Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moniqqQue

kiedys narzeczony a dzis...obcy czlowiek

Polecane posty

czytam was i czytam wiele rzeczy tutaj i doszłam do wniosku ze po moim mez nie chce miec juz nigdy doczynienia z zadnym facetem :P Poprostu jak mój odejdzie ( a licze ze nigdy sie to nie stanie) zostane sama z własnego wyboru i nigdy nie właduje sie w takie bagno jak tu na forach opisuja.... ja dziekuje...wole zostac sama bo wiem ze zdnemu nie zaufam nigdy :) (oprócz mojemu). koniec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehiku ewalu
Kiedy się ludzie rozstają, to jedno z nich powinno wyjechać do innego miasta, żeby się przypadkowo nie spotykali i nie sprawiali sobie przykrości. Kto ma wyjechać, powinno być rozstrzygnięte w drodze losowania rzutem monetą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebebebebe
ZAWSZE szczery...czemu uwazasz ze nalezy odcinac przeszlosc? Zapominasz o wszystkim co bylo kiedys? Kazdego dnia jestes innym czlowiekiem? Bez doswiadczen? Co innego zyc terazniejszacia a co innego wykasowac z pamieci przeszlosc. Trzeba zyc dalej, nie ma co wspominac nadmiernie...ale raz na jakis czas mozna chwile pomyslec, mozna tez powiedziec "czesc". I to na tyle. Analizy i powroty do przeszlosci nie maja sensu...ale tu chyba nie chodzilo o powrot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to samo w zwiazku, jak sie nie uklada... to dziewczyna chce rozmawiac, zmieniac, naprawiac a facet mowi BYE BYE" to ja chyba jestem facetem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebebebebe
moze nie facetem, ale tez nie typowa kobieta ktorych tu sa masy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebebebebe
Jaka gramatyke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wykorzystasz wtedy wolny czas na ortografie i gramatyke" no :) naucze sie obcych jezyków, bede miała wiecej czasu wtedy :P same plusy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie: po ch%j? :-) Z mojej osobistej statystyki wychodzi, że sensowny jest 1 na 50. A przecież nawet tych 50ciu jakoś tam selekcjonujemy.... Zgroza, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oklahomma
Mój facet robił tak przez rok po zerwaniu. Aż w końcu napisał mi list, że dłużej nie może i że tęskni. HA HA HA:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO13715
Widocznie ruchać mu się chciało, ale był zbyt głupi, aby wymyślić jakiś sensowny tekst.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO13715
O!Cześć Welka! Dawno Cię nie widziałem - tęskniłem. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oklahomma
haha, no spoko...ja mu napisalam zeby spieprzal na drzewo...wy naiwni mezczyzni:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witajcie w klubie/.;
mialam podobna sytuacje. Najpierw bylismy przyjaciolmi przez 7 lat, a pozniej para przez 4 lata. mieszkalismy ze soba ponad 3 lata..... I nagle koniec. Nie powiem ze bylo to dla mnie zaskoczenie, bo juz jakis czas wczesniej doszlismy do wniosku ze nie najlepiej nam wychodzi bycie para....Rozstalismy sie w zgodzie, w milej (o ile to moze byc mile) atmosferze, bez scen itd. I od tamtego dnia, zero kontaktu....Para i tak nie moglibysmy juz byc raczej, ale co z tymi wszystkimi latami? Co z przyjaznia??? Zastanawialam sie setki razy nad tym, dlaczego sie tak dzieje, i wydaje mi sie ze powody moga byc takie: - facet bardzo kocha, ale wie, ze nie ma szans na stworzenie szczesliwego zwiazku z ta kobieta, wiec woli trzymac sie z daleka, zeby w przyplywie emocji nie ulec i nie wpakowac sie przez chwilowe roztargnienie w cos, co wedlug niego nie ma sensu. - facet zdal sobie sprawe, ze nie kocha kobiety z ktora jest, ale ma swiadomosc tego, ze ona jest juz bardzo zaangazowana, ze np mieszkaja juz razem, ze byc moze rozmawial z nia kiedys o slubie dzieciach. Ale dochodzi w pewnym momencie do wniosku ze to nie ta, i jak juz uda mu sie wykrecic ze zwiazku, to jest mu niezrecznie w obliczu tej dziewczyny, bo wie, ze ona miala wobec tego zwiazku ogromne oczekiwania, ktorych on juz od dluzszego czasu nie mial ochoty z nia wspolnie realizowac...."udaje" wiec ze sie nie znaja, tak jakby chcial jej powiedziec, ze tak naprawde to nigdy nie byli zbyt blisko ze soba. Mysle, ze przypadek opisany przez autorke, pasuje bardzo do mojego drugiego typu. Jezeli ktos zwraca sie do osoby, z ktora byl kiedys w zwiazku "dzien dobry", to znaczy, ze albo proboje byc cyniczny na sile, albo proboje podkreslic to, jak malo ich ze soba laczy, laczylo, albo ma nierowno pod sufitem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coco loco
witajcie w klubie - za dużo myślisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieje się
Po prostu ktoś kto w związku zwija żagle i z dnia na dzień przestaje znać człowieka na pewno ma na sumieniu jakieś wcześniejsze kombinacje Największy wstyd- wstyd przed samym sobą i jak w tej sytuacji spojrzeć byłej w oczy? każdy reprezentuje siebie więc warto umieć się zachować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość petralena
Mi sie wydaje ze u autorki moze byc jednak ta pierwsza wersja... skoro facet ja kochal...ale nie mogli sie porozumiec, chcieli zyc inaczej...skoro na odchodnym powiedzial ze ja kocha...mysle ze po prostu woli ja wyrzucac ze swojego zycia, wiadomo jak to jest...jak sie odnowi kontakt, zagada...to potem niechcacy mozna znow sie pokusic i wejsc w to samo "bagno"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na co mi wspomnienia po ex, nawet te miłe? Czy to coś wnosi do mojego życia? Przeszłość jest przeszłością i sięgam do niej rzadko (jeśli w ogóle i tylko, żeby skorzystać z doświadczeń). Nie utrzymuję kontaktów z byłymi facetami, z byłymi znajomymi. Nie interesuje mnie, co z nimi, jak się mają. Dla mnie liczy się tu i teraz, i moja (nasza) przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość petralena
To przykre ze wykreslasz ludzi ze swojego zycia. Popadanie w ekstremalne sytuacje typu ...ciagle przezywam przeszlosc albo NIE PAMIETAM o niczym to chore podejscia. Jak ja spotykam starych znajomych, nawet z podstawowki na ulicy to mowie im "czesc"....i nie nie utrzymuje z nimi zadnych kontaktow, nie mysle o nich, ale jestem dobrze wychowana i poznaje ludzi na ulicy. POza tym mam szacunek do tego coi bylo kiedys, i pamietam ze w przeszlosci to byli moi najlepsi przyjaciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×