Nie mam już siły na walkę z tłuszczem. Kolejny napad i znowu utyłam!

Witam, moja przygoda (a raczej koszmar) zaczął sie 7 lat temu. Wtedy po raz pierwszy zaczelam sie odchudzac. Byłam na diecie 1500 kcal i udalo mi sie schudnąć az 10 kilo. ( w ciągu około 10 miesięcy) waga sie utrzymywala tylko jakis czas bo pomimo ze dodawalam stopniowo 100 kcal co 2 tygdonie to mialam efekt jojo! :< Zrezygnowana zaczelam sie opychac i tak przytylam na powrót te 10 kilo + 1 gratis. Potem znowu udało mi sie schudnąc po jakims czasie ale juz nie tak spektakularnie. Potem znowu zaczelam sie obżerac i znowu jojo. ta sytuacja powtarza sie od 7 lat. dzisiaj znowu siedze przed kompem zajadając trzeci obiad bo znowu mam atak. i znowu nadrobiłam te kilogramy. nie mam juz sily na walkę o szczuplą sylwetkę. nie wiem czy to ma sens bo na diecie jestem zła i ciągle mysle co dzis zjem ile i o ktorej godzinie. i ile to ma kalorii. a jak mam atak to nie mysle o niczym. nic mnie nie martwi juz. tylko na drugi dzien martwi mnie ten wał tłuszczu ktory znowu ZNOWU jest !!! Pomocy! co robic aby moja motywacja trwała cale zycie>? czy Wy tez macie tak jak ja? jestem mega zrezygnnowana...

nie rezygnuj! nie poddawaj sie! tylko silni ludzie dochodza do wyznaczonych sobie celow- badz silnym czlowiekiem- tylko tacy osiagaja w zyciu sukcesy- 10kg w ciagu 10miesiacey na 1500kcal?? to bardzo malo- ja przy diecie 1500 (kiedy jeszcze nie trenowalam na silowni- wiec nie mialam upalonych dodatkowo ok.1000kcal dzinnie) tracilam przecietnie kilogram na tydzien!! uwazam, ze masz strasznie spaprana przemiane materii, ktora musisz jakos naprawic, co nie jest proste- dlugi i zmudny proces... skierowalabym cie do specjalistow, gdybym nie wiedziala, ze wiekszosc pozal sie boze dietetykow zamiast pomagac rujnuje organizmy klientow... a wieksze prawdopodobienstwo, ze trafisz na pseudo dietetyka niz na takiego z prawdziwego zdarzenia;/ hmmm... powiem ci tak- nie chodzi o to, zeby chodzic glodnym, nie chodzi nawet o jakies znaczace obciecie limitu kalorycznego (-300 od zapotrezbowania kalorycznego to jest wszystko co powinno sie obciac przy redukowaniu), nie chodzi o wykluczanie jakis skladnikow z diety- chodzi o ZDROWE ODZYWIANIE, ktore jest wyborem nie na chwile- jest wyborem na cale zycie! ja osobiscie zaczelam kierowac sie w zyciu slowami pewnego przyjaciela, ktorego poznalam na swojej silowni- kiedy spytalam co robic, zeby wygladac tak perfekcyjnie odpowiedzial- MUSISZ JESC, SPAC I ODDYCHAC FITNESSEM- i to jest moje motto na wiele kolejnych lat. Bo wiem, ze chce dojsc do perfekcji- i wiem, ze jezeli chce to to zrobie- juz uwazam ze zrobilam wiele. Jezeli bylabys chetna zobaczyc moja przemiane jaka nastapila w ciagu niecalego roku- daj znac. i trzymaj sie!!!! Badz silna- tylko silni przetrwaja!

ja jak mam atak obżarstwa to biorę się za jakąs robote aby zapomniec, np piorę sprzątam albo gonie na siłownie, i jakoś odziwo po tej całej siłowni nie chce mi się jeść, nie wiem czemu... może dlatego ze organizm jest wymęczony fizycznie...

"Bo wiem, ze chce dojsc do perfekcji- i wiem, ze jezeli chce to to zrobie- juz uwazam ze zrobilam wiele. " perfekcja to mit, nikt nie jest idealny dążąc do ideału na pewno się zgubisz wiesz co, ja mam bardzo podobnie, tyle że ja mam tak od 10 lat. Dietetyk tu nic nie pomoże bo ja przez te wszystkie lata przestudiowałam więcej książek niż niejeden dietetyk. Popadłam w obsesję mam dziesiątki książek na temat zdrowego odżywiania niektóre czytałam po kilka razy. To siedzi w psychice, dopóki się od tego nie uwolnisz to będziesz tyć ciągle.

