Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Salami z Pieprzem

Upokorzenie, żal, krzyki, rękoczyny, łzy.. Co teraz?

Polecane posty

ale tych samych? czy za każdym razem innych? czasami jest to odlew twarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami jest to odlew twarzy a rozstaw miseczek mierzysz odlewem penisa?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielki mały szuu
ike wypierdalaj. juz ci mowiles ze nikt cie tu nie lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic takiego nie mówiłem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ike nie interesuj sie :P dobra co z tym penisem? tfu! tenisem? nauczyl sie chociaz grac ten mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo dziwne
pewnie już ma upatrzoną kadnydatkę do zaruchania. Wypatrzył ją na tym tenisie pewnie. Miłości to w tym waszym "związku" już długo nie ma. Przynajmniej z jego strony - skoro tak łatwo i o byle co zrezygnował ze wszystkiego. Chce ci się walczyć o kogoś kto cie pobił i zwyzywał od ostatnich ? Chyba faktycznie chora jesteś :O Myśl o dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
"skoro tak łatwo i o byle co zrezygnował ze wszystkiego. " a skad Ty wiesz, co sie dzialo w tym zwiazku wczesniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiadam wiec cii
wwrr " a skad ty wiesz co sie dzialo w naszym zwiazku wczesniej?" no pewnie, ze nie wiemy, i moze jeszcze nie jestesmy upowaznieni Ci radzic... to po ch..... uja wypisujesz tutaj i o rady prosisz... zyjesz w patologii i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czas na konkurs:D znajdź różnicę :D a skad Ty wiesz, co sie dzialo w tym zwiazku wczesniej? " a skad ty wiesz co sie dzialo w naszym zwiazku wczesniej?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie naiwna
co to kurwa znaczy że ty siedzisz w domu sama z małym dzieckiem a on idzie na tenisa z jakąś zdzirą? nawet nie próbój wmawiać sobie albo słuchać że jest w tym jakas twoja wina, jeśli facetowi by na tobie zależało to nigdy nie doszłoby do tego, to zwyczajny wypaczony samiec który ma sie za niewiem co, to on niech wypioerdala do swojej chorej mamusi, to on powinien się leczyć a nie ty fakt,masz przerąbana sytuację (mieszkanie pewnie jego,jestes bez środków) ale nie daj soba pomiatać, i nie licz na to że sie pogodzicie i będzie ok, jak raz zaczął to będzie tak często no...chyba że pokażesz mu juz teraz że nie dasz sobą pomiatać kicha,naprawdę szkoda mi ciebie, ja by mu zostawiła dzieciaka i powiedziała idę z koleżankami na bilarda :) jak dla mnie ten facet to smieć,choćby nie wiem co facet nie powinien tak traktować matki swojego dziecka,jest cwany ma wsparcie równie pierdolniętej mamusi jak on, to kobieta? matka? chyba jakaś chora stara małpa a nie kobieta, mogłabym swoje pomyslec ale nigdy nie potwierdziłabym syna w tym że ma rację zostawiajac zonę,bawiąc się w twowarzysttwie bab i jeszcze wyzywając ją on wariatek a jak ma sie zachowywać przemęczona młoda matka w takiej sytuacji gdy partner ja zlewa i zostawia jak smiecia samą, to co...nie mozna pójść z żoną na spacer tylko na tenisa z inną jak kolwiek by nie analizować - mi to nie pasuje i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Nie naiwna - nie, zebym stawala w obronie faceta, bo nie wiem, czy na to zasluguje, ale daj mezczyznom tez szanse na normalne zycie, a nie tylko obowiazek zgadzania sie na wszystko, czego kobiety sobie zazycza. Moze to ona byla nie w porzadku, sama zreszta widzisz, ze pisze, ze to ona zaczela wyzywac, ona pierwsza uderzyla. Mezczyzna tez nie moze cale zycie siedziec cicho, bo kobiety ani kwiatkiem uderzyc, ani nawet zostawic nie wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
. uciekaj od niego... miałaś prawo się zdenerwować- przecież każdemu czasem puszczą nerwy... co za śmieć, UDERZYĆ KOBIETĘ, a w dodatku matkę swojego dziecka... jeszcze konflikt z jego matką... uciekaj! i od razu do sądu- jeżeli rozwód to dla ciebie zbyt duże wyzwanie, to separacja...alimenty na CIEBIE i na dziecko... jesteś 2 miesiące po porodzie...hormony ci jeszcze szaleją, mnie twój wybuch WCALE nie dziwi... masz się leczyć? absolutnie nie pozwól sobie na takie odwracanie koto ogonem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Salami z Pieprzem
