,że "już" go kocha ale nadal go oczernia to boli nas oboje! W pewnym sensie podziwiam kobiety które się na to decydują bo to świadzczy o odwadze ale ja chyba jestem Cykor:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 2 dzieci a pierwszym
zdecydował los - wpadka :P drugie zupełnie świadomie..... i oboje kocham nad życie, choć każdy jest inny.... depresji nie miałam ani po 1 ani po 2 dziecku..... jesteśmy razem 12 lat, starszy syn idzie w tym roku do komunii... uważam, że super jest mieć kilkoro dzieci - lżej się do tematu podchodzi, nie są tak rozpieszczone i wychuchane, bawią się razem więc im się nigdy nie nudzi, w rodzinie zawsze cos się dzieje, jest wesoło, ciekawie.... dlatego czasem myślimy o 3 dziecku i na pewno nie tylko po to żeby dzieci miały rodzeństwo.... ... przecież każdy taki mały "bączek" to pigułka szczęścia i radości dla całej rodziny.... nie pojmuję jak można myśleć inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana bana
tralla-> zamykała go jak był mały-niemowlak. Niewiem może to moje "przeświadzczenie" jest dlatego,że mija matka zawsze powtarzała mi że dzieci się kocha najmocniej na świecie i może dlatego nie wyobrażam sobie jak by to mogło być tak nie kochać swojego dziecka tyle czasu co teściowa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana bana
mam 2 dzieci a pierwszym-> ładne słowo "bączek":) Ale dziewczyny zrozumcie ja Was nie osądzam! W żadnym wypadku nie jest dane parzeć na kogoś z góry lub wrzucać wszystkich do jednego wora!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana bana
Moja teściowa... stało się jak się stało,trudno. Jedyne czego nie umiem zrozumieć i jej wybaczyć to to,że mówi przy mężu,że go nie kochała-bo to akurat mogła by zachować dla siebie. Nikomu nie było by łatwo przyjąć do wiadomości takie wyznanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest wiele dzieci zupełnie nieplanowanych, pochodzących z gwałtów czy "przypadkowych", a jednak matki je kochają. Wydaje mi się, ze podobnie większość rodziców pokocha takie dziecko poczęte "do towarzystwa". jest jeszcze cos - sama mam jedno dziecko i czasami przychodza mi do głowy głupie myśli, ze gdyby mu się cos tał, to nikt mi nie zostanie. Wiem, ze starta dziecka zawsze boli tak samo, obojętnie czy ma się 1 dziecko czy 5, ale przy większej ilości dzieci zawsze zostaną inne do kochania. Oczywiście, nie znaczy to, ze zachęcam do rodzenia dzieci na wypadek, gdyby jednemu cos się stało, ale... chyba same rozumiecie, co mam na myśli. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wefwefwerf
Ja osobiście po prostu nie pojmuję jak można nie chcieć skupić się na jednym dziecku, tak żeby czuło całą miłość i żeby można, u zaoferować to co najlepsze. Ja bym nie umiała zajmować się dwójką jednocześnie, tak samo dobrze. Czytać książeczki, przytulać, wybrać się w miejsce pełne atrakcji dla dziecka? Zawsze jedno byłoby choć trochę w gorszej sytuacji. A płodzenie dziecka żeby to pierwsze miało rodzeństwo, w tym na starość towarzystwo?? To jakaś totalna bzdura, tak nielogiczna że żal czasu na rozwodzenie się nad ną. Ja chcę dla mojego dziecka jak najlepiej i dlatego na pewno nie urodzę mu siostry czy brata. Chyba by mi serce pękło, gdyby kiedyś dziecko zapytało które z nich kocham bardziej, je czy te drugie. A to pytanie zawsze pojawia się u dzieci z rodzeństwem (no, chyba że mają tak zły kontakt z rodzicami że nie widzą sensu pytania).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana bana
