Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
margolka66

Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Polecane posty

Gość annorol 1 ale
twój facet to nie dziecko, a ty piszesz, że mu nie pozwalasz:D! Postaraj się o dziecko, wówczas się moooże sprawdzisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mleko też mogę pić, od zawsze. Cieszę się, że kaszę na mleku będziesz jadać, tam jest jeszcze link ( na dole) - przepis na kaszę z jogurtem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli jednak waga ruszyła :) ale u nas dzisiaj mgliście, ciepło jest bo nie ma wiatru, ale jest tylko 2 stopnie na plusie...na dzisiaj zapowiadali u nas śnieg, mam nadzieje , że go jednak nie będzie...jakoś mi się nie śpieszy do zimy :p ide gotowac krupnik, ale w małej ilości tyle tylko co by na obiad było dla mnie i męża, a potem pasuje cos konkretnego zrobić, może naleśniki z nadzieniem do pierogów ukraińskich? do tego jajku i bułce obtoczone i usmażone, mąż to bardzo lubi :) no i na chwile wystarcza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie koleżanki!!!!! Widzę anula,ann i kropelka twardo marchwiankę wcinacie:) Myślę,że sama dla zdrowotności się do Was dołączę,bo dla zgubienia wagi nie muszę:) A,że uwielbiam wszelkie "warzywne wariacje" to dziś marchwianki ugotuję dla siebie!!!! joelu -Twoja córcia to może mieć problemy z tarczycą np.niedobór jodu,dobrze jest wtedy łykać KEELP.Też mam ten problem i właśnie łykam ten preparat,zażywam też wit.B12,bo jeśli są kłopoty z tarczycą to mogą też być problemy z anemią i wtedy to zaczynają się kłopoty z włosami i paznokciami .Dobrze też co jakiś czas popić drożdże,1 łyżeczkę drożdży zalać 1/3 szklanki gorącej wody,taką powyżej 60 stopni i uzupełnić szklankę do obj.1/2 letnim,przegotowanym mlekiem,pić raz dziennie oraz pić tran.W sezonie wiosennym piję sok ze świeżej pokrzywy,wcieram go także w skórę głowy ,dodając do niego sok z cebuli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomarańczowa, z tym że nie pozwalam chodziło mi o to, że ja dla męża gotuje porządne i raczej zdrowe posiłki, a taka zupka to sama chemia, która mój mąż z własnej woli by nie zjadł, no chyba ze by mu żona w ogóle nie gotowała, to cos musiał by jeść... co do drugiego zdania, to nie wypowiem się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ann - hej!!! W pełni Cię popieram,o facetów trzeba dbać!!!!Muszą porządnie zjeść,zdrowe,domowe jedzenie a nie jakieś wynalazki:) Gratuluję przyjęcia się truskawek.Mam rozumieć,że latem zbiórka u ciebie z koszyczkami???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mrgo, jak najbardziej, w czerwcu dam znac kiedy przyjechac z koszyczkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margo, na zdrowie - zazdroszczę , że uwielbiasz warzywa, ja bardzo lubię mięso i pochodne, skutki opłakane 😭 U mnie też ciepło, cudnie , fantastyczna pogoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie dietuję z Wami :) po prostu pytam jak sobie radzicie, a moje wymioty - sama nie wiem czym są spowodowane..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj uwielbiam warzywa,uwielbiam w każdej postaci.Sąsiadka z ogrodu(mamy po sąsiedzku ogrody) nieraz śmieje się ze mnie jak wcinam na żywca główkę sałaty,kapusty czy kalafiora.Kolacji nie jadam ale za to nawcinam się pomidorów,ogórków,zabieram do tunelu foliowego tylko sól i umyję kilka i heja z solką sobie wcinam,zagryzam pęczkiem szpinaku i szczypiorku!!!!Mój brat to ma tak z zielona pietruszką,jada ją praktycznie garściami w rosole,w sałatce do obiadu tj:poszarpane sałaty różne,szpinak,rukola,szczypior i natka zalane jogurtem,ja do natki to sie zmuszam,nie pasuje mi jej zapach.Uwielbiam tez jabłka,winogrona i maliny,garściami jem w sezonie czarne porzeczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annorl 1 nie
możesz mieć dzieci???czy nie chcesz z wlasnej woli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda gospocha
