Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Bukiet najwspanialszych życzeń: uśmiechu i szczęścia, radości każdego dnia oraz wszelkiej pomyślności. [kwiatek

buuuu kwiatek mi nie wyszedł ! serdeczne dzięki za przepisy,zaraz sobie je wrzucę w netowy kajet :) będę miała czym się inspirować jak nie w tym tygodniu to za jakiś czas dopiero niedawno wróciłam z pracy,mam prace na "cito" i muszę poświęcić na to sporo czasu ,więc gotowanie będzie nocą, zaraz się biorę za pierwszą partię dań,które młodej pomrożę,mam nadzieję,że w "termotorbie" bez problemu to przewiezie Aniu chyba nie przełknę teraz nawet kawałka mięsa,jak pomyślę,że .... a te cielaczki z takimi pięknymi oczkami,,.. ..u koleżanki kiedyś jadłam polędwicę z sarny(nie mogłam odmówic jej),normalnie jeden mały kawałek czułam z 2 dni w brzuchu,przecież to była taka ładna sarenka :( ale dzik mi smakował :D,szczególnie kabanosy :) z niego dobranoc ...

Wszystkim bardzo ale to bardzo dziękuję za życzenia imieninowe.Nie są to co prawda moje imieniny,ja obchodzę je 10 czerwca,ale to miło przeczytać tak wiele miłych słów,raz jeszcze dziękuję i serdecznie wszystkich pozdrawiam,babciu zaglądaj tu do nas jak najczęściej:) Przepis na roladę: 2 blaty waflowe obkładam od dołu i od góry wilgotnymi ściereczkami,aż wafel stanie się miękki i da się zwijać.Zagotowuję 1/2 litra śmietanki kremówki(słodkiej) i daję do niej 1,5 szklanki mielonych drobniutko orzechów włoskich,do gotującej się masy wrzucam rozdrobnione 2 tabliczki gorzkiej czekolady i 1 tabliczkę mlecznej i 1 cukier waniliowy.Mieszam i ciepłą masą smaruję wafel(zużywam całą masę,na nią wykładam 2 wafel i zawijam roladę,następne ściśle zawijam ją w folię spożywczą,gdy ostygnie wkładam na 2-3 godziny do lodówki.Miłego dnia życzę i z uporem maniaka "biere" wiadro i do lasu na grzyby:)

to się "deko" spóźniłyśmy ;) :):D ale tak czy siak wszystkie życzenia były szczere i od serca :D! udanego grzybobrania i Miłego weekendu Wszystkim piszącym :D ((Iva)

Witam...malutki poślizg z tymi życzeniami:)Margolu daj odpocząć sobie ...maniaku grzybowy:)chcesz wszystkie wyzbierać:)Iva załóż konto na garnku(chyba że masz:))coby mogli podziwiać Twoje pyszności które szykujesz...u nas dziś pada, ale mimo to mam wesoły nastrój(na razie):)co gotujecie piątkami dziewczyny?ciągle brak mi pomysłów na postne dania:(ściskam wszystkie piszące,pozdrawiam czytające:)

Juz wróciłam,uchodziłyśmy się z koleżanką ,że ho,ho.Już chyba ten największy wysyp się skończył,ale wiadro przytargałam i własnie sie suszą.Obiecałyśmy sobie ,że to ostatnia wyprawa,ale zdanie po powrocie zmieniłyśmy i w środę znów idziemy.Chyba całkiem sfiksowałam,mania mnie dopadła i czas zacząć się z chciwości leczyć:o U mnie dziś obiad skromniutki - zupa ogórkowa i racuchy z jabłkami. Udanego popołudnia życzę:)

