Podoba mi sie moja pacjentka-część druga

tak,no oni je maja,ale z tym namietnym szarpaniem sie ,to bym powiedziala,ze to jest mile,jak sie czlowiek zakocha,to sie lubi szarpac,hehe..no ja tak mam...no lepiej ,zeby szarpal,jak nie szarpal hehe..albo chcial rozszarpac,to jeszcze lepiej hehe...no dawno mnie nikt nie rozszarpywal,przyznam szczerze...

póki co to marzy mi się pocałunek - on wiele "powie" o nim

powiedz dr, żeby cię rozszarpał, tak dla zdrowotności hehe

w myśl zasady " ciało dopieszczone-ciało zdrowsze" :)

podoba mi się ta zasada...zaproponuję ze jeśli zależy mu na moim uzębieniu to musi mnie rozszarpać

najchetniej bym mu tak powiedziala,chociaz w oczach musial to juz kiedys wyczytac....chyba byl lekko skrepowany...albo mu napisze;Misiu przyjedz,czekam juz na ciebie...ciekawe,co by odpowiedzial na to ?no tak te...dziestki to sa naprawde ryczace,slyszalam,potwierdzam,jak bym tkiego 30latka dostala w swoje rece,to chyba by musial byc zadowolony,hehe... no pewnie ,ze sex to zdrowie,ale ta ochota to tylko z tych uczuc sie bierze,patrycjo...

ja bym go z uczuciem...Kropka musimy przestać pisać o bzykanku, bo jutro wejdzie tu np pan zacny lekarz///yk i przypnie nam łatkę niewyżytych seksualnie nimfomanek- pacjentek a wystarczy, że jesteśmy wg niego obsesyjne :P

pocalunek to podstawa i wstep,no tylko czy mlodzi faceci potrafia calowac?starszy juz predzej,chociaz jak jest utalentowany manualnie,to moze i zmysly ma rozbudzone...nigdzie tego calowania i szarpania sie nie ucza,to chyba jakos tak samo z czasem przychodzi...no ale po co ja sie znowu napalam,pan dr moze z inna w lozku lezy lub nie lezy,a ja o nim fantazjuje?po co?zebys to ty nim byla,to sprawa bylaby jasna,a tak?moze nawet nie jestem w jego typie i metrykowo za stara baba do niego?trudny orzech do zgryzienia,,,

czas pokaże kropeczko, co z nami i nimi będzie albo i nie będzie...ja też mam pełno dylematów ale chowam je w kieszeń.On też może leżeć teraz z jakąś a ja tu biedna sama i...na niego hehe...Uciekam bo oczy mnie pieką.pa

a właśnie - on, tzn. ten "twój" nie może mieć 30 lat, raczej jest starszy, coś koło 35.Policz-studia,specjalizacja,staż itd... Papa

nie zaprzecze panu lekarzykowi,mialby racje nawet...to i tak lepsze jak byc deska drewna...wszyscy sie tak skarza,ze te kobiety migrene maja,ozieble sa itd,a jjak by im sie jakas na odwrot trafila,to by pewnie nie wiedzieli,co maja robic...obsesyjna?tez pewnie...na razie marzymy przeciez,marzenia to nie grzech...

pa Majka ,spij slodko,do jutra..... no ja nie wiem ile on ma lat,wyglada mlodo,a wlasnie jak to jest w ogole z tymi lekarzami,z tymi specjalizacjami i stazami?majka,jak wiesz,to napisz jutro...tzn,zeby mogl pracowac,to ju musi miec specjalizacje i staz..?to moze o n faktycznie starszy jest,niz mysle... napisz please,jak cos o tym wiesz...

Łącznie około 12 lat (6+5+1), jeśli dobrze zrozumiałam. Musiałby wypowiedzieć się lekarz

kropka jesteś może?

NIENORMALNYCH LUB SCIEMA ALBO KOLEJNE BLE BLE BLE z seri ZAKOCHALAM SIE I NIE MOGE Z NIM BYC! BLE BLE BLE !

zadne ble ble ble tylko taka jest prawda, jeśli w związku nie ma dziecka, to szanse na jego trwałość spada do zera I ŻADNA K*RWA ŚCIEMA!!!!!

hej wlasnie mam podobna sytuacje do waszej!

