Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Margolka Przed domem chcę postawić taką ławeczkę wyrzeźbioną z drewna i po bokach będzie miejsce na kwiaty, to będzie dosyć głębokie i boję się, że koty będą tam wskakiwać i zostawiać mi niespodzianki.Dlatego wpadłam na pomysł z tym aloesem w kształcie kuli.A aloes to zdrowa roślinka, sok z aloesu ma dużo właściwości leczniczych.

Ach zapomniałam, mąż ziomal dziękuje za pozdrowienia i też pozdrawia :-)

W takim układzie aloes to dobry pomysł,bo i ładnie i korzyści zdrowotne będą.Dziękuję za pozdrowienia:))) donkapatke a czyt Ty wystawiasz fotki na garnku? Z chęcią bym obejrzała jak to urządzisz - z pewnością pięknie to będzie wyglądało:)

Nie wystawiam, ale mogę Ci podesłać na maila jak masz.

Czy jest roslina podobna do topinamburu? Bo nazbierałam wyoranych bulw ,ale nie jestem pewna czy to topinambur?

-to znowu ja........... Ciasto z Rabarbarem Ciasto: 1 kostka margaryny (u mnie Palma) 2 łyżki smalcu 2-3 łyżki śmietany 3/4 szklanki cukru 5 żółtek 3 szkl. mąki 2 łyżeczki proszku do pieczenia Nadzienie: 75dag rabarbaru 1 opakowanie jasnego kisielu 2 łyżki cukru Piana: 5 białek 1 szklanka cukru(płaska) 1 opakowanie kisielu o dowolnym smaku Kruszonka: 10 dkg mąki pszennej 10 dkg masła 5 dkg cukru 1 żółtko Na stolnicę przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia, dodać miękką margarynę, smalec, śmietanę, cukier i żółtka -wyrobic szybko ciasto.Wyłozyć do duzej blaszki (standardowej)uprzednio wyłożonej papierem do pieczenia, nakłuc ciasto w kilku miejscach widelcem. Rabarbar pokrojony w kostkę wymieszać z cukrem i kisielem (nierozpuszczonym - w formie proszku), wysypać na ciasto. Z białek, szklanki cukru i jednego kisielu (też nierozpuszczonego) ubić pianę i przykryć nią rabarbar. Zagnieść kruszonkę - posypać na pianę,wstawić ciasto do piekarnika i piecz ok 1 godziny w 175 C" po upieczeniu posypac cukrem pudrem

dziewczyny mam problem.Posadziłam czosnek zimowy.Ładny był,aż nagle zaczęły mu żółknąć dolne listki.Wiecie może co mu jest?

Czosnek zimowy sadzi sie jesienią.

A ja mam jeszcze prostszy przepis na świetny placek z rabarbarem :-) 3 całe jajka zmiksować ze szklanką cukru i cukrem waniliowym (3minuty!),dodać 3 szklanki mąki wymieszanej z małym proszkiem,wlać pół szklanki oliwy (olej kujawski) i szklankę maślanki .Mozna dodać olejek śmietankowy Wymieszać.Ciasto wylać na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia,wyłozyć owoce(zaczynam w maju od rabarbaru ,potem truskawki ,jagody,agrest itd).Wierzch posypać kruszonką -mąka,cukier,stopione masło ,łyzka oliwy).Piec w 180st 30-40 minut.Mozna lekko polukrować .

