Beznadziejny seks w stałym związku

nobaaa, wiem, że istnieją kobiety, ktore pojmują jak facet ale: http://demotywatory.pl/2944820/Nimfomanka Ha ha ha matacz, ja mimo wszystko wolę seksowy kompromis niz trzepanie konia. To takie mniejsze zło moim zdaniem, niż szukanie sobie kochanki. addddddddddddddddd ma trochę racji z tym , że kochanka też wymaga czułości. Chyba, że jest damskim odpowiednikiem kogoś takiego jak ja (Chce spełnić się seksualnie i nie chodzić sfrustrowana). Dlatego to wszystko jest takie skomplikowane, bo nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie co z tym zrobić. nas ma ten sam problem , a inne podejście.

nobaaa, wiem, że istnieją kobiety, ktore pojmują jak facet ale: http://demotywatory.pl/2944820/Nimfomanka Ha ha ha matacz, ja mimo wszystko wolę seksowy kompromis niz trzepanie konia. To takie mniejsze zło moim zdaniem, niż szukanie sobie kochanki. addddddddddddddddd ma trochę racji z tym , że kochanka też wymaga czułości. Chyba, że jest damskim odpowiednikiem kogoś takiego jak ja (Chce spełnić się seksualnie i nie chodzić sfrustrowana). Dlatego to wszystko jest takie skomplikowane, bo nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie co z tym zrobić. DUŻO z nas ma ten sam problem , a inne podejcie. sorki ostatnim razem wyraz mi się jakoś skasował :-(

ja jednak nie przyjoł bym sexu na zasadzie masz bo chcesz . Gdybym widzial ze zona , kochanka nie ma na niego ochoty mimo, ze zrobiłem wszystko by ja miała , a ta chce mi go jednak dac - odpuszczam . sex ma tylko sens kiedy obie strony tego chca i go pragną , a ze ja smakoszem sexu jestem - wiec jest jak jest

nobaaa gg33054551@tlen.pl'; matacz. ale Ona ma rację... Gdy uderzysz w kowadło, odda z taką samą siłą. Nie ma nic bez zobowiązań, Gdy będziesz młotek słabo trzymać, w pałę otrzymasz niechybnie! wiec przetłumacz ten bełkot jak sie on ma do tego co sie tu pisze

No i tak można bez końca sie sprzeczać bo każdy twierdzi ze ma racje,nie wiem może jestem inna ale dla mnie kobieta tez powinna coś dać z siebie a nie tylko brać.A takie robienie od małego dziewczynkom wody z mózgu tez nie jest ok,bo potem tak w życiu wychodzi że kobieta uważa siebie za cud i facet musi sie za nią uganiać i palic głupa żeby ją zdobyć,jak już ją zdobędzie to musi być grzeczny robić wszystko na skinienie szanownej małżonki zeby ta dała mu co kolwiek wieczorem,chociaż pogłaskać po nodze.Facet jak gary myje i na mopie jezdzi to ok,niech w domu pomaga bo pani przeciez zmeczona i ciężar całego świata nosi na swoich barkach ale jak poprosisz żone żeby umyła samochód albo trawe skosiła to patrzy sie jak na idiote i focha ze musi robić męskie rzeczy i że on jej nie szanuje.Dla mnie to jest wykorzystywanie facetów i nawet jeśli to kobiecie należy sie wszystko co lepsze,lżejsze i przyjemniejsze to mężczyzna tez czasem powinien być potraktowany po królewsku i wcale nie chodzi tu tylko o seks ale ogólnie

ktos kto mocno stoi na nogach zawsze da sobie radę i niczyjej łaski nie potrzebuje ! innymi słowy - nie ta to inna , ale rozumiem , ze nie kazdy tak potrafi ...

famina - tyż prowda !:)

nie to ta inna - owszem ale nie w przypadku jak ma sie zone i dzieci

famina ma oczywiscie bardzo duzo racji :)))) ale to skarb taki chłop co myje naczynia, zajmie sie dziecmi, ugotuje obiad i poda mi kawe i sniadanie do łóżka

