Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

yakamoz

uzależnienie od partnera

Polecane posty

Nie wkurzajcie się od razu nie tłumacze go, nie usprawiedliwiam nie użalam się nad sobą wygadać się chce ot to najśmieszniejsze dla mnie jest to, że on jest bardzo przeświadczony o swojej niewinności przecież ja nic ci nie robie nie jestem złym mężem nie zdradzam cie, nie kradne, nie przepijam domowych pieniędzy nie włócze się niewiadomo gdzie czy ja naprawde chce tak wiele? moimi wybuchami się nie przejmuj bo taki już mam charakter wiesz że nigdy nie chciałem cie skrzywdzić poprostu wyobrażałem sobie inaczej życie dopisek autora: MĄŻ TO PEDANT, UWIELBIA PORZĄDEK zawsze myślałem, że to kobieta powinna dbać o dom, i zajmować się nim NIE MÓWIE ŻE NIE SPRZĄTAM ale dla męża ZAWSZE ŹLE i na początku bywało u nas tak, że sprzątałam, gotowałam, prałam, myłam itd itd po czym mąż stwierdzał że w domu jest burdel, że nawet posprzątać nie umiem i od tego też zaczęły się między innymi sprzeczki... któregoś razu nie wytrzymałam i powiedziałam : "jak ci się nie podoba to ty posprzątaj" no i wielka obraza JAK TO JA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I powiem tak, byłam dobrą dziewczyną i żoną dla niego a ponieważ z czasem robił się coraz gorszy potwierdzam ZMIENIŁAM SIĘ zaczęłam olewać moje obowiązki i miałam w nosie bałagan w domu czy nieugotowany obiad i przez to też atmosfera robiła się coraz bardziej napięta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, u nas bylo tak, ze ja od poczatku moiwlam ze dla mnei w zwiazku jest wszystko zawsze fifty-fifty, sprzatanie, gotowanie itp. Moj od poczatku wiedzial, jak wyglada moje podjecie do prowadzenia domu i innych codziennych sytuacji. I to funkcjomuje u nas bardzo dobrze od lat. Moj wlasnie zmienia branze, na spedycje i logistyke ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yakamoz przecież oboje pracujecie, dlaczego mówisz o swoich obowiązkach? jakie obowiazki ma twój mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na dobrą sprawe można się doczepić do mnie i powiedzieć, jak to, facet pracuje fizycznie, wraca do domu i nie ma obiadu? kiedyś miał, a ponieważ z czasem robił się coraz bardziej nieprzyjemny to zaczęłam go olewać. Jakie ma obowiązki? Żadnych, a jak pytam dlaczego nic nie zrobiłeś w domu to odpowiada: "czekam aż ty wkońcu posprzątasz porządnie mieszkanie, jak zobacze że się starasz to ci pomoge" i takie błędne koło. Prosty przykład. Wracam w niedziele do domu po 12 godzinach pracy, bo czasem pracuje 9-21, mąż ma niedziele wolne, zazwyczaj jak wchodze do domu do zastaje sajgon, kubki nie umtye, ubrania porozrzucane, a jaśnie pan leży przez telewizorem albo gra na play station, mało tego, jeszcze butów nie ściągne i słysze: " BĘDE JADŁ"...czasem zapyta jak tam w pracy ale to ja ma dobry dzień, zazwyczaj jest oschły i nieprzyjemny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a swoją niechęć do mnie tłumaczy moim wyglądem za każdym razem nie powiem czasem jak poproszę zrobi mi herbaty czy kawy ale tak sam od siebie to nie bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-( zastanawia mnie co takiego ujeło cie w tym facecie,że postanowiłaś wyjśc za niego za mąż, myślałaś o rodzinie on w ogóle ma jakieś pozytywne cechy? masakra jakaś :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to dramat... ale z jednej strony jestes niestety chyba sama sobie winny, bo go do tego przyzwyczailas, ze zawsze wszystko robisz sama, i on to wrednie wykorzystal ... Moj np teraz jest w domu, i dzwoni do mnie, ze on wszystko posprzata, bo wie ze bede zmeczona, i zebym tylko przejechala odkurzaczem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, chodziłam z nim 7 lat, miałam 22 lata, najbliższe koleżanki już założyły rodziny, wiedziałam że na początku będziemy mieszkać u moich rodziców i byłam pewna że tam nie podskoczy i do tego czasu może go utemperuje, poza tym nigdy nie byłam z nikim innym choćby na kawie, mama odradzała to małżeństwo ale ja nie posłuchałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jedna_sobie......
