Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Dzieki za pomoc z internetem,moze ktos jeszcze pomoże?

Joela, tak właśnie zamierzałam zrobić :) mam golarkę, ale to taka kupiona kiedys w lidlu i w ogóle sie nie sprawdza, więc pewnie zostaje mi maszynka... ale to dopiero wieczorem, teraz juz uciekam myć gary, potem troche ogarnę dom, ukisze kapuste, a potem reszte dosprzatam i dopiero wtedy się zabiorę za sweterek. aha, nie pisałam Wam, w piatem z mężem idziemy na imprezę. zawsze imprezy są samych policjantów, a teraz sobie wymyślili z żonami...wcale mi sie to nie podoba, no ale wszyscy idą to ja też muszę :o

Nosz cholercia - naprodukowałam się i zjadło mi posta... :( Cześć Dziewczyny! :) Anulka fajny pomysł z tymi kulkami! Raz, że można je wykorzystać do zupy, jako pożywny dodatek, a dwa, że szybciutko można z tego zrobić osobne danie. Tak jak Margolcia zaproponowała z sosem grzybowym - pycha! Ja robiłam kiedyś z sosem koperkowym i też było bardzo dobre! Sos pomidorowy, też może być... Fajnie, fajnie... :) A u nas dziś czerwony barszcz z ziemniaczkami - już się gotuje, bo chodził za mną od kilku dni! :) Reszta rosołu będzie niestety dla psów, bo nie damy rady jeść trzeci dzień tego samego :P A mam niestety paskudny nawyk, że jak gotuję, to jak dla wojska... :( Jeszcze przed chwilą pisałam, że pogoda u nas nijaka, a tu niespodzianka - wyszło sobie słoneczko :) i od razu zrobiło się milej :) Dziewczyny - zaprawiacie barszcz śmietaną?

annor - no to miłej imprezy:) Jak się nie chce iść, to znaczy, że zabawa będzie udana :) - ja mam tak zawsze! :)

Atramka, jak barszcz z ziemniakami to zawsze dodaje śmietanę, a czemu nie zrobisz tego barszczu na rosole?

Atramka-barszczyk z ziemniakami też zabielam śmietaną.Daję kilka łyżek słodkiej 30%. ann- a ten sweterek to spróbuj "odmechacić" pumeksem,tylko ostrożnie żeby nie przetrzeć:) - no i udanej imprezy życzę.Mam podobnie jak atramka,jak nie mam ochoty iść na imprezę to się super na niej bawię :) kokoszanel- ja mam internet w Orange i jestem zadowolona:)

Anula bardzo chętnie. :D Florence (Janda) dostaje kontrakt na występy w Carnegie Hall. Na wieść o tym Saint Clair (Zborowski) pada na ziemię bez tchu. Następnie pokazują wspaniałą uroczystość pogrzebową. Dopiero po dłuższej chwili okazuje się, że to nie pogrzeb Sint Claira, a psa pudla. Clair jakimś cudem przeżył. Dalej trwają przygotowania do występów w Carnegie Hall. Boska obawia się, czy publiczność zapełni salę. Okazuje się, że wielotysięczna widownia pęka w szwach i nie może pomieścić wszystkich chętnych, którzy chcą obejrzeć i posłuchać. Występ na najsłynniejszych deskach świata jest jak zwykle "wielkim sukcesem". Miesiąc później Florence Foster Jenkins umiera. A tu maleńka próbka talentu Boskiej. http://www.teatrpolonia.pl/spektakl-boska

Dziękuję Kropelka. Pogrzeb psa jeszcze widziałam, zarejestrowałam też, jak Florence liczy na 2 tys biletów a Stuhr jest przerażony :) Cieszę się, że odniosła sukces :). Sztuka wspaniała, lubię i cenię Jandę . Tylko wczoraj tuż przed spektaklem wróciłam bardzo zmęczona i taki efekt. Dziękuję jeszcze raz.

Anula i ja byłam zmęczona i obawiałam się, że padnę. Ale znalazłam na to sposób. Po prostu śmiałam się na całe gardło :D i nie zastanawiałam co sobie o mnie sąsiedzi pomyślą. A może też oglądali? :D Janda, najwspanialsza ze wspaniałych! Pozostali równie świetni.

kapusta przygotowana do kiszenia, już w garnku, pod stołem :) teraz tylko czekam na efekty pracy :D Margo spróbuję sposobu z pumeksem :) a jak nie wyjdzie to z maszynką :) ale najpierw wypróbuje golarkę, może akurat jej się odwidziało i zadział jak powinna :) u nas ciepło w twj chwili w słońcu jest 25 stopni :p

My już po obiadku - zabieliłam, jak radziliście :) Wyszedł całkiem dobry, chociaż ostatnio nie zabielałam i też było dobry :) Kurcze, przez okno taka śliczna pogoda, a jak wyszliśmy to wiatrzysko, że hej! Także prędziutko nas zawróciło z powrotem :(

Ann - przygotuj się na nieciekawy zapach w domu :P

Atrami, zapach mi zupełnie nie przeszkadza :) gorsze jest to że już nie moge się doczekać :) i jak mi wyjdzie to za 2 tygodnie pojadę na rynek i zrobię jeszcze jedna porcję :) bo ta pójdzie oczywiście do słoików :D

ja może w przyszłym roku zrobię, bo teraz nie miałabym nawet gdzie trzymać... Ale jeśli już, to też niewiele raczej. Bardziej zależy mi na ogórkach, dżemach, sokach itd. Reszta jakoś nie bardzo nam idzie :( Może jak Dzieci podrosną... :)

