Świat jest mi obcy - powody dlaczego nie podoba Wam się wspłóczesny świat?

Wijacie! Zachęcam do pisania :). To może ja zacznę ;). Nie akceptuję relacji między ludzkich, które teraz często występują między ludźmi, tzw. "znajomości", które opierają się głównie na tym, że mamy z kimś kontakt głównie wtedy jeśli coś dzięki tej osobie możemy zyskać...

Piszcie wszystko, co Wam przychodzi do głowy, ale odnośnie tematu ;)

Podoba Wam się, że ludzie traktują Was instrumentalnie, a Wy ich tak samo?

ze wspolczesnym swiatem nic sie zlego nie dzieje, to kwestia waszego nastawienia. ja obracam sie wsrod samych dobrych, zyczliwych i wielkodusznych ludzi-czasem zdarzaly i zdarzaja sie dziwne typy ale w wiekszosci jestem otoczona miloscia. ale moze to dlatego ze nie mieszkam w polsce:):)

Dlatego, ze to swiat, w ktorym koncza sie zasady, zanikaja stare tradycje, upada kosciol i wiara. Nie jestem osoba zbyt religijna, ale uwazam, ze to wlasnie religia zbudowala nasz swiat i ciagle trzyma ten swiat w ryzach.

sdfsd---->to gratuluje, a gdzie mieszkasz? ;)...nie chodzi o to, że świat jest zły, że wszyscy są źli, tylko o to, jak jest najczęściej...fakt nie napisałam na początku, że to nie jest generalizowania.

kasiiia---> Właściwie, to się z Tobą zgadzam :)

To może porozmawiamy o zasadach we współczesnym świecie?

hej mieszkam w Holandii i kocham to miejsce, ludzi,tu nie ma zawisci, smutku na twarzy, obcy ludzie sie do siebie usmiechaja, wszedzie panuje serdecznosc i cieplo. holendzry sa poza tym wbrew pozorom bardzo rodzinni. w anglii jest podobnie. i w norwegii. w polsce tragedia, po roku niebycia w Pl bylam w szoku jacy ludzie sa zgorzkniali

sdfsfd----> Myślę że też zależy, jak się postrzega ludzi...Faktycznie w Holandia jest taka mega liberalna? Ja nigdy nie mieszkałam dłużej poza Polską, więc nie wiem, jak to wygląda.

Ja nie uśmiecham się do obcych ludzi na ulicy ze względu na bezpieczeństwo i to, że to u Nas nie jest przyjęte ;) i też nie lubię jak nie znana mi zupełnie osoba uśmiecha się powiedzmy na przystanku autobusowym do mnie, zaraz mi się wydaję, że ten ktoś będzie coś ode mnie chciał, albo jakies propozycje składał, takie w Polsce mamy skojarzenia ;)

Nie zwracam uwagi na miny ludzi na ulicy, a nawet jak są wrogie, to jednak to są obcy ludzie...natomiast dużo bardziej nie miłe jest to, że ludzie którzy się znają, rodzina, czasem ma takie miny, jak się widzi, jakby co najmniej ktoś regularnie jakieś świnie podkładał...

wiesz co, liberalna w jakim sensie? ze jest wolnosc orient seksualnej i dragi zalegalizowane? no tak...ale ja osobiscie nei znam nikogo kto byz tego korzystal. a co do orient seksualnej, to faky=t duzo tu gejow i les i nikomu to nie przeszkadza i sa to wspaniali ludzie nad nami mieszkaja dwie les w sierpniu idziemy na ich slub a parte domow dalej mamy sasiadow homo z adoptowanym synkiem, mowi sie ze Bog jest wszedzie to ja ci powiem z e wslasnie tu w tym kraju czuje jego obecnosc wiecej i czesciej niz kiedykowliek czulam ja mieszkajac w polsce. to jak ludzie traktuja siebie nawzajem jak sie do siebie odnosza...nasi poslcy katolicy moga sie przy nich schowac, a powiem ci ze ja kiedys bylam bardzo wierzaca i homofobka:):) tak tak az wstyd sie przyznac. no ale poznalam tych ludzi i nie moge o nikim slowa zlego powiedziec. sa wspaniali

no wlasnie-jak w pl sie do kogos obcego usmiechniesz to mozesz sie spodziewac ze rzuci na ciebie lodowate spojrzenie, bo nie bedzie wiedzial o co chodzi...ech

Tak, chodziło mi czy tę liberalność widać na ulicach...I tak jest bardzo fajne, że mimo że nie jesteś Polką i podejrzewam, ze nie mieszkasz tam wiele lat idziesz na ślub swoich sąsiadek lesbijek...bo w Polsce to ludzie często są, że tak powiem pod wieloma względami społecznymi identycznie, a w blokach się nawet nie znają! Ale czy nie uważasz, że to lubienie się z sąsiadami nie jest trochę w Holandii sztuczne, że nie jest takie że jak faktycznie trzeba coś pomóc, to nie ma komu? Czy to się nie sprowadza tylko do pogadania o dupie marynie?

