Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karrrla333

TERMIN NA GRUDZIEŃ :) 2011

Polecane posty

To chyba jedno z fajniejszych odczuc :) u mnie caly czas sa one lekkie i niebolące ale cały czas ciesza - czasem caly brzuch chodzi a czasem z jednej strony wystaje gorka - ciezko okreslic co to jest ale cos wiekszego :) tak tak z tym położeniem to spokojnie, jest naprawde duzo czasu niech sobie bryka jeszcze lekarz zalecil kolejne usg za 4 tyg (juz nieplanowe) zeby wlasnie zobaczyc polozenie i jak przybiera na masie, bo teraz jest z tych mniejszych, w normie ale mniejsze niz wieksze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja też szaleje po brzuchu - czasem nie mam pojęcia co ona i czym tam wyprawia bo czuję ją wszędzie :) Dzisiaj rano rowerek po żebrach, później przytulałam się do Męża, a ona się pyta czy to Antosia tak gra mocno w piłkę, że on tak mocno to czuje :) Ogólnie reaguje na głos Męża jak on tam jej różne głupoty opowiada mówiąc do pępka i zakańczając wypowiedź słowami "bez odbioru" :) No dobrze, muszę w takim razie skontaktować się z lekarzem w tej mojej sprawie. Dostałam tą luteinę tak na wszelki wypadek żeby nie urodzić przedwcześnie, więc może niech mi zmieni na doustną albo nie wiem co tam innego. Ta jest lepsza bo omija wątrobę no ale mnie podrażnia. Zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dree, Twój lekarz naprawdę jest super, z tego co piszesz. Myślę, że najważniejsza rzecz, to powiedzieć mu, jak bardzo to doceniasz, no nie wiem, może to ja taka jestem, że najcenniejsze jest dobre słowo i ustne docenienie, bo pewnie innych rzeczy mu nie brakuje:) Ale jakiś drobny upominek na pewno byłby miłym gestem, ogólnie łatwiej dać coś kobiecie, jak od razu widzę przed oczami piękne kwiaty, no ale kwiaty nie dla faceta, chyba... Może jakieś super słodycze? Nie wiem, czy u Was w mieście są te sklepy z takimi belgijskimi czekoladkami, ręcznie robionymi, jeśli tak, to może coś w tym stylu? Ja nie miałam okazji "wypróbować" mojej lekarki w trudnej sytuacji (i mam głęboką nadzieję, że nigdy nie będę musiała), więc nie wiem, jakby się zachowała, ale i tak planuję jej chyba dać po urodzeniu dziecka jakiś bukiecik... Owszem, płacę jej za wizyty, łaski mi nie robi, ale jestem jej wdzięczna za cierpliwość, za to, że mogę zadzwonić z każdą pierdołą i ona grzecznie i miło odpowie, wytłumaczy, uspokoi, za to, że potrafi zdenerwowaną, z załzawionymi oczami pacjentkę przytulić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to zabrzmi głupio, ale lubię moją lekarkę też za to, że czuję się u niej tak swobodnie, że w sumie mogłabym pójść do niej nawet z nieogolonymi nogami:) i jeszcze jej powiedzieć "nie chciało mi się golić, wiem, włosy już straszne":))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dree
Dlatego uważam, że "takich" lekarzy należy promować. Wiecie... rozmawiałam z moją kumpelą i coś ciekawego mi powiedziała, co faktycznie widywałam już w gabinetach. Lekarze prowadzący wieszają w swoich gabinetach podziękowania. I podobno po tym można poznać dobrego lekarza :) Rodzice jak uważają, że lekarz zasłużył - dają zdjęcia swoich pociech z podziękowaniem oprawione w antyramę. I faktycznie - to chyba dobry sposób na podkreślenie jakości pracy lekarza. Takie podziękowanie to chyba dobre rozwiązanie. Jak lekarz będzie chciał PR podkręcić to sobie powiesi przed gabinetem albo w nim i ma dowód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dree
