Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Niebezpieczna

Zauroczylam sie nowo poznanym z neta facecie ale cos z nim jest nie tak.

Polecane posty

Historia bedzie troche dluga ale i tak opowiem. Sama nie wiem po co chce to napisac. Chcialabym, zebyscie mi powiedzieli co o tym myslicie i jak byscie postapili w obecnej sytuacji. Pare dni temu poznalam przez internet faceta. Rozmawialismy na czacie, wymienilismy sie zdjeciami. Gdy zobaczylam jego zdjecia, pomyslalam, ze facet jest normalnie idealny. Wygladal super! Przystojniak jakich malo. I tutaj wkleje zaraz jego foto, zebyscie sami zobaczyli. Nie mieszkamy w Polsce a on jest Irlandczykiem wiec uzurpuje sobie prawo do wklejenia tego zdjecia. To on: http://w234.wrzuta.pl/obraz/powieksz/6BLRXp3MLmC Postanowilismy sie spotkac. Musze dodac jeszcze, ze bardzo rzadko korzystam z czata a pare dni temu akurat mialam dola, czulam sie samotna i tak sobie weszlam z ciekawosci poczytac. Bardzo sie denerwowalam tym spotkaniem. Dlugo sie szykowalam. Pisalismy sobie smsy przed samym spotkaniem i wiedzialam, ze on tez bardzo chcial mnie zobaczyc. Nie rozmawialismy przez telefon wiec nie znalam jego glosu. Dotarlam na umowione miejsce i on tam czekal. Wygladal tak samo jak na zdjeciu, z tym ze nie duzo wyzszy ode mnie, i troche wydawal sie szczuplejszy niz na zdjeciu. Tak sie cieszylam na to spotkanie, ale... Jak tylko sie odezwal, zamarlam. :( Bardzo seplenil i mial jakas wade wymowy czy tez krzywy zgryz, sama nie wiem. Mozna bylo zauwazyc jak otwieral usta czy sie usmiechal. Chcialam wiac juz po paru minutach, poniewaz jego glos, a raczej wada wymowy strasznie mnie irytowala. No ale nie zwialam, bylam mila, Poza tym on byl cudowny, mily, czuly, bardzo opiekunczy, taki po prostu prawie doskonaly. Nie byl taki jak inni. Nie chcial sie calowac, obmacywac mnie, po prostu rozmawialismy, spacerowalismy po parku i bylo bardzo romantycznie. Po pewnym czasie poszlismy do jego mieszkania. tak poczestowal mnie jedzeniem, duzo rozmawialismy. W sumie facet jest totalnym nieudacznikiem. Dopiero co wyprowadzil sie od rodzicow (a ma 37 lat), wynajmuje studio flat, ma bardzo kiepski zawod (kierowca, rozwozil towar do restauracji), a poza tym obecnie jest bezrobotny i ma zamiar nie pracowac conajmniej kilka miesiecy. tak mi powiedzial. W ogole malo rozmawialismy o pracy, nie chetnie podejmowal ten temat, a gdy ja podejmowalam, to czesto zmienial temat. Nie wiem czemu. Wiem, ze jest bardzo uczuciowy, troche nie smialy, powazny, spokojny ale jest cos jeszcze. Wydaje sie troche nie normalny. Odnosilam takie wrazenie. Po prostu byl inny niz cala rzesza facetow, ktorych dotychczas spotykalam. Nasze spotkanie bylo bardzo fajne i wiem, ze bardzo mu sie spodobalam. On chcialby znowu i to jak najszybciej sie ze mna spotkac. Ja go lubie, jest naprawde fajnym facetem, tylko...No wlasnie. Nie wiem co z nim nie tak. Moze mial jakis wypadek albo porazenie czy cos. Ale o tym nic nie mowil. Gdy pytalam jak minal mu dzien i o ktorej wstal, wspominal, ze byl rano w szpitalu bo ma problem z noga, z zylami czy cos, ze jakies zatory ma. Potem chwilke o tym rozmawialismy, bo pytalam jak to sie stalo, to mowil, ze kiedy strasznie bolala go glowa przez pare tygodni, ze nawet na oczy nie mogl patrzec, a potem nagle jakies zatory w zylach mu sie zrobily i mial problemy z chodzeniem. Ja nic nie pytalam o jego wade wymowy ani nic w tym stylu bo uznalam, ze to by bylo wredne. A on tez na ten temat nic nie wspominal. Troche mi go zal. Taki fajny facet, a sam. Az sie dziwilam, ze jeszcze nie jest zonaty. Co myslicie? czy to ma jakas szanse? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świnia z Ciebie że wkleiłaś
Jego zdjęcie to że jest Irlandczykiem nie znaczy że mogłaś to zrobić!!! a poza tym, skoro jest taki nienormalny to lepiej zostaw Go w spokoju, bo widać, że zbyt wiele w głowie nie masz pytając o poradę na kafeterii, wklejając bezprawnie cudze foty i mając takie rozkminy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz tak...
