Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyszła szczęściaraaa

Żal mi Panien Młodych mających parcie na ślub Kościelny

Polecane posty

Gość ślub cywilny to nie ślub.
btw jak się "nie wierzy w ten sakrament" jak sama wyżej napisałaś to się nawet cywilnego nie bierze tylko można spisac pełnomocnictwo więc oszukujesz samą siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek______
Z tego co wiem, w Polsce jest ponad pół miliona wyznawców Prawosławia. I te osoby będą miały ślub w cerkwi. Jest też coraz więcej ludzi, przyznających się do przynależności do narodu żydowskiego. Te osoby będą ślubować sobie w towarzystwie rabina. Oczywiście katolicy w kościele, ale protestanci (wcale ich nie mało) mają ślub w obecności pastora. W każdej sytuacji jest to ślub, czyli ja sam wyraz wskazuje, złożenie pewnego zobowiązania wobec swojego partnera. I nie ma znaczenia, gdzie się te słowa składa. Pewnie - okazja ważna, stąd powinno być poważnie i uroczyście, ale trudno namawiać katolika, by o ślub poprosił popa, bo mu się tak podoba ta ceremonia trzymania koron. To jest nie fair! Właśnie dlatego osoby bez żadnych przekonań religijnych nie powinny wchodzić w małżeństwo poprzez odegranie przedstawienia w jakimkolwiek obrządku, który jest im tak naprawdę obcy. Mogą to zrobić w urzędzie, mogą wszędzie, bo liczy się tylko wzajemna szczerość w wypowiadaniu słów przysięgi. A jaka może być szczerość, jeśli ktoś z przysięgą się nie zgadza i już na początku oszukuje, że np. wychowa dzieci po katolicku? Uważam, że nie ma ślubów gorszych i lepszych, za to są kłamliwe, nieszczere, złożone dla publiki i są te poważne, gdzie każde z wypowiadanych słów traktowane jest przez obu partnerów bardzo serio. I tego wam wszystkim życzę - uczciwości, by słowa przysięgi małżeńskiej były wypowiadane z pełnym przekonaniem. A gdzie - oczywiście tam, gdzie ta przysięga jest najbardziej dostosowana do tych zamierzeń, które para zamierza sobie nawzajem ślubować. Te przysięgi (cywilna, wyznaniowa) się różnią, mnie nie dziwi, że ludzie chcą wybrać taką, jaka najbardziej im odpowiada z uwagi na sposób, w jaki chcą zbudować swój przyszły związek. Mają do tego prawo. To jest właśnie małżeńska uczciwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falsificate
My z narzeczonym jesteśmy wierzący i praktykujący, więc jest to dla nas zupełnie naturalne, że bierzemy ślub kościelny. I chcemy dotrzymać obietnicy, którą złożymy: miłości i wierności, założenia rodziny i wychowania dzieci w wierze katolickiej. Dla nas priorytetem jest sam sakrament, dlatego zrezygnowaliśmy z tradycyjnego wesela na rzecz skromnego przyjęcia dla najbliższych. Naprawdę chciałabym, żeby bliscy w tym dniu przyszli do kościoła, pomodlili się za nas i - jeśli to będzie możliwe - przyjęli komunię w naszej intencji. Natomiast ślubu cywilnego nie uważam za gorszy. Wręcz przeciwnie - namawiam moje koleżanki, które są niewierzące i niepraktykujące, by wzięły ślub cywilny, a nie kościelny. Jeśli chodzi o estetykę - obecnie USC dbają o to, by sale były piękne, można zorganizować sobie muzykę, panna młoda w białej długiej sukni przed urzędnikiem państwowym też już nikogo nie dziwi - więc w czym tkwi problem? Ja nie widzę żadnego. Jeśli ktoś ma ochotę na ślub kościelny, bo panuje tam podniosła i uroczysta atmosfera, to nie moja sprawa. Ale przysięga małżeńska w naszej religii zobowiązuje do rzeczy, których większość z tych osób nie zrealizuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ślub cywilny nie jest mniej zobowiązujący, jest inaczej zobowiązujący, mylisz się też, stwierdzić nieważność małżeństwa w kościele też nie jest tak trudno, co więcej, czasem rozwód cywilny potrafi być dużo trudniejszy do przejścia no i ma skutki prawne, rozwodzący się ludzie mogą (nie muszą) ponieść konsekwencje rozwodu, w przypadku kościoła tego już nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z sąsiedniego topiku