Zuzka - co do pozycji, to moja mała już od 3 tygodni jest ułożona główkowo i się nie obraca. I lekarz mówi, że to dobrze i niech tak zostanie. Ale czas na obrócenie jeszcze jest. Szał na pozycje wynika z tego, że dziecko jest coraz większe i coraz trudniej się obrócić. A w pewnym momencie klinuje się (co - o ile dobrze pamiętam - ma miejsce między 32 a 36tc) w jednej pozycji i koniec. Wtedy ciężko jest obrócić (czasami na siłę można). Dlatego im wcześniej się ułoży i nie krąży więcej - tym lepiej, ale jeszcze jest czas. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja biorę luteinę pod język ale dla mnie jest fuuuj, choć wolę taką niż dowcipnie ;) Od wczoraj twardnienia jakby sie zmniejszyły, doslownie kilka się trafiło i to takich krotkich, może po prostu w sobote zaszalałam ze sprzątaniem, w niedziele pojechaliśmy do babci, więc tez cały dzień w drodze i małemu się to nie podobało. Albo już sie przyzwyczaiłam do siedzenia w domku i mi tak dobrze :D Gorzej bo w poniedziałek wracam do pracy, jak pomyśle o wstawaniu :( nie na długo ale musze wszystko uporządkować... może z 2 tygodnie i się bierzemy stamtąd :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja na ostatniej wizycie miałam Antosię ułożoną pośladkowo i już oczywiście miałam schizę bo nigdy nie myślałam o cesarce. Ale później ona się bardzo kręciła i nadal kręci. Mam nadzieję, że ostatecznie zostanie głową w dół :) Znalazłam w necie ćwiczenia pomagające ułożyć się dziecku prawidłowo - podrzucę link jak go odkopię. Może będę robić tak na wszelki wypadek :) Ja już 29 tydzień, a piszą, że tak od 30 tygodnia to już mu ciasno, ale że jeszcze się może obrócić :) Ja wolałabym urodzić naturalnie, ale to już nie ode mnie będzie zależeć w razie czego, więc trudno :) Ale najpierw jak mi cesarka stanęła przed oczami to byłam w SZOKU :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałam się pochwalić - wczoraj spisałam (WRESZCIE) listę rzeczy które trzeba kupić dla maleństwa :) Dobrze, że się za to wzięłam!!! :) Ja ubranek kupię trochę więcej, bo boję się, że nie będą wystarczająco szybko schły i że mi zbraknie.. W końcu w domu ma być dość chłodno - nie wiem jak ja to przeżyję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie straszcie tym ułożeniem, bo ja niczego się tak nie boję, jak cesarki:/ Mnie się wydaje, że jeśli chodzi o ubranka, to na te pierwsze 2, 3 m-ce mam już większość rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki powiedzcie jak z tymi pieluszkami tetrowymi podwójnie i pojedynczo tkanymi??? Jesteście za tymi podwójnie tkanymi? :) Kupujecie te śliczne ochraniacze do łózeczka? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agatka2305
jak dla mnie ochraniacze do łóżeczka są wręcz obowiązkowe, chyba nie chcesz aby Twoje maleństwo uderzało główką o barierki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śliczne ochraniacze jak najbardziej tylko mam dylemat, ponieważ nie zamierzam kupowac pościeli do łóżeczka a takowe są w zestawach z pościelą a szyć jakoś mi się nie chce :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O nie, pojedynczo/podwójnie tkane?:) O takim podziale nie słyszałam. Ja mam na razie 5 pieluszek tetrowych (miłe, ale nie jakieś grube) i 3 flanelowe (bardzo miłe) z Motherhooda i chyba dokupię jeszcze, ale nie wiem, czy tam, czy po prostu takie zwykłe kremowe. U mnie to będzie służyć jako podkład pod buźkę, delikatne okrycie, do owijania dziecka wkładanego do wanienki, chyba wezmę też parę do szpitala, aby mu podłożyć pod ciało, aby nie leżał bezpośrednio na szpitalnej pościeli. Ja na razie chyba nie chcę tego ochraniacza (może zmienię zdanie), bo wydaje mi się, że to trochę taki "kurzołap", niby ma chronić dziecko przed uderzeniem w szczebelki, ale taki noworodek raczej nie będzie się rzucał po łóżeczku?:) A starsze dziecko chyba też się nie rozpędza w łóżku i nie uderza głową z rozbiegu?:) A nawet jakbym chciała, to mam podobny dylemat, co Nietoperek, wydaje mi się, że na początku wystarczy materacyk, na to prześcieradło, pieluszka pod buźkę, a dziecko w rożku/pod kocykiem/w śpiworku, więc nie wiem, czy nam na początku jest potrzebna kołdra, a tym samym pościel, a ochraniacze są chyba właśnie tylko w kompletach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na stronie Raju Rodzica