Nie podoba mi sie, bo to swiat ekstrawertykow, ale tez takich, ktore non stop gadaja, plota trzy po trzy, czesto rzeczy ktore mowia sa nieinteresujaca, ale co najwazniejsze malo kto potrafi obecnie SLUCHAC, zauwazcie w tramwajach, w autobusach -kazdy chce tylko przekrzyczec druga osobe, malo kto tak naprawde slucha , ja jestem introwertyczka, maly % stanowia obecnie introwertycy, dlatego jest mi czasem ciezko. Ponadto kolezanki puszczaja sie na prawo i lewo, do znajomej przylecial zagraniczny gosc, ktorego nie znala, nie widziala wczesniej a juz wskoczyla mu do lozka -dla mnie to niepojete i nie umiem zrozumiec takich ludzi.

(dodam ze to tylko czesc aspektow , a takich negatywow dzisiejszego swiata moznaby wymienic wiecej )

ona----> Słuszna uwaga...Mimo że pozornie mamy świat dużych różnorodności...to w rzeczywistości sprowadza się do tego jednego typu zachowań, który jest pożądany...

Ale to już tak od dziecka wielu ludzi jest "programowanych" pewnie nie raz słyszeliście hasło typu " Kasia w życiu nie zginie, bo nie da sobie w kaszę dmuchać" w przypadku gdy np. popchnęła koleżankę w piaskownicy, rodzice się z tego cieszą, że taka "zaradna" :O

Ale czy nie uważasz, że to lubienie się z sąsiadami nie jest trochę w Holandii sztuczne, że nie jest takie że jak faktycznie trzeba coś pomóc, to nie ma komu? Czy to się nie sprowadza tylko do pogadania o dupie marynie? o nie nie...mamy wspanialych sasiadow, najblizej jestesmy z jedna para-mieszkaja sciana w sciane i zawsze kiedy czegos potrzebowalam nie bylo problemu by zapytac o pomoc Martje, kiedy ona czegos potzrebuje ja tez jej pomagam takze nie. nie jest to sztuczna sympatia

Aha, no to dobrze...Bo wiesz ja w Polsce często spotykam się ze sztuczną sympatią, bo tak wypada i ktoś jest dla mnie miły, stwarzanie pozorów, taki pijar na co dzień...

mi sie nie podoba ten swiat, bo wszedzie gole dupy widze, w piosenkach, reklamach i filmach. nijak to sie ma do tego o co pol wieku temu walczyly feministki, te gole laski jeszcze bardziej kobiety pograzaja

Jeszcze wracając do tych zachowań i zasad...to owszem czasem ludzie wyrażają swój zachwyt odnośnie ludzi, którzy maja mocny kręgosłup moralny...ale często po chwili dodają, ale to takie niepraktyczne, będzie jej/jemu ciężko w życiu i smutna mina...

eeeeffffaaa----> tak...to bardzo prymitywne, mam wrażenie że tak dużo jest golizny żeby sprowadzić człowieka do kierowania się instynktami, najniższymi pobudkami żeby łatwo nim można było manipulować, żeby nie myślał...

Bo to czego sprowadza się mega rozdmuchany konsumpcjonizm, na co dzień to widać...Młode dziewczyny wpadają w histerię i inne dziwne stany, bo koleżanka ma nową bluzkę, a ona nie, i gdzie tu myślenie...ba często dorośli ludzie zachowuję się podobnie...

up

up

Przyłączam się do Was. Zycie we współczesnym świecie jest straszne.Jest nijakie,płytkie,blade i bez wyrazu,pozbawione głębszego sensu. Moim zdaniem dzieje się tak,bo cały nasz system społeczny oparty jest na kasie.Boga mistycznego(obojętnie jak go nazwiemy) zastąpił inny bóg-forsa i przedmioty ,które można za nią mieć. Ten system robi wszystko aby rozbić wszelkie relacje międzyludzkie bo jednostkę łatwiej zmanipulować niż grupę ,rodzinę czy społeczeństwo. Przy pomocy reklam infekuje się ludzi rządzą posiadania czegoś a potem ci ludzie nie maja już czasu na nic poza zapieprzaniem w celu zdobycia kasy albo spłaty kredytu. W takiej atmosferze altruizm,współczucie,honor i inne takie "przeżytki" nie mogą istnieć. Ale taki świat nie może trwać wiecznie bo zbyt wiele zużywa z ograniczonych zasobów tej ziemi,wiec uszy do góry.

Nie podoba mi się bezrobocie i wysokie ceny:O

HOMME calkowicie sie z toba zgadzam. Czczenie zlotego cielca w postaci wszelkiego przedmiotu stalo sie wartoscia nadrzedna nad jakoscia zycia. Wazniejsza niz relacje miedzyludzkie, cieplo rodzinne, i prosta radosc z istnienia. Dalismy sie oglupic.