w jakim wieku i gdzie poznałyscie swojego obecnego partnera ?

??

XXI WIEK, w duzej miejscowości

17 lat - poznałam go w jego domu, będąc na wagarach z jego siostrą :D

16 lat, przypadkiem przez gg, mimo, że mieszkał 800 m odemnie :D

W zeszłym roku, na portalu randkowym. Masz brzydki nick :(

17lat w jego miejscowości gdzie "polowałam" na innego chłopaka:)

polska płacze,ludzie pod krzyżem,dramat narodu ! a wy takie dyrdymały wypisujecie ,jak tak mozna nie usznowac pamięci zmarłych w katastrofie smolenskiej!!!!!!!!!

25 lat poznalam go na imprezie urodzinnwnt swojej szefowej...

boze jak mnie sie podoba taka młodzieńcza miłość :P tzn jak ktos jest ze sobą tak od 17,18 roku zycia :D

17, w internecie.

Hehe ja w swoim ex zakochalam sie w wieku 13 lat...

a ja mam 21 lat i jeszcze nie poznałam. chyba się zajebię, bo już nie mam siły

24 lata , na portalu randkowym, mimo, że był nieznanym przeze mnie bratem przyjaciółki i bywałam u Niego w domu gdy pracował w Anglii.

Ja swojego obecnego partnera poznałam rok temu czyli miałam 25 lat ... a poznaliśmy się na dość znanym portalu randkowym :)

16 lat miałam , na koncercie :D dziś mam 27 :D

ja mojego jak miałam 19 lat na portalu randkowym ale juz nie jestesmy razem :( :( :(

16.. na imprezie teraz 20 mam :P

anal na pierwszej radnce?

24 lata - razem od kilku miesięcy, ale mam nadzieję, że to związek na całe życie :))

15 lat, na weselu...

miałam 16.

20 lat kolega mojej koleżanki, chcial mnie poznac i do dzis jestesmy razem:)

ile lat macie teraz;)

no widzicie, i kto mi teraz powie,ze nastoletnia milosc rzadko przetrwa?

Dnia 10.04.2011 o 16:14, Gość znam to znam to znam to napisał:

boze jak mnie sie podoba taka młodzieńcza miłość tzn jak ktos jest ze sobą tak od 17,18 roku zycia

Nie dane było mi przeżyć nastoletniej miłości. Nie znam tego uczucia, choć okazje ku temu były. No cóż. Najważniejsze że później szczęście mi dopisało. Są ludzie,którzy nigdy nie zaznali miłości-nie tylko tej nastoletniej, żadnej. Smutne to. 

W wieku 29 lat  doczekałam sie prawdziwej miłości. Pewność czy to na pewno ten właściwy jednak przychodzi tylko przy właściwej osobie..... Poznaliśmy się przez wspólnych znajomych........ Internetowe znajomości w moim przypadku nie sprawdziły się teraz mogę stwierdzić, że na portalach randkowych ciężko trafić na wartościowych ludzi patrzacych w tym samym kierunku...... Troszkę takie wyrzutki z którymi nie do końca wszystko jest ok - a i nie generalizuje akurat ja takie doświadczenia miałam. No, ale oceńcie sami......masazysta świadek Jehowy który próbowal zwerbowac mnie do zboru, sypiajacy w jednym łożu z własną mama jak się okazało - nope..... Policjant - niestety pies na baby liczący na uciechy cielesne jak można było wywnioskować po 3 spotkaniu niczego nie było, a więc znajomość została zakonczona- nope, wojskowy oglądający z mamą na dobre i na złe chętny do pocałunków na pierwszej randce, zamówił 2 karafki wina jedna dla mnie 2 dla siebie wypił obie - nope, hazardzista zajmujący się zawodowo gra w pokera przez internet, przekonany o własnej zajebisto....ci- litości no i w końcu poeta, zabawny z podobnym poczuciem humoru jednak zagubiony  i beznadziejnie zakochany w swojej Pani psycholog tego akurat polubiłam. Trzeba pamiętać dziewczyny, że nie wszystko złoto co się świeci.... Te znajomości traktowała jako swego rodzaju rozrywkę, samotność czasami potrafiła dokuczyc. Pamiętajcie jednak, aby zachować zdrowy rozsądek i nie ufać typom z portali randkowych. 

