Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lipa.lipa

przecież go nie zostawię

Polecane posty

Gość o to chodzi chyba
jezeli masz grono przyjaciol, to juz w ogole swietnie :) to jest skarb nad skarby, ktorego moze nie potrafimy docenic, dopuki nie zostaniemy be nich ... wzmoz kontakty z przyjaciolmi i z nimi sobie gdzies chodz, wyjezdzaj, albo chocby przesiaduj w domu :) i nie spiesz sie z poznawaniem nowego faceta, bo jak sie bedziesz spieszyc znow mozesz sie natknac na jakiegos egoistycznego gagatka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipa.lipa
@madmuasel88 widzisz, ja mam dokładnie to samo! Jak on ma trudne dni, ja go rozumiem. Ale jak ja mam, to o zgrozo! A-W-A-N-T-U-R-Y non stop. Nie umie mnie zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez tak miałam ze nie mogłam nigdy na niego liczyc, jak miałam problem muisłam sama sobie znim radzic bo tez mi mwóił ze kazdy ma swoje problemy, , taki człwoiek nigdy sie nie zmieni, nigdy ja to wiem, bo tyle razy dawałam mu szanse i co tego nic to po co tkwisz w takim związku? długo jestescie razem? i czemu nie odejdziesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lipa jest oslepiona nie miloscią ale jakaś wizją, wyidealizowanym facetem. jeszcze tego nie wie. lipa, nie nastawiaj sie od razu ze musisz kogos miec. polub siebie i swoje towarzystwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipa.lipa
Tak, no niby wiem, ale z doświadczenia wiem, że im dłużej byłam sama wcześniej tym bardziej stawałam się zdystansowana i ciężko mi było ufać ludziom i wierzyć w ich szczere intencje. Wręcz uciekałam od mężczyzn. Kumple mnie swatali prawie że na chama, bo się martwili o mnie bo byłam ponoć jakaś inna. Aż sama trafiłam na obecnego, przypadkiem, latał za mną jak szalony i mnie uwiódł, a potem chciałam mu pokazac że ja równie mocno go kocham i tak zostało, że ja się staram a on wymaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madmuasel88 czemu twisz w takim związku skoro widzisz ze jestes nieszzcesliwa i widzisz jaki on jest w przeciwieństwie do lipy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o to chodzi chyba
no tak myslalam kolezanko, ze nic ci nie daje ;) sluchaj, czasami trzeba zyciowe sprawy przeanalizowac na zimno i konkretnie. straty i zyski. nie mysl sobie, ze sama jestem jakas wyrahowana osoba, bo jestem wrecz niepoprawna romantyczka ;) ale sa takie momenty, ze bierze sie byka za rogi i koniec. bo sama widzisz jaka jestes ta sytuacja udreczona :o ja, podobnie jak 2 pozostale kolezanki na tym topiku, ktore rowniez radza ci wziac byka za rogi, tez bylam w takim dreczocym zwiazku, i tez robilam kilka podejsc do odejscia i nie wychodzilo, bo ciagle sie okazywalo, ze on mnie kocha, albo ja go kocham :P ble, ble, ble ... to przyzwyczajenie, uzaleznienie, nie zadna milosc do grobowej deski! badz silna, szukaj wsparcia, tu ci kilka osob z checia wsparcia udziela, masz przyjaciol, nie jestes sama i nieporadna, tylko jestes wartosciowa mloda kobietka o wspanialej, wrazliwej duszy i ogromnym potencjale milosci, wiec z tym startuj w NOWE ZYCIE. tylko nie szukaj na sile nowego faceta, ale zajmij sie soba, stworz sama dla siebie fajne zycie, sudia, praca, cos co lubisz, zebys miala zajecie dla ciala i umyslu :) wtedy nie bedziesz czula tego braku kogos przy swym boku, nawet gdy ten ktos jest wstretnym gagatkiem, to aby tylko by ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipa.lipa
przecież ja widze jaki on jest :) a tkwię w tym, bo nie mam tyle siły by odejść, jeszcze nie teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 lata z nim jestem. nie jest mi latwo odejsc bo nie zawsze jest zle. u mnie nie jest tak, ze caly czas jest to samo.... nie jest jakis najgorszy. ale jak zaczynaja sie jego problemy to odbija sie to na mnie, ja schodze na drugi plan. nie zawsze, ale tak bywa i to boli, bo mimo, ze jestem od 3 lat w zwiazku to czuje sie samotna, nie kochana. nic nie warta. LIPa ty jestes z nim pół roku. to jeszcze nie wiele. gdy bedziesz miala taki staż jak ja bedzie ci jeszcze ciezej, rozumiesz? ludzie sie do siebie strasznie przyzwyczaja, odsuwaja na bok dotychczasowe znajomosci pasje itp po 3 latach ciezko to odbudowac- chcesz tak skonczyc? jestes mloda, tyle dobrego przed tobą, zrob to dla swojego dobra i uwolnij sie od toksycznego zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potem nie odejdziesz bo bedzie jeszcze gorzej, naprawde a az tyle siły nie trzeba by odejsc po 5 miesiacach związku co po 3,5 latach!