Wrzuć tu jeszcze swoje zdjęcie, żeby było sprawiedliwie :) i wtedy coś powiemy, czy pasujecie do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z fotki
to nie wygląda na nie normalnego, wręcz przeciwnie, na fajnego faceta; a co do wady wymowy, może miał wylew i to jest pozostałośc po paraliżu, tym bardziej, że ma kłopoty ze zdrowiem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on jest Irlandczykiem wiec uzurpuje sobie prawo do wklejenia tego zdjecia. hahahhahaah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 678987678909876
heh nie ma zony bo kazda mysli wlasnie tak jak ty o boze wada wymowy- uciekam strasznie to dziwne ze tyle wymieniasz plusow a odstrasza cie takmalo istotna rzecz;p zostaw go dla innej ktora bedzie wyznawala inne wartosci^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta powinna
mi sie nie podoba wogóle wiec cała reszta niema znaczenia hehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaratownikaaa
co do wady wymowy to przypomnial mi sie nasz znany pilkarz polski! irek:) przed swoja wielka slawa mial dziewczyne, ktorej ta wada nie przeszkadzala! juz od dawna sa malzenstwem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaratownikaaa
a tak to ten ze zdjecia wyglada na sympatycznego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vneem
"Wydaje sie troche nie normalny. Odnosilam takie wrazenie. Po prostu byl inny niz cala rzesza facetow, ktorych dotychczas spotykalam." faktycznie, normalny to on nie jest. W koncy "cala rzecza facetow" od razu zaczela by sie obmacywac itp. :o zreszta, pustak jestes i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o fuuu
no tak, nie obmacywal, byl czuly, opiekunczy i masz kurwa problem ze jest inny? :D pojebana jestes jakas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wygląda troche ciotowato
;) ale albo chcesz faceta który będzie cie rypał albo partnera który cię będzie kochał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uwazam,ze jak czujesz ze cos z nim nie tak,to znaczy ze tak jest. najechali wszyscy na ciebie,a przeciez prosisz o porade czy dalej to ciagnac.to znaczy ze nie wykluczasz go za wady jakie ma. z facetem powinno sie czuc swobodnie,na luzie a jesli masz wrazenie ze nie jest do konca normalny,to zbadaj to jak najszybciej.kobieca intuicja jest niemal niezawodna.ja ci wierze ze cos jest nie tak :) 37 lat-kawaler, hmmm obserwuj go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
podziwiam cie, ze pomimo dziwnego uczucia (napisalas, ze jest jakis nie-normalny) poszlas z nim do jego mieszkania. a potem slyszymy w tv o zabojstwach ...i naiwnych "panienkach"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za komenty! On caly czas codziennie pisze do mnie smsy. Wiecie co, wada wymowy mnie nie przeszkadza, ale....... 37 lat i nie pracuje i nie zamierza przez kolejne kilka miesiecy - tak powiedzial. Wynajal dopiero kawalerke, a wczesniej (cale zycie), jeszcze miesiac temu mieszkal z rodzicami. Nie studiowal, mial malo ambitne prace, np ostatnio kierowca, dowozil zarcie do restauracji. Ja faceta nie dyskwalifikuje z powodu wady wymowy ale uwazam, ze naprawde jest z nim cos nie tak. Mimo iz jest czuly, mily, nie dobieral sie do mnie, czulam do niego duza sympatie i spodobal mi sie jako facet to czuje, ze to jakas ciota. Nie wiem czemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielkanocna pisanka
Poznajcie sie lepiej, nie skreslaj go od razu. A problemy zdrowotne...cóż każdemu mogą sie zdarzyć dzisiaj chodzimy, jutro możemy nie chodzić i czy tylko z takich względów chcielibyśmy być skreślani? Myślę że nie. Nie pytaj na kafe. Bo to Twoje życie. Decyzje musisz podjąć TY. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enedue
Nie daj sobie wmówić że on jest nienormalny. Spotkaj się z nim jeśli Ci zależy i szczerze porozmawiaj. Możliwe ,że jego porzucenie pracy ma związek z choroba która ma. Ja bym się wogóle nie przejmowała jego wadą wymowy. To się w dzisiejszych czasach da zmniejszyć lub całkowicie wyleczyć w zależności od tego co mu dolega. Wielu facetów późno opuszcza gniazdo. Fakt ,że wynajmuje kawalerkę,że chce kogoś poznać działa na jego plus. To oznacza, że chce zmienić coś w swoim życiu. Dodam jeszcze,odnoszę wrażenie ,że martwi Cię tak najbardziej jego brak pieniędzy. Czytając Twoje wypowiedzi czuć,że stan portfela jest dla Ciebie ważny. A to już źle świadczy o Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka moja skromna uwaga
Gdyby facet byl taki idealny to juz dawno bylby zajety. Uwazam ze jest z nim cos nie tak bo kto mieszka do 35 r.z. z rodzicami? Jego podejscie do pracy tez nie bardzo mi sie podoba. Ale moze za tym kryja sie problemy zdrowotne o ktorych nie chce mowic bo za malo sie znacie? Irlandczycy nie maja pedu do edukacji wiec brak wyksztalcenia zrzuc na karb "wady narodowej" ;) A najlepiej sluchaj swojej intuicji - jesli ona mowi, ze cos nie tak z gosciem, to widocznie tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powieeem taaak..
