Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karrrla333

TERMIN NA GRUDZIEŃ :) 2011

Polecane posty

Gość karrrla333
czesc dziewczyny ja juz jestem w 8 tygodniu termin 4 grudzien :)czuje juz macice powiekszona jak naciskam n apodbrzusze. na poczatku mialam dolegliwosci typu wymioty teraz mi jest tylko niedobrze. a senna to od poczatku jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karrrla333
w oniedzilek koljna wizyta tym razem badanie krwi i siuskow :) widzialam juz bijące serduszko maleństwa :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki! Dzisiaj robiłam betę i wynosi 6656! 4 dni temu była 1140! Więc chyba wszystko ok, choć lekarz mówi, że to mogą być bliźniaki:) Z moich doświadczeń wynika, że USG wcześniej, niż w 7 tygodniu nie ma sensu, bo po prostu nic jeszcze na nim nie będzie widać i niepotrzebny stres. Jeśli macie długie cykle, nie przejmowałabym się specjalnie wiekiem ciąży na USG, bo do zapłodnienia mogło dojść później i stąd te nieścisłości. Spokojna będę dopiero, jak zrobię badania prenatalne - czyli ok. 11 tygodnia. Wcześniej niestety, po moich doświadczeniach, będę się denerwowała. Pozdrówka dla wszystkich grudnióweczek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anecka8219
Dziewczyny a myslicie ze jest mozliwosc braku ciazy pomimo 2 pozytywnych testow???miesiaczki brak juz 8dni a mam reguralne cykcle 27dniowe.oszaleje do tego wtorku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anecka- myślę, że mało prawdopodobne, żebyś nie była w ciąży. Testy są raczej wiarygodne, no i brak miesiączki też o czymś świadczy. Zrób sobie b-HCG i wszystko będzie jasne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wieklie dzieki za wsparcie!!we wtorek pewnie wszystko sie okaze...miesiaczki dalej nie ma:)samopoczucie ok tylko senna jestem:))pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, mi tescik równierz wskazał II kreseczki, kalendarz internetowy porodu wskazał 20 grudnia :) wg moich wyliczen jutro zaczyna się 6 tydzien, ale wizyta u gin dopiero na 12.05 tj 9 tydz. jak myślicie czy nie za późno ? cieżko się dostac do mojej gin mimo ze chodze prywatnie, jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
azalia, myślę, że termin wizyty jest jak najbardziej OK:) Ja wizytę mam na początku 7 tygodnia, ale to tylko dlatego, że wcześniej 2 razy się nie udało i lekarz chce mieć mnie pod stałą kontrolą. W przeciwnym razie też bym poszła na USG później. Jak się czujecie? Mnie pobolewa dzisiaj trochę krzyż i od razu sobie wkręcam oczywiście... Pozdrawiam i miłego niedzielnego wieczorku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja prócz tego że bol iersi czuje się "nadęta" :( mam wrazenie ze juz mam 10 kg wiecej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa1311
Byłam w piątek u gina: 6 tydzień i 3 dzień (był w piątek) 22 mm pęcherzyk termin na 7 grudnia Dostałam plik skierowań na badania. Następną wizytę mam 12 maja. Czuję się bardzo dobrze, mam świetny apetyt i spałabym non stop. Najbardziej dokucza mi odstawienie papierosów. Czy któraś tutaj ma podobny problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esska271
Serdecznie Was witam. Byłam wręcz przekonana, że nikt przede mną nie założył tematu o grudniowym porodzie więc założyłam topik i teraz okazało się, że karrrla333 była pierwsza. Oficjalnie zamykam swój temat i do Was dołączam. Termin na 3 grudnia, to już moje drugie dziecko. Samopoczucie ogólnie przeokropne!!!! Ciągle mi niedobrze, muli w żołądku, śpię, żeby to jakos opanować. Pozdrawiam Was serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esska271