można kupić pieluszki tetrowe podwójnie tkane - chyba któraś je kupowała i chciałam zapytać o zdanie czy faktycznie są lepsze albo coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kupuję z ochraniaczem :) niech się dzidziuś nie uderzy i niech ślicznie też wygląda :) Nie urządzam na razie pokoju dla Antosi, gdyż będzie spać z nami to chociaż niech to łóżeczko fajnie wygląda :) Miałam nie szaleć z takimi ozdobnikami i słodyczkami, ale jednak się skuszę - a co :) żebym później nie żałowała, że np za mocno oszczędzałam i przez to straciłam jakąś tam przyjemność czy coś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do ochraniaczy - to polecają mi mamuśki z rodzinki- te na całą długość łóżka, bo maluszek jak zaczyna ruszac sie , to lubi nózki wkładać między szczebelki, albo sie turlać w łóżeczku z brzuszka na plecki i odwrotnie i głową zaryć w szczebelki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej jestem po wizycie- na to twardnienie dostałam zwiększoną dawkę leków i obserwacja do czwartku-na szczęście szyjka jest długa i zamknięta i dzidziulek też się ma dobrze:) a w czwartek do szpitala i zobaczymy, a co do tego cukru to też konsultacja w czwartek i na razie przez 2 tygodnie ścisła dieta i mierzenie glukometrem i zobaczymy- jak uporaliśmy się z łożyskiem to skurcze i cukier a dzidziuś nie zmienił nadal pozycji i jest ułożony pośladkowo asia a co u Ciebie z tym, cukrem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szun ja kupiłam podwójnie tkane. Z racji pomyłki przesyłki (pisałam wcześniej o moich perypetiach z rajem rodzica) miałam okazje obejrzeć "zwykłe kolorowe" i podwójnie tkane. Faktycznie jest między nimi znacząca różnica. Oczywiście można używać jednych i drugich ja wolałam klasyczne białe a wybrałam grubsze żeby po dwóch trzech praniach nie zrobiły się "szmaty". Zwłaszcza, że wypada czasem je wygotować a wiadomo że wysoka temperatura niszczy materiał i kolory. Różnica w cenie nie jest aż tak wielka a myślę że w przyszłości kolejnej dzidzi też się przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i rozwiałaś moje wątpliwości w takim razie :) ja też kupię te podwójnie tkane :) a z ochraniaczem jeszcze zobaczę co znajdę ciekawego w ofercie sklepów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja chyba też dokupię podwójnie tkane:) Dziś chyba mój rekord wczesnego wpisu na forum:)) Ech, ta bezsenność i ponure myśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc :) z tym cukrem u mnie to ewidentny brak ruchu...wczoraj polatalam do tej poradni (cała wyprawa do sąsiedniego miasta-20km :) ) i najwyzszy cukier po godzinie 85...ale jak mam, sie extra ruszc jak mam sie oszczedzac, bo łożysko tego wymaga? :) mam raczej nie jesc makaronu, ziemniakow,gotowanej marchewki, cukru, słodyczy, mleka (skoro musze to 1 szklanke z gorzkim kakao , ale rano) +zakazane śmieci typu cola, chipsy. mam jesc 6 razy dziennie w porcjach dla kota, czyli np.na obiad wczoraj łyżka barszczu ukraińskiego i kawałeczek mięsa zeberkowego z zupy, albo 4 małe 5cm kotleciki z poledwicy wieprzowej+ pól papryki+ pól kromki chleba (bo 1 ziemniaka nie chcialo sie nikomu gotowac), dzis na sniadanie 10 sucharów 2cmx2cm liźniętych masłem i 2 plasterki wędliny drobiowej+garsc migdałow+herbata pokrzywowa bez cukru dostalam glukometr i paski na ciala ketonowe, z nimi to jest bajer - ze stoperem w telefonie 15 sekund czekam aż pasek sie wybarwi i porownuje z kolorkami na opakowaniu...cała ceregiela... mój sie śmieje, ze baby to albo całe zycie z pampersami (swoje pieluchy, potem podpaski, potem pieluchy dzieci i wnukow) albo w moczu sie bawią jak mysla o dzieciach (testy ciazowe i owulacyjne, teraz te ketonowe) a to jedzenie 6 x dziennie nie jest złe:) jem tak od czwartku, od wyjscia ze szpitala, i nie mam zgagi, a Julcia w nocy śpi jak suseł, owszem troszke sie rusza, ale nie szaleje po calym