Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Hejka :) Ja również włączam grzejniki na noc. Miłego dnia Duszki spadam do pralki

Hej Dziewczynki :) na pytanie już właściwie odpowiedziałyście, więc chyba nie muszę nic dopowiadać :) A u nas kolejny ładny dzień się zapowiada :) jeśli Mąż wróci w miarę wcześnie to czeka mnie mycie okien... Życzę wszystkim tak pogodnego nieba jak u nas (choć za oknem temp bliska zeru), miłego dnia

witam wszystkich :) u nas też pogoda piekna, słoneczko swieci od samego rana... co do ogrzewania na noc...no cóż pomarańczowe mieszkaja w blokach, a w blokach kiedy uruchamiają grzejniki ? właśnie na noc :) my cały dzień mamy uchylone wszystkie okna, bo pieknie i ciepło, ale wieczorem palimy w piecu i włanczamy grzejniki...

Temat palenia chyba na dobre zakończony. A co dzisiaj na obiadki macie? U nas tradycyjnie. Dorsz smażony, ziemniaki i surówka z kapusty kiszonej. Teraz, w okresie częstych przeziębień, powinno się dużo takich surówek jadać. Z marchewką, cebulą, czosnkiem, oliwką i pieprzem.

Annorl Wy dzisiaj bal macie? Jeśli tak, to szalonej zabawy życzę! :D :D

Kropelko, bal to zbyt duże słowo :) ale orkiestra będzie i nie wiem jak się ubrać, mąż mówi, że normalnie, bo tak każdy przychodzi, ale jak jednak żony sie wyłamią i przyjdą jak na wesele?! mam nadzieję, że nie. założę spodnie, ładna bluzeczkę i szpilki :) nawet makijaż zrobię, a co? :) co do obiadu, to ja nic nie robie, zostały mi łazanki z wczorajszego obiadu, więc wystarczy :) co do cebuli i czosnku, my jemu te przysmaki do kanapek, na sniadanie i kolację :) na sniadanie cebulka do kanapek, na kolację czosnek, nie codziennie, ale często...

Annorl masz dobry pomysł! Spodnie, ładna bluzka i szpile. Elegancko, a nie jak na wesele. A co do antyprzeziębieniowego jedzenia, to właśnie kapusta kiszona ze wspomnianymi dodatkami jest wspaniałą sprawą. Takie surówki zalecał słynny ojciec Klimuszko.

Kropelko, ja czekam teraz aż moja pierwsza w życiu kapustka się ukisi :) oby wyszła, ale wszystko na to wskazuje :p dlatego nie chcę teraz kupować bo zaraz będę miała swoja :)

Ann - taki bezpieczny zestaw - powinno być dobrze :) ewentualnie jakaś skromna sukieneczka, tzw. mała czarna myślę, że też byłaby odpowiednia :) Kropelko - ja do surówki z kiszonej kapusty dodaję jeszcze jabłuszko :) i odrobineczkę cukru

Atramuś, mała czarna odpada, poza tym nie mam sukienek w tym kolorze, wszystkie są krzykliwe, seledynowa, łososiowa, pomarańczowa fioletowa, ale takiego stonowanego to nie mam nic :) nawet do slubu miałam krzykliwą :D co do surówek, to do kiszonej też daję cebulę, czosnek, jabłko, marchewkę i olej, obowiązkowo z pestek dyni, jest przepyszny!

No to idź w spodniach - przynajmniej będziesz się czuła swobodnie :) Kropelko pytasz o obiad... No właśnie nie wiem czy coś robić czy nie :( Na pewno będzie spaghetti, ale to jak Mąż wróci, czyli ok. 14-15. Tak myślę co by tu wcześniej dać Maluchom do jedzenia, ale może jakąś jajecznicę zrobię im na drugie śniadanko :)

I jeszcze mam zamiar upiec ciasto, ale to też wieczorem, bo nie mam wszystkich składników :(

Witajcie koleżanki:) Do mnie doszło nieco słoneczka i jest dość ciepło,w tej chwili 12 stopni.Na obiad wg zamówienia ruskie pierogi i barszczyk czerwony do popicia,dla siebie zrobię kilka pierogów z kapusta i pieczarkami,bo nikt inny nie lubi. ann- baw się wybornie na tym przyjęciu:) ale weź na zapas wygodne buty,bo jak potańcujesz zbyt długo w szpilkach to nóżki będą bolały;)

Atrami, a ja na sniadanie dzisiaj wyjatko miałam nalesniki, chociaż nigdy ich rano nie jemy, ale takiego mi wczoraj smaka narobiłaś, że musiałam je zrobić :D może zrób pomidorową na obiad? dzieci chyba chetnie zjedzą? a do powrotu męża wam starczy :p