" 19:27 [zgłoś do usunięcia] ślub cywilny to nie ślub. tylko umowa cywilnoprawna. A rozwód to formalność. Decydują się na niego albo osoby NAPRAWDĘ niewierzące ale bojące się i chcące zostawić sobie furtkę żeby odejść". zgadzam się z tą wypowiedzią, moim zdaniem facet autorki chce mieć wyjście awaryjne więc przekręcił ją na swoje "kopyto"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi tam rybka jaki ktos bierze slub;-) dopoki nie moga sie poklonow z tego pwodu - dyskusja jest bezpodtswna bo to jak o wyzszosci wielkanocy nad wiadomo czym;-)) nawet jesli ktos bierze slub koscielny bo mu sie choreografia podoba to oki;-) jedne dla tego a inny bo wierzy;-)) mnie tylko nieustanniesmiesz laski w ciazy biorace slubu koscielne - nie przeszkadza mi to niech sobie biora nawet i piec - ale intryguje mnie co im w glowach siedzi?;-)) taki syndrom bycia swietszym od aniola - czy jak to sie tam mowi;-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z sąsiedniego topiku---nie zgadzam się z Tobą. Ja pochodzę z rodziny ateistycznej i nawet nie mogę wziąść ślubu kościelnego. I absolutnie też nie zgadzam się z tym, że to osoba niewierząca zawsze musi dostosować sie do wierzącej. W moim przypadku ślub kościelny to byłoby krzywoprzysięstwo i dlatego bym nie zdecydowała się na takie coś, a nie jak piszesz--by mieć otwartą furtkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ////...////
offerma - nudzi Ci się?!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mogę się zgodzić z wami w jednej sprawie, z tym, że facet bierze cywilny, żeby się całkowicie nie "wkopać". po pierwsze wątpie aby facetom tak strasznie zależało na tym by być zgodnie z wiarą katolicką "czyści" bo najprawdopodobniej mają to gdzieś (w dużej większości), natomiast ślub cywilny może mieć dla tego "faceta" poważne skutki uboczne, a raczej rozwiązanie tego mażłeństwa cywilnego, które może skutkować alimentami. myślę, że gdyby zapytać faceta co go bardziej może boleć, czy płacenie BYŁEJ żonie kasy do końca życia albo przez jakiś określony czas, czy to, że w kościele do końca życia będzie miał żonę to jestem przekonana, że 95% postawiłoby na to pierwsze. kobiet są emocjonalne, uczuciowe i podchodzą do tych kościelnych spraw w ten a nie inny sposób,to kobiety piszą, że kościelny jest ważniejszy niż cywilny itd. facet mało kiedy tak powie, i niestety my kobiety potem wkładamy nasze słowa w usta facetów i sądzimy, że skoro my tak uważamy to oni też, a guzik. znam rozwiedzionych facetów, którzy nie mają nieważności małżeństwa i lata im to koło nosa. przypuszczam, że tak jest z ogromną większością mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhhhhho
PARCIE MOZNA MIEC NA CEWKE MOCZOWA ,na slub koscielny?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek______
Osoby niewierzące mogą zawierać małżeństwa w kościele. Oczywiście tylko wówczas, jeśli tylko jedna ze stron jest niewierząca. Obowiązują nauki, na których ksiądz tłumaczy zasady kościelnej przysięgi, obowiązuje zasada, że osoba niewierząca pozwoli zrealizować drugiej stronie swoje zobowiązania, zawarte w przysiędze. Przecież nie muszą oboje uczyć dzieci pacierza, wystarczy, jeśli osoba niewierząca wyda przyzwolenie, by osoba wierząca wywiązała się ze swojej przysięgi. Polecam przeczytać: http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/szukajacym_drogi/slub_z_nieiwerz.html - nie jest to proste, ale da się zrealizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" natomiast ślub cywilny może mieć dla tego "faceta" poważne skutki uboczne, a raczej rozwiązanie tego mażłeństwa cywilnego, które może skutkować alimentami" nie rozumiem tego argumentu bo po tym polska (bo