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz 18 lat??? Litosci! Zycie przed Toba! Na pewno znajdziesz kogos normalnego. Zreszta nawet gdybys byla starsza to lepiej byc samemu niz byc ponizanym. Samemu jest przynajmniej by sie skupic na sobie i na swoich pasjach, uszczesliwiac siebie a nie druga osobe na sile. Poza tym mowisz 'ze zyc bez niego nie mozesz' no to jaqk zylas zanim sie poznaliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipa.lipa
naprawdę wiele zmieniłyście w moim podejściu, cieszę się że napisałam. ja myślę, że muszę kilka dni zrobić sobie separacji od niego na przemyślenia. Nawet mu o tym nie powiem, a niech się martwi, że nie odbieram telefonów :p wiem już, że to jest koniec, ale jestem osobą precyzyjną i strategiczną, nie lubię takiego haosu. Muszę wszystko sobie ułożyć w głowie, serduchu i dopiero wtedy to zakończę. Nie mogę wcześniej bo inaczej do niego wrócę. A jak wykopię go z głowy to już żadne słowa nie zmienią mojej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lipa prosze cie jesli nie teraz to kiedy? jak jeszcze bardziej sie przyzwyczaisz? zyj tym co teraz i tu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o to chodzi chyba
tez bylam w takim zwiazku prawie 4 lata :o im pozniej tym trudniej to zakonczyc, no bo niby skoro tyle sie wytrwalo, to niby moze byc ... az w koncu zaczelam wiecej czasu spedzac z przyjaciolmi i wsrod nich spotkalam kogos z kim zaczelam sie spotykac, i wyszlo z teogo jedno wielkie bagno, ale w koncu zakonczyl sie ten 4-letni zwiazek bo moj facet widzial, ze ze mna jest cos nie tak i wrecz blagal, zebym mu powiedziala o co chodzi, wiec tak sie wydalo, ze spotykam sie z kims innym. no i przestalam sie spotykac z obydwoma ;) cale szczescie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madmuasel88 pomyśl o sobie, to ty masz być szczesliwa to ty masz być kochana, zawsze masz na niego liczyc i zawsze ma byc przy tobie i dalej chcesz byc w tym... tez mozesz to skonczyc mi sie udało to i tobie sie uda, wiec tesz dasz rade, nie marnuj tez sobie zycia bo nie zasługujesz na to tak samo jak lipa. masz byc szzczesliwa i kochana, zrób to dla siebie i ty jestes tu najwqznijesza, skonczcie to puki mozecie, ludzie sie rozdaja po 5 latach 7 i zyja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipa.lipa
dla kogoś emocjonalnego, wrażliwego i przede wszystkim zranionego kiedyś kiedyś to nawet te pół roku jest bardzo wiele. Ja się szybko przyzwyczajam. Wcale mi nie jest łatwiej odejść od niego niż od chłopaka z którym byłam rok. Czuję jakbym znała go całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o to chodzi chyba
jak chcesz to przemyslec, to w porzadku, tylko zeby sie nie okazalo, ze podczas tych przemyslec zaczniesz sobie wspominac mile chwile i zatesknisz za ponownym spotkaniem :o podczas tych dni, ktore ew. potrzebujesz na przemyslenia, nie siedz w domu tylko staraj sie pospotykac z jakimis fajnymi osobami, ktore raz, udziela ci podpory duchowej, a dwa - uswiadomia, ze zycie bez niego wcale nie jest gorsze ... a wrecz lepsze :) wyobraz sobie ten komfort psychiczny: ZYCIE BEZ WIECZNEJ UDREKI :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipa.lipa
Ale damy radę dziewczyny :) Jak nie my, to kto? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja sytuacja jest troche inna, nie zawsze jest zle, mam dluzszy staz... duzo by opowiadac. to nie wątek o mnie, ale dziekuje :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lipa, nigdy wiecej nie dopusc do takiej sytuacji, nie badz naiwna. nigdy za wiele nie mow facetowi, niech ciagle ma niepewnosc, jezeli juz, to mow polslowkami, nie daj sie ciągnąc na wyznania o milosci dozywotniej bo przegrasz. obawiam sie tych twoich przemyslen. obawiam sie, ze zaczniesz analizowac i uznasz, ze zbyt duzo dobrego sie miedzy wami wydarzylo. pamietaj, ze decyzje podjete dzis będą mialy wplyw na najblizsze kilkanascie lat. jestes mloda i wszystko przed tobą stoi otworem. w chwilach zwątpienia przypominaj sobie nasze slowa, to dziala! i pamietaj ze mowia ci to dziewczyny, ktore przechodzily przez to samo, ktore rozumieja cie jak nikt, bo ktos kto tego nie przezyl nie zrozumie jak jest ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, wracajmy na ten wątek. bardzo podbudowują takie rozmowy i dodają siły i odwagi. ja muszę już iść, nie bedzie mnnie przez weekend ale wroce tu w poniedzialek, mam nadzieje, ze was zastane :) buziaki dla wszystkich, i zycze du wtrwalosci, LIPA USMIECHNIJ SIE, GLOWA W GORE I MYSL POZYTYWNIE, jestem przy tobie myslami w razie czego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipa.lipa
