Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Ja bym je zagotowała w słoikach tak jak bigos .Wtedy mogą postać .A mrozone nie sa wcale złe .Mrożę bez sosu,ktory mozna zawsze dorobic.

Lubicie stac przy garach? :D

Witam :) ja lubię gotować.

Witam:) - kobietko z Mazur Ja też bardzo lubię gotować,przy gotowaniu czy robieniu przetworów wbrew pozorom zamiast się meczyć to odpoczywam.Pozdrawiam i zyczę miłego dnia .U mnie ciągle zimowo:(

ui stanie przy garach mnie nie męczy.Warto wiedzieć co sie je i czym się rodzine karmi:D

Ja także lubię gotować, bo lubię jeść i nie lubię jeść byle czego. Tylko lepienie pierogów mnie trochę meczy, bo trzeba się przy nich nastać trochę.

Nie koniecznie trzeba stac.Ja tylko przy zagniataniu i wałkowaniu ciasta stoje -a póżniej szklanką kóleczka i na stołku sobie siadam i lepie ,lepię....

A ja się wycwaniłam i wychowałam sobie pomocników i teraz lepimy pierogi w trójkę.Lepimy dużo czasem ponad 350 szt.Potem gotuje i mrożę.I też lepimy siedząc.Dobrej nocy życzę i pozdrawiam.

"leniwych" takie w waflu roladki - przepis z tego topiku mam:D

Kocham gotowanie. W zeszłym roku postanowiłam że się podzielę swoją pasją :) Założyłam bloga kulinarnego z domowymi przepisami. www.twojesmaki.blogspot.com zapraszam!

Przepis na słodkie warzywa Składniki 800 g ziemniaków 600 g pietruszki (korzeń) ok. 400 g brukselki sól i pieprz do smaku 2-3 łyżki miodu olej 1 łyżka masła 1. ziemniaki kroję w kostkę, pietruszkę pod skosem a brukselki lekko nacinam na krzyż przy głąbie. Wrzucam do wrzącej, osolonej wody i gotuję al dente. 2. Przekładam do rondla, dodaję olej i masło i podsmażam.3. Dodaję miód, sól, pieprz i obsmażam aż zaczną robić się lekko karmelowe.

a z czym je podajesz?

Piękny dziś był u mnie dzień,mam nadzieję że to już wiosna.DFzis poszalałam w foliaku - posiałam szpinak,sałaty,cykorię,kapustę i powtykałam cebulę na szczypior.A jak tam u Was?

was zna sie na ziołowych terapiach,poradach.Wspomóżcie koleżankę radą.Boloą mnie okropnie kolana,skrzypia,czeszczą i strzelają.Jest może na to jakowyś specyfik ziołowy.Brałam glukozaminy,odmian kilka ale jestem na nie uczulona chyba,bo skończyło się pokrzywką i okrutnym świądem:)

Ja wiem, ze mój mąż jak miał operację kolana, to potem jadł dużo galaretek drobiowych, wieprzowych, żelki.Jak jesteś uczulona to te galaretki będą dobre, oczywiście te domowej roboty.

Na bolące kolana polecam rower.Jeżdzić codziennie .Ruch powoduje wytwarzanie mazi,której teraz brakuje.Wiem,że na początku boli ale pomaga:-)

Dzięki za chęc pomocy:))))) Galaretę wieprzowo-drobiową jem często,żelek nie mogę bo mam cukrzycę,więc słodkiem jest wykluczone,a rower to mój drugi "dom" jeżdże codziennie po kilkanaście kilometrów:)-a kolana nadal bolą i skrzypią.

Witam :) Mam wielką prośbę. Jakiś czas temu, Margolko podawałaś nazwę roślin, które odstraszają koty z działki. Czy możesz/możecie podać jeszcze raz nazwę tej rosliny i dokładniej napisać jak ją sadzić aby była skuteczna. Czy wystarczy np. na narożnikach warzywnika, czy trzeba gęściej przy każdej grządce? Z góry bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam wszystkie dziewczyny

Witam.Wiosna jeszcze daleko-snieg bardzo powoli się topi. Warzywa jemy solo,albo do mięsa zamiast ziemniaków,czy kaszy. Zioła na stawy -skrzyp polny,kapiel w koniczynie czerwonej.

Do pani "to tylko" tu wklejam Ci link z opisem tej roślinki i jej nazwą.Ja posadziłam ja po rogach działki i w miejscach ,w których najbardziej grasują koty sąsiada,pomogło i to bardzo.Ale z tego co widzę to ona chyba nie jest zimoodporna,jak zapewniał mnie sprzedawca w Castoramie,bo jej nie widzę u siebie - może wymarzła? Nie mam pojęcia:( Miłego dnia dziewczyny - wracam do prac ogrodniczych,bo wiosna na całego:) http://zacisze.polsh.com/forum/index.php?topic=70.0

Do dziewczyny mającej problem z kolanami. Jak jeździsz na rowerze, to kolana powinnaś porządnie zabezpieczyć przed zimnem, bo jazda powoduje, że bardzo szybko kolana się wychładzają i przez to mogą Cię dalej boleć.

