Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karrrla333

TERMIN NA GRUDZIEŃ :) 2011

Polecane posty

hejka my tez wstepnie chcemy rodzenstwo za dwa lata, ale zobaczymy jak to bedzie :) i tez najlepiej na jesien/zime mi sie Młoda "zepsuła" w nocy budzi sie na jedzenie co 3-4 godziny, a juz było 5-6 godzin,nagle głodomorem sie zrobiła ;) chrzest - my bez slubu, wiec troche pewnie sie beda krzywic, najlepiej byloby zalatwic i slub i chrzest za jednym zamachem :) niedlugo minie nam 12 rocznica :) wiec czas najwyzszy tylko to zalatwianie, nauki, zapowiedzi i weeeseeele (my nie chcemy) ale rodzice i tescie to juz inna bajka, jak kiedys powiedzielismy ze nie robimy wesela tylko obiadek i najblizsza rodzina to tesciowa focha strzeliła ze to juz lepiej w ogóle wtedy nikogo nie zapraszac... ech a ja po prostu nie widze sie w bialej tudzież ecru ;) sukni , wesela, oczepin brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzka Tobie to medal powinni wręczyć za to karmienie. Mi wystarczyły 2 dni karmienia poranioną brodawką by się poddać. Wtedy przestałam karmić tą piersią odciągałam laktatorem a mleko szło z butelki. Po pełnym wygojeniu (trwało to około 5 dni) wróciłam do normalnego karmienia. U nas lokale za chrzest życzą sobie od 100 w górę w zależności od menu. Oczywiście bez napoi, alkoholu, owoców, tortu i ciast czyli po doliczeniu tego cena już wynosi ponad 130. My chyba będziemy chrzcić tydzień po świętach a ostatecznie stanęło na "imprezie" w domu z najbliższymi czyli ciut ponad 30 osób. Bo jak przeliczyłam lokal gdzie musiałabym zaprosić ponad 60 osób to mi się zdecydowanie odechciało. W zasadzie już dwa wesela zorganizowałam (jedno swoje drugie brata który siedział za granicą więc na mnie spoczęła cała organizacja). i tak sobie myślę że na razie to wystarczy :) Chociaż zastanawiam się czy samodzielne przygotowanie jedzenia na tyle osób nie przerośnie mnie no ale zawsze trzeba spróbować. Myślę że babcie nieco pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starbuck, zgadzam sie z Toba calkowicie - domowy chlebek ze slonecznikiem wymiata. Moja mloda jest z tych mniejszych, w 12 tyg wazyla 5100. Niesamowicie ruchliwa, gadatliwa i ciekawska. Około 3 tygodnia przekrecala sie juz z brzucha na plecki. Z plecków na brzuch tez bez problemu. Spi 2-3 razy w ciagu dnia. W nocy budzi się co około 2-3 godziny na jedzenie. Lubi wprowadzac domowy terror i za nic sobie ma rady szeptunki zawarte w jezyku niemowlat. Wlosow nie stracila, bujna czuryna sie utrzymuje. Skarży się i potrafi na mnie pokrzyczec. Super niania moze byc w przyszlosci potrzebna. Klaczki na uszach i nad posladkami tez niezmiennie obecne. A jak Twoja panienka? Czy któraś z Was podaje maluchowi Dicoflor w kropelkach? Ile tych kropelek dziennie dajecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dawałam 4-5 kropelek:) Moja osia waży 4600:) to dopiero kurczak:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Zuzki
Też Cię podziwiam, jesteś naprawdę wspaniała w tym co robisz dla dziecka. Tylko trochę więcej wiary w siebie bo często się zastanawiasz czy dobrze robisz... Pamiętaj zdaj się na swój instynkt i nie załamuj się. Jedne dzieci są poprostu bardziej płaczliwe, wyobrażam sobie że jest to męczące ale na pewno minie :) głowa do góry i złoty medal dla Ciebie za wytrwałość w karmieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a myslalam ze tylko moja panna taka owlosiona była - uszka, ramiona i nad posladkami - choc juz troche mniej niz po urodzeniu :) a wlosy - boki i tył głowy sie wycieraja, ale czuprynka jest u nas wszystko ok, tylko jak nie było tak nie ma kupek :( myslalam ze przejdzie wraz ze wzdeciami/kolkami a tu nic, teraz juz w ogole nie płacze, nie prezy sie ale