Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
margolka66

Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Polecane posty

oj, zgadzam się z Tobą Gościu co do Margolci :) u nas deszczu cd. chwile słonko zaświeci a za 5 min deszcz :/ juz mnie coś trafia. wg. prognozy pogody to w naszych stronach deszcz ma być do przyszłego wtorku :/ miłego i słonecznego dnia wszytskim życzę. ja uciekam coś w domu ogarnąć, bo co raz to mi kaczuchy przerywają robotę, jak widzę że na wędrówke się wybierają, to ja z nimi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, znam i ja takie osoby :D chyba każdy zna takie osoby co to nic sie nie opłaca robić, bo lepiej kupić, na to czasu sie nie traci :P co wiecej, znam jedną rodzinę co na wsi mieszka, nie przelewa sie, warunki do tego żeby jakieś zwierzaczki trzymac na mięso i jaja są idealne, wręcz godne pozazdroszczenia, to stajnia pusta stoi, bo w dzisiejszych czasach sie nie opłaca chować, ale o jajka prosić to im sie opłaca, z tym że jak powiedziałam że za jajka chcę pieniądze, to juz nawet to im sie nie opłaca :P tacy ludzie to zwykłe nieroby, a i czesto pasożyty, bo kogo sie da to wykorzystają, nawet schorowaną matkę rencistkę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
knutsel29 - weitaj,również Cię serdecznie pozdrawiam:)🌻 :) Nie pozostaje mi zatem nic innego jak podziękować Wam dziewczyny. U nas też jest wiele takich paniuś co latem całymi dniami na leżaczku,co drugi dzień kosmetyczka,fryzjer.Mieszka taka obok mnie,jak na nią patrzę to dreszczy dostaję.Wszystkiego co umiem nauczyła mnie moja mama,od dziecka pracowaliśmy w polu,gotować zaczynałam jucz w wieku ok 10 lat,co prawda z różnymi skutkami,czasem w ogóle było to niejadalne,ale mama nigdy moich wysiłków nie skrytykowała tylko delikatnie wytłumaczyła co robiłam nie tak i w ten sposób przez lata nauczyłam się gotować i chętnie korzystam z rad innych,bo przecież uczymy się przez całe życie.Poza tym sytuacja wymusiła na mnie robienie przetworów,uprawę warzyw czy chów kurek na jajka - produkty jakie można nabyć w sklepach to albo chemia sama,albo nie wiadomo co,więc wolę wiedzieć co jem.Pozdrawiam i słoneczka wreszcie życzę,u mnie teraz na razie nie pada ale jest chłodno i pochmurnie.Daje mi do wiwatu taka pogoda - reumatyzm daje o sobie znać i to dość intensywnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tam u was z truskawkami?U mnie już są polskie po 8,90 zł.kupiłam ale są dość kwaskowe,widać że brakuje im słonka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) Gościu, ja nie wiem po ile są u nas truskawki, nie mam gdzie sprawdzić, ale nie kupuję bo czekam na swoje. tylko ze coś mi zjada truskawki takie juz prawie czerwone :/ nie są to slimaki bo ich tam nie ma. moze moje własne kury? :p bo czesto tam chodzą. ale jak m i sie uda przynieść kilka to sa pyszne, słdkie i soczyste :D dzisiaj pierwszy dzień nie wiem od kiedy ciepło i słońce, więc licze że przyniosę trochę truskawek. ale podobno po południu u nas zapowiadają burze i grad :/ oby sie nie sprawdziął pogoda. miłego dnia wszytskim zyczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich. Ja lubie ogródek i w nim pracować,a jak nic nie mam do roboty to chodzę i przygladam sie roslinkom.Do zlotokapa gadałam przez 5 lat ,aż w tym roku zakwitl 3 kwiatami-straszyłam ,że go zetnę.Wiekszośc pań chyba lubi przyrodę-zakały się zdarzają. Truskawki mam już -nazbierałam mała miseczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha,ha,ha dederette Ty do złotokapu a ja parę