jak załatwić kochankę...

parafrazuje sobie --------- przybij piąteczkę !!!!

I nie mów tylko, że ty znasz go lepiej i na pewno wiesz... Bo nie wiesz. Nie wiesz co mówi innym, chociażby się przy Tobie zarzekał. Nie mówiąc o tym, że ufanie osobie, która notorycznie kłamie jest naiwne... Szkoda, że taki model życia Ci odpowiada. Cóż. Twój wybór. Ja wybrałabym inaczej.

"Jak można przyjmować pod swoim dachem co jakiś czas człowieka, który okłamuje inną kobietę, udaje męża przy niej? Zero godności i szacunku do samej siebie." też się zastanawiam .... Ale mogłaś się z nim pieprzyć--popieram,mądrze mówisz ;)

tak sie składa że byłam kochanką i mogę szczerze powiedziec że byłam zdzirą, zasłuzyłam na odwet ze strony jego zony, na moje szczescie ona nigdy sie nie zemściła, rzygać mi sie chce jak pomyslę o tych spotkaniach, o pieprzeniu z nim i o tym ze omal nie rozwaliłam jego i swojej rodziny. Więc obecne w tym watku kochanki nie rozśmieszajcie mnie piszac jakie to wspaniałe jesteście, jestescie nic lepsze od prostytutek

I tak dla niektórych---ja jako żona długo nie wiedziałam o kochance,mąż wracał do domku co noc.Prosto po pracy.Z nią pracował.A ona---no coż znała mnie,rozmawiała ze mną,pytała co słychać.Z uśmiechem na twarzy częstowała nasze dziecko ciasteczkami jak czasem wpadałyśmy do męża do pracy,wiedziała wszystko o nas.Winny jest mąż bo on jest moim mężem ...ale czy ona jest normalna?Moim zdaniem nie.Jest wyrachowaną zimną ***** .

Zle napisalam bo zaraz ktos sie przyczepi----wracał co noc----mam na myśli że nie zdarzyło mu się nie nocować w domu,że niby delegacja,nocka itd.

do zoneeeczek- nie moja droga masz kompleksy i to mega kompleksy. Tuszujesz to tym ze przeciez juz mu dupy nie dajesz, twoi najblizsi wiedza a ja ci powiem tak to wszystko jest guzik warte i ty sama o tym wiesz, niejednokrotnie czulas sie jak smiec i zuzyty mebel ale oszukuj dalej siebie i innych istnieje jeszcze cos takie jak rozdwojenie jazni, nie wiem czy ty jej nie masz powtorze to co wczesniej napisalam jestes dla mnie nikim innym jak niezaradna zyciowo kobieta i prosze cie nie wciskaj kitu jak ty masz kase bo ci nie wierze facet ma do posuwania dwie laski zonke i kochanke zony nie krytukuj bo czasami ludzie musza ze soba zostac bo maja powazne zobowiazania i nie da sie tego zalatwic jednym cieciem i jedna z najbolesniejszych rzeczy: zlo wraca jak bumerang wiec licz sie z tym ze kiedys dostaniesz solidnego kopa i zaplaczesz nad swym nedznym zyciem

Do wypowiedzi powyżej Właśnie o to chodzi, że jak ktoś jest tak podłą, zakłamaną szmatą udającą wobec żony sympatię i szczere zamiary, zjednującą sobie dziecko swojego kochanka, to ja nie wiem czy ona właśnie nie zasługuje na zemstę. Ogólnie w życiu to ja wiele rozumiem, rozumiem, że można się zakochać, bo miłości się nie wybiera. Ale takie granie świętej, odstawiającej jakiś teatr marnej aktoreczki, to jest zachowanie podłe i na wybaczenie nie zasługuje na pewno!!!