Kochane z tego co widzę większość z was ma ogródki przydowmowe.Ja też od niedawana postanowiłam,że zajmę sie uprawą włsnych,ekologicznych warzyw i owoców(głównie truskawek).Podpowiedzcie mi jak wzbogacić naturalnie ziemię,by warzywa pięknie rosły i były ekologiczne.Nie chcę uzywać nawoZów mineralnych(chemii).Jak to jest u was? Pozdrawiam Monika:D

i chciałabym porady od wiedzących o doświadczonych :) Posadziłam pelargonie zwisające w doniczki, takie małe - dopiero małe pąki mają. Wsadziłam je do kupnej ziemi, takiej do roślin balkonowych. I teraz pytanie :)Czy od razu mam je zasilać odżywką?? Czy na razie pelargonki będą "ciągnęły" składniki odżywcze z ziemi? A jeżeli tak, to kiedy odżywka?? :) Z góry dziękuję za odpowiedź :)

Dzień dobry w nowym tygodniu!!! Ja mam słabą ziemię w ogródku,więc kombinuję jak sie tylko da.A to wysiewam warzywa w rowki ,do których wsypuję torf ogrodniczy,a to podlewam gnojówka z pokrzyw lub skrzypu z dodatkiem obornika kurzego.Smrodliwe to pioruństwo ale skuteczne,sieję poplony z gorczycy,łubinu i innych ostatnio doczytałam na którymś topiku ,że doskonały jest humus activ i tak jakoś daję radę na tym moim ugorku,raz jest lepiej,raz jest gorzej.Joela fajny przepis na placek,najchętniej zjadłabym z truskawkami albo jagodami - u mnie rabarbar nie jet zbytnio lubiany.Przepis zanotowany. Jeśli chodzi o pelargonie to musisz poczytać na opakowaniu ziemi czy zawiera nawozy.Bo jeśli tak to narazie wstrzymaj się z dodatkowym zasilaniem,bo możesz przenawozić i Ci wyżółkną i zmarnieją.Jeśli nie to zakup jakiś taki do podlewania.Choć teraz jest tyle możliwości,są jakieś kulki,które umieszcza się tylko raz i starczają na cały okres wegetacji - ja przyzwyczaiłam się do florovitu do roślin kwitnących,może dziewczyny doradzą coś innego,lepszego.

dzięki bardzo za info :) niestety muszę podjechać do sklepu, żeby zobaczyć opakowanie, bo moje dziś rano śmieciarze wywieźli :D ja kupiłam BIOPON, ale na razie wstrzymam się z tym nawozem :)

Czas na ogrodowe przygody a gdzie masz ten ogródek ? bo najlepszy nawóz to własny kompost zrobiony z odpadków kuchennych po roku masz super ziemię a ta kupna w sklepach to najczęściej jest zwykły torf zmieszany z nawozami sztucznymi oczywiscie chodzi mi o odpadki organiczne , czyli obierki , skorupki , niedojedzone resztki z talerzy

a poplony to w zależności od wielkości działki , najlepsza jest koniczyna na dwa lata albo lucerna na conajmniej trzy lata to są rośliny motylkowe , które wiążą azot z powietrza i gromadzą go w korzeniach , wystarczu tylko kosić taką koniczyną trzy razy w roku , najlepiej jak zaczzyna kwitnąć, żeby nie pozwolić na uaktywnienie tego azotu zgromadzonego w korzeniach potem to się przekopuje na jesieni i na wiosnę masz już gotową ziemię a skoszoną koniczynę czy lucerną oczywiście też kompostujesz

z tą koniczyną to nie do końcva taki miód!Raz,że jak już ją wsiejeszto na okres jej bytowania z uprawy nici,potem po przekopaniu długo sie brył korzenioych pozbyć nie można!Odrastać cholerstwo lubi jeszcze długo i walczyć z nią trzeba prawie jak z chwastem.Już lepiej inne strączkowe-bobowate zasiać np,bobik,groch itp.Te same zalety i mało kłopotliwie.Nie wszystkie torfy kupione w Centrach ogrodniczych zawierają nawóz mineralny jako dodatek!Wystarczy dobrze czytać informacje na opakowaniu lub poprosić sprzedawcę o taki bez.