lat temu tak z orzechem laskowym się wykłócałam,bo owocować gad nie chciał,jak mu pogroziłam,że go wytnę to na drugi rok oblepiony orzechami był.Co Wy dziewczyny za fajne truskawki macie!U mnie jeszcze zielone,pewnie jakąś bardzo wczesną odmianę.U mnie zimno na tyle,że w centralnym palę bo mną telepało. Ann zobacz Ty może czy nie grasują u Ciebie ślimaki bezskorupkowe,te gadziny tylko nocą grasują i za dnia ich nie zobaczysz.Sprawdź czy na krzaczkach nie ma charakterystycznego śluzu(ble ohyda)mnie takie właśnie co rocznie terroryzują,biegam w nocy z latarką i zbieram gady do wiaderka,niszczą pomidory,ogórki,kapustę,sałatę i truskawki.Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polskie truskawki-6.80.Z rozpedu kupilam poltora kilograma......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od laurki dla Margo:)
ale się usmiałam bo zadziałała mi wyobraźnia -jak to Margolka śmiga po grządkach z latarką:P śledząc te paskudzctwa!😠 znam je,blee i ohida,i faktycznie potrafią wyrządzić poważne szkody! W pd-wsch PL,znczy u mnie:) nawet podobno truskawki na targu pojawiły się po 4zł,ale jakoś nie chce mi się wierzyć:O ja też gadam:) ale do pelargonii i chyba dobrze im to robi,albo się dobrze rozumiemy,bo kwitną obficie i prezentują się okazale:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha,ha,ha - dobre,wiem jak to brzmi!!!Ja nocą z latarką - jak szpieg z krainy deszczowców:):):):):) ale nie ma innego wyjścia inaczej te zarazy wyjadłyby wszystko w tunelu foliowym ,który sobie szczególnie upatrzyły i w ogrodzie.Ja to jeszcze łagodnie z nimi postępuję - za futro,do wiadra i do lasu.Koleżanka to istna killerka. Szpachelką z jednego ślimaczka robi dwa.U mnie truskawki na bazarku 9 zł/kg,jak się pogoda nie poprawi to niewiele potanieją,ale zrobiło się troszkę cieplej i przestało padać - oby tak dalej:))))Pozdrawiam wszystkich:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj to jesteśmy podobne,ja też
bym gdzieś je ekspediowała:p i nie dałabym rady inaczej:O ale mojemu znajomemu strasznie pchają się do garażu te śliamki z domkiem na plecach i pytam co z nimi robi?bo ma garaż ze zjazdem w dól,,,a wiesz mam kij do golfa,,,no i już więcej nie musiał dodawać zwąpiłam:O dziś sprawdziłam truskawki 8zl/kg ale bez smaku zupełnie jakieś za to bananny w markecie 1,99zl,szok! podobno można ślimaki wabić -trzeba porozkladac liście kapusty,sałaty,w jednym miejscu i potem pozbierać albo tez porozkłądac miseczki z piwem,ale musza być wkopane w ziemię,piwo wabi ślimaki-nie mniej czeka ich śmierć no i choćby Bross ma preparat na ślimmaki,nie działa to??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym musicie do swych ogrodów zaprosić jeże i ropuchy one się rozprawią z ślimakami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mięczak" ze mnie nie potrafię zabić żadnego stwora,nawet takiego uciążliwego:) W naszym garażu mieszka rodzina jeży,syn przygotował im kącik ,który polubiły i od lat mieszkają,ale czy działają coś ze ślimakami tego nie wiem?Ślimaki dalej rządzą,więc chyba jeże w tamte rejony nie zaglądają:( Miłego dnia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj opowiem to dziś mojej