będziemy ciągnęły ten wątek na pewno, ja na pewno napiszę jutro :) może będzie mi łatwej w ten sposób. Dziękuję wam 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o to chodzi chyba
lipa i medmuasel :) trzymam za was kciuki - za produktywne przemyslenia i madre decyzje 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipa.lipa
Nie pisałam cały dzień do niego, ani się nie odzywałam, na gadu jestem na niewidoku, zero czegokolwiek i nawet jak widać najtwardszy facet się przejął, że może odejdę? o dziwo, jak nigdy zadzwonił przed chwilą i oczywiście nie odebrałam kilka razy, aż w końcu z normalnym głosem powiedziałam " tak?" a on z takim przerażonym głosem jakbym conajmniej powiedziała mu że odchodzę powiedział " kochanie byłem tam i tam z tym i tym robiłem to i to, teraz idziemy się przejść, wpaść do Ciebie? Co robisz?" ja " Nic." a on " aha, w domu jesteś?" ja " tak" a on" aha, no to może do Ciebie podjadę KOCHANIE" . Dało się wyczuć strach w jego głosie tym bardziej że ja mam pewność że on był z tym chłopakiem co mówił bo świetnie tego chłopaka znam i on by mnie nie okłamał :) Mam satysfakcję, ale to nie zmienia mojej decyzji o rozstaniu :) Musiałam to gdzieś przelać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipa.lipa
Dzisiaj od rana kłótnia. Powiedział, że jestem sztuczną dziewczyną, bo UWAGA jestem z nim na pokaz. Co dla mnie jest już żałosne :o powiedziałam mu, żeby dorósł bo szczeniaczek z niego, a że głupota czasem też boli, to co by moje biedactwo z bólu nie umarło :) Napisał, żebym dała znać jak się ogarnę i że nie chce mu się ze mną gadać, ja napisałam, że vice versa, on odpisał " nie licz na nic" i na tym koniec. Ułatwia mi to wszystko takim zachowaniem bo widzę, że jednak dobrą decyzję chcę podjąć, w sumie już ją podjęłam, ale nie chcę go widzieć na razie, a mam odrobinę honoru i nie załatwiam takich rzeczy przez telefon itp. Zostawię to na potem, a tymczasem idę sobie porządnie wypocząć! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipa.lipa
oj, powiem Ci że czuję to samo, że on myśli, że ja nigdy nie odejdę :o Niestety, czasami trzeba podjąć babską decyzję ( bo niby czemu męską i kto powiedział że kobiety są słabe :p ) i po prostu zostawić gówniarza, a jeszcze pożałuje, że Cię tak traktował. Fajnie, że do nas dołączyłaś :) Może któraś z dziewczyn Ci pomoże 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipa.lipa
No to żadna z nas tutaj nie powiedziała, że ktorąś zdradza czy coś, a i tak każda miała/ma tego dość i myśli o rozpadzie związku. Niby wszystko okej, nie jest NAJGORSZY, ale najlepszy też nie, prawda? A powinniśmy być szczęśliwi, bo przecież no pomyśl, chcesz być do końca życia z nim nieszczęśliwa? Ja myślę, że nie. Z pewnością jest wiele wartościowych mężczyzn na świecie i kiedyś na takiego trafisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny pamietajcie wy macie być szczesliwe, wy sie tu liczyciecie lipa no cóz czuje się bardzo pewny, stawia warunki, stawia sie bo wie ze mu ulegniesz i bedzie tak jak on chce!! badz silna masz wiare i cel w życiu i my ci pomożemy wiec sie nie poddaj:) a co do nowej koleżanki, no skoro teraz tak jak jest to co bedzie potem?? za kilka lta, uwierz mi rodzice mówia dużo prawdy, mimo to ze nas to wkurza denerwuje i ze sie wdtraja jednak oni patrza z boku chca dla nas jak najlepiej!! zastanów sie czy chcesz zyc tak wiecznie z kims takim, to ze cie nie bije itd to nie znaczy ze juz nie jest zły... pomyśl ile was łazcy a ile dzieli czy to ten jedyny jest... bo ja nie wiem... ja bym sie dobrze zastanowiła czy jestes szczesliwa znim!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×