Problem po spowiedzi- pytanie do wierzących

samotna z tym swoim buddą, skoro przesiadujesz tutaj całe dnie i gadasz ze sobą bez sensu. Nie masz co robić? Wiesz, nadal nie powiedziałaś po co się wtrącasz w sprawy, które ciebie nie dotyczą. Zupełnie inaczej niż twój nauczyciel, jego nic więcej nie obchodziło poza nim samym. Kiepska z ciebie wyznawczyni. No i to połączenie, buddyzm i huna.

Nie mam żadnego nauczyciela. Nikomu nie daje na sobie zarabiać. Nie znam tej całej historii więc nie mam się jak do niej odnieść. Interesuje się ogólnie ezoteryką i sama odsiewam ziarno od plew. Miarą prawdziwości jest skuteczność. Tyle w temacie.

"ingo, ty musisz być bardzo" Nie gadam ze sobą nieznany ktosiu tylko odpisuje mojej dyskutantce, przeczyta to pewnie rano bo widać że już poszła ;] Nie przesiaduje na kafe całe dnie tylko kilka godzin wczoraj i dzisiaj. Mogę odbić piłeczkę i powiedzieć to samo o Tobie ;] Pewnie dlatego nie podpisujesz się żadnym nickiem żeby nikt nie mógł skontrolować czy jesteś no-lifem czy nie ;] Temat dotyczy mnie pośrednio, jak wyjaśniłam już dawno, zechciej przeczytać cały wątek. Zresztą Ty nie wyjaśniłeś kogo i gdzie obraziłam, ani dlaczego bierzesz sobie do serca słowa które nie są kierowane do Ciebie.

Nie możesz poznać czegoś co jest dla Ciebie niedostępne. Aby zaznajomić się z tego typu sprawami nie wystarczy przeczytać parę książek z MPiKu i napisac na forum, że interesuje mnie ezoteryka. Nie masz zielonego pojęcia jak faktycznie wygladają praktyki religijne w Polinezji, nigdy w czymś takim nie uczestniczyłaś. Nie znasz mentalnosci tych ludzi, a chcesz ją przenieśc na polski grunt. Sorki ale sama jest klasycznym przykładem zwykłej naiwności. Tej, którą tu tak zwalczasz.

Iftar, dwaj czołowi badacze którzy pierwsi opublikowali książki na temat Huny na Zachodzie sami byli Szamanami Polinezyjskimi. Jeden urodził się w rodzinie z takimi tradycjami a drugi spędził na Hawajach 14 lat. Mi ani im tak naprawdę nie chodziło o wierne odtworzenie tamtej religii ale o wyciągniecie z niej pewnych elementów które można praktycznie wykorzystać w życiu dla korzyści swojej i innych.

Zresztą wiesz Iftar, ja wierzę w reinkarnację, więc problem różnic kulturowych nie jest problemem ;]

W ten sposób to mówi 95% katolików, którzy też wyciągaja z religii tylko pewne elementy. Jesteś dokładnie taka sama. Niejaki Paweł z Tarsu też był naocznym świadkiem, ba sam był Żydem, a jednak dla Ciebie jest niewiarygodny. Reinkarnacja nie znosi róznic kulturaowych i nic na to nie poradzisz. Chocbyś nawet staneła na głowie to swojej tożsamości nie zmienisz wiarą w to, że 1000 lat temu zyłaś na Hawajach. Z postu na post coraz bardziej obnazasz własną naiwność.

Poza tym to uprawiasz klasyczna dulszczyznę.

Autorka tematu zapytała bo miała dylemat. Nie chodziło Jej o wyższość religii katolickiej nad innymi, nie chce zmieniać yznania, pytała o spowiedź, o tę formę, która jest w kościele katolickim. Ale oczywiście zaraz się znalazła "mądra" osoba, która koniecznie! musi udowodnić że jakieś egzotyczne bóstwo jest jedynie ważne i każdy kto się mu nie kłania, jest gorszy od niejakiej ingi. I o co ci właściwie chodzi? Odpowiadasz zupełnie nie na temat, prowadzisz nagonkę na katolickich księży, obrażasz wierzących w Boga. Czyżbyś chciała pozyskać wyznawców dla swojego buddy? Aż tak z nim źle? Po co ci to? Szukasz dla swojego buddy naiwnych?