Z poplonów polecam łubin. Nawóz tak jak margo,z pokrzyw i kurzeńca.Na kompost ni wyrzucamy tluszczu,kości.

hej wszystkim: - u mnie gorąco,duszno i paskudnie - chyba idie na burzę:( Ja teżż często łubin na p[rzekopkę sieję czasem rzepak czasem gorczycę lub coś motylkowego ale nnie za często,bo jak już polewam działke gnojowicą z pokrzywy z wkładką kurzych kup to mogłabym przesadzić z azotem,a to szkodzi bardziej niż pomaga.Oprócz tego "produkuję własny niby torf niby kompost,którego robienie nauczyła mnie pani u nas mieszkająca,wieloletnia pracownica szklarni siechnickiej.Otóż wykopuję spory prostokątny wykop na dno,którego wykładam warstwę posiekanej słomy pszennej,lub owsianej,na to warstwę ziemi,na to np.wyplewiona pokrzywa,skoszona trawa,obierki warzyw i cienko posypuję dolomitem, znów słoma,ziemia,zielsko i obierki.Polewam to czasem i tak układam warstwy - na samym wierzchu ziemia i ubijam.Czekam ok 2-3 lata.Tym sposobem mam dobrą ziemię,na której wysiewam warzywa.Dziś dzień owoca - posadziłam trochę pomidorów w foliaku,więcej się boję ,bo przed nami zimni ogrodnicy i Zośki.Miłego wieczoru życzę:)

jesli chodzi o torf to chodziło mi o to , że on jest w zasadzie pod wzgędem biologicznym bezwartościowy firmy to wykorzystują , bo wygląda jak ziemia jest tani i łatwo dostępny ,nie ma porównania z kompostem a jeśli chodzi o koniczynę , to co wymieniłaś jako wady jest jego zaletą przykładowo przekopujesz koniczyną na jesień i na wiosnę jak spulchniasz znajdujesz nierozłożone korzenie , zbierasz je i na kompost , super materiał a jeśli chodzi o to ,że się rozplenia zawsze jak jakaś kępka będzie rosła to zawsze ściaga w korzenie azot z powietrza i wzbogaca ziemię , wystarczy go skosić albo zerwać , poza tym koniczyna ma tendencję do wyradzania , więc prędzej czy później ginie zawsze to lepiej jak koniczyna czy inne motylkowe rośnie niż chwasty

Też wczoraj posadziłam pomidorki,w prognozie nie zuwazyłam przymrozków........----...... Czekoladowe ciasto meksykańskie 180 g mąki pszennej 150 g cukru 125 g masła 50 g kakao 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia 50 g orzechów włoskich 50 g startej (lub posiekanej) czekolady deserowej 3 jajka (osobno żółtka i białka) 250 g pokrojonego w kostkę mango 50 ml wody 1 łyżeczka słodkiej papryki w proszku Polewa: 100 g kuwertury czekoladowej 100 g czekolady mlecznej 100 g śmietanki 30% 1 łyżka miękkiego masła W garnku podgrzewamy wodę, dodajemy cukier, kakao oraz masło i podgrzewamy do całkowitego rozpuszczenia cukru, nie zagotowując jednak mieszanki. Masę przelewamy do dość dużej miski i odstawiamy, by przestygła. Do ostudzonej masy dodajemy żółtka, natomiast białka ubijamy na sztywną pianę. Do masy kakaowej dodajemy przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia oraz papryką. Mieszamy aż do uzyskania gładkiej konsystencji. Następnie dodajemy posiekane lub pokruszone orzechy włoskie i startą czekoladę deserową oraz pokrojone w kostkę mango. Wszystko razem mieszamy. Na koniec dodajemy ubitą pianę z białek. Tak przygotowaną masę wlewamy do podłużnej formy posmarowanej masłem i obsypanej pokruszonymi biszkoptami lub wyłożonej papierem do pieczenia (wymiary formy 21 x 11 cm). Pieczemy 45-50 minut w piekarniku (z termoobiegiem) rozgrzanym do temperatury 160C (bez termoobiegu piekarnik nagrzewamy do 170C i pieczemy ciasto 50-55 minut). Polewa: Śmietankę zagotowujemy. Do miski z połamaną na mniejsze kawałki kuwerturą oraz czekoladą mleczną wlewamy śmietankę. Mieszamy do momentu całkowitego rozpuszczenia się czekolady. Następnie dodajemy miękkie masło. Całość starannie mieszamy. Polewą oblewamy schłodzone ciasto.