Pani powyżej a co ty taka wścibska jesteś???Nie masz swojego życia,że tak bezpardonowo nos w cudze wsadzasz?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gospocha, dzięki :) Pomarańczowa, już pisałam że się na ten temat nie wypowiadam...czy mogła bys to uszanować? u mnie zamiast krupniku, bedzie zapiekanka, ugotowałam jaglaną na tej zadkiej jak woda marchwiance, do tego dorzuciłam warzyw i trochę mięska, na koniec poleję jajkiem i obiad gotowy :) przy okazji posprzatałam lodówkę z resztek :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margo, co do warzyw to też je uwielbiam, gorzej z owocami. jagodowe moge jeść bez ograniczeń, ale jest zasada, prosto z krzaka, inaczej mi już nie smakuja, chyba ze w mleku albo jogurcie :) jeśli chodzi o resztę owoców, to czasem zjem, jabłka mi teraz wyjątkowo smakuja, gruszki lubię, grejfruty i pomarańcze,a le tylko kwaśne, jeszcze ananasy, reszta, to od wielkiego dzwonu, a i te od dzwonu :p uwielbiam surówki, sałatki, zapiekanki warzywne...z kolei mój mąż uwielbia owoce i to wszystkie, ile będzie i co będzie to zje :) ale mięso tak jak Anula tez lubię, nauczyłam się przy mężu...i tak staram się je jeść nie częściej jak 2 razy w tygodniu, nie zawsze mi to wychodzi, bo dla męża prawie codziennie robię, więc cos tam zawsze skubnę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj oglądałam program o cukrze, jak wpływa na zdrowie, na kilogramy i w ilu produktach się znajduje.. Czysta masakra! Doszłam do wniosku, że chyba przestanę słodzic herbatę czy kawę i nigdy przenigdy nie przyzwyczaję swoich dzieci do batoników, czekoladek i innych. Nie zdawałam sobie sprawy, że w produktach typu: ketchup, musztarda, ogórki konserwowe, moze byc cukier.. Zjadamy go ponad 40 kg rocznie. Czas zastapic cukier owocami, oooooo tak :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Papilociek, ja od dawna cukier zastąpiłam własnymi sokami, a do kawy dla męża czy kakao, mamy cukier trzcinowy. większość rzeczy robię sama, ale też mam takie podejście jak Ty. jak będą dzieci, to nie chcę żeby poznały słodkie, domowe wypieki jak najbardziej i czekolada gorzka, ostatnio czytałam że dziecko powinno zjadac czekoladę gorzką codziennie 1 kostke. z tym się zgodzę, bo jest zdrowa. z mężem dążymy do tego, żeby stac się jak najbardziej samowystarczalnym gospodarstwem, zanim w naszym zyciu pojawią się dzieci. nie używam chemii w kuchni, same naturalne przyprawy. nie kupuję ochydnych sklepowych szynek bo wiem co w nich jest, tylko sama piekę mieso do chleba. ale tu by duzo pisac na ten temat :) poprostu państwo chce aby społeczeństwo było schorowane i zanieczyszczone, zatrute tym jedzeniem które jest dostepne na rynku. ja już od dawna czytam dokładnie etykiety co naprawde znajduje się w danym produkcie, jedyne czego nie czytam to parówki, które lubimy czasami zjeść i dlatego wole nie wiedzieć co tam jest :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresujcie się, czy gdzieś
w Waszej okolicy sprzedają wędliny z masarni z Podgórza. Mają bardzo dobre, w większości naturalne produkty, bardzo smaczne. Ich parówki Bambi mają zadziwiająco dobry skład- mięso np :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ann-dla mnie mięsa mogłoby wcale nie być,jem je czasem - jedyne które naprawdę uwielbiam to roladki wołowe do klusek śląskich i bitki cielęce,za to moje chłopaki to mięso uwielbiają,szczególnie brat,bo syn to najbardziej w świecie lubi pierogi,kluchy,kopytka itp.Z chęcią zjada kasze różne z masłem i popija jogurtem i zupy. -papilociku to prawda,w kupnych przetworach znajduje się masa cukru,dlatego co roku robię soki,przeciery i staram się nie dodawać do nich cukru,albo dodaje minimalnie.Na szczęście moje dziecko nie przepada za batonikami itp.Jedyne co uwielbia to domowe ciasta,no ale w nich nie ma czym zastąpić cukru:( - kuzynka czasem piecze ciasta ze słodzikiem,ale wydaje mi się,że to gorsze cholerstwo niż cukier:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margo, to prawda, słodzik gorszy od cukru . swoja drogą jak Ty tego swojego syna uchowałaś od słodkiego? ja to się boję że będę się musiałą po kątach ze słodkim chowac albo jak juz będą spały będę się zajadała :p kiedys też za mięsem nie przepadała, ale dla męża obiad bez mięsa to nie obiad, bo zaraz głodny, niezaleznie od tego co by to było, w końcu i ja polubiła mięso bardziej niż wczesniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem już. Lampki tacie zapaliłam, pacierz zmówiłam. Dekoracja ze Wszystkich Świętych ciągle dobrze się trzyma, wiec dalej nie trzeba nic zmieniać. Potem pognałam na zakupy. Mam już majeranek, anyżek i koper włoski. Zaraz zmieszam i będę parzyła. Byłam też w dobrym sklepie mięsnym. Kupiłam kawal pięknego, chudego