witam :) zazdroszczę tych spacerów po lesie Margo :) ,ja ostatnio jak nie w pracy to w domu :O-w garach od świtu już działam,i nawet na kawkę czasu nie miałam :O,ciąg dalszy gotowania dla młodej,fajnie się gotuje małe porcje,choć kuchni niezły sajgon-dziś na topie sos boloński,krokiety z mięsem..i zaraz biorę się za lepienie "ruskich" u mnie słońce,od razu człowiek ma więcej energii,mam nadzieje,ze wyjdę dziś z tej kuchni i skorzystam troszkę z dnia :) Aniu-chętnie bym na "garnku" poszalała,ale czasu brak,jedyna ostatnio moja aktywność to popisanie rano do kawki ,i wieczorem do snu ze znajomymi,pracę mam bardzo "kreatywną",spala większość mojej energii,jest ciekawa,ale bardzo czasochłonna i energochłonna,dlatego często o gotowaniu i pieczeniu to wolę podyskutować albo u kogoś posmakować :) ...dość długo szukałam przepisu na ten tort,który jadałam ,,,z kilka lat temu,a smak pamiętam do dziś,na jakieś święta mam plan,że go zrobię-tort pomarańczowy http://www.wielkiezarcie.com/recipe91522.html tylko wydaje mi się,że tamten był z kremem czekoladowym i przełożony 2-3 razy,dopytam koleżankę,u której jadałam to ciasto,może choć tyle zdradzi,bo przepisu dać nie chciała :O,zresztą nigdy nie zdradza swoich przepisów co jest dla mnie zupełnym dziwactwem :O ....nic uciekam do garów :P jeszcze raz miłego weekendu Kochane Panie :D

witam po sąsiedzku :) Iva, toż my prawie sąsiadki, ciekawa jestem z której części podkarpacia jesteś... a koleżanka niezła, jak można pyszne przepisy trzymac tylko dla siebie? normalnie nie rozumiem tego :/ miłego dnia wszytskim Wam życzę

No właśnie,ja tam jak mam fajny przepis to chętnie się dzielę.

Margolko , ja na ten twój torcik makowy blaszkę wykładam papierem i po podpieczeniu ok 20-25 min wylewam biszkopt, po upieczeniu przewracam ciasto , sciągam papier ,studzę i daję polewę.Też jest fajne, znika ekspresowo. Pozdrawiam wszystkich.

do Iwaaaa, tez miałam znajomą która wolała upiec niz zdradzic przepis, a miała rewelacyjny tort borówkowy, którego smak pamietam po 20 latach:):)

Dobry wieczór.:) Ofciu fajny pomysł z tym tortem makowym i biszkoptem,w te święta wykorzystam Twój patent.Ty pamiętasz smak ciasta borówkowego a ja tęsknie z prostym ciastem,na które dała mi przepis sąsiadka,a które piekłam jak miałam ok.12 lat,ciasto było z chyba kisielami cytrynowymi,masa budyniowa i polane było czekoladą,muszę odtworzyć to ciasto. Pozdrawiam wszystkich i dobrej nocy życzę:)

Margolka! Mam przepis na biszkopt cytrynowy,wystarczy,że przełożysz go masą budyniową i polejesz czekoladą i będzie to samo ciasto,o którym piszesz. Składniki na biszkopt do tortownicy 20 - 22 cm: 5 jajek 3/4 szklanki cukru 3/4 szklanki mąki pszennej 1/4 szklanki kisieli w proszku bez cukru 1 kopiata łyżeczka proszku do pieczenia Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier, dalej ubijając. Dodawać po kolei żółtka, nadal ubijając. Mąki wymieszać,z kisielami i proszkiem przesiać i delikatnie wmieszać do ciasta (ja to robię na bardzo wolnych obrotach miksera). Tortownicę o średnicy 20 - 22 cm wyłożyć papierem do pieczenia (ja piekłam w 20 cm, biszkopt urósł do wysokości formy). Boków formy niczym nie smarować, papierem wykładamy tylko dno. Wyłożyć ciasto. Piec w temperaturze 160 - 170ºC około 30 - 40 minut (lub dłużej, do tzw. suchego patyczka). Gorące ciasto wyjąć z piekarnika, z wysokości około 60 cm opuścić je (w formie) na podłogę. Odstawić do uchylonego piekarnika do ostygnięcia. Całkowicie wystudzić. Przekroić na 3 - 4 blaty. Uwaga: boki biszkoptu oddzielać nożykiem od formy dopiero jak biszkopt będzie wystudzony.