... i chyba tak zrobię Ann - dzięki :) Będziemy mieli na dzisiaj i jutro jak pojadę do szkoły to będą mieli jak znalazł - wystarczy tylko odgrzać :) dzięki za pomysł :))

Atrami, ależ proszę bardzo :) chyba też zrobię pomidorową dzisiaj, bo do 17 tylko łazanki nie wystarcza :)

Przeglądam "netowe" przepisy na ciasta,bo coś upiec trzeba w ten przedłużony weekend i znalazłam coś takiego: http://smaker.pl/przepisy/ciasta-i-desery/ciasto-3-w-1,40050 chyba się pokuszę,bo wygląda smakowicie,a co będziecie piekły?

Margo wygląda pysznie :) ja nie wiem czy będę coś piekła, ostatnio przeglądałam zamrażarkę i okazało się że jeszcze siedzi tam chlebek dyniowy, który smakuje jak ciasto a nie chleb, więc jedliśmy z mlekiem, a jako że dużo wyszło bo 2 keksówki, to wyciągnę i będzie gotowe :)

ann - to wrzuć przepis na taki chlebek dyniowy,u mnie takie pyszności bardzo lubimy:)

Margo, prosze bardzo :) CHLEB Z DYNIĄ składniki: 50 dag dyni 15 dag miodu 25 dag cukru 80 dag mąki 1 łyżeczka sody 1 łyżeczka proszku do pieczenia 3 łyżeczki cynamonu 4 jaja 25 dag oleju 25 dag posiekanych orzechów 1/2 łyżeczki soli 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej wykonanie: dynie pokroić na kawałki i zmiksować, dodać miód, cukier, olej, dokładnie wymieszać. wlać roztrzepane jajka, wsypać suche składniki i wyrobić na jednolite ciasto. dodać orzechy. piec godzinę w temp. 180 stopni. z tej ilości wychodzi 2 duże keksówki. chlebek, a raczej ciasto jest pyszne zarówno samo jak i posmarowane dżemem.

Żeberka na zupkę już się gotują :) Marguś - ja mam zamiar dziś upiec to: http://www.wielkiezarcie.com/recipe54458.html wygląda apetycznie, a poza tym szybki i tani, czyli w sam raz :)

A czy zupa na żeberkach nie będzie zbyt tłusta?

Margolek - jak będziesz miała chwilkę to zajrzyj na garnek, mam sprawę...

oj, wy takie pyszności pieczecie...ale ja sie zawzięłam i musze w końcu zacząć opróżniać zamrażarkę, bo mąż się śmieje że ma chomika w domu :)

Nie, bo tych żeberek nie rzuciłam dużo :) Tyle tylko, żeby jakieś mięsko w zupie pływało :)

ann - wielkie dzięki!!!To bardziej chyba taki piernikowaty chlebuś a takie uwielbiamy - za przepis atramko- super przepis,teraz nie wiem co piec?????:( -myślę,że na pierwszy ogień pójdzie dyniowy piernik ann:)

Margo, polecam bo naprawde jest przepyszny :) to rzeczywiście taki bardziej piernik, tylko właśnie brakło mi słowa piernik jak wcześniej pisałam :p

dzień dobry :) jutro idę na łatwiznę i kupimy gotowy tort - przyjdą koleżanki do tosi :) a na właściwe urodziny, czyli w poniedziałek upiekę taki, jaki będzie chciała, moje dzieci są wyrozumiałe, jeśli chodzi o moje możliwości w zakresie cukiernictwa, nie musi to byc dzieło sztuki :D

Misiu, witaj :) w takim razie sto lat dla Tosi :)

misiu,jeśli chodzi o torty też nie mogę się pochwalić mistrzostwem:( ale mam taki sprawdzony ,zawsze udający się przepis: Ciasto: 2 szklanki mąki tortowej 1 łyżeczka sody 2 jajka 1/2 szklanki gorącego miodu 3/4 szklanki cukru 3/4 kostki masła lub margaryny Wszystkie składniki zagnieść ,podzielić ciasto na 3 części,uformować 3 krążki i każdy osobno upiec. Masa: 20 dkg zmielonych orzechów włoskich 1 łyżka masła 2/3 szklanki cukru pudru 1,5 szklanki gęstej śmietany 18%,1 cukier waniliowy. Składniki masy gotować na małym ogniu,ciągle mieszając,aż zgęstnieje.Ostudzić i przełożyć nią 2 krążki aa trzeci z wierzchu polać czekoladą i posypać siekanymi orzechami.Prosty ale b.smaczny.Dobrze jest jak poleży 1-2 dni w chłodnym miejscu