Ewcia ja tez paliłam przed ciążą, ale jak się dowiedziałam, że będzie dzidziuś w tym samym dniu odstawiłam. Czasami ciągnie, ale nie na tyle żeby sięgnąc . Powodzenia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa1311
Ja przewiduję, że moją największą zmorą będą... obrzęki! To dopiero skromne początki, a mnie już wywala oponkę na brzuchu i boczkach i puchną mi równo całe nogi od samej d... do kostek! Wiem, że powinnam na to pić dużo wody niskosodowej, i co z tego - jak albo zapominam, albo mi się nie chce... Albo się opiję, a potem najem słonych rzeczy.... Znacie jakieś sztuczki, żeby w ciąży nie puchnąć i nadmiernie nie utyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esska271
Napewno ograniczać produkty bogate w sól czyli własnie słone rzeczy :) Paluszki, krakersy, chipsy itp są baaaaardzo smaczne ale bardzo wpływają na zatrzymanie wody w organiźmie. Mnie na szczęście do słonych nie ciągnie za to mięso w każdej postaci i surówki pożeram bez opamiętania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa1311
Ha! A ja mięsko to właśnie tak nie za bardzo... ale za to: rybka, kwaśne, sałatki, czosnek do wszystkiego, nabiał, sery białe, jaja, mniaaaam... I ziemniaki! Nawet takie bez niczego... tylko ugotowane... Ewentualnie z odrobiną masła albo łyżeczką śmietany... Albo z kwaśnym mlekiem... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa1311
Czy myślicie już nad tym, jak byście chciały rodzić? Jakie macie opinie? Poród naturalny czy cesarskie cięcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esska271
Pierwsze dziecko rodziłam siłami natury więc nie zakładam cesarki. Kiedys rozpatrywałam jeszcze poród w wodzie, ale sama nie wiem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) ja nadal w ciązy :) czyli wszystko zmierza w dobrym kierunku :) mąż oczywiście juz poinformowany o moim błogosławionym stanie i juz mozemy cieszyc sie wspolnie :D troche sie martwie jak ja dam rade z dwojka ale to zmartwienie zostawie sobie na pozniej ;) Dzisiaj wyciagnelam z szafy moje stare ubrania ciążowe :D echhh jeszcze wszystko takie luźne ;D az ciezko sobie teraz to przypomniec ze taki brzuchol wielgaśny miałam. Azalia ja mam termin mniej wiecej tak jak ty :) a do gina wybieram sie w okolicach 8 tyg. Mysle ze 9 tez bedzie ok. Ewa ja papierosow juz nie pale. Przestałam dawno juz temu. takze mniej wiecej wiem co przezywasz ;) ale motywacje masz lepszą niz ja wtedy :P ja tak poprostu dla zdrowia. trzymam za Ciebie kciuki. Ja z Agata w ciaży puchłam zawsze jak mi bylo za gorąco. Związku z woda i sola nie widzialam tylko z temperatura. Jak wyjechalismy w swieta do moich rodziców na tydzien - strasznie oni mocno grzeja w mieszkaniu - to wrocilam ze stopami jak slonica :D po trzech dniach mi dopiero zeszło. A rodzic bede na pewno sn tak jak i pierwsze. Nie taki diabeł starszny jak go malują ;) A tak jak juz wczesniej pisalam mam igłofobię a o skalpelu to nawet pomyslec nie mogę bo mi sie od myslenia slabo robi :PPP takze cc z wyboru nawet nie wchodzi w grę Esska a pierwszą pociechę w jakim masz wieku? Co do jedzenia - mój maż wczoraj świetnie to podsumował - "powrót żarłoka?" :D Poprzednio zjadałm dwa obiady dziennie :D brałam sobie do pracy wczorajszy obiad a po pracy gotowałam drugi i jeszcze oczywiscie cos na deser :P w ciazy przytyłam 20kg - ale ja to starszny chudzielec jestem wiec moglam sobie pozwolic, nawet z tego zadowolona byłam. Niestety wszystko mi zeszło przy karmieniu piersia... z tęsknota patrze na moje ciuchy które kupiłam sobie tuz po porodzie - teraz na mnie wisza ale mam nadzieje ze juz niedługo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fam Fatal - klucie tak mniej wiecej wychodzi co miesiąc. Mialam 6 razy morfologie, grupe krwi, wirusy, glukoze dwa razy i do tego mam rh(-) wiec trzy razy jeszcze przeciwciała miałam sprawdzane - takze niesety sporo tych wkłuć bylo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esska271