mieszkaniu. sprobujcie - moze podgryzienie chocby plasterka sera zoltego pomoze w zgadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edith, mam nadzieje,ze podwyższona dawka leków pomoże na skurze...najwazniejsze,ze juz wkrotce termin porodu, wiec tę wiekszą dawkę będziecie przyjmować krócej:) w czwartek beda Cię z namiętnością kłuli na ten cukier chyba 8 razy...i nie daj sie namówić na kłucie w osobne paluszki-ja wolałam kłucie w dwa palce (środkowy i ten zaraz po nim blizej malego) i troche bolało potem, no ale czułam to tylko w 2 palcach, a nie w 8;) Zuzka, tez mi sie wydaje, ze prowadzacemu ginekologi mozna byłoby podziękowac osobiscie z jakąs ładną torebeczką lub badylkiem.... oczywiscie jesli jestesmy zadowoleni z jego pomocy i prowadzenia ciazy, a przy tym planujemy pojawic sie tam z jakąś infekcja , kontrola czy nastepna ciaza...moja czasem mnie irytuje, ale moze ja oczekuje za wiele albo hormony mi swiruja...ale moge jej pomarudzic, odebrała telefon o 4.20 :), no i jak sie widzimy na oddziale to zawsze porozmawia, złapie za łapkę , pocieszy...w sumie chodze do niej od prawie 10 lat (wczesniej chodzilam do roznych, bez zwracania wiekszej uwagi )...ale ona nie jest taka,ze lubi swoje stale pacjentki , a do nowych musi sie przekonac, aby okazac sympateie...lubi swoja prace w szpitalu...nie wiem jaka jest na położniczym, ale na ginekologii i pocieszała po łyżeczkowaniu, i krzyczala na furiatki, i cieszyła sie jak robiła usg ....a odrastające nogi nie robia na niej wrazenia, jest starsza babką, to w swej mlodosci pewnie przyzwyczaiła sie do nóżek sarenki:) ...zreszta, ja interesuje to co jest pomiedzy nogami, a nie nogi...ona zachwyca sie nogami gładkimi z natury...kolezanka takie ma i mowi,ze jak lezy na fotelu to ta ją głaszcze raz od kolanem i sprawdza czy to naturalmna gładkosc czy depilacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś o 5,00 obudził mnie ból w dole brzucha taki jak na @ i znowu deprecha-jutro do szpitala, więc pewnie znowu mnie obejrzy, bo już się boję czy wy miewacie czasem takie bóle w dniach, w których powinna być @?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edith ,nie pomyslałam,żeby liczyc, czy to w tych dniach mnie teraz boli, ale w 1 trymestrze liczyłam i tak ...teraz to tłumaczę siedzeniem dziecka gdzies tam na dole...czasem boli, ale konczy sie na nospie...tylko,że Ty nospe łykasz z przepisu codziennie, a my dorażnie...kurczę, nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edith, mnie też pobolewa jak na okres. Jestem tak jak Ty na nospie (ja forte 3 razy dziennie) + leki przeciw skurczom (fenoterol, ispotin tez 3 razy dziennie). W szpitalu Św. Zofii bylam juz razy i za kazdym mowili mi,ze bywa, ze tak boli ale jesli nie krwawie, nie plamię a brzuch nie twardnieje w momencie gdy zaczyna mocno boleć podbrzusze-to nie mam sie czym przejmować. Wczesniej brzuch twardnial mi 3-4 razy na godzine, teraz jest lepiej ale wciaż twardnieje.Któraś z dziewczyn juz pisala, ze czasem trzeba sie wsluchac w swoj organizm..mi tez brzuch twardnial czesciej, pobolewal gdy prawie non stop lezalam, teraz chodze na 2-3 spacerki i jest o niebo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dree
Edith... spokojnie. Tak, jak mówi Mzelle, dopóki nie ma plamień/krwawień - nie panikuj. Ja tak miałam jakieś dwa tygodnie temu przez kilka dni. Okazało się, że dzidzia prawdopodobnie układała się w dole brzucha i rozpychała, poza tym strasznie dużo urosła i to skutkowało bólami jak na @. Od tego czasu strasznie mi brzuch urósł a teraz jest już spokój. A gdyby faktycznie coś się działo - w razie czego dostaniesz takie leki rozkurczowe, że się wszystko uspokoi. Nie przejmuj się kompletnie. Stawiam na to, że ci brzuchol ostro rośnie :) Obyś tak jak ja nie zaczęła mieć po tym dwutygodniowym rośnięciu ciągłej zgagi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×