Dzień dobry choć u mnie jakiś szary :( mieszkam w okolicach Sandomierza mam dziś takiego lenia!nie mogę się podgarnąć by wystartować jakoś :P młoda wczoraj wyjechała z zapasami ze heja :),w lodówce zostało światło :P(żartuję) nasza mama postanowiła upiec jej sernik-niestety jakiś ser nie trafiony, (ze sklepu),pewnie oszukany- bo sernik jakiś "ciapaty" taki, nie ma jak sernik z wiejskiego sera, tysiące kalorii w czystej postaci :D ale jak smakuje :)! wczoraj u nas był przepiękny dzień,wybrałam się do lasu,złapac oddech,przy okazji zaglądnęłam w kilka miejsc,ale grzybów zero i dość sucho :O ......moja koleżanka nigdy na nic,nie podaje przepisów,nie odmawia,ale sprytnie omija temat,nie mniej jedząc rozbieram jej ciasta na czynniki pierwsze,i często jest zbulwersowana,że tak potrafię wyczuć to i owo :) i faktycznie,sama upiecze,podrzuci nam do pracy,żeby wszyscy "piali" nad jej kunsztem a przepisu nie da,piecze ładnie i tak jak z cukierni -idealnie,ale nie zawsze jej ciasta mi smakują,bo przecież każda z nas ma swoje ulubione smaki ----->jak mi się nie chce dziś iśc do pracy Miłego dnia

Cześć moje dziewczyny z kafe:)u nas pada od rana że szok,mglisto i zimno...prawda że ciekawa alternatywa dla Margolkowego ciasta,jeszcze nie piekłam a już podobają mi się obie wersje Ofci:)Iva ja też mam lenia ale muszę się kopnąć i zabrać do całości bo dostałam w prezencie dynię od przyszłej bratowej(właśnie brat się oświadczył więc to oficjalnie przyszła:)))i mam w planach zrobić dwa rodzaje dżemu Margo,dynię na słodko do słoika i mam nadzieję jeszcze placków nasmażyć ale pewnie nie rozmnożę jej aż tak bardzo:)mam pytanko a propo biszkoptów...ja piekę 5-6jajek,szkl.mąki,szkl.cukru i 1 łyżeczka pdp...wyrasta super ale jest bardzo bardzo puszysty,aż ciężko pokroić...gdzie problem?chcę aby był taki puszysty ale jednocześnie bardziej zwięzły...może chodzi o to rzucenie co gość pisze??albo dodanie tłuszczu???mąki ziemniaczanej???jakie WY macie biszkopty...z góry dziękuję za podpowiedzi...pozdrawiam Was kobietki i znikam do kuchni bo planów mam wiele:)))

Moj sprawdzony i przepis to biszkopt z octem,ktory zawsze sie udaje.Przepis-6 zoltek,1lyzka octu,kopiasta lyzeczka proszku do pieczenia---wymieszac w wiekszym kubku,bo rosnie! 6 bialek ubic ze 1 szklanka cukru,dodawac po lyzce zoltka i powoli 1 szlanke maki,mieszajac lyzka.Piec ok.30 minw temp.180/190°C.

azzurro ciekawy przepis ale mam pytanie w jakiej blaszce pieczesz ten biszkopt?W prostokątnej czy w tortownicy?

To jest przepis na duzy biszkopt.Upieczony w prostokatnej blaszce o wym.28x36 sluzy mi jako baza do placka ananasowego,ktory najczesciej pieke zima a latem modyfikuje przepis,uzywajac sezonowych owocow i stosownych do nich smakowo budyni i galaretki.iacho jest pyszne i szybko sie robi.Jest duze,wiec dla rodziny i gosci wystarcza.Podam przepis pozniej,bo tocze "walke z bambusem" w ogrodzie a jest prawie lato u mnie,wiec trzeba jeszcze wykorzystac ostatni tydzien z czasem letnim.