Elizka mój syn ma już 11 lat. Niby z mezem rozmawialiśmy o dziecku, że fajnie by było mieć kolejne, że cos popróbujemy ale przez 2 lata nic się nie działo więc zapomniałam o tej sprawie :) A tu nagle pstryk i ciaża. Cieszymy się bardzo :) Troche się denerwuję bo mam już swoje lata / 37 tak nawiasem mówiąc/ i naczytałam się róznych rzeczy w necie o ciażach w późnym wieku, jednak staram się mysleć pozytywnie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe ale wiecie co zauwazyłam przez te dwa dni ze mój mąż bardziej sie moim brzuchem interesuje niz za pierwszym razem :D widocznie jak już pierwsze wyszło na wierzch to jakos może bardziej jest w stanie sobie wyobrazic to maleństwo w srodku :D i juz przy kazdej okazji podkresla ze jest nas czwórka :D Esska masz rację nie martw sie niepotrzebnie. Moja mam urodziła moją najmlosza siostrę po 40 - i wszystko było ok :) statystycznie nawet patrząc masz bardzo bardzo ogrome szanse że wszystko bedzie dobrze. Duży juz twój syn :) będziesz miała na pewno latwiej niz ja z moją dwójką. Ale zawsze chciałam miec dwojke z róznicą max 2 lata - oby mnie to nie przerosło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój brzuszek też już jakby się powiększył i piersi takie pełne się zrobiły:) Dzisiaj robiłam betę - dalej pięknie przyrasta:) Bardzo dokuczają mi bóle kręgosłupa lędźwiowego i nudności potworne. Odrzuciło mnie od słodyczy kompletnie, wczoraj np. nie jadłam prawie nic, bo na nic nie mogłam patrzeć, a dzisiaj śledzika pół słoika;) Esska - ja też bym cały czas spała przez to mulenie:/ Ewa-myślę, że jedynym lekarstwem na to, żeby zapobiec puchnięciu jest picie duużej ilości wody i nie jedzenie słodyczy. A co do jedzonka, mam tak samo-nabiał, rzeczy kwaśne, sałatki z dużą ilością czosnku i rukoli:) oraz fasolka szparagowa:))) Co do porodu to dopiero będę załatwiać, jestem w tej dobrej sytuacji, że pracuję w służbie zdrowia i mam znajomości, więc pewnie coś mi doradzą:) W moim przypadku cesarka, po pierwsze, że raz już miałam, a po drugie, mam zmianę na endometrium a to jest p/wskazaniem do porodu normalnego niestety:( Esska - moje chłopaki mają lat 16, ale bardzo chcą mieć rodzeństwo i wiem,że będę miała z ich strony ogromną pomoc, choć taka różnica wieku powoduje, że to najmłodsze i tak czuje się jak jedynak. Ale trzeba poszukać zawsze tych dobrych stron:) Teraz idę się chyba położyć, bo strasznie senna jestem, a tak pięknie za oknem... :))))))))))))))))))))))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amidecorr30
Hej laski ,jak tam po wekendzie? My pracowniczo-wycczynowo-spacerowo(wykancznie domu+bieganie za córa;) sluchajcie,nie śmiejcie sie prosze..ale jak to jest z farbowaniem wlasoów w ciązy? w1szej farbowalam ok 2x,teraz mam taki odrost jak ze Szczecina do Lublina:0..ale oczywiscie sa tak sprzeczne info nt farbowania w ciązy,szczególnie w tej wczesnej... ja w piątek mam wizyte u lekarza,trzymajcie kciuki! ps jak WAm idą przygotowania do świąt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa1311