kupek nie ma :( dicoflor - 4 krople podaje tez nie widze roznicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my tez dajemy 4 krople dicofloru od kilku dni ... poprawy brak ale może za krótko jeszcze by zauważyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak oczy Waszych maluchów - chodzi mi o te u ktorych mozliwu jest piwny u nas wydaje mi sie ze sa coraz mniej niebieskie , moze jednak beda piwne po mamusi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas tez od poczatku ciemne - ale takie ciemno szaro/niebieskie ja mam tez ciemnie, ale tata niebieskie wiec moze troche "zepsuc" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja podaje dicoflor30,ale w saszetkach i powiem wam,że u nas widoczna poprawa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Dziewczyny. Jakby mi ktoś powiedział, ile to będzie trwać, to bym się chyba poddała, a tak to się jakoś kula, a ja ciągle mam nadzieję, że jakoś się to w końcu ułoży... U mnie odciąganie zdaje egzamin tylko raz, dwa, maksymalnie 3 razy pod rząd, bo każde kolejne odciąganie to mniej pokarmu i dłużej trwa. Przez te wszystkie problemy myśl o drugim dziecku mnie przeraża, a z drugiej strony jak oglądam moje zdjęcia ciążowe, zdjęcia Małego z pierwszych dni, albo jak widzę kobietę z brzuchem, to mi się robi ciepło na sercu i okropnie żal. Nie wyobrażam sobie też czuć się podczas następnej ciąży tak, jak w poprzedniej (4 m-ce ciągłych wymiotów) i mieć do opieki jeszcze małe dziecko. No i ten cień cc, że nie można od razu itd. Jakbym teraz musiała dać odpowiedź, to bym powiedziała, że kolejne dziecko (o ile w ogóle), jak Mały będzie miał co najmniej 3 lata, tzn. zajście w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olcik, prawda, Twoja jest kurczak nr 1, moja ma nr :] Starbuck, moja ma już część tęczówki koloru piwnego więc albo zielone albo brązowe. Dicoflor, 4 kropelki raz dziennie tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja te z myślałam że tylko moja mała taka zarosnieta... he uszka, ramionka, nad pupką... gdy ramionka juz sie wytarły touszki i pupka jeszcze zarosniete :) na główce zrobiły sie wieksze zakola po bokach, bo lubi układac główke na boczku no i wytarty placek z tyłu... wyglada to dosc komicznie bo przy karczku ma bujne czarne dlugie loczki hehe no i u nas tez problem z kupą... meczyła sie 2 dni nawet czopek nie pomógł... dałam jej wczoraj to dopiero po kilku godzinach zrobila bardzo mała kupkę... a raczej chyba wydaliła rozpuszczonego czopka... ehhh... a dzisiaj po kolejnej interwecji z rurkami antykolkowymi zrobiła wielgachną kupę i padla... ale boje się uznależniac ją od pomocy "z zewnątrz"... nie próbowalismy żadnych preparatów... daje jej tylko herbatkę ułatwiającą trawienie ale jak widać skutek żaden... mam nadzieję że to minie z czasem.... co do ślubu i wesela to ja też długo się opieralam... zalegalizowalismy nasz związek gdy maly miał 10 lat :) wesela tez nie robilam bo mi słabo na mysl o takich imprezach :) tylko przyjęcie dla najbliższych :) z chrzcinami też był problem... po prawie półrocznej walce z proboszczem udało mi sie ochrzcić dziecko w piątek po mszy wieczornej w tempie megaszybkim zeby przypadkiem nikt nie widział... po tych zdarzeniach tak sie zraziłam że przez kilka ładnych lat nie poszłam do kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, witam sie po dlugim czasie ;) starsznie duzo piszecie i nie nadazam czytac ;) ale czasami zagladam, przeczytam dwa trzy posty i juz mnie dzieciaki znowu wzywaja ;) Ale przyznam sie ze dopiero od kilku dni czuje ze ogarniam to wszystko - tzn mam czas na cos wiecej niz kupki, pranie i sprzatanie. Malemu przeszly troche juz kolki, mniej placze. Bardzo jest pogodny i potrafi sie sam soba zajac. Jak