Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paululina

Nie ufałam, nie ufam i nigdy nie zaufam. Do osób mających problem z zaufaniem.

Polecane posty

Gość Paululina
Nie ukłąda jej się. Ale ma dziecko, sama wybrała taką drogę. Wiem, że chciałą wrócić, może nawet chce. Ale pocieszam się właśnie tym, że gdyby mój Paweł chciał, to już dawno byliby razem. I to niekoniecznie teraz gdy mała ma 6 lat - rozdzielenie z ojcem? Ale już wcześniej, gdy byłą młodsza. Może na serio nie mam się czego obawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanananananaaa
mialam to samo moj ex mial panne z ktora byl 3 lata on ja kochal starsznie a ona go zdradzala bawila sie bez niego a on latal za nia jak pies za ogonem przynajmniej tak mi opowiadal.. ona ma dziecko 2 lata jest mezatka ale wiem ze utzrymywali kontakty nie wiem jak bliskie pare razy widzialam jego badz jej zaczepke na gg co mi dalo do myslenia i zaczelo sie to samo co Tobie mialam obsesje szukalam wszedzie bo czulam podswiadomie ze on jest nie fair choc nic nie znalazlam bo nie mialam zabardzo takiej mozliwosci to i tak wiedzialam ze cos nie gra mowilam mu wprost ze mu nie ufam on nie staral sie o moje zaufanie koniec tej bajki jest taki ze juz nie jestesmy razem 2 tygodenie i choc ja moze i bym jeszcze chciala to on milczy a ja go prosic nie bede. jesli czujesz ze cos jest nie tak to na 99% jest! to sie czuje zalezy tez czy facet dba o to zebys mu ufalal bo mojemu np to wisialo to sie poprostu czuje KOBIECA INTUICJA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paululina
Prosiłam aby z nią nie pisał. Jednak nie ufam Mu na tyle aby wierzyć, że to zrobił. Głupoie, nie? Kocham, a nie ufam. I podejrzewam, że już nigdy nikomu nie zaufam, chyba, że pójdę na terapię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paululina
Kochana, ja tak czuję zawsze - mam tak od kilku lat, to moja cecha charakteru. On nie wie, że go sprawdzam, a mimo to nie znalazłąm włąściwie nic strasznie złego. Ot rozmowy o komputerze, o pracy, o pogodzie, o życiu. Nic osobistego. Zadnych buziakó, czułości, luźne koleżeńskie rozmowy. A jednak nakręcam się sama. Czego nie znajdę, to dopowiem. Nie chcę sprawdzać, walczę ze sobą. Najlepiej byłoby gdyby On pozmieniał hasła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paululina
Podnoszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IssabelIssabellssa
prawdopodobnie twoj chlopak nadal do niej cos czuje i ma nadzieje. Gdyby tak nie bylo po tym co mu zrobila nie chcial by jej znac i widzac jak przezywasz ich kontakt zerwal by z nia kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paululina
Ja mysle, że on sie dowartoścuiowuje tym, że ona na Niego leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paululina
Poza tym ja też piszę czasem z byłym, ale absolutnie nic do niego nie czuję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja mysle, że on sie dowartoścuiowuje tym, że ona na Niego leci." to az byłej do tego potrzebuje???? nie wystarczasz mu ty???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
""Ja mysle, że on sie dowartoścuiowuje tym, że ona na Niego leci."" moj były .... hmmmm...... zalezy który ;) miałam okazje niektórych zobaczyc :/ po latach i niestety ale doszłam do wniosku ze dobrze ze juz nie jestem z nimi :} czas był dla nich nie zbyt łaskawy :D a tego na którym mi by ewentualnie zalezało zobaczyc niestety ale nie widziałam chyba z 15 lat :/ i mieszka daleko ode mnie :( ale co tam .... bywa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm.. dokladnie rozumiem twoją sytuacje autorko ja mialam podobnie. w poprzednim zwiazku chlopak mnie zdradzil, wybaczylam, zdradzil drugi raz... strasznie odbilo mi to na psychice.. z moim obecnym jestem 4 lata, i przez 2 caly czas go kontrolowalam, on tez o tym nie wiedział.. nawet dzwonilam do jego mamy z zapytaniem czy napewno pojechal grac w pilke(nie mieszkamy razem). moa zazdosc wynikala z tego ze wczesniej byl z dziewczyna tez bardzo dlugo w zwiazku, ona mieszka 100 metrow od niego, przez 2 lata,a nawet jeszcze teraz czasem wypisywala do niego, dzwonila... w takich sprawach jak np. ze miala wesele rodziny i chciala go bardzo zaprosic