wada wymowy to chyba nie jest istotna. Piszesz, że jest inny od reszty facetów i, że jest opiekunczy. Daj mu szansę. To dopiero pierwsze spotkanie. JA bym go od razu nie skreślała. :) Ale to musi byc tylko Twoja decyzja. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n893984
kurwa, sama pisze ze facet nieudacznik, bez wyksztalcenia i pracy, w dodatku ciotowaty, taka ciapa ale jako ze jest irlandczykiem, to ma i tak wieksze szanse u poleczki niz taki sam polak :) co do wyksztlacenia: tlumacz sobie jak chcesz, ale są tez wyksztalceni irlandczycy. wszystko zalezy od ambicji albo od poziomu lenistwa ten gosc nie ma ambicji albo jets bardzo leniwy czemu polki sa takie glupie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie prawda. Gdybym poznala fajnego Polaka, to oczywiscie, ze bym sie z takim spotykala. Ale nie poznalam, nie poznaje w ogole facetow bo nie chce, a tego Irlandczyka poznalam calkiem przypadkiem przez internet bo czulam sie samotna i odpisalam na jego anons na stronie internetowej. Nie chodzi wcale o jego brak kasy, przeciez mu do portfela nie zagladalam, nawet nie wiem czy nie ma kasy czy ma kase. Chodzi tylko o brak ambicji zawodowych. On chce zalozyc rodzine. Ale jak? Na kawalerce? Dziwny jest w ogole. Jest taki dumny, ze wynajal ta kawalerke. Mowil o wlasnym mieszkaniu zanim sie spotkalismy. Myslalam, ze ma swoje wlasnosciowe, jakies fajne dwu pokojowe na przyklad. A ta kawalerka to takie malutkie mieszkanko 6x6 tak metrazowo. Jego wada wymowy tez mnie nie martwi bo nie zwracam prawie w ogole uwagi na takie cos, dziwi mnie tylko, ze on o tym nie mowi. A moze sobie nie zdaje sprawy z tego, ze ma taka wade wymowy. Po prostu baaaaaardzo sepleni i ma troche tak jakby krzywy zgryz albo tak mu sie szczeka jakos wygina gdy mowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś śmieszna
albo raczej materialnie podchodzisz do niego :) to seplenieie i krzywy zgryz tak ci nie przeszkadza jak ta kawalerka; wiesz, inna na twoim miejscu była by szczęśliwa, że przystojny, spokojny facet zakochał się i na dodatek ma swój kąt. a wieksze mieszkanie to zawsze można kupić lub zamienić... no tak ale to ty tez byś musiała się dołozyć, ale po co? i tak juz sie poświęcasz, ze zwracasz uwagę na faceta z krzywym zgryzem, i jeszcze na dodatek sepleniącego; kobieto zastanów sie o co ci naprawdę chodzi? o niego czy mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie, na jakim idealistycznym swiecie zyjecie? Pieniadze sa bardzo potrzebne i ma dziewczyna racje, ze sie martwi podejsciem tego pana do zycia i pracy. Miloscia nie wyzyje, czynszu i innych rachunkow nie zaplaci ani dzieci nie wychowa. Nie kazdy kazdemu pasowal bedzie wiec ktos moze akurat nie przepadac za osoba z wada wymowy a na takie teksty forumowe i krytyki to sie dziewczyna przestraszy ze moze faktycznie robi komus krzywde i na sile bedzie z gosciem - a wada wymowy z czasem stanie sie nie do zniesienia. I to jest calkiem normalne ze czegos sie u innych nie lubi wiec nie ma co tu wydziwiac i osadzac od razu jaka to ona nie jest. Ma prawo wybrac sobie partnera ktory jej pasuje i juz. Co do choroby o jakiej wspomina - tu sie trzeba gleboko zastanowic bo dopoki sie spotykacie - to OK, ale mijaja tygodnie, miesiace, zaangazowanie rosnie - a z osoba chora zycie nie jest latwe, nie mozna na nia liczyc w kazdej sytuacji i ja wcale nie mam na mysli przekreslania kogos chorego, Boze bron! Ale na zastanowienie sie: czy ja dam rade byc z kims takim, czy jestem wystarczajaco silna? I to maja byc pytania powazne a nie: jakos to bedzie bo my sie kochamy. Juz pisalam czego miloscia sie nie zrobi a na pewno dzwiganie wszystkiego (lub wiekszej czesci obowiazkow partnerskich) na swoich barkach tej milosci nie umocni. Mam