go poloze na macie z palakami to lezy czasami nawet godzine grzecznie i gada z miskami :) Miedzy karmieniami ma juz 4 godzinne przerwy tylko kurcze w nocy niestety nie robi sobie dluzszej. Raz tylko mu sie zdarzylo 8 godzin spac bez przerwy :D A od marca "wracam do pracy" :P maz zalozyl niedawno swoja firme i chce mu zaczac troche pomagac. Jak sie interes ruszy to zwolnie sie z mojej starej pracy i bede pracowac z mezem. Troche sie tego pracowania razem obawiam ale to chyba w mojej sytuacji najlepsze wyjscie. No wiec juz podwinelam rekawy i robie wielkie porzadki w mieszkaniu co by w marcu miec wiecej czasu na prace. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kanatika
hej tak piszecie o kolejnych dzieciach :-) a ja przyglądam się małej i staram się zapamiętać jak najwięcej z jej dzieciństwa - bo to już nasze ostatnie maleństwo (bynajmniej świadomie zaplanowane ;-) ) i tez mi tak smutno, że już nie poczuję tych kopniaczków pod serduszkiem itp. Uwielbiam ją karmić wtedy tak słodko wpatruje te wielkie niebieskie oczęta we mnie (ach ale mi się jakiś melancholijny nastrój włączył ;-) ) po prostu słodkości!!! A co do różnicy wieku między dziećmi, zawsze byłam za małą - ale teraz jak jest między nimi 6 lat dostrzegam ogromne pozytywy :-) Kamil praktycznie potrafi wszystko zrobić samodzielnie, więc mogę zająć się tylko małą np. podczas ubierania na spacer, karmieniem itd. I o dziwo w ogóle nie ma zazdrości! także polecam ;-) Zuza ja też Cię podziwiam, że dajesz radę i nie zrezygnowałaś! Pozazdrościć takiej wytrwałości! Wczoraj pierwszy raz wyrwałam się na wieczorne plotki do knajpki z koleżankami :-) ale super, wolny czas od 19 do 22 HURA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm dziewczyny jak to jest w końcu z tymi hustami... nam na szkole rodzenia mówiono... , a także w wielu mądrych :) publikacjach wyczytałam ze malego dziecka nie należy nosić przodem do siebie bo zniekształca sie kręgosłup i obciąża bioderka... należy opierac pleckami o naszą klatkę jedna reka pod pupkę a druga przy piersi maluszka... pozycja lekko odgięta do tyłu żeby dziecko opierało sie dokladnie pleckami o nas... a w tych chustach jest dokladnie odwrotnie... nie jest to szkodliwe dla maluchów ??????????? bo ja już zgłupiałam normalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kanatika
hej, ale się upisałam i wcięło mi posta wrrr ;-( Tak piszecie o planowaniu kolejnych dzieciaczków, aż zrobiło mi się smutno, że u nas to już ostatni dzidziuś (bynajmniej świadomie zaplanowany ;-) ) dlatego całą ciąże i teraz staram się zapamiętać każdy szczegół, te kopniaczki pod serduszkiem, czkawkę itp. Uwielbiam jak ją karmię - te wielkie niebieskie oczęta wpatrzone we mnie! po prostu słodkości, uwielbiam te chwile! A co do różnicy wieku między dziećmi to zawsze byłam za małą, jednak teraz dostrzegam pozytywy 6 lat różnicy! Kamil potrafi już sam wszystko zrobić, wymaga tylko niewielkiej pomocy, a ja spokojnie mogę zająć się Natalką (ważne np. przy ubieraniu na spacer ;-) gdy pot cieknie mi po plecach... ;-) ) także polecam!!! A i o dziwo nie ma żadnej zazdrości - szok! Zuza ja również podziwiam Cię za wytrwałość! Chylę czoło za upór w dążeniu do celu i poświęcenie! Dziewczyny, wczoraj pierwszy raz wyrwałam się z koleżankami do knajpki na plotki - super uczucie - odetchnęłam od 19 do 22 luz :-) przy pierwszym dziecku zapominałam o sobie i widzę, że to był wielki błąd, który przeradzał się w ogromną frustrację!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kanatika
