Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Będzie super!!!Życzę Ci ,by nerwowy okres już się skończył.U mnie piękna pogoda to w planach mam pranie pościeli i z kilka okien machnę:) joela - pojaw się tu! Kiedyś pisałaś,że myjesz okna tylko octem,napisz czy rozcieńczonym czy nie,nie mogę znaleźć tego zapisu:)

margolka nie wiem jak robi joela, ja myje rozcienczonym octem w proporcji 2:1:) i dziekuje za cieple slowa

Dzień dobry :) Zaganiana jestem, na własne życzenie, jak większość pewnie. Jesień to pracowita pora dla gospodyń podmiejskich i wiejskich . Pozdrawiam serdecznie dziewczyny, z którymi trochę zdań wymieniłam, pozdrawiam Margolkę, Joelę z którą mam chyba podobną pasję, atramkę, babę, Quantę. Ja stawiam rano na kakao, kawę odstawiłam, za dużo jej ostatnio było, wypłukałam sobie chyba cały magnez . Dopadły mnie skurcze, bóle i drgawki :D Pomarańczko, to jest do Ciebie . Czytałam, że może się zdarzyć miłość przez internet. Dzisiaj zobaczyłam, że nienawiść również. Ta nienawiść Cię wyniszcza, spójrz na własne posty, mało treści, myśli potargane, zdania nieskładne. Rzucasz kalumniami, obelgami, że czytać hadko. Zarzucasz komuś coś, co sama z obłędem w oczach czynisz. Jaki jest cel tej krucjaty ? :) Zastanów się, to sobie wystawiasz świadectwo, nikomu innemu.

Babo -dzięki za informację! A ze zgniłymi pomarańczami u nas się nie dyskutuje,kliknij "zgłoś do usunięcia" i będzie po fetorze!!!!!Dziś u mnie śmieci wywożą to i zgniluchy jadowite też:p

Witaj Anulko,wreszcie jesteś,gdzieś się tak długo podziewała??????Zapracowana i zalatana pewnie.Ale super,że znów jesteś:)

Margo, ja też myłam częst okna wodą z octem i najlepiej gazetami. Rozcieńczałam na oko ;) Aż kupiłam niemiecki płyn do okien " ha " 10 zł i polubiłam myć okna .

Margo, przetwarzam :) Teraz się uparłam, że przygotuję dziką różę na wino. Trzeba jeździć, obrywać, płukać, mrozić, nakłuwać i wybebeszać :D. Matkę i resztę zrobi mąż .

A gdzie kupiłaś ten płyn ? Czy dostane go w Lidlu? Czy trzeba zaglądać u sprzedających na bazarach produkty przywożone z Niemiec?

To współodczuję!!!Kiedyś robiłam konfiturę z dzikiej róży,ale właśnie to wybebeszanie mnie dobijało.A z której róży Ty robisz wino, z tej dziko rosnącej z małymi owocami,czy z tej z większymi owocami.Może i ja bym zrobiła???????Ale jak mam znów się użerać z tymi maleńkimi,to na samą myśl mnie dreszcze przechodzą:)

W lidlu to ostatnio wanish się pojawił w korzystnej cenie w stosunku do ilości czyli promocja . A płyn kupiłam u Dorotki :D, która sprowadza środki czystości z Niemiec. Wcześniej zaś proszek do firanek, lepszy jest niż słynny Dato, na tiulowych firankach różnica duża.

Ja jeszcze nigdy nie robiłam nic z dzikiej róży więc się nie boję :) Margo, koleżanka zaprowadziła mnie w miejsce , gdzie tych krzewów jest bardzo dużo i są niczyje. Owocki pięknie wybarwione. Będę robiła stopniowo, dam radę , chyba :D

Anulko- wielkie dzięki,u mnie na bazarku jest kilka osób sprzedających środki czystości z Niemiec,dziś mam sprawę w mieście to zalukam za ty płynem:)

Poszłam jeszcze sprawdzić nazwę tego płynu do okien. Margo, on się nazywa " ja ! " pomyliłam się wcześniej.

wlasnie dziewczyny mozecie polecic jakies dobre worki prozniowe? przy kazdej zmianie sezonu kupuje te wory i pakuje ciuchy i zbedna posciel. i za kazdym razem gdy otwieram pozniej te wory one juz nie chca zasysac powietrza, a raczej zasysaja a po kilku godzinach znow sa normalnych rozmiarow. kupowalam worki, i tu nie pamietam nazwy, w carrefour po 20 zl za metr na metr i tez nie sciagaja powietrza. znacie jakies dobre worki?

Margo, potwierdź, że przeczytałaś iż płyn się nazywa "ja ! " . Będę mieć pewność, że nie chodzisz po rynku powtarzając ha, ha , ha :) Babo, dwa tygodnie temu oddawałam do prania pierzynę, którą trzy lata temu zapakowałam w worek próżniowy, zakupiony w Carrefourze. Trzymał doskonale. Mam jeszcze dwa nowe, nieużywane. Czy wszystkie są tak dobre, nie wiem. Te worki to chyba trochę loteria.

Pomarańczko, weź pod uwagę wreszcie, że np. mnie nie interesuje życie prywatne Margolci. Mnie interesuje Jej wiedza na konkretne tematy. Zrozumiałaś ? Dotarło ? Daj już spokój.