Hej:) Witaj Dederette! Wiesz ja niezbyt wierzę w prognozy - już wielokrotnie inna była pogoda niż prognozowana to ostrożnie do tego podchodzę.Ale jak tylko będzie dzień pomidora to zasadzę resztę,a w razie przymrozków podłaczę farelkę i powiiny przetrwać:) Mam jeszcze ogrom pracy w ogrodzie.Postanowiłam na dużej działce się rozpanoszyć a tu jak na złość ciągnik się zepsuł i klapa,wszystko będzie spóźnione.Ciasto brzmi cudnie ,aż mi ślinka cieknie z samego rana:)

Wpadłam się przywitać, pozdrowić wszystkich :) Czasu wolnego ostatnio u mnie jak na lekarstwo, prace działkowe na dalszym planie więc jak teraz mam taką większy przerwywnik od tych ważniejszych to staram się na tym polu coś podziałać. A jeszcze sporo przede mną, bo nawet kikuty po zeszłorocznych astrach i michałkach sterczą nieusunięte... działka wielka więc tak m2 na m2 posuwam się z wolna próbując jakoś to ogarnąć. Udało mi się wysiać nasiona jednorocznych... ale gdzieś posiałam pudełko z własnymi i kurcze... co ja z nimi zrobiłam? :O

widzę,ze masz dobrą wiedzę ogrodniczą,więc proszę cie o poradę.Mam na działce posadzony czosnek zimowy.Posadziłam go dość póżno,bo pod koniec grudnia.Na zewnątrz się nie dało,bo albo mróż był albo śnieg.Posadziłam więc w tunelu foliowym a na wiosnę przeniosłam do gruntu.Rósł do niedawna b.ładnie a teraz zaczęły żółknąć mu listki na końcówkach,jakiś taki mizerny się zrobił!Podlałam go humusem bio, i o zgrozo polałam go płynem niszczącym robale i dalej wygląda jak anemik.Co mi doradzisz?

chyba nic z tego nie będzie czosnek zimowy , jak inne podobne rosliny , np tulipany, sadzi się wczesną jesienią ,żeby ukorzeniły się przed zimą i potem roslina jest przygotowana na fazę jarowizacji , więc powinny uschnaąc liście i dopiero po przemarznięciu startuje na wiosnę to dość ciekawy eksperyment :) , ale może też dopadła go jakaś choroba grzybowa , ,, spróbuj może wysadzić taki czosnek , który nie musi zimować , jeszcze chyba zdąży

amatorko czosnku przyznaję , że jeśli chodzi o czosnek to mam małę doświadczenie i trochę zgaduję , jak zaczął rosnać to powinien dalej rosnąć , przyjrzyj się uważnie liściom i korzeniom znalazłem na forum ogrodniczym ciekawy wątek o chorobach czosnku , są tam też zdjęcia węc może ci pomoże , nie da się wkleić :o

wielkie dzięki za próbe pomocy:) zaraz poszukam tego forum ogrodniczego,tyle sie napracowałam przy tych czosnkowych eksperymentach,że teraz bardzo mi żal to zmarnować.

Witam .Szukam przepisu na tort marchewkowy-oczywiście sprawdzony,bo strasznie dużo ioch w necie. Pogoda cudowna,a czosnek zimowy żeby był ładny trzeba podlewać -w czasie suszy,a zasychac może przez jakąś chorobę,

wkleiłam wcześnie fajny przepis ale został usunięty - cholewka:p teraz wkleją drugi,wygląda na smaczny:) http://www.kwestiasmaku.com/desery/torty/tort_marchewkowy/przepis.html

Podobny jest na stronie moje wypieki.

Tort marchewkowy miał byc wyprobowany,z internetu sama potrafie znalezc.