mam faceta od 4 lat i z nim dziecko niby powiedzmy ze jest ok ale....od dwoch lat znam mojego lekarza.Wywarl na mnnie wrazenie od pierwszej wizyty tzn-na pierwszej wizycie zrobil na mnie zle wrazenie osoby bardzo pewnej siebie wrecz aroganckiej ze nie chcialam do niego isc,jednak traf chcial ze dawano mi wizyty wlasnie u niego i z kazda wizyta lepiej sie poznawalismy i zaczelo sie cos budowac nic sympatii to na 100% ale i cos jeszcze...W tym roku po wielu miesiacach nie widzenia go poszlam do niego bardzo sie ucieszyl na moj widok i...kiedy badal mnie dal mi wyraznie odczuc ze jestem dla niego atrakcyjna kobieta.na pozegnanie patrzylismy sobie gleboko w oczy az zza gleboko bo po tej wizycie dostalam obsesji na jego punkcie.Tak bardzo mnie pociaga ten facet ze nawet uprawiajac sex z moim mysle ze to On jest we mnie a nie moj luby!!RAtunku mam 27 l;at i pierwszy raz postradalam zmysly na punkcie faceta ktory jest moim lekarzem!!Oststanio poszlam do przychodni tylko po recepte i on tam byl-na moj widok stanal jak wryty a ja mu poslalam moj usmiech-odwzajemnil mi go a w oczach jego byla taka radosc i jakis blysk w oku zrobil krok by do mnei podejsc ale pojawila sie recepcjonistka i facet sie speszyl i usmiechajac sie nadal pod nosem odszedl....zawsze keidy dzwonil do mnie wyczuwalam w jego glosie chec flirtu ze mna ahhhhh ten facet to moje sexualne marzenie z ktorymn nie potrafie sobie poradzic.

az wstyd sie przyznac ale moj ginekolog, bardzo mlody mezczyzna flirtuje ze mna przy kazdej wizycie, a jak przyszlam do niego by sprawdzic czy jestem w ciazy to powiedzial ze nie ale to da sie zalatwic, patrzy na mnie tak ze mam ochote badac sie u niego co dziennie, raz zauwazylam jak przy badaniu, gdy rozwinal sie temat antykoncepcji, stosunkow itd zrobil sie mokry na czole i chyba byl podniecony bo probowal ukryc co ma pod spodniami, pociaga mnie ten mezczyzna, i chyba jutro zaproponuje mu dluzsza wizyte, poniewaz juz nie mog sie doczekac kiedy go zobacze, na szczescie teramin na jutro byl woly, ufff

to się nazywa pożądanie. Ja nie myślę o panu x głównie w kategoriach seksualnych. Nie będę ukrywać, działa na mnie, ale bardziej pragnęłabym go poznać, porozmawiać i zwyczajnie przytulić. Zobaczyć czy w rzeczywistości, poza gabinetem, też jest taki fascynujący.

podnieca mnie 27 LAT pożądam 27 LAT zjeść można by 27 LAT zakochać się w 27 LAT i jeszcze więcej z 27 LAT

no i co z tego? Jeszcze nic? Albo juz na zawsze NIC ? MARZENIE 27 LAT

hej anusien moze to ten sam co moj? mam taka sama sytiuacje ,kocham sie w moj gin jest boski !napiszplease

co wy z tymi ginekologami i lekarzami, odbiło wszystkim całkiem!

gin CI SIE PODOBA?ja znam PRZYSTOJNEGO PANA OD GŁÓWKI ,też by cie sie spodobał ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,

dawaj namiary ! :D

majeczka31 - mysle ze jest u Ciebie szansa na to, że go poznasz. tym bardziej ze pisze do ciebuie wiaodmosci, i to takie wiadomosci. dosc odwazne, skoro napisał ze nie moze myslec o ostatniej wizycie czy jakos tak (nie pamietam juz dokladnie). wiec widac ze to nie jest tylko zainteresowanie z Twojej strony, ze on tez w jakis sposob zwrocił na Ciebie swoja uwage. czytam Twoja historie juz od tego starego topicku. ja wprawdzie mam juz takie etapy za soba jak początki kontaktu. u mnie to raczej juz koniec kontaktu. ale czytajac Twoje wpisy często wlasnie wspiminam swoja znajomosc z panem dentysta. kiedy na początku to wszystko nie było takie skomplikowane jak pozniej. mam nadzieje ze u Ciebie to sie wszystko bedzie fajnie toczyło :) i ze pan dentysta bedzie wywoływał tylko usmiech na Twojej twarzy. no chyba ze bedzie bolesnie borowal to wtedy najwyzej jakis grymas ;) powodzenia!

do "bez nicku..." dzięki :) Myślałam, ze mogę tutaj liczyć tylko na złośliwe uwagi, no oczywiście nie licząc Kropki...Nie wiem jak sprawa się potoczy i czy w ogóle się potoczy, ale nieważne, bo póki co sama myśl o panie dr wywołuje uśmiech :)

może jakieś wskazówki? Co u ciebie się skomplikowało? Chyba że nie chcesz pisać o tym...

majeczka 31 jeśli chodzi o studia to na stomatologii trwają one 5 lat, później jest staż 9 miesięcy a następnie juz idzie się do pracy i jest Panem Stomatologiem ;) nie ma specjalizacji tak jak na kier. lekarskim- tzn teoretycznie jest ale praktycznie mało kto ją robi bo zwalnia się zazwyczaj jedno miejsce raz na kilka lat i dostanie się na nią graniczy z cudem :P musisz sprawdzić czy ma w gabinecie/ na wizytówce/ pieczątce skrót spec. jeśli nie ma- najprawdopodobniej jest jak 98% populacji stomatologów "zwykłym dentystą " :)