Ja , mój facet i jego eks !!

nabuzowałas sie za bardzo... znasz kawał o sekatorze? nie to przeczytaj i skumasz o co chodzi :) John mieszkał na farmie leżącej na kompletnym odludziu, o kilkanaście mil od najbliższej siedziby człowieka. Pewnego razu postanowił zrobić porządki w swym ogrodzie. Ale nie miał sekatora, wybrał się wiec po niego do swojego najbliższego sąsiada. Ponieważ dzielił go od niego szmat drogi (John szedł piechota) facet z zaczął po drodze kombinować jak to będzie gdy już dojdzie do kumpla... "Ja powiem "cześć" a on się zapyta co mnie sprowadza. Wiec powiem mu, że chcę pożyczyć sekator. On się pewnie zapyta po co mi sekator. Wiec ja mu powiem, że to nie jego interes. No to on powie, ze jak sekator jest jego to chce wiedzieć po co go pożyczam. Wiec ja jemu powiem..." No i John pokłócił się sam ze sobą. I gdy po paru godzinach dotarł do celu to aż się gotował ze złości. Załomotał pięścią w drzwi. Sąsiad otworzył. - O, cześć stary! Co cię sprowadza? - W DUPIE MAM TWÓJ SEKATOR!!! - wrzasnął John i zawrócił do domu.

hehheheheh;) dobre...;) wiem , wiem , ze za duzo mysle...ale to jej wina, ciagle dzwoni,pisze...mam dosc...

"to jej wina" to nie jej wina a twoja ;) powinnas załatwic to szybko i stanowczo i uciac na samym poczatku :)

jak tylko sie z nim spotkam to zaraz z nim pogadam...albo cos zrobi z nia albo to koniec:(

wiem ze jednego dnia mojej kolezanki eks mowil o kawalerce wynajac mieszkac, drugiego dnia wrocil do swojej asi, za miesiac rozwalila mu bmw i go rzucila powodzenia

Ja na twoim miejscu nastepnym razem jak by zadzwoniła do niego w mojej obecnosci to bym sobie z nia chetnie, miło , grzecznie, konkretnie i ozieble porozmawiała ze temperaatura w okól niej spadła by do -700 :) masz kupe fajnych argumentów które ona sama wam dała :) wykorzystaj je :)

oczywiscie rzucil ale w czerwcu, a w listopadzie przyjechal mpk:P i prosil o powrot, ja udawalam jej chlopaka i puszczalam jej sygnaly zpokoju obok wyszedl placzac obecnie jest po rozwodzie

P.S mam dla ciebie fajna rade :) banalna ale ludzie chyba nie lubia jej stosowac :) "kto pytanie nie bładzi" zadawaj jak najwiecej pytan :)

zadawaj jak najwiecej pytan.......... własciwej osobie :)

Ja tez chetnie bym z nia pogadała , wiec jesli sytuacja pozwoli zadzwoni w mojej obecnosci tak zrobie...dziewczynki wpadne jutro , teraz ide zapalic , i chyba spac...a raczej poprzerzuucac sie z jednego boku na drugi;) dziekuję Wam !!! z całego serca ze ze mna byłyscie !! bede jutro !!! słodkich snów:**

Nigdy nie rozmawiaj z nią sama, zawsze przy nim. Takie ,,słowiczki'' są najbardziej perfidne. Będzie szukała argumentu , aby Was rozdzielić i wiecznego kontaktu-- wyjaśnij, zamiknij za nią drzwi, spuść.

w milsci niz nie zrobisz, on bedzie zalowal jak odejdzie ale niech sie wyszumi pochodzi po imprezach to lepsze niz dawanie nadziei takiej uczciwej dziewczynie jak ty :(

hej dziewczynki:) Jesteście?! ja po obiadku , siedze sobie przez komp i tak mysle o tej pieprzonej eks...nie daje mi to spokoju...:(

chyba Was nie ma :(

Dziś znowu ogladałam jej profil :P kurwa to się chore robi:O

dziewczyno Ty spójrz co piszesz:O ogladasz jej profil na nk?! dzien w dzien?! przeczytaj słowo w słowo zacytowana przeze mnie Twoja wypowiedz i zastanów sie nad tym czy warto ?!

Bo moim zdaniem skoro ona z Tobą jest , skoro sie spotykacie , spedzacie czas we dwoje , etc to zaden powód do paniki...jest z Tobą wiec musisz mu sie podobac , a skoro mu sie podobasz to znak , ze jestes jego zdaniem atrakcyjna...takze glowa do gory i nie przejmuj sie jego eks bo nie warto,przy najblizszej okazji z nim porozmawiaj o tym co Cie martwi i dręczy...masz prawo wiedziec na czym stoisz, ja na twoim miejscu dodatkowo pogadałabym z ta jego była chocby przez telefon , koniecznie przy nim;)

porozmawiaj z nim szczerze...to jedyne wyjscie z tej sytuacji...

chore:O