Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Daga_Julka

Ma ktos ochote na pogaduszki przy kawce??

Polecane posty

rzeczywiście, wszystko co z naszymi dziećmi jest nie tak, to wg teściowych wina, nas, synowych... wszystko co jest w dzieciach cudowne, to zasluga ich, teściowych :P taki ten świat już jest pokręcony 😠 ja słuchałam uważnie różnych opowieści TT i zaczęłam wplatać w jej wywody jej osobiste kawałki, że np. chodzenie bez czapki w zimie jej syna nie wynika z mojego wychowania, bo przecież nie ja go wychowywałam, nie je jajecznicy z pomidorami? niemożliwe, w domu - czyli u TT - zawsze jadł - owszem jadł, ale ma do dzisiaj złe wspomnienia z nią i skoro nie chce, to ja nie będę nikogo zmuszała... mój Syn zawsze za dużo jadł, albo za mało jadł za dużo mówił, albo był zbyt nieśmiały płacze, bo Go nie noszę na rękach, za dużo noszę Go na rękach, to nie chce sam spać nie śpi w nocy, bo chce pić siusia w nocy, bo pije ma za długie włosy, jest Mu gorąco dlaczego obcięłam Mu włosy, miał takie ładne loczki ta wysypka to na pewno od nieodpowiedniego wyżywienia Dziś już nie muszę się starać powstrzymywać się od uwag w stosunku do moich Dzieci i Ich Partnerów :classic_cool: sama przeszłam niezłą szkołę i z łatwością przyszło mi nie wypowiadać się nie będąc pytaną oraz nie oczekiwać przyjęcia mojego punktu widzenia, gdy zostałam poproszona o opinię... Nieraz mnie nosi, żeby coś dopowiedzieć, albo dogładzić, jednak przyjęłam postawę bycia "obok" i trwam dzielnie tam, gdzie się ustawiłam. Zobaczymy jak to będzie, gdy pojawią się Wnuki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azezam
oj no to nie mam najmniejszego pojecia jak to w Polsce wyglada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki,ja uciekam spac. Bede tu jutro ok 21 jakbyscie chcialy pogadac przy kawie. Bede na Was czekala. Milej nocki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azezam
ja dzieki Bogu mam tesciowa z glowy ja tu ona tam ale mimo tego jak dzwoni to potrafi wkur.... a maly jeszcze nie mowi? jeszcze w pampersie chodzi? a mala juz raczkuje? jeszcze nie? a siedzi chociaz? ble ble ble stara rumpa i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam już drugą TT jest c u d o w n a jestem z nią na ty podobnie jak z córką mojego M ;) mówię Jej dokładnie to co myślę, a Ona mnie - również wszystkie trzy u w i e l b i a m y przecież M, a On uwielbia NAS wszystkie trzy - takie towarzystwo wzajemnej adoracji, więc jakże mogłoby być inaczej :classic_cool: ale sądzę, że żeby tak mogło być, to chyba potrzebna jest dojrzałość wszystkich stron do takiego układu - TT nie może zakładać, że synowa zabrała jej syna i krzywdzi go na okrągło i jeszcze tę malutką istotkę krew z jego - a więc i z jej - krwi... my - synowe - mamy najcięższą dolę - między mamusią a córusią (synusiem) i uczymy się tej mądrości życiowej, żeby móc dzielnie przez życie rodzinne stąpać ... kawa dopita :) dobrej nocy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dość intensywnie :classic_cool: po wczorajszym dniu spędzonym w delegacji dzisiaj nadrabiałam w pracy papierkową robotę potem wizyta u moich Rodziców - Mama upiekła pyszny pasztet z soczewicy - jesteśmy z M. wegetarianami - moi Rodzice z trudnością to przyjęli, że ja oprócz życia osobistego zmieniłam również sposób odżywiania się, ale są dzielni, zwłaszcza Mama :) potem szybkie zakupy i powrót do stęsknionego Kotka :D a Twój dzień? wymyśliłaś coś ciekawego do jadłospisu Córeczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj dzien?? Pranie,sprzatanie,prasowanie,gotowanie...i zajmowanie sie mala. Jutro jedziemy do lekarza na kontrole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba nawet pamiętam takie dni ;) kiedyś jeździło się wszędzie autobusami i tramwajami... woziłam Syna (5 lat) na gimnastykę korekcyjną trzy razy w tygodniu dwoma autobusami, czyli z przesiadką w wózku głębokim mieliśmy Córkę (1 rok) zima parę miesięcy to trwało mieliśmy znajomych "pomocników" do wsiadania i wysiadania - nie było autobusów niskopodłogowych :( któregoś razu tak szarpnęło autobusem przy ostrym hamowaniu, że A. wypadła z wózka, a M. krzyczał w niebogłosy, że Ona nie żyje! Ja nie wiedziałam Kogo najpierw ratować, uspokajać ... nawet teraz ciarki mi chodzą po plecach na tamto wspomnienie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem wam szczerze kochane, że ja mieszkałam pod jednym dachem z teściową przez jakieś 2 lata. Mieszkamy w domku. My z mężem mamy całą górę, którą zresztą przerobiliśmy - na moje życzenie - żebym nie musiała patrzeć na teściową codziennie o poranku szykując śniadanie do roboty. Teściowa wtrącała się do wszystkiego. Wszystko co robiłam było źle. Nie mogłam znaleźć z nią wspólnego języka, ale ja z racji wybuchowego charakteru z czasem przestałam być miłą i potulną. Zaczęły się wojny i wieczne kłótnie. A najbardziej miałam dosyć z swojego męża, który kompletnie nie reagował, a jak już zareagował to oczywiście po stronie mamusi. I jak w takich warunkach starać się o dziecko i je później wychowywać? Na wielkie szczęście stał się cud i teściowa wraz z mężem wyniosła się do mieszkania po dziadku - ojcu teściowej - a dziadka umieścili u nas. Ale to zdecydowanie lepsze wyjście niż mieszkać z czarownicą. Dziadek jest całkiem ok, mieszka sobie spokojnie na dole, nikt nikomu nie zawadza i nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×