rozumiem ze o tym kraju tu mowa) niestety podpisala konkordat - to slub zawarty w kosciele (katolickim) ma takie same skutki prawne jak slub cywilny, po jednym i po drugim - wokreslonej sytuacji - placi sie alimenty ."kobiet są emocjonalne, uczuciowe i podchodzą do tych kościelnych spraw w ten a nie inny sposób,to kobiety piszą, że kościelny jest ważniejszy niż cywilny itd. facet mało kiedy tak powie, i niestety my kobiety potem wkładamy nasze słowa w usta facetów" uwzam ze generalizavj jest bez sensu - bo "my kobiety" rozniez dzielimy sie na te ktore sa wyznawczyniami teorii gloszonych przez ksiezy oraz praktyki w postaci slubow zaswiadczonych przez urzednika "znam rozwiedzionych facetów, którzy nie mają nieważności małżeństwa i lata im to koło nosa. przypuszczam, że tak jest z ogromną większością mężczyzn" jednym lata, drugim nie - mezczyzni tez bywaja rozni;-) " osoba niewierząca pozwoli zrealizować drugiej stronie swoje zobowiązania, zawarte w przysiędze. Przecież nie muszą oboje uczyć dzieci pacierza, wystarczy, jeśli osoba niewierząca wyda przyzwolenie, by osoba wierząca wywiązała się ze swojej przysięgi" hahhaahah ;-))) to jaka zasad obowiazuje to juz zalezy jak sie malzonkowie w takiej sytuacji umowia;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła szczęsciaraaa
"btw jak się "nie wierzy w ten sakrament" jak sama wyżej napisałaś to się nawet cywilnego nie bierze tylko można spisac pełnomocnictwo więc oszukujesz samą siebie" ---> Czy ty masz coś z głową ?? Sakramenty to są w kościele, w urzędzie stanu cywilnego jest ślub cywilny, więc sakramentów w to nie mieszaj. ślub cywilny jest dla niewierzących w Kościelne sakramenty wlasnie, wiec ci sie chyba coś pomylilo. Mój ślub cywilny to będzie ważna i wzruszająca chwila dla mnie i mojego męża. Żadnego pełnomocnictwa nie chcę, bo chcę mieć z mężem ślub, a nie pełnomocnictwo. I nie zgodzę się z tym, że ślub cywilny jest tylko suchym podpisaniem papierow. Przykre, że niektorzy tylko po to, żeby "poczuć atmosferę" idą pod ołtarz, a takie osoby znam... Ja uważam, że to jest wręcz obraźliwe dla tych, co na prawdę są wierzący i praktykujący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła szczęsciaraaa
"zgadzam się z tą wypowiedzią, moim zdaniem facet autorki chce mieć wyjście awaryjne więc przekręcił ją na swoje "kopyto"" Haha jak pokaże to mojemu facetowi, to pęknie ze śmiechu. Od początku oboje wiedzielismy, ze chcemy cywilny, bo jesteśmy nie praktykujący i od dawna nie mamy z kościołem wiele wspolnego. Nikt mnie przekrecac nie musial, to takie trudne do zrozumienia ?? rozumiem, ze ty swojego przekręcilas na "kościelny" bo myslisz, ze ci wtedy nie ucieknie ?? Niektorzy to mnie przerazaja, na serio. ograniczenie totalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleble........
Ludzie którzy mówią, że są katolikami, chodzą do kościoła, mają ślub kościelny, modlą się i mówią że wierzą, są to w większości hipokryci, którzy nawet nie wiedzą po co jest ta religia i niewiele o niej wiedzą jedynie tyle ile usłyszą w kościele. Są katolikami tylko dlatego bo w tym kraju większość ludzi wyznaje katolicyzm i łażą do tych kościołów bo to dobrze z zewnątrz wygląda. A tak na prawdę to są obłudnicy, kłamcy, oszuści, próżnicy, egoiści lub cokolwiek innego. A jeżeli chodzi o przykazania, czy jakieś reguły jakie trzeba przestrzegać w tej religii, to wybierają sobie tylko te które im pasują, a na te inne to mówią, że np. są przestarzałe. Taka obłuda. Czasami mam wrażeni, że Ci co deklarują, że są ateistami są bardziej w swojej postawie i moralności katoliccy niż sami katolicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO 00==/
BLE BLEBLE---------brawo wiecej komentarzy nie trzeba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .,............,..............