przyjaciółce!ona kocha wszystkie jeże:p !potrafiła w mieście ruch zatrzymać na dwupasmówce żeby jeża ratować! Ja natomiast sciągam wszystkie okoliczne niechciane kotki:O,jakby dostawały kartkę z adresem,gdzie nalezy się udać. Miłego dnia i weekendu ,pozdrawiam🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani powyżej to możesz sobie rękę podać z moim synem,on uwielbia wszystkie zwierzaczki i znosi do domu chore,porzucone koty,psy leczy je za własne kieszonkowe a potem szuka domu.W ten sposób już uratował 7 kotów i 3 psy.Do porzuconego w lesie psiaka,który nie dał się złapać ani obłaskawić jeździł co dziennie z jedzeniem i piciem przez 3 miesiące,aż do momentu,gdy już go tam nie było.Jeżowa rodzina to też po przejściach,dwa dorosłe osobniki znalazł w rowie,jakiś inteligent wypalał rowy i boa jeżyki były mocno poparzone,jeździł z nimi do weterynarza i w domu się o nie troszczył,aż było ok - teraz dość spora rodzinka u nas mieszka i ma się dobrze:) - ja też uwielbiam zwierzęta:) - miłego dnia życzę, u mnie duchota jakby znów miało zamiar lać a może nawet pogrzmiewać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WYSTAWA ciasto białe; 7 szt jaja 20 dag cukier 5 dag mąka pszenna 10 dag mąka ziemniaczana 1 łyżeczka proszek do pieczenia 2 łyżki ocet 2 łyżki kawa mielona biszkopt: 5 szt jaja 1 szkl mąka pszenna 2 łyżki mąka ziemniaczana 1 łyżeczka proszek do pieczenia 6 łyżek cukier Placek serowy: 60 dag ser biały 20 dag cukier 7 szt żółtka 0,5 szt margaryna 1 szt budyń śmietankowy 2 szt białka 0,5 łyżeczki proszek do pieczenia Masa: 2 szt żółtka 1,5 szkl mleko 20 dag cukier puder 1 szt budyń śmietankowy 1 szt masło 1.Ciasto białe zrobić jak biszkopt. Wykładać ciasto kupkami, posypać mieloną kawą. 2.Biszkopt: białka ubić na sztywną pianę z cukrem. Gdy ubite dodać żółtka wymieszać, a następnie dodać mąki i proszek. Biszkoptem zalać ciasto białe. Pieczemy ok. 45 minut. Foremka 25/36. W 180 stopniach. Zimny placek przekrawamy na pół. 3.Placek serowy: margarynę utrzeć z cukrem, dodać żółtka, ser, budyń i 2 ubite białka. Wymieszać i upiec na foli. Piec ok godziny w 180 stopniach. 4. Masa: z żółtek mleka i budyniu ugotować krem. Masło utrzeć z cukrem pudrem następnie dodać chłodny krem i wymieszać. Przełożenie ciasta: ciasto- połowa masy- placek serowy- reszta masy- placek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwaaaaa...
Cudownego masz syna,jeśli mogę przejść na "TY" :D,ale wrażliwość i dobre serce ma zapewne po Rodzicach,więc tu pokłony dla Was:) Staram się miec "panowanie" nad sobą,żeby ogarniać ilość żwierząt i moje możliwosci,bo ciągle podrzucają na osiedle głownie kotki,wiadomo,nikt nie chce problemu,a nie pomyślą,ze można oddać do weterynarza,oni zajmują się adopcją i sterylizują za pieniążki z miasta. Nie mniej najgorzej jest zimą,kiedyś w krzewie koczowała taka kupka nieszczęscia,urody żadnej jak kotki są przeważnie śliczne,dziwnego umaszczenia i w ogóle,została u nas,ale miała poważny wypadek,chyba nigdy więcej nie zdecyduję się na coś takiego,uczestniczyłam w składaniu kotki z częsci,podczas operacji,bo nie miał kto asystowac,potem spałam w łazience na podłodze i jej pilnowałam,bo po narkozie się wybudzała a chodzić nie mogła,zle to wszystko się goiło,i decyzje lekarza nie były dobre,nawet pewnej nocy z łózka panią weterynarz wyciągnęłam,bo wróciłam b pózno po pracy,a łapka kici była jak balon,a cała unieruchomiona w gipasie taki syntetycznym,próbowąłm to ciąć,ale ,,,nie do ruszenia,i znów narkoza i znów operacja,i ciągle jęzdzenie na zastrzyki,pół roku wyjęte z życia,a i tak została kaleką,ale wyszła z tego,i nawet była bardzo sprawna,jak dochodziła do siebie,to musiałam wstawac co klika h i ją na zewnątrz wynosić nie nie chciała się do kuwety załatwiać...Ale jak już podjęłam się opieki,to trzeba było temu sprostać Nie ma jej już nami,niestety myślę,ze ktoś podrzucił