Ja bym nie wytrzymała z kapuchą w domu... :( Mama robiła, jak przeprowadziliśmy się na wieś i też przez pierwszy okres trzymała ją w kuchni... O maaatko, cóż to były za okropne dni dla mnie :D A szczególnie gdy się wchodziło do domu, bo potem "nos" się przyzwyczajał do zapachu :)

Atrami, mam nadzieje że się nie myle i nie przeszkadza mi ten zapach :) ale może nie pamietam tego dokładnie z dzieciństwa? w końcu kiedy ja byłam dzieckiem :)

U mnie też łazanki już gotowe,teraz tylko czekam na syna z prezentem ma dziś urodziny:D W sobotę będzie koleżeńskie "przyjątko":)

Marguś, to sto lat dla synusia :)

Ann - no ja akurat na ten zapach byłam "uczulona" :) Marguś - wszystkiego najlepszego dla Syna! :*** a które to urodzinki? 16?

Urodzony młodego pana? A więc głośne sto lat, sto lat...! I mały prezencik. http://www.youtube.com/watch?v=q0iOtJ5Xy78&feature=related

Miały być u nas ładne dni ale jest cały czas pochmurnie i coraz zimniej więc posprzątałam dzisiaj groby-4.Jestem przezorna i wzięłam kankę gorącej wody,na miejscu dolałam zimnej.Po południu nakisiłam dwa rodzaje kapusty,zapach mi nie przeszkadza,troszkę pośmierdzi ale potem jaka dobra.Dorzucę swój przepis z kulkami.Są to klopsiki a nie pulpety.1 kg. mięsa mielonego przyprawiam jak na kotlety i smażę małe klopsiki,takie na raz-dwa do buzi.Kto lubi może część zamrozić. Następnie kroję w kostkę 0,70 kg,pieczarek,podsmażam na niewielkiej ilości tłuszczu dodaję pokrojone też w kostkę 2-3 cebule,4 papryki i kilka ogórków konserwowych przez kilka minut poddusić.Dodać kulki mięsne i zalać wszystko 2 słoiczkami sosu słodko-kwaśnego,wymieszać i chwilę razem pogotować,Dobre gdy trochę się wszystko przegryzie.Piersi z kaczki francuskiej bez skóry kroimy w /0,5 kg ./paski,nacieramy łyżeczką majeranku solimy i skrapiamy 2 łyżkami czystej wódki,odstawiamy na kilka godzin.

te piersi możemy szybko podsmażyć dodać pokrojone w ćwiartki 2 jabłka i chwilę smażyć.Rozłożyć na liściach sałaty i mamy przystawkę./polać ją ulubionym sosem/Można usmażyć pokrojone w słupki ziemniaki,delikatnie wymieszać z mięsem z jabłkami-danie gorące.

O, to się Margo ucieszy z porady, jak przyprawić piersi z kaczki. Margo, wszystkiego dobrego dla syna :) Ja też skorzystam z przepisu na kulki w sosie, sos słodko-kwaśny zrobiłam sama więc tak też wykorzystam. Kapusta podśmierduje, nie ma co oczu mydlić :D, ale to tylko chwilowa niedogodność. Dobrej nocy .

Kropelka, ale mnie zaskoczyłaś :) Mój ukochany koncert b-mol Czajkowskiego i ukochane fontanny.

Anula, piękne... to prawda. :)

Dzień dobry. Słoneczko już wstało. Środa zaczęta. :) U nas zaczęło padać. A jak u Was?

Witajcie kobietki kochane - w imieniu syna serdeczne dzięki:D U mnie pogoda wyjątkowo paskudna.Pada deszcz ,wieje silny wiatr ale temperatura dość wysoka 14 stopni :). Jeśli chodzi o zapach kapusty w kuchni,to faktycznie nieco ,przez pierwsze dni zajeżdża ale da się wytrzymać;) -potem całą zimę ma się zapasik własnej kapusty,bo te sklepowe są okropne:(. Narobiła mi smaka nasza atramka na barszcz czerwony z ziemniakami to i u nas będzie dziś na obiad.

U mnie dziś piękne słońce i już jest 15 stopni.Na obiad mam bitki wołowe duszone w warzywach ,kaszę gryczaną i surówkę z kiszonej kapusty .Od rana umyłam 5 okien i teraz przerwa na kawę.Jutro gotuję bigos -pierwszy z własnej kapusty :D a wyszła wspaniała.Miałam wsadzić do beczki całą główkę ,bo podobno gołąbki z takiej kapusty są świetne (nigdy nie jadłam)-ale zapomniałam.Zeby zniwelować trochę zapach kapusty w domu ,pogotujcie w wodzie kilka gożdzików.

joela - moja mama zawsze kisiła kapustę w główkach na gołąbki,fakt gołąbki z ukwaszonej kapusty były pycha,zawsze zapominam o tym by dorzucić do gara całą główkę.

Hej Dziewczyny :) Pogoda, melduję, że ładna, nawet bardzo ładna. Też miałam dzisiaj myć okna, ale goście zapowiedzieli się na 14, więc nawet nie będę się rozkładała... Także przekładam mycie na piątek - liczę, że ładna pogoda się utrzyma :D U Was kapustą, a u mnie octem w kuchni śmierdzi bo musiałam już odkamienić czajnik... A ocet to kolejny zapach, którego nie cierpię! :( Ale pociesza mnie fakt, że czajniczek znów jak nowy! :) miłego dnia :*