Do interpunkcji miało być

bo to chodzi o to, że te kochanki to tak właśnie mają, że czują się zajebiście, bo są tą trzecią i najeżdzają na żony, które są z facetem dalej, które wybaczają. Tylko nawet mnie zdają sobie sprawy, że w większości wypadków jest tak, że facet się nimi poprostu zabawia, traktuje jak odskocznie od rzeczywistości, a jak się wydaje, to wraca do żony błagając o wybaczenie. Jetseście tylko workami na spermy i nic więcej.

jeżeli to nie jest tylko prowo? też byłam kochanką, też uważam, że tu piszące kochanki przesadzają z tym nie widzeniem problemu i dobrym samopoczuciem, ale wierzę, że mogą się tak czuć, gdy facet jest sprytny natomiast nie będę wyzywała wszystkich kochanek, nie biedę nazywała prostytutkami byłam rozwódką, rozwiodłam się przez zdrady eksa, gdy poznałam "tego męża" przedstawił się jako facet w trakcie rozwodu, oczywiście nie spali ze sobą, nic ich nie łączyło, wpadał do domu tylko, by pogadać z dziewczynkami dla mnie był zawsze dostępny, zjawiał się, gdy tylko go potrzebowałam, planowaliśmy już kupno wspólnego mieszkania, bo moje malutkie, dom zostawiał żonie i córkom, samochód tylko sobie zostawił, poznał całą moją rodzinę gdy przez internet dotarła do mnie jego najstarsza córka mój świat zawalił się, on był kłamcą doskonałym, mógł prowadzić podwójne życie, jego praca na to pozwalała, a żona nic nie wiedziała o tych planach rozwodowych odchorowałam ten związek, poznałam jego żonę, wcale nie była potworem nie wiem czy zostali razem, uciekłam od tego wszystkiego do innego miasta, nie każda kochanka jest dziwką i nie każda żona jest aniołem gdyby kobiety były bardziej za sobą, gdyby zamiast walczyć i wyzywać się spróbowałby współpracować - wtedy faceci nie byliby już tacy bezkarni i pewni siebie

własnie jest tak ze zło wraca, doswiadczyłam tego na własnej skórze :o nigdy wiecej nie bede kochanka, to poniżające i nie zamierzam krzywdzic ludzi

do Moniko odpuśc sobie, to nie jest prowo, pisze co przezyłam i dla mnie jesli kochanka wie ze facet ma zonę i dzieci i wcina sie w małżeństwo jako ta trzecia to jest zwykłą zdzira, a Ty byłas niesamowicie naiwna, to norma ze faceci skarżą się na zony i ściemniaja z rozwodem

A co powiecie o przyjaciółce, która po pewnym czasie pieprzy się z Twoim facetem, a wobec Ciebie dale tę przyjaźń udaje? MAło tego, obgaduje Cię, wywleka różne sprawy po to tylko, żeby ten facet Cię zostawił bo innego wytłumaczenia chyba nie ma. Po tym wszystkim ten facet w końcu przegląda na oczy ale nie o facecie mowa w tym topiku. Co powiecie o takiej kobiecie? Czy ona nie zasługuje na zemstę?

no zasługuje i to jak najbardziej

napiszcie mi tylko proszę - co Wam da zemsta? konkretnie co?

jak załatwić kochankę... - jak bedziecie sie nad tym zastanawiac to maz dalej bedzie ruchal na boku. zalatwcie meza, bo nikt go z przystawionym pistoletem do glowy do lozka nie pcha. zal:((

Bylam zdradzana. Kochanki meza nigdy nie poznalam. To byl ich romans. Trwal ponad rok, nic nie wiedzialam. Ona zaszla w ciaze, on przestal sie z nia kontaktowac, wrocil do mnie. Powiesila sie w drugim miesiacu ciazy. Dowiedzialam sie po czasie. :(

Co da nam zemsta? To pewnie było do mnie JA wierzę w to, że zło wraca, tak jak ktoś tu wcześniej napisał, myślę że jest to wystarczająca zemsta, kara czy jak to tam nazwać. Na własnej skórze przekonała się o tym Moniaaaa prawda? A Wy kobietki zdradzane też Wam radzę zachować klasę, tylko spokojem można cos wygrać. Chociażby honor dla własnej siebie. A post wyżej napisałam tylko po to, żeby poznać opinię co niektórych osób. Pozdrawiam