2 godziny temu, Gość Kari napisał:

W wieku 29 lat  doczekałam sie prawdziwej miłości. Pewność czy to na pewno ten właściwy jednak przychodzi tylko przy właściwej osobie..... Poznaliśmy się przez wspólnych znajomych........ Internetowe znajomości w moim przypadku nie sprawdziły się teraz mogę stwierdzić, że na portalach randkowych ciężko trafić na wartościowych ludzi patrzacych w tym samym kierunku...... Troszkę takie wyrzutki z którymi nie do końca wszystko jest ok - a i nie generalizuje akurat ja takie doświadczenia miałam. No, ale oceńcie sami......masazysta świadek Jehowy który próbowal zwerbowac mnie do zboru, sypiajacy w jednym łożu z własną mama jak się okazało - nope..... Policjant - niestety pies na baby liczący na uciechy cielesne jak można było wywnioskować po 3 spotkaniu niczego nie było, a więc znajomość została zakonczona- nope, wojskowy oglądający z mamą na dobre i na złe chętny do pocałunków na pierwszej randce, zamówił 2 karafki wina jedna dla mnie 2 dla siebie wypił obie - nope, hazardzista zajmujący się zawodowo gra w pokera przez internet, przekonany o własnej zajebisto....ci- litości no i w końcu poeta, zabawny z podobnym poczuciem humoru jednak zagubiony  i beznadziejnie zakochany w swojej Pani psycholog tego akurat polubiłam. Trzeba pamiętać dziewczyny, że nie wszystko złoto co się świeci.... Te znajomości traktowała jako swego rodzaju rozrywkę, samotność czasami potrafiła dokuczyc. Pamiętajcie jednak, aby zachować zdrowy rozsądek i nie ufać typom z portali randkowych. 

Miałem szczęście gdyż nigdy nie musiałem szukać drugiej połówki poprzez portale randkowe. Miałem spore grono znajomych. Dzięki temu poznałem moją partnerkę życiową- na takiej zasadzie, że koleżanka kolegi ma  fajną koleżankę, która nie ma chłopaka. Ona okazała się wpadającą w oko, spokojną dziewczyną. Byłem zdziwiony i jednocześnie szczęśliwy z tego powodu, że ona była jeszcze wolna. Większość ładnych dziewczyn w jej wieku od dawna bujała się już ze swoimi chłopakami. 

4 godziny temu, Gość Equinox napisał:

Miałem szczęście gdyż nigdy nie musiałem szukać drugiej połówki poprzez portale randkowe. Miałem spore grono znajomych. Dzięki temu poznałem moją partnerkę życiową- na takiej zasadzie, że koleżanka kolegi ma  fajną koleżankę, która nie ma chłopaka. Ona okazała się wpadającą w oko, spokojną dziewczyną. Byłem zdziwiony i jednocześnie szczęśliwy z tego powodu, że ona była jeszcze wolna. Większość ładnych dziewczyn w jej wieku od dawna bujała się już ze swoimi chłopakami. 

Nigdy nie szukałam nikogo na siłę...... Bardzo długo nie byłam gotowa na żaden związek, bałam się porażki, mężczyźni mnie nie interesowali wręcz czułam się osaczana przez nich. Ja potrzebowałam przestrzeni.... Aż w wieku 28 lat uznałam, że czas pokonać swój strach, samotnosc zaczęła pukac do drzwi .... niebawem 30 do tego te pytania wszystkich a Ty kiedy...... Jeśli czynnie pracujesz nie masz czasu na to żeby poznawać ludzi w sposób normalny..... na tamtą chwilę dobra alternatywa był portal randkowy, który dla mnie nie okazał się najlepszym wyborem ponieważ nie znalazłam tam tego czego szukalam....... Jednak czasami warto spróbować i przekonać się na własnej skórze co jest dla nas właściwe.... Finał mojej historii byl bardzo zaskakujący i utwierdzil mnie w przekonaniu, że szczęście jest bliżej niż Ci się wydaje i nie należy od niego uciekać.