Dobry wieczór:) U mnie też prawie letnia pogoda,na termometrze 20 stopni było,więc tony liści zgarniałam i paliłam,trzeba korzystać z pogody jak to powiedziała azzurro,oby tak było jak najdłużej:) Ciastami u nas zapachniało.Pozdrawiam i dobrej nocy życzę:)

Margolko, twoje zraziki zawijane z grzybkami rewelka:) Aniu jak śmiesz narzekać że biszkopt jest zbyt puszysty? on taki ma być!!! Azurro nie słyszałam o tym patencie z octem, musze wypróbowac:) Pogoda u nas cudna, oby jak najdłużej. Pozdrowienia dla wszystkich dziewczyn, super że jesteście\bywacie tutaj:)

Bambusy ujarzmione i liscie rowniez.Ogrod przygotowany do ostatniego koszenia.Zebralam jeszcze sporo malin.A teraz obiecany przepis na mase do biszkoptu. Odsaczyc 1 puszke ananasow.Na gotujacy sie sok wlac budyn(tj.1/2 szklanki wody+1i1/2 budyniu smietankowego+3lyzki cukru) i zagotowac.Odstawic i do goracego dodac 1galaretke cytrynowa (w proszku)i energicznie wymieszac.Odstawic do wystygniecia.Do lekko cieplego dodac 3 zoltka,wymieszac i ostudzic.Ubijac mase mikserem,wlewajac powoli 750ml. smietanki kremowki(3 szklanki)Do ubitej masy dodac pokrojone ananasy.Podzielic:2/3 masy do srodka,1/3 masy na gore.Mozna posypac kokosem.Latem zamiast ananasa daje truskawki lub maliny i stosownie do tego budyn i galaretke truskawkowa lub malinowa,albo moga tez byc brzoskwinie z puszki-budyn i galaretka brzoskwiniowa.Mozna zrobic z polowy porcji w tortownicy i bedzie tort albo duze ciasto.Polecam.

i ja padam,po pracy złapałam się za grabie P,strasznie dużo liści ale sporo jeszcze "czeka" :O na drzewach !pogodna pięknista :D dobranoc

kolejny piękny dzień :D!dziś w planie choć jedno okno(pucowanie) i pranie zasłon, firanek {musze się wyrobić przed pracą} teraz chwila na oddech i przyszło mi do głowy,że też mam w kajecie krem ananasowy,do niego robiłam biszkopt z dodatkiem mąki ziemniaczanej,był jeszcze bardziej lekki,puchaty(tak 1/3 porcji całej porcji mąki) krem ananasowy: 4żółtka 1jajo 1szkl.cukru pudru(ja daję zazwyczaj 3/4 szkl) 2 łyżki mąki ziemniaczanej 1 szkl syropu z ananasów( lub sok) 3/4 szkl wody mąka+żółtka+jajo+cukier-utrzeć,i wylać na gotujący się sok+woda jak wystygnie,utrzeć kostkę masła na puch i dodawać po łyżce tego "klajstru":) ,na końcu można dodać kawałki ananasów(jeśli mamy je z syropu) i już :) Miłego dnia

Dzień dobry:) Ofciu,Aneczko gdzie jesteś pracusiu? azzuroo i ivuś ale się znęcacie okrutnie - o takich pysznościach tu piszecie ,że ślinka leci,zwłaszcza,że ja takie ciasta uwielbiam,a najbardziej na świecie z truskawkami.U mnie znów pięknie i słonecznie,to piorę,piorę i suszę - wszystko co się da i koce i pościel itp,bo tak piękna pogoda może już długo nie potrwać a w łazience suszenie to udręka:)Miłego dnia:)

Jestem jestem:)Witam dziewczęta...taka już jestem że jak wsiąknę w robotę to po mnie...gotuję,pichcę,sprzątam itp.dziękuję za propozycje biszkoptu spróbuję ten z octem ale i te kremiki też nęcące...jak znajdę chwilkę to przepiszę wsio:)wczoraj Margolu to miałam sajgon...zaczęło się od tego że chciałam zrobić lepszy obiad,bigos taki wypasiony co najmniej do 3 godzin gotowania w między czasie 2 rodzaje Twojego dżemu z dyni-wszystko poobierać,potarkować,gotować,wekować zeszło mi do 15 od przed 10...dostałam telefon od siostrzenicy męża że na kawę z narzeczonym wieczorkiem wpadną...jak to ania:) obiad z dwóch dań,ciasto,niby dom regularnie się sprząta ale jeszcze podłogi pomyłam,obgartnęłam wszystkie pomieszczenia i naszła 19...przyjechali i tak zeszło do 22z kawałkiem:)na dodatek Radek rozchorował się:(nic nie wskazywało że ze zwykłego zasmarkania wyjdzie akcja w nocy...zanim poszłam spać było przed 24...a po 1 w nocy mały zaczął się dusić z kaszlu,strachu wybudzony ze snu...panika,inhalacje i tak siedzieliśmy z mężem nad nim zanim mu nie przeszło...rano dzieci wyprawiłam do szkoły i pojechaliśmy do lekarza,antybiotyk,inhalacje i tak od południa sprzątam dom,kuchnię i zajmuję się małym który jest grymaśny przy chorobie:(a dzieci jak na złość dziś mają dyskotekę do 19 i wszystko sama robię...niewyspana,zestresowana(chciałam napisać skacowana ale mi już przeszło:))))ściskam i bardzo się cieszę że WAS mam...dziękuję za to że jesteście