jakąś trutkę,dopiero po fakcie skojarzyłam objawy,myślałam,ze ogólenie jest schorowana,ale jeśli to była trucizna to i tak było już za pózno na ratunek czekała na mnie,wrociłam,popatrzyłam w oczy- i już wszystko wiedziałam,własnie się poryczałam,:( ,nie zapomnę tego wzroku nigdy,choć to był mój zwierzak,potem płakała jak dziecko,i odeszła... w domu żaloba była straszna Niedługo potem znów się pojawiła na ogordzie kolejna kicia,jest z nami,doszłam do wniosku,ze tamta z kociego raju dała jej znać,gdzie ma się udac po pomoc,a zima była sroga,a kiciunia marniutka drobniutka.. Nie mniej dbam,by ta rodzinka mi się nie powiększała,ale każdy kot to inna historia i osobowość,i każdy ma w moim sercu miejsce;) ...a ja upiekłam sernik z brzoskwiniami,piersi z pieczarkami również zrobiłam ,sałatkę,porządki,ogród,i lekko mi power siadł:P piękna pogoda,bardzo pozdrawiam🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dede...to ciasto to jak dla regimentu wojskowego 21 jaj,70dkg cukru i prawie 40dkg masla/margaryny......Moze zaproponujesz cos lzejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwaaaaa...,będzie mi bardzo przyjemnie przejść na Ty z taką wspaniała osobą.:) Tę "miękkość" w stosunku do zwierząt syn odziedziczył po mnie,od maleńkiego uczyłam go miłości do nich.Ja sama byłam w dzieciństwie takim"ratowaczem" -a to ptaszka,który wypadł z gniazda był przeze mnie wychowany i karmiony muchami itp.a to jakiś bandzior powiesił na drzewie kota,w porę go odcięłam i długo u nas był,był b.mądry i wszyscy go uwielbialiśmy,aż cud że mama ze mną wytrzymywała - naściągałam do domu 8 kotów i kilka psów.Ostatni nasz "wybryk" to wypuszczenie do stawu świątecznych karpi,znajomy nam 2 podarował,daliśmy je do wanny i patrzyliśmy na nie ,w końcu syn się rozpłakał i stwierdził,że za nic ich nie da zabić,wynieśliśmy je do stawu :) długo by pisać o przygodach ze stworkami,nie raz były to śmieszne historie:) Też dziś trochę w ogrodzie popracowałam ,plewiłam ziemniaki,bo okropnie zarosły a jest przy czym robić mamy ich 15 arów.Dużo jednak nie zrobiłam ,bo u nas taka rano była duchota ,że nie było czym oddychać,teraz przeszła burza i trochę się zaduch uspokoił.A na obiad skromnie - zupa ogórkowa i naleśniki z serem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dederette - bardzo ciekawy przepis:) a ja chce zrobić sernik na zimno z galaretką i truskawami:p - macie kobietki może jakiś przepis?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robiłam kiedyś taki fajny sernik bez sera,poszukam dokładnego przepisu w zeszytach to Ci podam.Dawno go nie robiłam,ale teraz faktycznie można go z truskawkami zrobić:) - udanej niedzieli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forum-strona glowna
Dzien dobry po dlugiej przerwie:) Ja mam stary przepis na sernik z truskawkami, jeszcze Mamusi. Ale robię go często i domownicy jak i goście się zajadają. Już podaję, może akurat przypasuje:) Sernik na zimno: 2 szkl cukru pudru, 1 k. margaryny Kasi lub masła, 0,5-0,6 kg twarogu, dowolny zapach lub cukier waniliowy, rodzynki, 2 łyżki stołowe żelatyny, szkl. wody do rozrobienia żelatyny, 3 jaja . Ser przekręcić 2x przez maszynkę.Margarynę utrzeć z cukrem, dodać zapach, żółtka i stopniowo dodawać ser i sparzone rodzynki na koniec . Ubić na sztywno pianę z białek ze szczyptą soli ,dodać rozpuszczoną żelatynę . Schłodzić w lodówce . Po schlodzeniu ułożyć truskawki wg uznania i zalać truskawkową galaretką . Smacznego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivvva...