alvia-> rozumiem cie. Ja chyba po prostu się boję zdecydować na drugie dziecko,na razie nie odczuwam takiej potrzeby. Nawet boje się wyobrazić sobie jak to jest mieć depresję po porodową,to musi być straszne przeżycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana bana
wefwefwerf-> tego też się boję,że właśnie dałam tyle miłości córce,że dla kolejnego dziecka nie będę jej miała wystarczająco dużo. wolę nie mieć drugiego ale temu pierszemu dać to co powinnam w całości. Moja córka ma się o tyle dobrze,że ma ciotkę młodszą od siebie o 3msc- bo ja chodziłam w ciąży razem z moją mamą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
sory, ale dramatyzujesz :P My jakoś nigdy nie pytałysmy się mamy kogo kocha bardziej dlatego że miałyśmy z nią taki dobry kontakt że nie warto było pytać :P atrakcje miałam z siostrą, która dziś jest moją przyjaciółką i nie wyobrażam sobie życia bez niej, choćby przez to cala uwaga miała się skupić na mnie. Własnie to jest coś co dała nam mama, czego nie da się niczym zastapić - rodzeństwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ana bana-myslalam dokladnie to samo co ty teraz.Rodzina i maz naciskali ,ze corka musi miec rodzenstwo a ja niewyobrazalam sobie ze bede miec wiecej dzieci,niechcialam.I wiesz co,po 5 latach poczulam instynkt macierzynski,zapragnelam miecdrugie dziecko,rodzina sie dziwi co sie stalo ze mna.nawet ja sama.Mysle ze ta mysl jednym przychodzi szybciej a inni musza czekac kilka lat na ta decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też nigdy do głowy nie przyszło, aby zapytać mamę, którą z nas kocha bardziej. Dla mnie było normalne, ze koch nas po równo :)Czy danie dziecku wszystkiego co najlepsze to danie mu rodzeństwa czy wręcz przeciwnie? Nigdy nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Jedne dzieci marzą o rodzeństwie, inne się czuja dobrze jako jedynacy. Z kolei te mające rodzeństwo często są szczęśliwe, że je mają, inne się nie lubią. Mam w rodzinie różne przykłady - takie, że rodzeństwo się kocha i stanie za soba murem, a mam i taki przykład, że robią sobie na złość. Choć w tym drugim przypadku, to akurat wina rodziców faworyzujących jedno z dzieci. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 2 dzieci a pierwszym
ja uważam, ze kocha się w życiu wiele osób i to w niczym nie przeszkadza.... miłość to nie tort, który ma określoną liczbe kawałków..... mnie też dzieci nigdy nie pytają które kocham bardziej, oczywiście zdarzają się spory o to co komu jest wolno w danym momencie, kto ma posprzatać itp .... ale to chyba normalne i moim zdaniem pozytywne, jak dziecko uczy się dzielić, współpracować i szanować drugiego człowieka na przykałdzaie brata czy siostry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynaaa75
Moim zdaniem autorka ma rację, nawet i bez tego przykrego przykładu, uważam że nie powinno się mieć drugiego dziecka tylko dlatego, ze pierwsze musi mieć rodzeństwo, trzeba też pomyśleć czy dan aosoba jest na to gotowa nie tylko psychicznie ale też trzeba wziąc pod uwagę to, czy da radę sie wychowac, jtrzymac itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta teściowa to skrajna
patologia:o dobrze że twój mąż w ogóle byl w stanie pokochać kobietę jakąkolwiek i że ma Ciebie. Boże jak można być tak okrutną kobietą??? depresja po 5 latach od porodu - bez przesady, to nie depresja poporodowa tylko chora, głupia kobieta, na miejscu twojego męża nie chciałabym tej kobiety znać!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana bana
Właśnie sęk we tym,że mój mąż nie lubi swojej matki. Zawsze mówi,że jest głupia i do niczego mu nie potrzebna. To Ja Go upominam,zeby złożył życzenia itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×