Sorki za podwójnego posta, najpierw go wcięło a potem się pojawił!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mzelle - tak 4 krople raz dziennie wieksza roznica wieku miedzy dzieciakami na pewno tez ma zalety tylko ze ja skonczylam 31 lat a do 35 to chcialabym miec za soba ciaze/rodzenie wiec duzo mi czasu nie zostalo ;) ja chusty nie kupuje wiec nawet sie za bardzo nie wglebiałam w temat - pewnie jak ze wszystkim, z umiarem - byle nie nosic godzinami w jednej pozycji to bedzie dobrze :) Elizka powodzenia z ta firmą! tez bym tak chciala, tylko pomyslu brak ;) Milea u nas pomaga tylko czopek - natychmiastowo, mozna w sekundach liczyc - ale nie stosuje ich za czesto - czekam minimum 10 dni probiotyki, inne preparaty, masaze,windi - nic nie pomagaja herbatka na trawienie - nie probowalam - ale u nas widocznie nie jest problem z trawieniem skoro ta kupka jest od razu, normalnej konstystencji, chyba kwestia samego wyprozniania sie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starbuck a pytalas lekarza ile moglabys poczekac az mala sama zrobi kupe? No bo mi sie wydaje ze skoro ona nie placze i nie meczy sie to w koncu sama by zrobila. A jesli ciagle robi po czopku to w ogole nie cwiczy tych miesni odbytu. Wiesz, chodzi mi o to czy bedzie umiala pozniej sama zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie tego sie obawiam - ale jak sie zapytalam lekarza to ten nie umial mi powiedziec jak dlugo mam czekac , tylko ze tak z tydzien to najmniej najdluzej czekalam 12 dni w nast tygodniu mam wizyte - moze mi cos jeszcze poradzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak byla u nas pediatra i powiedziałam ze mała nie robiła kupy od 4 dni to stwierdziła, że tak nie można trzeba dziecku pomóc i kazała stosować czopki... także co lekarz to opinia i mysle że od nich w tej kwestii za dużo się nie dowiemy albo będziemy miały sprzeczne informacji.... inny lekarz kazał mi czekać do 12 dni, i dopiero wtedy czopka... ja w każdym bądź razie póki dziecko sie nie męczy, nie napina i nie płacze to nie ingeruje... dopiero jak widze że coś się zaczyna dziać... to wtedy masaż brzuszka... przyciąganie nóżek do brzuszka... i jak to wszystko nie pomaga a z reguły nie pomaga to wtedy czopek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kubus tez dalej owłosiony (uszy, raniona, nad pupką) natomiast włosy na głowie z prawie czarnych wyjaśniały do ciemnego blondu :P Wczoraj miałam niezły ubaw :P troche małego nakarmiłam i podałam mu pierwszy raz butelke... jego mina bezcenna... ogromne oczy mówiace - mamusiu czemu Twoje mleczko leci przez jakas gumę :D :D pomumlał, pobawił sie, poprzesuwal smoczek z jednego policzka do drugiego, powściekał sie dziąsłami na nim ale żeby coś wypił to chyba przez przypadek ;) dałam mu pierś to był wniebowzięty.. Najlepiej tatus mu da a ja sie zmyje żeby mnie nie czuł. Bedziemy próbować :) Pierwsze koty za płoty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kanatika
Millea nie wiem jak to jest w temacie chust, ale ja poszukiwałam nosidełka i właśnie wyczytałam, że najbezpieczniejsza pozycja dla dziecka to właśnie "brzuszek do brzuszka" i absolutnie nie wolno nosić dziecka w nosidle przodem do świata! Musi dokładnie materiał otulać dziecko (więc zakupiłam nosidło ergonomiczne), myślę, że z chustą jest podobnie, bo to trochę inny rodzaj noszenia niż na rękach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam nosidełko babybjorna. Pierwsze kilka razy-była zadowolona, potem bunt, wrzask a teraz ponownie przekonuje sie do noszenia tylko,ze juz przodem do widza :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wysłałam aktualne foto mojego mikrusa. Wrzucajcie swoje, chętnie zobacze jak wygladaja aktualnie wasze pociechy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że tylko Szun aktualizuje zdjecia :D ale jej skarbeczka znam juz z fb. Co z resztą maluszków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×