JA wierzę w to, że zło wraca, tak jak ktoś tu wcześniej napisał, myślę że jest to wystarczająca zemsta, kara czy jak to tam nazwać. - tez w to wierze:)

nananananananan - pytanie zadałam ogólnie - i do autorki tematu i do ujadających żon/byłych żon. :) bo ciągle tu powtarzałam o HONORZE, o zachowaniu KLASY, o niebabraniu się w szajsie, o zwykłym odcięciu się od tego i byciu ponad (ale co tam, w odpowiedzi zostałam nawet nazwana lafiryndą, mimo, że do kochanek nie należę, lol. ah no i mój tutejszy nick też robi "furorę"). kalina opowie wam historie - straszne, co napisałaś, brr.

Kalina straszna historia :( czy Ty jestes nadal z mężem????

Nie, nie jestesmy razem. Ja teraz mam kogos innego a moj ex zyje chyba sam, nie radzi sobie, obwinia sie i td. Z tego co slyszalam bo kontaktu nie mamy. Stara historia ale ile przeszlam, wycierpialam to nikomu nie zycze.

nie ma sie co dziwic ze sie obwinia, bedzie z tym koszmarem zył do końca, tez bym z takim kolesiem byc dłużej nie potrafiła

jakie zło ma do mnie wrócić? żałuję wszystkiego co się stało, że tak było, ale wtedy nie czułam się kochanką, nie obgadywał żony, bo o nią nie pytałam, twierdził, że z nią nie mieszka, wynajmował kawalerkę, nie ukrywaliśmy się, pomieszkiwaliśmy razem u niego u mnie, naiwna nie byłam, bo nic fałszywego nie widziałam, mieszkał (tak to wyglądało) oddzielnie, odbierał telefony od córek, normalnie z nimi rozmawiał przy mnie, nigdy nie ukrywał ,nie wyciszał komórki, poznałam jego znajomych, nawet kogoś z dalszej rodziny, mówił o tym, że w kolejne święta poznam jego mamę, że pojedziemy do niej (daleko) byłam naiwna? a niby Ty jak byś sprawdziła, że już odbyły się 2 sprawy, że teraz gdy oddaje żonie dom, że odchodzi bez niczego, to już tylko formalność i ostatnia sprawa, gdybym wiedziała, że można żyć w takich kłamstwach, może bym zadawała pytania, ale tu nie było o co pytać, jego żona wcale mnie nie wyzywała, była tak samo powalona całą sytuacją jak ja, nie twierdzę, że kobiety nie mają prawa do jakieś "zemsty", reakcji, ale rożnie to bywa z tymi kochankami, nie wszystkie kochanki to zimne harpie polujące na cudzego męża

do kochanki i powiedziałam jej ze skoro tak lubi gościa z drugiej reki to prosze bardzo jest jej,ja jej go oddaje. Matronie opadła szczeka jemu spakowalam walizki, gdy wrocil z pracy powiedzialam ze wiem wszystko i ma sie natychmiast wynosci wytrzymali ze soba niecaly rok

do kochanki i powiedziałam jej ze skoro tak lubi gościa z drugiej reki to prosze bardzo jest jej,ja jej go oddaje. no i ok , ale to nie zadna zemsta

do Moniko odpuśc sobie byłas w nieco innej sytuacji, mysle ze byłas tak samo jego ofiara jak jego zona, nie byłas typową kochanka

napisałam to dlatego ze niektorzy mowia ze nalezy miec honor i nie nawiedzac kochanki ja poszlam , gdy otowrzyla myslalam ze w portki nasra powiedzialam ze nieladnie jest wpieprzac sie w cudze malzenstwo , dawac dupy zonatemu i dzieciatemu , ze wiem ze kreci ja nasza kasa i na to najbardziej leci, ze mamusia wychowala ja jak kurwe i to widocznie genetyczne w jej rodzinie. To wszystko wykrzyczalam jej na klatce schodowej> znalezli sie chetni ktorzy z ochota sie temu przysluchiwali. na drugio dzien przyjechal do niej kurier z betami meza. I wten oto sposob z wychodnego zycia cichodajki zrobila sobie slams.

a to troche zmienia postac rzeczy, ale wciaz to nie zemsta