Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maz sfrustrowanej zony

Moja zona nie radzi sobie z naszym dzieckiem

Polecane posty

Gość maz sfrustrowanej zony

Zaczne od tego, ze nasze dziecko to aniolek. Co jakis czas tylko placze. W nocy tez co jakis czas tylko. Wiec nie jest tak zle... Zadnych klopotow z nia nie mamy. A moja zona nie daje sobie rady. Wciaz mowi, ze jest niewyspana. Wczoraj jak wrocilem z pracy i sie zabawialem wieczorem z coreczka, zeby zona mogla zjesc spokojnie to nie skorzystala z tego i zasnela nad ta zupa... pare dni temu znalazlem ja rano spiaca na podlodze przy lozeczku dziecka. I jeszcze mi sie oberwalo jak ja obudzilem :O Wyglada przerazajaco, jak trup. Szara cera, oczy podkrazone, galki przekrwione, jak wampir na glodzie. Wiem, ze to bardziej ja chcialem dziecko. Ale ona ostatecznie sie zgodzila, mimo ze nie chciala nigdy dzieci i sie cieszyla bardzo. Nie miala zadnej depresji. Po urodzeniu dziecka byla cala w skowronkach. Ale teraz po paru miesiacach - to ja chyba przeroslo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wariatka jak ich mało....
ona jest zmęczona jezeli zasypia nawet na podlodze to jest jakis znak ze jej organizm potrzebuje odpoczynku facet ogarnij sie i bardziej jej pomagaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz sfrustrowanej zony
A co niby ja robie. Jak z pracy wracam to zawsze sie zajme corka, zeby mogla nadrobic jakies tam zaleglosci. Korzysta wtedy, czy to zje, czy obiad juz na nastepny dzien ugotuje itp... Ale pozno wracam. No ja pracuje. Zona jest na macierzynskim jeszcze to wiadomo, ze wiekszosc obowiazkow nalezy do niej. Ale moglaby narzekac jakby dziecko bylo nieznosne. Ale corcia jest istnym aniolkiem. To nie ja sie musze ogarnac, tylko ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaauuuuuuuuuu
Zajmij sie córką, a ona niech idzie spać, a nie do garów. Kobieta jest zmęczona, nawet jak córeczka jest idealna.Zona musi wypocząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, trafiłeś w sedno "to ja bardziej chciałem dziecka niż ona" więctym bardziej się staraj ją odciążać i pomagać następny "mundry" który się dziwi że opieka nad dzieckiem nie męczy weź ogarnij się chłopie i do pomocy jezeli ty przesypiasz całą noc to sie nie dziw ze ktoś kto nawet sporadycznie wstaje ale miesiącami to trwa to ma prawo być zmęczonym gdybys jej pomagał w takim stopniu w jakim tego potrzebuje (a widać że tak) to miałaby i czas zeby o siebie zadbać, a nie chodzić z trupią cerą i odpowiednio odpoczać poza ty, skąd wiesz że wasze dziecko to aniołek, może w nocy nie sprawia kłopotów i ty je tak postrzegasz, ale tego co się dzieje za dnia nie widzisz bo jestes w pracy, a może mała daje w kość w ciągu dnia, nie wziąłeś tego pod uwagę? a depresja poporodowa może byc ukryta, coraz bardziej wyniszczająca, bo może żona ci się do niej nie przyznała, może trwać miesiącami, więc zamiast tracic czas na forum ze swoimi mądrymi uwagami na temat żony, pomóż jej aha, to nie z dzieckiem sobie twoja żona nie radzi, tylko sama ze sobą, ale trzeba jej pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka:)
nie zaszkodzi jak zrobi podstawowe badania w przychodni, wieczne zmęczenie i ciągłe zasypianie może świadczyć o niedoborze witamin, żelaza... może stąd ta przyczyna zmęczenia? powinna udać się do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czegos tutaj nie rozumiem.czy
on,ma sie zwolnic z pracy,bo,,zona sobie z dzieckiem,sama nie radzi,,?!a jak juz sie zwolni,to ciekawe,z czego beda zyc!i znow bedzie niedobrze bo chlop nie pracuje!i pisze to kobieta!zeby nie bylo,ze facet!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esska271
Skorzystaj z przysługującego Ci tygodniowego tacierzyńskiego i odciaż trochę zonę. Niech idzie to lekarza, może ma jakąs anemię, takie zasypianie gdzie popadnie jest niepokojące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz sfrustrowanej zony