Famina, dziękuję. Nie rozumiem dlaczego od zawsze panuje stereotyp, że kobieta daje, a facet bierze. to nie ma sensu. To właśnie takie zachowania są wpajane od dziecka i potem dorosłe panie, (nie wszystkie, ale wiele) traktuje seks jak kartę przetargową i przysłowiową marchewkę. Robią tak nawet mimo, że same lubią seks , ale zawsze dobrze mieć jakiegoś asa w rękawie. Facet to może mieć asa conajwyżej w spodniach i to też nie każdy. Ja to raczej mam raczej Waleta. ha ha

adddddd, ja jeszcze potrafię posprzątać i uprasować. O koszeniu trawy nie wspomnę :-) :-)

na koniec punkt widzenia zawsze zalezy od punktu siedzenia , stara jak swiat prawda i słuszna . niech no kobieta sie trafi z libido i temperanmentem , a jej facet niech potrzebuje sexu raz na miesiać - to podniesie sie rwetes , ze hej i owa i tak pójdzie w tany uznajac , ze to normalne w miare , oczekujac aprobaty innych podobnych sobie . Niech ale facet bedzie na miejscu tej zony , a zona z małymi potrzebami i całe grono kobiece bedzie pzreciwko facetowi , uznajac go perfidnym draniem , a zonie kaząc wyzucic zbuka z domu ... cóz taka to jzu pokretna wasza kobieca natura . zaznaczyc jednak muszę , ze nie wszystkie kobiety są takie i całe szczescie . Wam sie wydaje , ze czas w miejscu stoi , ze zona jest za prawem w momencie zdrady meza , zadna nie zastanowi sie i winy w sobie nie poszuka , całą zwalajac na meza , a to nie tak , ze zawsze wine ponosi tylko facet , choc i takie przypadki też są ! Przykro mi , ale czasy sie zmieniają , nie ma dam to i dzentelmeni wymierają ! Jak widze jak rodzice chowają swoje córeczki to szlag mnie trafia , nikt , albo mało kto zabiega o niezaleznosc kobiecą , wielu wpaja znajdz sobie meza bogatego zaradnego a potem to juz z górki .... Na szczescie ludzie madrzeją i istnieje cos takiego jak rozdzielnosc majatkowa , bez ktorej zadne z mlich bynajmniej dzieci slubu a raczej mojego błogosławienstwa w nim miec nie bedzie , niechaj kazdy sobie rzepkę skrobie .

no mataczku masz racje w swojej ostatnie wypowiedzi

addddddddddd ale to skarb taki chłop co myje naczynia, zajmie sie dziecmi, ugotuje obiad i poda mi kawe i sniadanie do łóżka -------------------------------- gdybys czytała moje posty w innych tematach wiedzialas by ze całą role zenska w domu ja przejołem , powody są tam w tych postach podane i co myslisz , iz jestem skarbem ? wrecz przeciwnie , jestem gad pierwsza liga Bo mam kochanke ! ano mam , a co nie wolno ? nie ma w prawie pisanym karnym jak skarbowym zadnego w tej kwesti wpisu ! nie ma ! a co nie jest zabronione jest dozwolone . ISTNIEJE TEZ POWIEDZENIE jak sie poscielesz tak sie wyspisz !

a miej sobie, co to kogo obchodzi, no może Twoją żonke jedynie :)

tekst nie na miejscu , bo w takim razie po co to skomlenie innych w tym temacie ? ten dostaje z łaski , w dodatku raz na tydzien , inny cieszy sie jak dziecko bo ma dwa razy w miesiacu , w dodatku byle jak , Tej maż nie pragnie , a sex twa 10 minut , tamtej maż nie piesci itd. skoro zatem oni magą pisać to co pisza , to ja też - sugerujac , ze nalezy zadbac o siebie pzrede wszystkim bo jak mawia moja mama zon , to ty mozesz miec i 6 , a matke , ojca brata, siostre, dziecko - jednego !! to samo sie tyche wzgledem mezów ,m mozna ich miec i 6 to zaden problem

podczas gdy wy tu bedziecie toczys dywagacje , ja dostaje smy od kochanki , ze teski i mnie pragnie i ze cała goraca czeka na mnie po pracy ...:) tyle na koniec . mozesz cos zmienic , ale tzreba miec odwagę i charakter :) a nie byc pod pantoflem zony

albo męża

matacz, ale zakończyłeś "optymistycznym" akcentem...

witam. poczytuję i chyba mam to samo :( kocham mojego męża nad zycie i nie wyobrażam sobie bycia z innym mężczyzną, ale nasz seks to lipa, tylko u nas raczej ja zawsze nie mam ochoty, zwyczajnie nie mam nastroju i chocby mąż stawał na głowie często tylko sie wkurwiam i jeszcze bardziej wściekam. myślę o tym coraz częściej, jestem przed 30 a moje zycie seksualne- szkoda gadać. wiem że przyczyniło się do tego mnóstwo problemów życiowych, nieudane starania o dziecko sprawiły że seks kojarzy nam się tylko z poczeciem, jestem załamana i nie wiem gdzie szukac pomocy...