brzucha. Zamarynuję go i jutro upiekę, będzie na zimno do chleba. Ja takich rzeczy absolutnie nie mogę, mąż może i bardzo lubi, więc się ucieszy. Kupiłam też giczkę cielęcą, skrzydła gęsi, całego kurczaka i szponder wołowy. Gar wielgachny wyciągnę, z warzywkami ugotuję. Jutro mięcho obiorę z kostek, z woszczyzną pokroję, dam do pojemniczków, zaleję wywarem i mąż będzie miał zapas galaretek. Część pudełeczek, za Waszą radą zamrożę. A ja już marchewkowy obiad wtrząchnęłam. Nie czuję żadnego głodu, cięgle mam gorące stopy i ciepełko w żołądku. Annorl, brawo za truskawki! :):) Papilociku, cukier ukryty jest w wielu produktach. Nie wiemy, że takie ogromne ilości wszędzie się znajdują. Mam stały kontakt z onkologami i oni mówią, że biała mąka, biała sól i biały cukier to biała śmierć! My w domu już dawno na sól morską i brązowy cukier przeszliśmy. Margolko, masz czarne porzeczki? No to ja latem staję u Twych bram! Poczęstujesz? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam pojęcia jak to moje syniątko od słodkiego się uchowało? Jedynie co lubi kupnego to gorzka czekoladę i rodzynki w gorzkiej czekoladzie.Może dlatego,że w niemowlęctwie karmiony był długo piersią?Nie podawałam tych wszystkich modyfikowanych "cudów",które prawdopodobnie zawierają cukier:p -żadnych gotowych kaszek,ani pokarmów ze słoiczków.Jak był większy to zupki domowe,jabłuszka,marchewki i tak chyba po prostu nie nasiąknął przyzwyczajeniami do słodkiego.Tak jak Ty większość jedzenia robię sama,bo jak się poczyta na etykietach o zawartości różnych E i konserwantach na danym produkcie,to człowiek się zastanawia c co to jest? Jedzenie czy tablica Mendelejewa?.Mięso kupuję albo u gospodarza albo w sprawdzonej masarni,a parówki też bardzo lubię i jest to mój taki grzeszek:p .Zaraz pewnie Kropelka na mnie nakrzyczy i będzie miała rację:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelko kochana mam ponad 20 krzaków czarnej porzeczki,zapraszam na caly sezon do siebie,żebyś sobie porządnie pojadła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margo, to widzę że mamy podobny parówkowy grzeszek :p Kropelko, z tym białym to racja, ja już od dawna używam soli brązowej, nie rozumiem tylko dlaczego "brudna" sól czy "brudny" cukier są dużo droższe od tego oczyszczonego...ostanio za kilo soli brazowej płaciłam 18 złotych, pocieszam się tym że to mi na długo wystarczy :) ale to jest chore!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ann- ja za radą kropelki używam soli morskiej,ona nie jest taka droga i jest zdrowsza od innych:)Napoi nie słodzę,piję tylko gorzką herbatę zieloną,wodę nie gazowaną i soki własnej produkcji bez cukru i soki pomidorowe,które uwielbiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margo, mi właśnie herbata nie przejdzie gorzka przez gardło, szczególnie zielona, bo mnie gardło potem piecze, dlatego wychodzę z założenia że lepiej wypić z odrobina soku niż wcale nie wypić, jeszcze przy moim skromnym piciu... moja też jest morska, tylko właśnie nieoczyszczona, a w sklepie zwykłym nie widziałam brązowej soli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam mały ogródek i niestety, owoców ani warzyw w nim nie uświadczysz. Świeżo posadzone dwa krzaczki malin, czarnej porzeczki, jeden aronii, pigwowca i pigwy, dwa małe derenie . Na szczęście kto szuka, znajduje - tak znalazłam dobrą kapustę i ogórki. Ale koleżanka ma kontakt z kimś , kto przywozi Jej buraki, mleko, jajka - może i mnie się uda tak zaopatrywać. Kropelko , nie mróź galarety w pudełeczkach, zamróź w dużym pojemniku. W odpowiedniej chwili wyjmnij na noc, rano wrzuć do garnka, zagotuj krótko i rozlej do miseczek. Wstaw do lodówki , niech sie ponownie zsiądzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anula, w takim razie zapraszam w sezonie do mnie na zbiry tego co akurat będzie :) My już po obiedzie, i wyszedł puyszny! lepszy niż myślałam, ugotowałam kaszę jaglaną na marchwiance, do tego dorzuciaął fasolową zupę z pęczakiem, resztki sałatki z 2 sniadania w której był: groszek, kukurydza, cebula i ogórek kiszony, wszystko wymieszałam, na dno naczynia dałam ziemniaki z obiadu wczorańszego, na to ta kaszę na kaszę mięso ze słoika, zapiekłam ok. godziny, potem na to jajo. pycha! mąż jadł z dokładką, więc to dowód na to że było pyszne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×