VIVA CRISTO REY gdybyś tak łaskawie poczytał/a Biblie, to bys wiedziała, że ofiara Chrystusa zniosła urząd kapłana. Został on reaktywowany ładnych parę lat póxniej w celu sprawowania władzy nad ludem.

Iftar, na tym polega różnica między Huną a Katolicyzmem, Huna nie żąda wyłączności, praktykując ją można być wyznawcą innej religii. Dokształć się trochę w temacie o którym ze mną dyskutujesz a potem zabieraj głos.

W temacie jestem dokształcona wystarczajaco :P Napisałam wyraźnie, jesteś dokładnie taka sama. Tworzysz papkę, zlepek czegoś, wybierasz to, co tobie w danym czasie pasuje. Taki lansik. Z pogarda dla innych. Pozbawiony obiektywizmu, z mała dawka myslenia. Nie ma jak szpan...:P

Sorki ale na dłuzszą metę rozmowa z tobą jest mało twórcza. Dobranocka.

Proszę Cię po raz kolejny, wskaż mi miejsce gdzie kogoś obrażam. "Ale oczywiście zaraz się znalazła "mądra" osoba, która koniecznie! musi udowodnić że jakieś egzotyczne bóstwo jest jedynie ważne i każdy kto się mu nie kłania, jest gorszy od niejakiej ingi." Istotą Buddyzmu nie jest czczenie Buddy. Poza tym wkładasz w moje usta coś czego nigdy nie powiedziałam ani nie pomyślałam. Po prostu słabo rozumiem ludzi którzy mimo że nie zgadzają się z fundamentalnymi założeniami swojej wiary nadal w niej są i nadal permanentnie grzeszą. Nie prościej zmienić wiarę na taką która będzie nam bardziej odpowiadać ? O to tylko mi chodzi. To daje pod rozwagę.

PS. Te panienki od jupitera też były takie agresywne w krzewieniu jedynie słusznej idei. Brak argumentów należy nadrabiać muskułami.

Iftar, na tym właśnie polega New Age. Zresztą ja się nie nazywam nigdzie Kahunką ani Buddystką i nie jęczę po forach jak to mi źle bo mi religia czegoś zakazuje. Zresztą podobnie jest w Hinduizmie, Hinduista też Ci powie : praktykuj to jeśli widzisz rezultaty, nieważne że tradycja jest inna. Budda też mówił swoim uczniom żeby opierali się głownie na swoim doświadczeniu a nie na tym co jest w świętych księgach.

Gdzie Ty widzisz we mnie agresję ? Odpowiadam grzecznie nawet na odezwę : ruchaj psa i spadaj stąd ;] choć to poniżej jakiegokolwiek poziomu.

Zresztą ja tu nikogo nie nawracam, zostałam zapytana przez licencję o to w co wierzę więc odpowiadam.

ot ciekawostka - grzeszą z premedytacją i chodzą do kościoła - z jednego trzeba zrezygnować jeśli się nie jest ostatnim obłudnikiem

że nikt ciebie nie pytał jak postępować i w co wierzyć. Nadal będziesz odwracać kota ogonem? Nie pytano ciebie w co i jak wierzyć. No i daj już spokój z tym swoim psudobuddą i swoją pseudohuną. Nikogo nie nawracaj i nikomu nie wskazuj drogi.

dobrze co ktoś poradził "ruchaj psa i spadaj stąd". Nawet mnie to do głowy nie przyszło. Ale przemyśl tę radę, dla ciebie najlepszą.

