Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewa1311

GRUDNIÓWKI 2011

Polecane posty

Klaudia- 15min dziennie ale jak sie to zsumuje to wychodzi poltora godziny tygodniowo... ja znam przypadek dziewczynki ktora ma juz 8 lat i nadal problem ze stawianiem stop przez chodzik wlasnie.i pomimo wkladek korekcyjnych i cwiczen problem nadal jest. Rodzice tez sie zarzekali ze nie na dlugo.. jesli cos jest niebezpieczne dla dziecka to po co go do tego przyzwyczajac? mawet jesli jest to tylko 5min to w regularnym,codziennym rytmie-jest to przyzwyczajenie. przeciez mamy na rynku tyle innych zabawek i w naprawde rozmaity i ciekawy sposob mozna spedzac czas z dzieckiem. kazda mama oczywiscie wie co najlepsze dla jej dziecka.jednak jak wiem ze cos mogloby (moze a nie musi, jednak ryzyko z chodzikiem JEST..) mu zaszkodzic to wole tego wogole do zycia nie wprowadzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
czas w ktorym sa wasze maluchy jest doskonaly na pobudzanie roznych zmyslow, bodzcow sensorycznych, mozna w tak rozmaity sposob spedzac z tymi maluchami czas a nawet kiedy maja sie same soba zajac podsowac im wtedy roznego rodzaju faktoru, materialy kubeczki itd co je stymuluje do tak waznego w tym okresie raczkowania i prob siadania. skupcie sie bardziej na zabawach w parterze, na tym wszystkim co zacheci je go raczkowania do przyjmowania pozycji pieska. to sa takie szczere dobre rady kogos kto ma na codzien doczynienia z dziecmi takze tymi ktorym rodzice zafundowali chodziki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomaranczko- dokladnie to samo mowi moja rehabilitantka. A ja dodam jeszcze ze wsadzanie do chodzika na bank nie pobudzi dziecka do raczkowania. Ja nie jestem specjalista ale z jednych zajec na uczelni pamietam ze raczkowanie ma niezwykle pozytywny wplyw na rozwoj obu pollkul mozgowych. Dzieki temu dziecko ma wieksza szanse na unikniecie takich dysfunkcji jak dysgrafia, dysleksja etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko ktore POL DNIA lezy na podlodze, pelza, probuje się podciagac, siadac i ustawiac się do raczkowania, jest wsadzone do chodzika na gora 15min, to ono utrwali sobie te 15min, a nie te pol dnia? U nas jest sporo dzieci (przedstawie to tak- babcia ma 25wnukow, 13prawnukow) wszyscy uzywali chodzikow, i nikt nie ma tego typu problemow. Moja kuzynka nie raczkowala wcale- i byla w szkole prymuska-nie ma mowy o zadnej dyslekcji czy dysgrafi. Moja siostra za to dlugo raczkowala i dysgrafie ma, także wiazanie tego z raczkowaniem chyba nie dokonca prawdziwe Ale ile ludzi tyle opinii, ile matek tyle sposobow wychowywania dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudia - Dziękuję Ci bardzo za pomysł, Ignacy co prawda jadł banany ale ostatnio miał fazę na gruszki. Wczoraj owoców wogle nie chciał. A dziś jabłko i banan wchłonięte:):) Co prawda obiadku niet ale cóż. A co dajesz obecnie na obiady dla Basi? Może coś mi umyka. Co do chodzików, to nie mamy i mieć nie zamierzamy. Ale o tym raczkowaniu czytałam w internecie, że podobno tylko 10% omija ten etap, i potem mogą mieć problemy w szkole, z czytaniem głównie. Koleżanki syn nie raczkował, a w 10 miesiącu zaczął chodzić od razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u nas miły dzień, mąż ma urlop do końca sierpnia:) W następnym tygodniu na Mazury jedziemy do teściów. Syneczek tak przy obiadach wydziwia, że szok. marudzenie i płacz. Myślicie, że jak niema ząbków to mogę dać mu marchewkę gotowaną do ręki, czy ziemniaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudia - Fajnie, że Basia uczy się siadać, miejmy nadzieję, że zapamięta nowy wyczyn. Ja generalnie nie sadzam Małego. Może z 3 razy siedział chwilkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Klaudia a po co Twojemu dziecku jest twoim zdaniem potrzebne te 15 min w chodziku?? po co ja tam umieszczasz?? skoro mala nie siada jeszcze samodzielnie swobodnie, nie raczkuje, to w jakim celu "uczysz ja chodzic "?? po co ta pionizacja ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basia jada już duzo rzeczy. Ziemniaczki