jako osobe towarzysząca, albo po zobaczeniu nas na miescie: "znowu widzialam cie z ta... jak mozesz mi sprawiac taki bol", albo kiedy babacia jej umarła " umarła nasza ukochana babcia mam nadzieje ze zjawisz sie na pogrzebie" - wtedy poszlam na pogrzeb znim, kiedy zobaczyla go, rzucila mu się na ramiona i nie chciala puscic.... wkoncu znalazla chlopaka. wtedy zaczely się smsy: "itak nigdy nie bede nikogo kochala bardzie niz ciebie" itp... oczywiscie wszystkie te smsy czytalam w ukryciu i robilam niezle awantury choc on zazwyczaj nic nie odpisywal badz ja zbywal.. przełom nastał kiedy usiadłam z nim i szczerze porozmawiałam. to byla dluga godzinna rozmowa, ale dala efekty. wtedy najbardziej denerwowalo mnie to ze nie napisal jej zeby mu dala poprostu spokoju, ale on upieral sie ze jest mu jej szkoda.jednak urwal kontakty, jak napisalam po dluggiej rozmowie doslzismy do porozumienia. nie potrafie opisac dokladnego przebiegu rozmowy ale naprawde, bardzo duzo mi dala i mnie upewnila. nawet ostatnio byl u niej naprawic komputer i jakos przezylam choc wiedzialam ze robi to specjalnie bo miesiac pozniej znowu sie jej "zepsul" lecz wtedy juz moj chlopak napisal jej zeby nie wykorzystywala jego dobroci dla swoich celow i znowu zamilkla....jak juz mowie, mi bardzo pomogla rozmowa z moim chlopakiem, dzieki niej uwierzylam ze moge mu zaufac i uwierzylam ze jest odpowiedzialnym i doroslym facetem nie takim ak moj poprzedni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paululina
Ja już rozmawiałąm z moim. Pwoiedział, że nie mam powodów do obaw. Ze jest wierny i mnie kocha, że nie zdradza. Nigdy nie zdradził nikogo. Rozmowa jako tako mi pomogła, ale to jednak wraca. Może dlatego, że On nigdy nie był wylewny w słowach, za to okazuje miłość czynami - co jest jednak lepsze. Poza tym mam wrażenie, że na Niego nie zasługuję. Jednocześnie wiem, że jestem dobrą kobietą i mam dużą wartość. Takie to poplątane, ktoś rozumie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Poza tym mam wrażenie, że na Niego nie zasługuję. Jednocześnie wiem, że jestem dobrą kobietą i mam dużą wartość. " przeczysz sama sobie.... nie rozumie :/ ...pomieszane strasznie.... po za tym :) zakochałas sie.... a w tych wypadkach otwieraja sie rózne nie przerobione uczucia :P :) i duzo pytan....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Chodzi o to, że wiem, że jestem dobra, ale może niezbyt dobra dla Niego. Jestem dobrą kobietą, ale też nigdy nie miałam tak wspaniałego partnera. Poza tym odczuwam presję doskonałości i wieloma rzeczami się po prostu przejmuję. Jestem bardzo ambitna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczekaj bo mi sie juz myla wątki...tyle tego juz na orum jest ze nie rozrózniam, nie kojarze i mi sie myli :/ ile wy razem jestescie? i jak długo on sobie tak z nia pisze i do kiedy ? 6 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
No moze nie cale 6. Tak z 5 lat. My jestesmy razem rok. Pisza nic groznego w gruncie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
A tego to nie umiem powiedzieć. Mam wejście na pocztę. Było tam jedynie 6 meili przez ostatni rok. Na gg było kilka wiadomości, ale wiem, ze on często instaluje system. Komóki nie sprawdzałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Ja z nim jestem rok. POn nie jest z byłą 6 lat. Od 5 lat piszą meile i na gg. Poza tym - z jakim kimś? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no tak...sorry :P :P spiąca jestem :P i głupoty gadam hahahahha nie wiem....mi sie wydaje ze jak nic sie nie stało przez te 6 lat miedzy nimi to nagle raczej nic nie wyskoczy.... nie wiem... :/ moze powinnas troche odpuscic sobie a jego "ustawić" ;) w taki miły sposób... w sensie porozmawiac ze nie chcesz aby z nia pisał ale z drugiej strony zakazany owoc jeszcze badziej kusi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Rozmawiałam, obiecał nie pisać. Nie kontrolowałąm go od tego czasu, ale jednak się czegoś boję. Nie chcę kontrolować. Poza tym nie chcę też z nim w kołko o tym gadać, bo się wkurzy. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paululina
Ooo, i tu ktoś mi podrzuca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×