No wlasnie. Niestety tak to juz jest, ze jedna przynajmniej osoba musi pracowac... Nie wiem, moze ona jest jakas niezorganizowana. Przeciez mamy tylko jedno dziecko i ona nie ma nic innego na glowie. Ciezko mi sobie to wyobrazic, bo zawsze byla bardzo poukladana. Nie dosc ze pracowala, to zawsze bylo posprzatane, uggotowane. Tak wiec ja teraz nawet nie zwracam uwagi na ten syf w domu, jadam na miescie, bo zona rzadko cos ugotuje dla nas normalnego. Nie rozumiem skad to niewyspanie i ogolne zmeczenie, skoro ona ma teraz na glowie tylko dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz sfrustrowanej zony
na urlop nie moge isc, bo konczymy teraz wazny projekt, ktoremu tak jakby szefuje. Wiec to w ogole nierealne. Pracuje ostatnio czasem nawet 7 dni w tygodniu.Staram sie pomagac jak wroce. Z tym, ze ta opieka nie wymaga az tyle wyrzeczen. Co to jest pobujac troche mala, pousmiechac sie do niej, pogrzechotac jakas zabawka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie co to jest pobujać, pogrzechotać grzechotką... facet prosze cię nie bądź śmieszny gdyby tylko to twoja zona musiała robić przy córce to też chodziła by zadowolona i wypoczęta jasne że musisz pracować i nikt ci nie napisał zrezygnuj z pracy ale pojęcia widać nie masz ile wyrzeczeń kosztuje kobiete samodzielne ogarnianie domu i dziecka miesiącami i jeszcze się dziwisz że jest zmęczona byc może choruje na coś, może ma anemię, depresję, trzeba jej pomóc, poproś sowją matkę, koleżankę żeby została z dzieckiem raz na jakiś czas, niech żona wtedy robi to co lubi, odpocznie, zrobi coś dla siebie człwoiek który wychodzi codziennie do pracy do ludzi, nie ma całego bajzlu domowego na głowie i dziecka przy którym trzeba zrobić wszystko od a do zet, nie zrozumie kogoś kto miesiącami pozostaje w domu jasne jest że matka zostaje na macierzyńskim, tak się utarło, dziecko to odpowiedzialność, trzeba zrezygnować z dotychczasowego życia ale nie kosztem zdrowia, nawet psychicznego, żona musi pójść do lekarza i porządnie odpocząc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz sfrustrowanej zonyA
le ja do niej nie mam pretensji o to, ze nie ogarnia domu, o balagan, o brak obiadu, czy o wyglad. Tylko martwie sie co to bedzie dalej, jak ona juz teraz sobie nie radzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfsfs
a co na to żona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dalej będzie coraz lepiej - pod warunkiem że teraz jej pomożesz i wesprzesz dobrym słowem, pocieszysz czy przychodząc do domu robisz jej wyrzuty podobne tym które czynisz tu na forum?? no to ja na jej miejscu równeiż bym się poddała i miała wszystko w dupie za przeproszeniem dziecko im większe tym mniej czynności przy nim trzeba robić, samo zajmie się zabawą, można z nim się konstruktywnie pobawić, co ważne - dogadać, a nie zgadywać, czego chce, samo zje, umyje rączki, wysiusia się itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtfv
palant a nie maz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz sfrustrowanej zony
Przeciez nie robie zadnych wyrzutow... A ona coraz gorzej wyglada, zachowuje sie (wybuchowa sie stala, a kiedys byla chodzaca kraina lagodnosci, nikt i nic nie bylo w stanie wyprowadzic jej z rownowagi). Jak jest coraz gorzej to jak moze byc lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nedzne prowo a wy sie dajecie nabierac. Glupiescie sa jak but, wszystkie! :P Az wstyd jak sie czyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfsfs
to się jej zapytaj jak konkretnie jej pomóc - ugotuj obiad, posprząta, poprasuj, wykąp dziecko 1-2 dni zajmij sięty dzieckiem, zeby żona odpoczęła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz sfrustrowanej zony
