Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agorka

Straciłam cnotę z kimś kto tego nie uszanował

Polecane posty

Gość Agorka

Mam 25 lat. Zawsze miałam piękne ideały, że chciałabym tylko jednego mężczyznę w życiu, że chciałabym pozostać dziewicą do ślubu. Moje ideały runęły kiedy moje koleżanki, wyznajace podobne wartości do moich, porozwodziły się ze swoimi "pierwszymi i jedynymi". Pomyślałam wtedy, że dziewictwo do ślubu nie gwarantuje uczucia na zawsze. Jakiś czas potem poznałam fajnego, jak mi się wydawalo, chlopaka. Nie był zdziwiony tym, ze jestem 25letnią dziewicą, tak jak inni, mówił, że to dobrze o mnie świadczy. Spotykaliśmy się parę miesięcy i poszliśmy do łóżka. Nie bylo tak super jak myslalam, ale on byl czuły i mowil ze mu zalezy. Widzialam ze bardzo się stara. Niestey w dwa miesiące od mojego 1 razu rozstaliśmy się z powodu "niezgodności charakterow" a na dodatek chlopak zachowal sie wobec mnie bardzo nieladnie, zwalil winę na mnie za rozpad związku, mowil ze jestem taka i owaka. Jest mi przykro. Oddalam dziewictwo komuś, kto okazal się nie wart tego. Co prawda wowczas bylo pięknie i dobrze to rokowalo ale koniec jest fatalny...Czy mam jeszcze szanse na poznanie kogos wartosciowego skoro juz mam to za sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednaonaona
A co ma utrata dziewictwa do tego czy poznasz kogoś wartościowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agorka
Wychowalam sie w bardzo wierzacej rodzinie. Dla nich taka kobieta jest mniej wartościowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doświadczony_#
Za bardzo jemu zaufałaś. Ja poszedłem z dziewczyną do łóżka po dwóch miesiącach i tylko nas to podbudowało. Oczywiście nadal jesteśmy razem. Na pewno znajdziesz jeszcze kogoś wartościowego, musisz po prostu czekać na księcia z bajki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agorka
Księcia z bajki nie chcę bo w bajki nie wierzę :) Ale kogoś takiego bym chciala, kto by mogl mi dac poczucie, ze jestem przez niego autentycznie kochana. Najgorsze jednak jest to, ze moja mama mowi ze teraz bede miec gorzej poznać kogoś, kto by mnie wziął na zonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednaonaona
No to podziękuj rodzinie za takie wychowanie ;) To że nie jesteś już dziewicą nie czyni z Ciebie mniej wartościowej kobiety od tych co są dziewicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agorka
Sama się utrzymuję, mam prace, znajomych, ale faktycznie zauwazylam ze teraz dziewictwo jest wazne przy zamążpojsciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agorka
Też tak myślę, ale rodzina mi wmawia, ze jestem teraz mniej wartościowa, ze wrecz nie powinnam mowic ze mam to za sobą. Na prawde juz bardzo żle sie z tym czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doświadczony_#
W sumie prawie każdy facet chciałby wziąć dziewicę za żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doświadczony_#
Szkoda, że szybko mu dałaś to co w Tobie najwartościowsze :-( Ja bym dłużej poczekał czy oby na pewno charaktery się zgadzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agorka
No właśnie, wczesniej kazdy się ze mnie smial, ze taka "stara" a jeszcze dziewica, koledzy robili sobie z tego powodu żarty, ale teraz mysle, ze jednak jakby oni mieli zamiar sie ozenic woleli by wlasnie te wysmiewane dziewice. Jest mi tak zal, że nie wyszlo mi z moim bylym, albo moze inaczej, moglo nie wyjsc, ale niepotrezbnie spieszylam się do lozka. Choc ponoc gwarancji na czyjes uczucia nigdy nie ma... Czy facet moglby chciec ozenic sie z kobieta ktora miala za soba jednego faceta, z ktorym do tego totalnie jej nie wyszlo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doświadczony_#
No pewnie, że może mieć udanego faceta. No ale ta pierwsza miłość jest chyba jakaś szczególna i ma to coś w sobie. W sumie myślę, że jak facet ma 25 lat i więcej oraz jest wolny to chyba raczej jest z nim coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doświadczony_#
Ja z moją dziewczyną też jestem z katolickiej rodziny i co niedziele chodzimy razem do Kościoła, ale bez seksu ciężko by nam było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darecki
Ależ bzdury kolega niżej wypisuje. To że nie jesteś dziewicą dla żadnego normalnego faceta nie powinno być problemem. Co innego gdybyś właziła do łóżka każdemu napotkanemu kolesiowi. Wtedy faktycznie nie byłby z ciebie dobry materiał na żonę ;) Jeśli o mnie chodzi, to dziewic nie lubię. Wolę doświadczone kobiety i taka też była moja narzeczona gdy ją poznałem. Co nie znaczy oczywiście, że się puszczała z byle kim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doświadczony_#
niżej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agorka