h aha ha ha ha czytałam tylko pierwszą i ostatnią stronę bo szkoda mi czasu.. co za kretynka pojebana z Ciebie.. nie dziwię się, że jest taki dla Ciebie..skoro sama nie masz szacunku dla siebie ot tym bardziej żaden facet go Tobie nie okaże.. lecz się chora kobieto.. ja na takiego chuja nawet napluć bym nie chciała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli popełniłaś błąd który popełnia wiele kobiet, myślałaś ,że po ślubie się zmieni? no i zmienił się na gorsze :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś jak nie pracowałam bo studiowałam jeszcze miałam więcej czasu, na sprzątanie, gotowanie czy inne domowe obowiązki. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że do każdego mojego argumentu mogę podać kontrargument działający na jego korzyść, stąd to moje niezdecydowanie jeżeli chodzi o zakończenie tego związku. Bo gdybym czuła że zrobiłam wszystko żeby ratować to małżeństwo to być może on też by się zmienił. Nie mówię że teraz ale wcześniej zastanawiałam się: a gdybym postarała się schudnąć, a gdybym bardziej przykładała się, a gdybym a gdybym...TAKIE ROZPAMIĘTYWANIE PRZESZŁOŚCI on dalej twierdzi, że mamy jeszcze czas że mogę się zmienić uffffffff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz nie wiem jak to powiedziec, zeby nie klnac... troche mi naprawde brak slow... myslisz, ze gdybyc schudla to on by CIe bardziej szanowal czy jak ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wytrzymałam z nim tyle lat nie wiem nigdzie nie chodziłam, nie przepadałam za knajpami barami dyskotekami, zresztą do tej pory tak mi zostało, i może to jest powód bo nie miałam możliwości poznania kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio mi powiedział że nawet jak schudnę to muszę jeszcze zacząć zachowywać się jak prawdziwa kobieta, on jest tradycjonalistą i uważa że pranie sprzątanie gotowanie należy do obowiązków kobiety, on będzie się starał nie wybuchać ale pewnie czasem mu sie zdarzy. No to mówie, spoko, ja się zwolnie i będe miała czas na domowe obowiązki, a on na to że raczej nie bo jego wypłata jest za mała. Reasumując: wszystko w moich rękach, wystarczy że schudnę, postaramy się o dziecko, i zacznę przykładać się do sprzątania i gotowania. TO JEGO SŁOWA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie jestem kompletnie w stanie tego zrozumiec... jakie byly Twoje uklady z ojcem ?? bo moze tutaj tez lezy troche ''winy'' .... I ktos tam chyba tez w miare dobrze powiedzial, jezeli nie szanujesz sama siebie, to w tym tkwi caly problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A jezeli
Yakamoz,czytam wszystko co piszesz i powiem Ci nie zglupiej chociaz i nie wycofaj pozwu. Moja przyjaciolka zyla z kim takim jak Twoj maz 25 lat. Tez pracowala a w domu i przy dzieciach tylko ona a pan maz tylko lezal rozwalony na kanapie i palcem pokazywal gdzie ma poprawic. A ja zobaczyl pozew to na kolanach blagal zeby wycofala. I niestety zrobila to zeby przezyc z nim kolejne dwa lata piekla. Tacy jak oni nigdy sie nie zmieniaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojca mojego praktycznie nie było w domu bo pracował na zagranicznych kontraktach. Potem zjechał, właśnie w tym czasie, miałam gdzieś 14 lat jak pracował na miejscu i od tego momentu był w domu jakieś 8-9 lat (pracował w polsce), czasem też zdarzyło mu się napić ale ogólnie moi rodzice bardzo się szanują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yakamoz, to nie ty ale twoj mąż powinien się zmienić myślisz cały czas utartym torem podjęłaś decyzję to się jej trzymaj przestań rozpamiętywać przeszłość planuj raczej przyszłość co zrobisz dla siebie, chociażby ten kurs spadochronowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to najwazniejsze ! dlatego tak jak zla mowi, snuj plany na przyszlosc, zacznij juz sie cieszyc wolnoscia, nie rozpamietuj, i nie zastanawiaj sie, bo nie ma w Tobie zadnej winy, ze ten gnoj tak Ci etraktowal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A jezeli
Tradycyjna rodzina to taka kiedy zona nie pracuje zawodowo a zajmuje sie dziecmi i domem a maz zarabia na utrzymanie rodziny. A z niego zaden tradycjonalista jesli Ci kaze pracowac. To wygodny dupek,ktory do swojego lenistwa dorobil ideologie. Oj biedny on bedzie po rozwodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×