z maselkiem i np groszek z marchewka,albo brokol, gotowane miesko, jeżeli zupki, to przewaznie takie jak dorosli, tyle że wiecej ma np warzywek, ryzu czy kaszy, bo woli gestsze i tresciwsze rzeczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15min w chodziku nie nazwalabym "nauka chodzenia" Ale inne mam pytanie, skoro jak zauwazylas dziecko samo nie siada, skonczyla 8msc, jest na mm dostaje stale pokarmy już od skonczenia 4msc, to przepraszam bardzo, na lezaco też trzeba karmic- skoro sama nie siedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudyna a jaka konsystencja? Dziabiesz widelcem? Bo jak gryzie groszek jak ząbków brak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wylawiam z zupy warzywa i np makaron, rozgniatam widelcem i dolewam troche zupy jest to gestsza papka bardziej niż zupa:) ale Basia zajada wiec chyba jej smakuje i odpowiada:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Mąż miał wczoraj urodziny i MASAKRA.....2 dni w kuchni , ale impreza się udała .....Dobrze,ze mama pomogła przy Ani , bo inaczej nic bym nie zrobiła. Moja Ania już raczkuje na całego .....i podnosi się o wszystko do czego doraczkuje ... i staje na nóżkach.....A JAKI UŚMIECH gości na jej buźce jak sobie stoi ...no mówię Wam jakby nie uszy to by miała uśmiech naokoło głowy ....Chochlik jeden :D Ewelina Ania siada zawsze z pozycji do raczków .....jak leży na pleckach to najpierw na brzunio, później na cztery i rączkami podpiera się i siada...na obie strony , jak jej w danym momencie pasuje . CZĘSTO jak sobie poraczkuje to siada i odpoczywa , a i skromność jest jej obca , bo i brawo sobie bije jak usiądzie ;-) Paulina nie byliśmy na Kasprowym ( kolejki do wyciągu jak diabli), ale nic straconego :-) Sylwka nosz NORMALNIE WIEDZIAŁAM I JA,że zachce Ci się jeszcze bobasa ....;D....Mojej ANI buźka też się śmieje do dzieci ....UWIELBIA BOBASY ŚCISKAM wszystkie mamunie i ich skarbki.... MARTA TRZYMAM KCIUKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam dodać ,że impreza urodzinowa męża była na 2o osób ;-) ....rety i to tylko rodzice i rodzeństwo z partnerami i dziećmi ..... i brakowało siostry jednej i brata .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudyna to co napisalam o zwiazku raczkowania z rozwojem intelektualnym to nie moja prywatna opinia a to co mi na studiach powiedziano a wyjatki potwierdzaja regule. Moj maz tez nie raczkowal i jest super zdolny. Skonczyl porzadne studia etc. I juz pisalam ze nie kazdemu dziecku chodzik szkodzi ale jest takie ryzyko. No chyba cos w tym jest skoro fizjoterapeuci regabilituja dzieci pochodzikowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Klaudia a co ma piernik do wiatraka??/ podalas bardzo nielogiczne porownanie,radze sie zastanowic nad tym co piszesz. Olcik do niej nic nie dotrze.\Ona sie nie zastanawia nad tym co sie do niej mowi.Jest zaslepiona swoja racja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodzilo mi o to że takie 4msc dziecko zaczynajac jesc cos wiecej niż mleko, nie ma wyksztalconego kregoslupa, to jak je karmic? Nalezaco się nie da, na siedzaco nie mozna no to jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak z chodzikiem stopy nie wyksztalcone itd.. Chcialam poznac opinie fizjoterapeuty na ten temat, ale skoro pytac nie mozna... To ja już nic nie pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja karmilam dlugo w pollezacej w foteliku samochodowym a potem w krzesle do karmiwnia ale nadal w pollezacej to robie. Pomaranczo, Klaudia- mnie nie o przepychanki tu chodzi. Dyskutujemy i tyle. Ja moze jestem skrzywiona bo chodzac na rehabilitacje nasluchalam sie wielu historii jak rodzice nieswiadomie zaszkodzili dziecku. Do tego jeszcze biorac pod uwage z jakim obciazeniem okoloporodowym moje dziecko przyszlo na swuat od poczatku musialam robic wszystko jak w ksiazkach- przewijac, nosic. Mega dlugo nie moglam jej nosic w pionie przodem do siebie. Absolutny zakaz nosidla, chodzika i skoczka oraz musialam jej wszystkie proby pionizowania uniemozliwiac dopoki nie zaczela siadac i raczkowac. Wiele razy mi sie dziecko buntowalo, chcialo inaczej niz mozna bylo ale jest efekt staran.