Właśnie...każdy później myśli ze ta 1sza miłość jest szczególna i boi się ze kobieta bądz meżczyzna myśli tylko o tej pierwszej. Ze nie bedzie się tym jedynym, wyjątkowym, ze mogą byc porównywania. Faceci się tego obawiają. Wiem, bo mam znajomych, ktorzy tak właśnie to okreslają - lęk przed tym, ze nie sprosta się zadaniu, ze bedzie się gorszym albo ze nie wykorzeni sie calkowicie z umyslu tego poprzednika. A jak wiadomo kazdy chce czuc sie wyjątkowo... Tylko jesli ta 1sza milosc wcale nie byla taka wspaniala? Przeciez druga moze byc o wiele wspanialsza i charaktery mogą pasować. Tera poznalam kogos i chcialabym aby on źle odebral to ze nie jestem dziewicą, tym bardziej ze on juz jest starszy troche ode mnie i ma powazne plany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darecki
Wyżej miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agorka
Darecki - dzięki za pocieszenie :) Mam nadzieję, ze moj nowy znajomy nie skreśli mnie tylko przez to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izolda wlkp.
Masz 25 lat, jestes dorosła. Rodzice nie muszą znać każdego elementu Twojego życia erotycznego. Myślę, ze w nich właśnie tkwi problem, a nie w Tobie samej. A nic nie warte są te, co daja na prawo i lewo! a najlepsze jest to, ze one nie mają w ogole potem doła z tego powodu. Znam wiele takich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agorka
Aby źle nie odebrał * - powinno byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izolda wlkp.
A ten następny, właściwy jak będzie Cię szanował to pokocha taką jaka jesteś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agorka
Tak...na prawdę ciezko jest się wychowywać w bardzo wierzącej rodzinie. Tzn wiara jest bardzo dobra tylko trzeba pamiętac o tym ze nikt nie jest doskonaly i kazdy ma chwile slabosci. Moi rodzice zrobili to po slubie lae pobrali sie gdy byli mlodsi ode mnie wiec i tak to mieli za sobą wczesniej ode mnie...no i mieli szczescie ze od razu dobrze trafili. Nie wszyscy mają tyle szczescia. Drazni mnie moj jeden kolega, ktory nawet kiedys sie we mnie podkochiwal, gorliwy katolik, ktory stwierdzil ze gdybym stracila dziwictwo z T. to on by nie mogl mnie traktowac tak jak wcześniej. Ja przez to sklamalam ze nic miedzy nami nie zaszlo, ze wsydu przed tym co pomyśli. To juz jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o mój Boooooże
dlaczego ty opowiedziałaś całej swojej rodzinie o tym, że przespałaś się z chłopakiem? ojcu też? zboczona jakaś jesteś? :O najpierw trzymasz cnotę do 25 roku życia, potem wskakujesz do łóżka byle kolesiowi po paru miesiącach !!! znajomości i jeszcze oczekujesz jakiegoś szacunku? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agorka
O tym powiedzialm matce. Ty nie rozmawiasz z rodzicami? To przykre, bo ja rozmawiam, o wszystkim, choc czasem uslysze wiel przykrych rzeczy jak np teraz. A do lozka od razu nie wskakiwalam tylko razem poszliśmy, bo wierzylam ze jestesmy dla siebie, niestety wyszlo inaczej. Zawsze się znajdzie ktos kto będzie Cię probowal zmieszac z blotem jak Ty. A Ty to co? Prawiczek? Dziewica? Jesli nie - to nie wydawaj sądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty towman sie tak nie
żal mi cie dziewczyno. zyjesz w jakims chorym, dziwnym dla mnie świecie. no ale co kto lubi. musze puscic plote, ze gorliwe stanie na jednej nodze czyni z kobiety bardziej wartosciowa. ciekawe kto mi uwierzy. podmuruje to zdaniem "były badania naukowe, ktore wykazały.." albo lepiej "interpretatorzy biblii doszli do wniosku..." hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeenergia--26 lata
autorko obiektywnie postaram sie: Niezaleznie od tego czy byłaś dziewica czy nie...widocznie za wczesnie dałaś temu kolesiowi dupy. Nastpwnym razem zanim zdejmiesz majtki pomysl nad "zgodnoscią charakteró".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty towman sie tak nie
ah, bo ciebie moga tylko dziewice oceniac? :D no chyba teraz juz nie tylko hihihihihi, głupek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agorka
Wlasnie niestety tak żyłam do teraz. Teraz chcąc nie chcąc musi się to zmienic, bo w tamtym świecie juz mnie tak bardzo nie chcą. Dla wielu ludzi jest tak - albo dziewica albo dziwka, czesto nie ma nic pomiędzy. Zawsze ktos wypomni ze sie nie szanowalas, ze mialas zbyt wielka ochotę, ze chcialas sie pozbyc tego balastu i takie blablabla... Zaczyna mnie juz na prawdę irytowac opinia wielu ludzi, w tym z mojego najblizszego otoczenia. Zawsze stralam sie zyc fair, a i tak jestem zła, nie taka jak powinnam. Juz przestaję zwracac na to uwagę. Musialam tu napisac bo to nie dawalo mi spokoju, ale juz mi lepiej. nie warto plakac nad rozlanym mlekiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty towman sie tak nie
a ja mam za soba 11 albo 12 (nie chce mi sie liczyc) partnerów. czy jestem wartościowa? :( hihihih odpowiem sama sobie: tak, jestem :) buduje swoja wartosc na czyms innym a nie siedzeniu na swoim dziewictwie i czekaniu na "gorliwego katolika" który mnie wezmie za zonę, czytaj: kucharke i praczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agorka
A nie? Jesli ktos tez wparowal do lozka nie raz komus nie powinien mowic -szanuj się, co Ty zrobilas :P Tym bardziej ze nie byl to przypadkowy koles tylko moj chlopak z ktorym nadal rozmwaiam tylko juz nie jestesmy razem. A głupka to chyba Ty z siebie teraz robisz, moj drogi internauto :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×