juz swoje lata, zwiazki za soba i wiem o czym mowie. Obydwoje powinni byc niezalezni materialnie, miec wlasne zrodla utrzymania zeby je w razie zwiazku polaczyc a nie zeby jedno na drugim zerowalo. Mieszkanie jak najbardziej powinien miec swoje - nie dla niej ale dla siebie samego. Jak sie czuje mezczyzna nie majacy wlasnego kata, dobiegajacy 40-ki? No, chyba nie za specjalnie... I gdzie tu jest jego pewnosc siebie, wiara we wlasne sily? A osoby z kompleksami, nad ktorymi tak czesto sie "litujemy", i tak nam ich zal, jacy oni biedni - ze az poswiecamy im wieksza czesc naszego zycia wiazac sie z nimi... I nazywamy to miloscia... Ludzie zakompleksieni bywaja zlosliwi, wywalaja te swoje frustracje na najblizszych jak tylko poczuja sie na pozycji, ze nic im nie zagraza, ze juz maja tego partnera dla siebie. Mialabym ogromne watpliwosci nawiazujac znajomosc z kims, kogo tu opisujesz. I naprawde nie jest wazne jak wyglada tylko co soba reprezentuje, jaki ma stosunek do siebie, do zycia, na ile jest niezalezny... Nie twierdze tym samym ze nie jest wazny wyglad a juz szczegolnie zadbanie i higiena osobista. Nie ja ten swiat urzadzalam i nie ja pisalam jego prawa - a wlasnie prawem natury jest dobor po to, by urodzilo sie zdrowe potomstwo. A my probujemy przechytrzyc nature i potem meczymy sie same albo z frustratem/mieczakiem/damskim bokserem/trutniem. Jesli myslisz o nim powaznie moze sprobuj poznac jego rodzicow, rodzine - poobserwowac jakie miedzy nimi sa uklady bo to bardzo istotne. Staraj sie nie zaangazowac zbyt gleboko i nie tlumacz jego zachowan czy wad "bo on taki biedny". To najgorsza pulapka w jaka wpedzamy same siebie. Milosc jest piekna, jak najbardziej - ale w obliczu niedostatku czy choroby rzadko jest tak jak na filmie romantycznym... Zycze Ci przede wszystkim duzej dozy zdrowego rozsadku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyi7yti
oneill jaki madry wpis, popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze Wam powiedziec, ze wczorajszej nocy sie z nim spotkalam. Napisal smsa z zapytaniem co u mnie a ja zaoferowalam spotkanie na miescie. Oczywiscie sie zgodzil. (desperat?) Inny facet to by pewnie z lenistwa nie wyszedl o 23-ciej jeszcze taki kawal na miasto, w dodatku bylo zimno. No ale ja juz wczesniej bylam w miescie bo wracalam od kolezanki. I wiecie co? To spotkanie duzo wyjasnilo. Rozmawialismy o problemach (moich), a nastepnie ja go zapytalam czy ma jakies problemy. Odpowiedzial, ze tak. Zapytalam jakie. Powiedzial mi, ze jest gluchy!!!!!! Powiedzial, ze urodzil sie martwy przez cesarskie ciecie, nastepnie po reanimacji jakos odratowali ale uszkodzilo to jego mozg i czesciowo nie slyszy. Zapytalam jak to, bo przeciez rozmawiamy ze soba normalnie. A on powiedzial, ze przez te 37 lat zycia nauczyl sie czytac z ust i ze nie jest tak zle, bo cos tam slyszy jak ktos jest blisko i sie odzywa. Kurcze. Przerazilo mnie to ale to nic. Mam zamiar kontynuowac znajomosc. Duzo wczoraj rozmawialismy, nawet sie calowalismy. Ja jestem zdystansowana ale wiem, ze on najchetniej juz chcialby zebym sie do niego wprowadzila. Ani mi sie sni. Proponuje mi kolejne spotkanie u niego i caly czas mi gada, ze jestem dziewczyna z jego marzen, ze jaka to ja nie jestem cudna, piekna i takie tam. Nie chce sie angazowac bo z tego raczej nic nie bedzie. Ja mam ambicje, plany na przyszlosc, on nie ma zadnych. Ale nie chce tez go zranic w zaden sposob. Chcialabym abysmy byli przyjaciolmi. Bardzo go lubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuupppp
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik 11
Przykre to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik 11
A facet faktycznie śliczny Szkoda go bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×