Nie ośmieszaj się, przecież ja dobrze wiem że to Ty napisałeś, tak samo jak o kołku w płocie i glonojadzie ;] Poza tym nie wiem czy zauważyłeś ale to jest forum publiczne, tutaj nikt nikogo osobiście o nic nie pyta i wypowiadać się może każdy. Kończ waść i wstydu oszczędź ;]

no dobra może mi ktoś oświecony wytłumaczy dlaczego niemiecki ksiadz mówi że kobieta która jest po rozwodzie i ma przyjaciela z którym sypia może iść do komuni bo grzechu nie ma ? druga moja watpliwość co z ludzmi którzy nawqet o Jezusie nie słyszeli co z ludzmi którzy urodzili sie w innej wierze np buddyzm zostaną potepieni ?

"dlaczego niemiecki ksiadz mówi że kobieta która jest po rozwodzie i ma przyjaciela z którym sypia może iść do komuni bo grzechu nie ma ? " Nikt Ci na to pytanie pewnie nie odpowie ;) Trzeba by do tego dodać założenie, że ów przyjaciel jest stanu wolnego. Wtedy można by pytanie zmienić, odwrócić. Tzn. zapytać, na podstawie jakich praw można by taką relacje uznać za grzeszną ? Oczywiście nie chodzi mi o przepisy jakiegokolwiek kościoła ;)

"druga moja watpliwość co z ludzmi którzy nawqet o Jezusie nie słyszeli co z ludzmi którzy urodzili sie w innej wierze np buddyzm zostaną potepieni ?" Odpowiedź na drugie pytanie jest prosta Rzym. 2:11-15 11. Albowiem u Boga nie ma względu na osobę. 12. Bo ci, którzy bez zakonu zgrzeszyli, bez zakonu też poginą; a ci, którzy w zakonie zgrzeszyli, przez zakon sądzeni będą; 13. Gdyż nie ci, którzy zakonu słuchają, są sprawiedliwi u Boga, lecz ci, którzy zakon wypełniają, usprawiedliwieni będą. 14. Skoro bowiem poganie, którzy nie mają zakonu, z natury czynią to, co zakon nakazuje, są sami dla siebie zakonem, chociaż zakonu nie mają; 15. Dowodzą też oni, że treść zakonu jest zapisana w ich sercach; wszak świadczy o tym sumienie ich oraz myśli, które nawzajem się oskarżają lub też biorą w obronę; :)

nie lepiej u źródła, czyli niemieckiego księdza? Ja polskiego księdza pytam, jesli cos jest dla mnie niejasne.

Po co pytać niemieckiego...no jesli tam mieszka, to kogo ma zapytać??? Polski ksiądz powie, że to grzech. Zachodni musi być bardziej liberalny, bo strasząc każdego grzechem sprawi, że kościół będzie pusty. Polityka...

A wiecie ze mówienie swoich grzechów to tez grzech?? :D Chuj ja nie o tym. Moja siostra jak sie z tego spowiadała z tego to ksiadz jej zapytał czy sie kochają. ona potwierdziła, a on tego nie ciagnal i dał im rozgrzeszenie.

no znów jakaś nie zrozumiała odpowiedzi. pytam polskiego, bo w Polsce mieszkam, jestem z Polski. A ze ta wyemigrowała, niech pyta niemieckiego, to chyba jasne.

wychodzina to że gdzie kraj to obyczaj znajoma o której pisałam jest po rozwodzie i jej przyjaciel też , ale według polskich ksieży nie dostaną rozgrzeszenia według niemieckiego nie ma grzechu w ogóle tam mało kto do spowiedzi idzie , a do komuni św cały kościół nawet jak w jedna niedzielę nie idzie na mszę to w nastepną pakuje do komuni i git :) Włochy : Boże Ciało w niedzielę , nie w czwartek jak u nas ludzie w niedzielę koszą trawę , tną drzewo piłami dziabią w polu itd ( u nas zgroza)