Jeśli chodzi o mnie - zastanawiam się nad CC na życzenie, a może nawet w prywatnej klinice... Stara jestem, pierwsze dziecko, nasłuchałam się już relacji z porodów SN od młodszych koleżanek i powiem Wam, że nie uśmiecha mi się to wcale... Dla mnie w Polsce prawie nie ma czegoś takiego, jak poród SN - bo poród z nacięciem, ewentualnie próżniociągiem, czy tego typu przyśpieszaczami, to nie jest żadne SN tylko rzeźnia... SN to jest poród w pozycji dogodnej dla rodzącej i z chronieniem krocza za wszelką cenę. Dobre położne wiedzą, o co chodzi... Ale takie rzeczy "to tylko w Erze", a nie w Polsce. U nas nożyce, chlast, chlast i następna proszę. Nie godzę się na coś takiego. Wiem, że czułabym się oszpecona i okaleczona. Już wolę "zabieg operacyjny" w pełnym tego słowa znaczeniu, a nie "masarnię". I tu sztuczna rana, i tam rana... I tu szwy, i tam szwy... To ja już wolę, żeby to robił lekarz specjalista, a nie położna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa1311
A może się po prostu mylę - powiedzcie mi szczerze? Czy u nas jest możliwy poród pierwszego dziecka siłami natury bez nacinania, poniżania, poganiania i w pozycji takiej, jak mnie się podoba, a nie jak położnej wygodniej zajrzeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa1311
Kolejna sprawa: ryzyko dla dziecka przy SN. Znam statystyki i faktem jest, że CC to ŻADNE ryzyko dla dziecka, natomiast SN. Nie muszę nawet czytać specjalistycznych artykułów - mam wystarczająco dużo przykładów wokół siebie, wśród rodziny i znajomych, jak nieprawidłowo poprowadzony SN może okaleczyć dziecko. Porażenia mózgowe, wywichnięte barki, zniekształcone główki, krwiaki w główeczkach, niedotlenienia... Może i za dużo wiem, ale bardzo się boję... Zbyt długo czekałam na to Dziecko, żeby zaakceptować jakiekolwiek minimalne ryzyko, że coś mu się stanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esska271
Ewcia to będzie wyłącznie Twoja decyzja na jaki poród się zdecydujesz. Jakakolwiek ingerencja chirurgiczna może powodować komplikacje więc słuchanie koleżanek nic nie daje. Ja też znam STRASZNE opowieści o porodach koleżanek. Rodziłam SN w sumie akcja trwała chyba z 45 minut bo dostałam takiego przyśpieszonego rozwarcia i po sprawie. Owszem było nacięcie, ale robił to lekarz a nie pielęgniarka, a co do pozycji. Jak zacznie boleć to masz w nosie pozycję - czekasz żeby się to skończyło hehe :) A co do wieku syna to faktycznie róznica prawie 12 lat jest spora jednak cieszę się że syn będzie miał rodzeństwo :) Śmieję się z meżem, że może być ciaża mnoga bo sam jest bliźniakiem i dogaduje że u niego to tylko dzieci z tzw. dwururki ;) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esska271
amidecorr ja tez musze zafarbowac włosy......i tez myslę, czy farba chwyci...muszę wyrobić nowy dowód i z odrostem nie zrobię sobie zdjęć hehehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esska271
Eliza dzieki za pociechę. Uwazam na siebie, odpoczywam i jestem dobrej mysli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa1311
Esska271 A najbardziej przykre dla mnie jest, że mam trochę koleżanek za gramanicą (UK, Niemcy, Szwecja, Norwegia) i tam naprawdę z porodu nikt nie robi takiej masakry. Z którą bym nie rozmawiała, to rodziła jak jej się podobało... bez nacinania, tyle co samo pękło - jak dziecko duże, to CC i nie ma dyskusji... W ogóle inny klimat, inna opieka... Ja jestem przerażona perspektywą porodu w Polsce i to jeszcze w dość zacofanym wschodnim województwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×