zalezy jak kto postrzega perfekcje:)

i już, tak samo można powiedzieć zależy jak kto postrzega otyłość

a tu wlasnie sie zgodze, zalezy jak kto postrzega otylosc- czasami niektorzy postrzegaja sie jako grubasow, majac bmi, tudziez poziom tkanki tluszczowej w normie, albo maja zalozmy nadwage- tymczasem sama otylosc to teoretycznie cos calkiem innego:) hmmm chyba przechodzimy do filozofii:)

alexra, ja chcialabym zobaczyc Twoj postep :) mam podac maila? sama chodze od ok 3 miesiecy 4 razy w tyg na aerobik, ale gora tluszczu na moim brzuchu srednio sie zmniejsza... :o

pamietaj ze dieta to nie chwilowy kaprys ale staly sposob bycia idz po pomoc do dietetyka

ja jem zdrowe rzeczy. jak sie opycham to wcale nie czekolada czy pizzą, ale otrębami, zrazami, takimi zwykłymi produktami. wczoraj zdjałam mnostwo kanapek z szynką, serem , pomidorem i ogórkiem... Jak juz to ktoś napisał wczesniej: "to siedzi w psychice" nawet nie czuje sie głoda. odczuwam przymus zjedzenia czegos co sobie wiecznie ograniczam :(

to sie nazywa APETYT Jeść a nie być głodnym....

ne pocieszenie - na diecie od 10 lat. waga startowa 52 kg waga z dzisiaj - 68. kompletnie rozwalony metbaolizm eeeh zaczelam biegac - od miesiaca po 3/4 km dziennie - widze ze mam miesnie, ze lepsza kondycja, ze brak celulitu ale tluszcz jak byl tka jest..

beataaaaggg- podaj

a ja wlasnie zjadlam 12 painek Marshala mniam

i waze 40 kg ;)

bo zwymiotowałas je po 5 minutach

postanowiłam walczyć! I wiecie co? to co przytyłam to byla w wiekszosci woda. bo wczoraj zaczęłam diete i juz schudłam 2 kilo! to jest nieprawdopodobne. nigdy w zyciu tyle nie schudlam w 1 dzien. zapisze więc cudowny jadłospis z dnia wczorajszego. Moje nastepne ubytki wagi będą pewnie o wiele mniejsze bo to co zrzucilam to byla w wiekszosci woda, ale wazne ze cos sie ruszyło. 1. śniadanie: jogurt probiotyczny + kilka śliwek+otręby+słonecznik 2. Jabłko 3. kanapka + fasola czerwona 4. obiad: 2 zrazy i fasola 5. garść musli 6. kolacja: 3 jajka+kiełki fasoli mung+sałata+szczypiorek to tyle :D pozdro :)

i jaki masz wzrost?

ja mam 158 cm i waze 56 kilo

No to chyba nie jest tragedia? Myślałam, że chodzi o jakąś otyłość, a ty wagę masz raczej w normie

nie jestem skrajnie otyła, ale po prostu pulchna. przy tak niskim wzroście wyglądam jak tocząca się kulka :(

Nie ma to jak swietny obraz wlasnej osoby ... w swoich oczach :P Pamietaj - bialko w kazdym posilku, a nie dopiero na obiad ;) A jesli stosujesz diete, podczas ktorej jestes zla, glodna to znaczy ... ze dieta jest zbyt rygorystyczna = za malo kalorii.

po prostu chce sie zmieścić w moje stare ciuchy i czuc sie dobrze ze swoja sylwetka. dzis waga pokazla znowu spadek! pół kilo mniej!!!!!! :D:D::D:D tak więc po 2 dniach mam minus 2,5 kg :) jadłospis z wczoraj: 1. śniadanie: jogurt+śliwki+płatki+słonecznik+cynamon 2. kiwi+banan+jabłko 3. Obiad: ryż brązowy+filet z kurczaka+ pomidor+kiełki fasoli mung 4. garść musli 5. Kolacja: kefir

no to fajnie chudniesz życzę Ci dalszych sukcesów, mam podobną wagę do twojej bo ważę 56,5 kg i mam 160 cm, ważyłam prawie 59 kg bo przytyłam po lekach, wiem dokładnie że straaasznie ciężko jest zrzucić te 4-5 kilo dlatego jestem z Tobą Pozdrawiam:)

jakos idzie jak na razie widzę same plusy tej diety: mam wyrażnie bardziej płaski brzuch, lepszą cerę no i czuje więcej energii :)

wiecie co? ja nie moge w to uwierzyc i juz sama nie wiem co sie dzieje z moim organizmem. dzisiaj znowu schudłam kolejne pół kilo mimo że wczoraj zjadłam całą torbę musli na raz! a to przeciez bylo z 1000 nadprogramowych kalorii... !!! o co chodzi? a moze to skutek czerwonej herbaty? albo tego ze ciagle pije duzo wody? :) jak na razie schudlam juz 3 kilo :) dziś czwarty dzien diety :D

Znalazłam nowe przepisy dotyczące lansowanej ostatnio diety Dukana: http://tnijurl.com/b2052b49fce5/ o Dukanie teraz wszędzie bardzo głośno........

zrezygnowana, pisz proszę na bieżąco jak Ci idzie, bo się wciągnęłam i aż jestem ciekawa. Trzymam kciuki, żeby waga dalej tak ładnie spadała. :)

zazdroszcze....

kurcze, dzisiaj waga pokazala 0,3 więcej mimo ze nadal trzymam diete. moze to dlatego że jestem przed okresem :