miło mi:D jestem tak padnięta,ze szok,wczoraj kucharzyłam,a dziś gościłam znajomych rosłek,i kołduny( jakże robiłam sama) ziemniaczki,sos pieczarkowy,też prawdziwy nie z torebki:p pierś nadziEwana ziołami,czoskiem,zółtym serem,pieczarkami,panierowana 2 surówki deser,lody,waniliowe i smietankowe,z ajerem,plus brzoskwinie i truskawki sernik a wieczorem grill;),od jutra dieta:P no i mam dość kuchni:O dobrej nocy🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry!!!! forum-strona glowna - siemasz:) spisałam Twój przepis na sernik,uwielbiam takie z owocami:) ivvva a toś się napracowała,same rarytasy:p a ja ciągle jakaś zmęczona i ospała jestem,ciągle pada i pada taka pogoda może dobić:( Podaję wyszperany przepis na sernik bez sera: 1 litr mleka ,1/2 litra śmietany ,5 całych ja,cukier waniliowy. Śmietanę,jaja i cukier waniliowy zmiksować.Mleko zagotować i zmiksowaną śmietanę z jajkami wlać do gotującego się mleka i gotować na maleńkim ogniu ,aż utworzy się "ser".Wyłączyć ,ostudzić i odcedzić na sitku. 25 dkg masła utrzeć z 1 szklanką cukru na puszystą masę dodawać małymi porcjami "ser" i dokładnie utrzeć.Masę można wyłożyć na spód z kr***ego ciasta lub na herbatniki albo biszkopty,na wierzch wyłożyć truskawki i zalać galaretką,lub podzielić na dwie części i do jednej dodać kakao a wierzch polać polewą czekoladową,lub do masy dodać pokrojone różnokolorowe galaretki.Ten sernik jest b.smaczny.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forum-strona glowna
Witam i mam nadzieje, ze sernik przypasuje kubkom smakowym :) Ja rowniez spisalam juz Twoj przepis i nie omieszkam go wypróbować w najbliższym czasie. Poczekam na swoje truskway.Jak do tej pory są niestety jeszcze zielonkawe i nie narośnięte:o Czy zauważyłaś,że zagwiadkowało nawet Twój tekst? :D " na spód z kr***ego ciasta "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwaaaaaa
ala jaja za przeproszeniem Drogich Pań:),miałam wczoraj napisać przepis na ten sernik,ze smietany,ale byłam za bardzo zmęczona:O to stary sprawdzony przepis,i wychodzi pycha,ale ja robię tylko biszkopt,na to masło ucieram z cukrem i z tym "serkiem"na puch,na to układam brzoskwinie i zalewam galaretką,u mnie tylko w przepisie tą emulsję smieatnowo-jajową wylewa się na 2l mleka,przepis tani nie jest,ale wychodzi pysznie:D,z tej pozostałej serwatki,po odcedzeniu serka,niektóre gospodynie używają ja jako bazę do racuchów,czyli wszystko mozna wykorzystać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znam ten przepis jako melba,i przekładałm masą murzynka Ulewa u nas doslownie,warzywka jesze trochę bedą pływać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×