Witaj babo, witaj Anulka zaglądajcie do nas częściej! :) Marguś - ja też dzisiaj uprałam pościel i właśnie jestem w trakcie mycia okien :D telepatia?? :D teraz firanki się piorą (żakardowe, a te wieszam na mokro bez prasowania :) ) a ja mam przerwę na herbatkę i salcesonik :) Kurcze upiekłam w keksówce z połowy składników i już 3/4 nie ma :( Nawet nie wiem, czy Mąż zdąży się załapać, jak przyjedzie koło południa :P A zakupy przełożone na jutro. Wieczorkiem muszę skoczyć do Mamy, bo obiecała "dotacje" na moją jesienną wyprawkę :D a u nas - jak zwykle pod koniec miesiąca - pustki w portfelach i na koncie :( nawet sobie nie wyobrażam ile kasy chłonie ten nasz dom i ogród :(( oj, Atramka czas do pracy...

uuu - ale cisza :( Dziewczyny zapracowane! :) u mnie też praca wre - okna pomyte, firanki powieszone, pranie (nie wiem już które nawet) wstawione, reszta schnie szybciutko i tak wkoło... Teraz ogarniam resztę mieszkania, kurze, podłogi i było by na tyle :) ciepło-fajnie :)

Melduję się. Już w domu. Nici wyprute. Zmiana łagodna. Bardzo, bardzo Wam dziękuję! A teraz spać. :) Oczywiście jeszcze na garnek wskoczę i do łóżka. :)

wypoczywaj!

Hej Qantuś - super!!! Bardzo się cieszę a teraz powtarzam po Misiu - wypoczywaj :)) emocji miałaś dziś z pewnością co niemiara...

Ja też już wszystko porobiłam :) mieszkanie lśni :) aby zła jestem, bo wywiesiłam sobie pościel, ręczniki itd na dwór a sąsiedzi palą chmielinę (czy jak to się tam nazywa...) i zanim się zorientowałam wszystko doszczętnie przeszło dymem :( ale sobie porę wybrali (albo ja...) :( Teraz idę usypiać Misiaki moje i też będę sobie odpoczywać :) miłego wieczoru Wam życzę Słoneczka moje :)) (Jessuu - ale przyjemnie tak coś konkretnego porobić, zmęczyć się i w ogóle...:D)

Qantuś - super wiadomość!!!Bardzo się cieszę:D:D:D- Teraz odpoczywaj a jutro czekamy na kawki i herbatki,od nikogo tak nie smakuje jak od Ciebie:) -Anulko nie przejmuj się,polatałam i płynu do szyb nie dostałam,nie mieli nic 2 literowego,więc innych nie kupiłam,zdążyłam wymyć okna tylko w kuchni(octem myłam-tak jak radziła Baba i Ty),resztę dnia biegałam po urzędach,załatwiając zasiłek rodzinny.Myślałam,że szybko się uporam,ale ta nasza biurokracja może wykończyć.Taki świstek,inny świstek,akt urodzenia dziecka - po który musuiałam jechać 20 km itp.itd.Do 15 latałam od urzędu do urzędu. -atramuś -ann- chyba jeszcze nie wróciła:)

cześć dziewczynki, ja dopiero wróciła i czekam właśnie az mi się ciepła herbatka zaparzy :) oj, pracowity dzisiaj dzień miałyście, cały dzień was podczytywałam, ale w telefonie i pisac mi się nie chciało bo to nie takie proste... Misiu, czyli przeszłaś juz na dietę ? Quan, to super że już po wszystkim :) ja zrobiłam zakupy dzisiaj olbrzymie, bo kupiłam w końcu duży 4-litrowy słoik na ten eliksir buraczany Quan :) jutro nastawiam...płaszczu nie wybrałam bo krawcowa sie nie wyrobiła, ale nie śpieszy mi się, poczekam jeszcze trochę, a będę za tydzień w piątek to ma być już gotowy. Atrami, widzę że nie tylko u mnie pustki na koniec miesiąca :) tylko ja staram się żeby na oszczędnościowe zawsze cos rzucić, ale teraz zbieramy na meble do kuchni i nic nie ruszam! Margo, a ja to chyba jednak wypije Twoje poranne kakao, bo zanim się woda na herbatę zagotuje to jeszcze :) tak dzisiaj o tych oknach wszystkie piszecie i wszystkie myłyście, może i ja jutro umyję? tak się zbieram ale jakoś nei mogę się zebrać...

aha i nazbierałam troche kasztanów, ale wszytskie prawie były wyzbierane i mam tylko kilka sztuk...

ann, ja nie myłam, nie opłaca się, dopiero, jak tynk położą, mają zacząć w piątek albo w sobotę :) strasznie są zafajdane, ale udaję, że nie widzę ;) dietę zaczęłam, jestem głodna! :D

Misiu, a który dzisiaj dzień? pierwszy czy drugi? ja tez okna mam brudne po tych całych remontach, ale mam je nisko i poczekam az mąż trawe wykosi szczególnie od łazienki bo niestety ale znowu będzie okno całe w trawie...

jak możecie, to weźcie jeszcze dziś jutro i pojutrze w głosowaniu, do którego link mam w stopce - mieliśmy taką ładną 2. pozycję prawie cały miesiąc, a tu nagle w ostatnim tygodniu spadamy, wczoraj na 4, dziś na 6... a tak by sie ten plac zabaw u nas przydał!

dzień drugi... wieczory, to luzik, ale do "lanczu", żołądek mi do kręgosłupa przywrze ;)

to chociaż ty się Misiu trzymaj :)