pytanie do czego potrzebny ci jest partner ? mnie tylko i wyłacznie do kochania i tego samego oczekuje , wszystko inne mogę zdobyc bez problemu sam ! wiec zona , ktora mi gotuje , sprzata , prasuje , prowadzi dom mi nie potrzebna !! od tego są inni , albo ja sam ! rozumiem, ze inni mogą miec inaczej , ale wlasnie z tej perspektywy nalezy patrzec też na to co tu napisałem ! Dzieci - je mogę miec z kobieta , zatem zona mi do tego nie potrzebna ! Rodzina ... to moja mama , tata , bracia ,siostry , krewni - DZIECI ! i tyle . zona musi sobie na miano osadzenia w niej sasłuzyc , i boleje, ze z marszu w tym systemie jest przypisywana . Nie - moja zona to nie hetera , ze tak pisze , pisze to z racji obserwacji innych i tego co wypisują na forach inni . Moja zona swiadoma jest tego , ze nam sie nie udało z racji innosci kazdego z nas i tego ze pobieralismy sie majac po lat 20 parę - dzis wiem , ze to za wczesnie by młody czlowiek wiedzial czego chce .Zyje potem ustawiajac wszystko pod to by zyc , trwac idie na kompromisy ... GDYBYM DZIS SIE ZENIŁ WZIOŁ BYM TO CO BYM WZIOŁ I WIEDZIAL ZE ZMIANY NIE BEDA DOTYCZYŁY wielu spraw bo człek majac juz 30 lat wie czego chce konkretnie ! taki 20 latek tylko mu sie wydaje , ze to wie .i pomija calą mase drobiazgów uznajac , ze nie są istotne , a sie okazuje ze są .

jak to gdzie ... u kochanka !! gdziez by indziej .

do matacza - ciekawe, czy powiedzialbys zonie to samo, co nam, anonimowym, tutaj pieknie sadzisz. Zona ci niepotrzebna - juz ja wywalaj z domu. Zostan z dziecmi, zajmuj sie nimi, karm je, pocieszaj, gotuj, pierz, ubieraj, ucz, odprowadzaj, przy tym spotykaj sie z kochanka po pracy - zobacyzsz, jakie to przyjemne i bezstresowe, doskonale zycie jest.

dziunia z wroc, fajnie, że się odezwałaś na forum. Chętnie poznam(y) Twój punkt widzenia na taki małżeński kryzys. Powiedz dlaczego tak się zachowujesz i od czego to zależy. Dobrze jest wysłuchać tej drugiej strony. :-)

do a jaaa I myślisz, że facet nie dałby rady? Ja właśnie tak mam. Zona zdradziła, wywaliłem z domu i sam zajmuję się dwójką dzieci i jest mi dobrze! Nie róbcie z facetów ciot, które nie dadzą sobie rady z ugotowaniem, posprzątaniem czy wypraniem.

przeciez zona wie co mysle ! wie co pisze na portalach , zakładasz , ze moja zona nic nie wie , bo dla ciebie takie cos jest prawie niemozliwe ! zbastuj wiec , a dom , dzieci , cóż i tak ja o nie dbałem wiecej niz zona . Nie mam też powodu nikogo wywalac , napisałemco napisałem w odniesieniu jak by sie cos konkretnego działo ! pitolisz jak moja zona , pierz - przeciez pierze pralka , a ja obsuługiwać ja tez umię ! Prac mam kilka , a jak widzisz ile czasu tu juz siedze - dam rade na wszystko , jestem bardzo zorganizowany człek ... tyle nie mierz zatem ludzi swoja miarą .Moja zona miala tylko dwoje dzieci , nie 7 mioro !! jak inne matki ktore dawłay spokojnie rade

sorry ktoś, ale wiekszość nie da :D

bo ty tak twierdzisz ? sorki ale wiekszosc kobiet wlasnie nie daje rady i skomlą jak im to ciezko bo mają dwójke dzieci , gdyby jescze pracowały , to bym i zrozumieł , ale nie siedzi taka w domu z dwojgiem dzieci i ma ciagle problem ...

poza tym jak sadze - a mam ku emu powody , to rozmawiamy o facetach i kobietach , a nie pindach i ciotach .

dobra matacz weź na luz bo nie każda siedzi w domu, a jak żes sobie taka wział, ze niedość ze leniwa to jeszcze Ci poządnie obciągnąć nie umie - peszek