.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"[Są katolikami tylko dlatego bo w tym kraju większość ludzi wyznaje katolicyzm i łażą do tych kościołów bo to dobrze z zewnątrz wygląda. A tak na prawdę to są obłudnicy, kłamcy, oszuści, próżnicy, egoiści lub cokolwiek innego" no coz dodac;-)) wystarczy zerknac na poziom korupcji w katolickiej polsce i nie-katolickiej/religijnej europie zachodniej;-)) " Czasami mam wrażeni, że Ci co deklarują, że są ateistami są bardziej w swojej postawie i moralności katoliccy niż sami katolicy." no coz - chyba musze sie zgodzic;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniutek263
musze ci przyznac racje, mnie tescie na koscielny naciskaja ale nie dam sie:) w sierpniu mam cywilny i jestem najszczesliwsza na swiecie :) nie wyobrazam sobie tych dywanow, bialych sukien,to nie w moim stylu totalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniutek263
do ślub cywilny to nie ślub. wiesz co to mi ciebie zal jesli chcesz zwiazac sie z facetem a juz wychodzisz z zalozenia ze cie zostawi hahahah a tak naprawde to koscielny rozwod tez mozna otrzymac jest o niego trudniej ale mozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła szczęsciaraa
Ja założyłam ten topik tylko dlatego, że w swoim otoczeniu nie raz słyszałam "czemu TYLKo cywilny?" albo że kościelny to co innego, bo lepsza atmosfera, bo to, bo tamto.... Znam osoby, które są faktycznie wierzące i praktykujące i uważam, że dla takich osób jest właśnie ślub kościelny. A dla niewierzących cywilny. I ślub cywilny może być tak samo piękny. Takie jest moje zdanie. Jak ktoś jest niewierzący i bierze kościelny, to to się chyba nazywa świętokradztwo ? ja nie otrafiłabym spowiadać się z czegoś, czego kompletnie nie żałuję, a potem przysięgać że bede zyc po katolicku, skoro to nieprawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła szczęsciaraa
Aha, i ja ateistką nie jestem. Jak ktoś nie jest Katolikiem to automatycznie nie oznacza, że jest ateistą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cywilny to asekuracja
to ślub bez odpowiedzialności żeby zamknąć kobiecie gębę, czyli ślub dla zapchajdziur :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek______
Przyszła szczęściaro, oczywiście, że jeśli ktoś nie jest katolikiem, to wcale nie oznacza, że jest ateistą. Może być przecież członkiem dowolnego kościoła, może sobie też stworzyć, na własne wyobrażenie boga takiego, z jakim mu wygodnie, najlepiej boga, który kocha, ale niczego nie żąda od człowieka, boga który wszystko wybacza, którego można wykorzystywać, który będzie zsyłał nam wszystkie łaski, nie żądając nic w zamian. Ateizm to negowanie jakiegokolwiek boga, jednak większość ludzi boga ma, takiego prywatnego, swojego, wyrozumiałego, któremu powie się daj boziu podwyżkę w pracy i niech złamie nogę szef, który mnie opieprzył, a ten bóg wszystko załatwi. To nie jest ateizm, niektórzy mówią, że to zwykła bezbożność, ale ja bym tak tego nie nazwał. Ot, po prostu, ktoś ma na tyle dużą wyobraźnię, że stworzył sobie takiego boga, jakiego potrzebuje. I wówczas ślub kościelny jest jak najbardziej niewskazany. Jeszcze by się nasz bóg obraził, że zdradzamy go dla innego, katolickiego boga, któremu służą księża i te babki dewotki. Nie, tak nie wolno. To już rzeczywiście uczciwiej iść do urzędu. Ja to rozumiem, przynajmniej człowiek nie oszukuje, że jest inaczej, niż w rzeczywistości jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×