dostały sie wasze 3-latki do przedszkola ?

kiciorek , o czym ty wogóle gadasz ? Kryteria w formularzu do przedszkola " Rodzic SAMOTNIE WYCHOWUJĄCY dziecko " nikt nie pyta o slub , tylko o to czy te dziecko jest wychowywane przez jednego rodzica czy przez obojga. Ślub tu nie ma nic do rzeczy .

Dyrektorka w jednyn z przedszkoli sie też wkurzyła na te naciągaczki i podczas wywiesznia wyników , jak było dużo osób, powieziala , ze będzie skrupulatnie sprawdzała kto po dziecko przychodzi i o której godzinie, bo zaraz sie okaze że codziennie przychodzi tatus o godzinie 12.00 .

U nas trzeba przedstawić dokumenty, że jest się samotnym rodzicem, podejrzewam, że chodzi o decyzję w sprawie alimentów, no nie wiem, nie wnikałam. Chociaż to też można obejść, bo przecież co za problem pozwać konkubenta o alimenty, a i tak z nim mieszkać.

W niektórych przedszkolach trzeba potwierdzić samotne rodzicielstwo np. dokumentem rozwodu, zaświadczeniem o pobieraniu alimentów, zaświadczeniem że ojciec nieznany itd a nie "samotne" tylko w nazwie a żyjące jak rodzina tylko bez ślubu

z tego co wyczytałam niedowno na stronie jakiegos przedszkola za osobe samotnie wychowujacom dzieci uwaza sie osobe po rozwodzie wdowe lub wdowca panne lub kawalera ale tylko w przypadku gdy nieprowadzi wspolnego gospodarstwe domowego z drogim rodzicem jezeli niema sie slubu ALE PROWADZI sie wspolne gospodarstwo domowe w rekrutacji do przedszkola niejste sie uwazanym jako samotny rodzic

Rzecznik praw dziecka wystąpił do ministra edukacji narodowej o uregulowanie kwestii, co należy rozumieć pod pojęciem matki lub ojca samotnie wychowującego dziecko. Pojęcia tego używa się w rozporządzeniu z 20 lutego 2004 r. w sprawie warunków i trybu przyjmowania uczniów do szkół publicznych oraz przechodzenia z jednych typów szkół do innych (DzU nr 26, poz. 232 ze zm.). Zgodnie z 2 tego rozporządzenia pierwszeństwo w przyjęciu do przedszkola mają dzieci w wieku sześciu lat odbywające roczne przygotowanie przedszkolne, a w następnej kolejności dzieci matek lub ojców samotnie je wychowujących. Brak definicji samotnego rodzicielstwa jest główną przyczyną nieprawidłowości w procesie rekrutacji dzieci do przedszkoli, gdyż z tego przywileju często korzystają osoby do tego nieuprawnione. Tak dzieje się na przykład w wypadku dzieci, których rodzice pozostają w nieformalnych związkach.

jak udowodnicie czy ktoś razem mieszka czy nie? No i z to co któraś wcześniej pisała - dyrektorka odkryje, ze po dziecko przyjezdza ojciec i co? Wyrzuci dziecko z przedszkola? W końcu może być tez tak, że rodzice sa rozwiedzeni, a dziecko z przedszkola odbiera ojciec, bo ma po drodze. Żeby nie było, ze bronię oszustów, tylko takie rzeczy są prawie niemożliwe do udowodnienia. :(

no moze to niejest do udowodnienia ale niepowinno sie tak robic ja tez niemam slubu ale normalnie pisalam nas wszystkich pod jednym adresem ale z regoły trzeba przedstawiec jakies dokumenty

i wiadomo ze dyrektorka niewyzuci dziecka z przedszkolo jak sie dowie ale za to na nastepny rok moze juz nieprzyjac ponownie do przedszkola jak bedzie wiedziala jaka jest prawda a matka delaj bedzie twierdzic ze jest samotna matka

jak czytam to że dostały się dzieci samotnych matek to nie dobrze się robi każdy musi odczekać swoje nie ma samotna czy nie decyduje kolejność zgłoszeń wiec nie gadajcie bzdur

Mamo mikołajka, a gdzie to takie przedszkola, gdzie decyduje kolejność zgłoszeń? Bu u nas nie decyduje kolejność, jeno punkty, jak w zamierzchłym PRLu.

skoro ojciec odbiera codziennie dziecko z przedszkola, to znaczy ze bierze czynny udział w opiece i wychowywaniu tego dziecka, czyli ta matka samotnie dziecka nie wychowuje. Dla mnie samotna matka to taka , ktora faktycznie jest sama a ojciec dziecka sie wypioł a w najlepszym wypadku ma widzxenia z dzieckiem 2 razy w miesiacu . Nie spotkałam sie z rekrutacją gdzie w państwowej placówce decyzuje kolejność zgłoszeń, zawsze i wszędzie są kryteria . No chyba że w przedszkolu prywatnym jezeli ma dużo chętnych , to decysuje kolejnośc składania wniosków .

w poznaniu chociażby nie ma samotna czy nie odczekać swoje trzeba i w przedszkolu i w żłobku