Aneczko współczuję Ci zatem bardzo.Znam, ten ból,mój syn będąc małym dzieckiem nachorował się za wszystkie czasy,inhalacje,nieprzespane noce i okropny lęk o niego - teraz Ty bidulu przez to przechodzisz.Ale nie martw się dzieciaczki wyrosną z tego,mój jak skończył 12 lat jak ręka odjął,bardzo rzadko teraz choruje,a jak już to bardzo krótko.I oby tak dalej.Ja też przymierzam się do bigosu - też takiego wypasionego z mięskiem,kiełbasą,wędzonką,grzybami,w sobotę młody ma 18 więc trzeba będzie pichcić różne różności.Jeszcze nie bardzo wiem co?Wszystkiego dobrego Aneczko,szybkiego powrotu do zdrowia życzę Twojemu skarbulkowi. Ściskam,pozdrawiam i też bardzo się cieszę,że tak sympatyczna osoba jak Ty jest tu z nami.

ależ się zmartwiłam stanem zdrowia Twojego syna Aniu :( to mieliście noc :(!pamiętam jak moja siostra była dzieckiem i ledwo poszła do przedszkola,to przywlekła taki zajzajer,że się dusiła w nocy,a ja szalałam z niepokoju- i po całym mieście szukałam pediatry zdrówka życzę,dużo zdrówka dla Twojego syna! ....ja też dostałam "szaleju" i też prałam co mi w łapy wpadło,bo pogoda do suszenia wspaniała,ale jak po tych porządkach pojechałam do pracy,to ...było dość ciężko :P zmykam,bo Kropka(kicia) domaga się porcji wieczornych czułości dobrej nocy

Chore dziecko w dodatku w nocy to duzy stres,ale najwazniejsze,ze juz sytuacja opanowana.Zycze duuuuuuuzo zdrowka dla wszystkich.Iva,tez mialam kiedys kotke Kropke a teraz mamy kotke-Mimi,ktora tez usiluje zwrocic na siebie uwage. Piekna pogoda sprzyja wszelkim pracom w domu i ogrodzie. Dobrej nocy.

mam dwie :) Kropka jest biała ...z kropką :P a druga kotka Melania zwana Miką jest czarna z białą kryzą i skarpetkami Kropka jest znajdą tzn znalazła nasz dom :P dostała jakiś sygnał z kosmosu,że inna kicia nas opuściła :( ...taka jestem zmęczona,że usnąć nie mogę jeszcze raz dobranoc

Witam z rana:) Zawsze chciałam miec takiego kotka z kryzą i skarpetkami,ale mój syn takiego nie przyniósł.Swego czasu znosił do domu psy i koty,którym ktoś zrobił krzywdę.Dziś mamy na składzie kocura Cześka - buraska,kocicę Pusię czarno białą łaciatkę,kocura Zdzicha bardzo już starego czarnulka,dwa jeże ,które mocno poparzone z wypalonego rowu,syn wyleczył u weta,teraz mają już swoje dzieciaki i mieszkają u nas w garażu i mamy też największego rozrabiakę - pieska Morisa - małego złodziejaszka wszędobylskiego,ostatnio wykradł bratu cukierki,ponadgryzał i poukładał sobie w swoim leżysku.Potrafi otwierać szafki i wykradać coś co mu się akurat podoba.Pozdrawiam serdecznie wszystkie panie:)