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wtrącając swoje 5 gr do rozmowy, to ja uważam, że nawet jakby miał ten chodzik szkodzić 1 dziecku na 50 używających to nie chciałabym tego wypróbowywać na swoim:) Bo i po co, tak naprawdę on nic nie uczy, a jedynie daje święty spokój rodzicom, bo dziecko ma zajęcie a guza sobie nie nabije. Klaudia mi się wydaję, że jak Basia taka leniwa do pełzania i raczkowania to lepiej jak umyjesz podłogę i niech sobie śmiga, porozstawiać zabawki po kątach. Chodzik ja tylko rozleniwi dodatkowo wg mnie. Biedronka - No no urodziny na 20 osób to prawie jak nasze chrzciny. Podziwiam:) Mam nadzieję, że mąż w podzięce przynajmniej pozmywał:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelina Baska wiekszosc dnia spedza na podlodze. Je w krzeselku i tyle co mleko albo troche dla zabawy i poprzytulania na rekach. Ostatnio sa postepy w turlaniu i wogole także wszystko na dobrej drodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
wczesniejsza odpowiedz to nie bylam ja ale to nie wazne uz zreszta. powiem wam jeszcze cos odnosnie karmienia. nie sledze waszych wpisow obsesyjnie ale widze ze Ola ma duza wiedze. i ma racje. dziecko ktore samo nie podejmuje prob siadania ( nie mowie o rodzicach ktorzy maluszki sadzaja na swoich kolanach bo to juz jest nastepny koszmar ) nalzezy karmic w krzeselku z moliwoscia ustawienia go w pozycji pollezacej. i do tej pory do puki dziecko nie wykazuje samodzielnego siadania powinno w takiej pozycji byc karmione dla dobra jego kręgosłupa. dziewczyny chodzi o to zeby nie pionizowac ani nie przyspieszac niczego na co kazde dziecko ma swoj czas. naprawde niesawidomie mozna zrobic duza krzywde dziecku. stad te pelne gabinety fizjoterapetow i nie sa terapie na wyrost. rodzice sami robia problemy i pozniej sie dziwia. Klaudia stad ponawiam pytanie jaki jest twoim zdaniem cel sadzania dziecka w chodziku??? czemu to ma sluzyc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
i jak tutaj juz jedna z dziewczyn napisala pomysl chodzika byl jak zwykle dla wygody rodzica. wszystkie tego typu rzeczy jak chodziki skoczki i inne nie ucza niczego dziecka nie dajcie sobie wmowic ze jest inaczej. wyeliminujcie je z otoczenia dziecka i wspomagajcie rozwoj swoich dzieci w madry ale takze niezwykle absorbujacy czas rodzica sposob a zobaczycie ze wasze leniuszki rusza i beda raczkowac i szybko i poprawnie chodzic czego wam zycze i sory ze sie wtracilam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomaranczowa kolezanko- dziekuje za komplement. Moze nie mialabym tej wiedzy gdybym nie byla matka wczesniaka, nie przedyskutowala miliona spraw z matkami innych wczesniakow, nasza wspaniala rehabilitantka i tabunem lekarzy. Ciagle sie ucze, staram niczego nie przeoczyc bo chodzi o zdrowie i sprawosc mojej Kruszyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój Malusi już śpi:) Co prawda musiałam go przebrać bo wieczorną kaszką się upaćkał. Ale w kąpieli był grzeczny i kaszę tez ładnie zjadł. Hasanana, Ewa - Co Wy dziś takie zakamuflowane:P Nic nie piszą...... Hasanana muszę powiedzieć, że jak patrze na Wasze wspólne zdjęcie to Ty i mąż jesteście do siebie bardzo podobni. A Layla ma jak zwykle piękne okrycie głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia - A Twój mąż chętnie się zajmuje dziewczynkami? To fajnie, że nie długo odpoczniesz, przy dwójce dzieci to musisz mieć tam niezły rozgardiasz. No no to nie długo impreza u Was..... Terz to torty są takie czaderskie, że szok:) Ja na chrzciny miałam problem, a na roczek to już wogle nie wiem. Chyba oszaleje. Pomarańczo- - Dziękujemy za rady. Te pozytywne wpisy zawsze mile widziane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelina- moj maz duzo zajmuje sie Mala. Dzis np calutki dzien bo ja mialam dzien przy zelazku, garach i ze sciera w rece. Ale moj obiad wyszedl dzis pyszny. Wczoraj gotowal malzonek. Caly sierpien ma urlop wiec dla mnie duuuza pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×