Tort weselny Weselny (ślubny) tort bezowy pistacjowo-cynamonowy Dla 25-30 osób Przygotowanie: 1,5 2 godziny Składniki: - blaty cynamonowe: - 350 g masła - 200 g cukru - 2 jaja - 2 czubate łyżki cynamonu - 300 g mąki Blaty bezowe - 1,5 litra białek - 1,5 litra cukru (ok. 6 szklanek) - krem pistacjowy - 1 kg serka mascarpone - 200 g cukru pudru - 30 ml spirytusu - 200 ml brandy - 20 g pistacji - mała łyżeczka olejku pistacjowego Sposób przygotowania tortu weselnego Magdy Gessler: By uzyskać delikatne, rozpadające się pod najlżejszym dotykiem blaty bezowe, ubijamy pianę z białek, zasypujemy cukrem i ubijamy jeszcze chwilę do uzyskania sztywnej masy. Nie powinna wydostawać się z przechylonej do góry dnem miski. Na teflonowej blasze formujemy trzy krążki o grubości około trzech centymetrów oraz średnicy 24 cm. Placki suszymy w średnio nagrzanym piecu (przy temperaturze 145 st. C) przez około 50 minut. Pieczemy kruche blaty cynamonowe. Na stolnicy dokładnie mieszamy masło, cukier, jajka i cynamon. Kiedy cynamonowa masa stanie się gęsta i jednolita, dodajemy mąkę i delikatnie mieszamy. Smarujemy nią na pergaminie trzy krążki o średnicy 24 cm. Blaty cynamonowe pieczemy w piecu o temperaturze 170 180 st. C przez około 7 10 minut. W tym czasie możemy się zabrać za aromatyczny krem pistacjowy. Jego przygotowanie jest bardzo proste mieszamy mascarpone, cukier, pistacje, olejek i oba alkohole, aż do uzyskania jednolitej masy. Krążki bezowe i cynamonowe na przemian przekładamy masą pistacjową, tak by na dole i górze były kruche bezy. Gotowy tort weselny Magdy Gessler schładzamy w lodówce przez co najmniej dwie godziny, a potem dekorujemy listkami mięty, suszonymi daktylami i figami oraz świeżymi, niesolonymi pistacjami:

tortusia:o dziewczyny a jakie wy lubicie najbardziej torty?Bo ja czekoladowy!

z owocami,żeby były albo truskawki,albo maliny:D

Uwielbiam wszystkie ,ale najbardziej czekoladowy.Powoli wiosna i u mnie.

http://www.hyzop.pl/pl/p/Postrach-na-kota-i-psa-Coleus-Canina/396 Margolko-duzo tych roslin sadziłaś ? I faktycznie nie są mrozoodporne

Hej !!!!Wieczorkiem:) Joelu było ich chyba z 8 albo 9,bo jeszcze dokupowałam w innym centrum ogrodniczym,ładnie sie rozrosły,kwitły - a teraz ich nie widzę i nie wiem czy wymarzły,czy wymokły,bo był taki czas ,że woda w ogródku u mnie 'stała",w sobotę jadę do Lubinia to w Castoramie popytam o nie,bo mnie koty znów będa atakować:(

Myślałam że z kotami mam problem tylko ja.A jednak chociaż śliczne -to wredne zwierzaki.Tylko że ja nie wiem czy to moje czy sąsiadów koty ,robią mi kupe pod garażem.Zbieram g....a - a rano znowu są.Lałam ocet-nic,spryskiwałam plakiem,a one dalej robią .

A może to kuny......Podobnie było u mojego sąsiada.Kuny lubią tak zostawiać" ślady" w jednym miejscu.

Dobry wieczór wszystkim:) Ja to mam prawdziwe utrapienie z kotami sąsiada.Namnożył ich ok.17 i wszystkie zmówiły się chyba na moją i sąsiedki działkę,kuny też chyba u niego są,bo coś po nocach dusi sąsiadom kury,ja też się załapałam na tego szkodnika w ubiegłym roku,udusiła mi kwokę i wyjadła jajka na których siedziała,tylko nie wiem czy to kuny czy łasice? U mnie wiosna na całego - temperatura 18 stopni w dzień - 12 w nocy - wreszcie!!!!!Cały dzień działam w ogrodzie:) - a jak tam u Was?