A kiedy mam to zrobic jak pracuje? Zona jest na macierzynskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twoja żona przede wszystkim musi odpoczac i nabrac dystansu do całej sprawy jesli nie możesz teraz wziac urlopu na dłuższy czas, pomóz jej w ten sposób, że wieczorem ona zajmie się tylko sobą a nie gotowaniem obiadu na nasteony dzień, a ty wymyjesz córkę i uspisz, skoro jest takim aniołkiem jak piszesz, nie bedzie to wymagało od ciebie zbytniegiow ysiłku a zona zajmie się wyłącznie sobą, w międzyczasie powinna odwiedzić specjalistę, lekarza, bo wybuchy złości to objaw depresji, ona sobie z tym nie radzi i jest jak balon który za chwilę wybuchnie jeśli teraz skorzysta z pomocy twojej i innych osób, oraz lekarzy to jest szansa że "ogarnie się" fizycznie i psychicznie a potam im dziecko starsze tym łatwiej jej będzie funkcjonować, dzielić obowiązki, moze zona chciałaby wrócić do pracy, pytałes ja o to ?? pomyślcie nad żłobkiem, opiekunką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz sfrustrowanej zony
Mysle, ze najlepszym rozwiazaniem by bylo jakby zostala na wychowawczym. Bo to co ona zarabia to ledwo na ta opiekunke starczy. Praca zupelnie by sie jej nie oplacala. No tylko jakby to mialo tak wygladac. Tez myslalem, ze bedzie coraz lepiej. A jest coraz gorzej. Do specjalisty ma isc? Ja nie wiem jak ona by przyjela ode mnie rade, ze powinna sie udac do psychiatry. Chyba bym tego nie przezyl ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfsfs
po pracy sieroto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz sfrustrowanej zony
jestem, jak to nazywacie "szmatlawcem" (zwykle uzywam tego okreslenia co do gazety sredniej jakosci :P ), bo co? Bo zarabiam na rodzine? I nie zrezygnuje z pracy, zeby moc bujac moja core caly dzien??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystkowiedząca najlepiej
Żona ma na głowie tylko dziecko? I to wystarczy żeby wykończyc człowieka. 24 godziny na dobę być odpowiedzialnym za małego człowieczka. I choćby ten człowiexczek był najmilszym, najgrzeczniejszym i nieabsorbującym bobasem na świecie to jednak fakt, ze ma się na głowie potrafi człowieka wymemłać. Weź parę dni wolnego i daj żonie wolne. Wtedy odżyje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja myślę ze najlepszym rozwiązaniem dla twojej żony jest powrót do pracy po macierzyńskim, a nie zaden urlop wychowawczy!!! ją nuzy siedzenie w domu, brak kontaktów z ludzmi, brak rozowju osobistego, a ty ją pewnie nakłaniasz do wychowawczego? tak, zapewne zaraz się zleca osoby które powiedzą że to przecież matka i POWINNA SIEDZIEC Z DIZECKIEM, może najlepiej do 18-tki, ale to również kobieta jednocześnie i potrzebuje swojego zycia, nie opartego na kupach dziecka, wychodzących zębach i zwymiotowanej marchewki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, jeśli to nie prowo to bardzo niebezpieczną uwage tu wtrąciłeś, która umknęla, odnośnie jej powrotu do pracy "Bo to co ona zarabia to ledwo na ta opiekunke starczy. Praca zupelnie by sie jej nie oplacala" Za opiekunkę płacilibyście chyba oboje, a nie tylko z jej pensji co???? Ponadto, praca nie musi się opłacac jedynie od strony finansowej, równie ważne sa inne aspekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz sfrustrowanej zony
Nie do 18 ;) No ale do czasu az uda sie zapisac dziecko do przedszkoda. Rok, dwa? Naklaniam ja do tego, bo jak juz pisalem. Zarabia niewiele, wiec bardziej by sie oplacalo nam jakby zostala w domu, niz jakbysmy wyjaleli opiekunke. Zreszta to juz trzeba bylo sie tym zajac, przeciez opiekunki sie z dnia na dzien nie znajdzie. Mysle, ze skoro zona zadnej nie szuka, to jednak zdecyduje sie na ten wychowawczy. To jednak najlepsze wyjscie. Zwlaszcza, ze jej praca to taka sobie, satysfakcji na pewno jej nie dawala ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz sfrustrowanej zony
No oczywiscie, ze placilibysmy razem. Zreszta z mojej pensji by szlo. Chodzi o to, ze po co ona ma pracowac, skoro zadnych pieniedzy z tego by nie bylo, bo wszystko by poszlo na opiekunke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfsfs
ciekawe czy żonie też kupuje obiady na mieście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×