Przepraszam od razu że odpisuję z doskoku, ale dzidzia wzywa ;) Dzieki za wsparcie i za wszystkie rady.Mam mętlik w głowie im dłużej o tym myślę. W odpowiedzi na czyjś zarzut ze myśle że otyła i zaniedbana kobieta od razu jest warta bicia itd napiszę, ze wcale tak nie uważam, napisałam to tylko dlatego, zeby uniknąc odpowiedzi typu: a co chcialas jak dopiero urodzilas, pewnie jestes gruba, obleśna itd.. Bo czesto sie zdarzaja takie teksty niestety tutaj.. ALe nie o tym mowa. Co do jego matki to dzwonila dzisiaj do mnei i nie odebralam, nie mam zamiaru sluchac jej kazań, dla mnie ona nie jest żadnym autorytetem.. Potrafi tylko glaskac swojego sunka po glowie, nie jest obiektywna, z reszta nigdy nie byla. Kiedys jak sie pokłociliśmy i powiedział jej ze sie rozstajemy to jej odpowiedz brzmiala: no i dobrze. Nigdy nie powiedziala: przepros ja, kup kwiaty czy cos w tym stylu.. Dzisiaj juz mu powiedzialam znowu w nerwach, zeby sie przeprowadzil do mamusi. A co do mieszkania, to je tylko wynajmujemy, a ja sytuacje finansowa mam caliem niezla, mam swoja dzialalnosc i dosyc wysokie teraz macierzynskie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak na zdrowy rozum to wina jest po obydwóch stronach, jak ktoś wcześniej napisał agresja rodzi agresje, nie wiemy jaki to był związek , czy już zdarzały sie nieporozumienia, nie powinni się obrażać a tym bardziej używać przemocy, a jak już do tego doszło to razem na spokojnie szukać rozwiązania jak ten związek ma przetrwać, albo się rozstać,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym radziła na razie ochłonąć, przeczekać napięcie, nie narzucać się sobie, a mamusia niech rządzi u siebie, daj sobie kilka dni i jemu również, nawet możesz mu to powiedzieć że musisz kilka dni przemyśleć całą sytuację, nawet gdyby ci zarzucił ze to twoja wina dla świętego spokoju na razie przytaknij mu, nie wariuj, zaciśnij zęby i daj sobie i jemu czas, faceci są tacy najpierw coś zrobią potem myślą, a jak już zaczyną myśleć to i tak stwierdzają że to nie ich wina, i trzeba się do tego przyzwyczaić, ale z czasem można wiele im do głowy nałożyć, że da się z nimi żyć, i wszyscy sa szczęśliwi aż do następnego razu , ale nigdy z agresja i przemocą, bo wiemy jakie są skutki, po wielu latach i wielu sytuacjach , wiecie jak reagujecie na dane sytuacje i unikacie ich,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ona go nie, przecież nie jest świętą krową, że jest nietykalna, facet też czuje, ma emocje, wiec mogą go ponieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
. nie boisz się co będzie później? ja myślę, że tan czas kiedy dopiero co zostaliście rodzicami, powinien być dla was najpiękniejszy, powinniście się do siebie zblizyć- w końcu macie dziecko... i rozumiem to, że byłas zła, kiedy on sobie grał w tenisa z kimś kogo nie znasz, a ty babrałaś się w pieluchach... nie zważaj na część tych komentarzy tutaj- mam wrażenie, że często na kafeterii siedzą osoby niepracuące, nieszczęśliwe, takie które chcą się gdzieś wyładować...:) co do Twojego związku- to teściowa to kawał pizdy, gdybym ja miała syna , i on miałby żone , która urodziłaby mojego wnuka NIE PRZYSZŁOBY mi do głowy obrażanie jej...!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
. dobrze! jezeli już tak twierdzisz-emocje go poniosły, uderzył ją... powinien to przemyślec, co za świństwo zrobił i przeprosić !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --cocos0
kobiety!!!wy sie opamietajcie, aż mnie krew zalewa! "miał prawo jej oddać"...nie nie miał prawa! ona jest matką jego dziecka, jest świeżo po ciąży, jak ktoś napisał hormony jeszcze buzują. uderzyła, go wyzwała. i co? on też oddał jej , wyzwał i jest po równo? teraz ona ma go przepraszać? jeszcze jego matkę może? powariowałyście całkiem. urodziła jego dziecko, powinien ją na rękach nosić, a nie na tenisa się bujać. ktoś napisał- że powinien mieć coś innego do roboty oprócz związku- i zgadzam się. a założe się też, że gdyby on przyszedł do niej, i powiedział "kurde kochanie, naprawde nie masz się o co martwić, pójde natego tenisa a jutro pójdziemy do praku i na lody, dobrze?" i przytulił to Salami na pewnoby sie zgodziła! nie wolno mieć takiego podejścia "bede robić co chce i chuj, a jak sie nie zgadzasz to idź się leczyć" jak sie ma dziecko,jak sie jest razem, to powinien być KOMPROSMIS czyli jak jej sie coś nie podoba, to ma prawo wyrazić taką opinie, a nie zgadzac się z nim... wnioskuję, że ten Twój to nieźle rozpieszczony mamisynek- a mamusia będzie mu przyklaskiwać we wszystkim co robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łłłooo matkooooo
jakbym zostala pobita przez ojca mojego dziecka-i w ogole przez jakiegos chlopa,to bez dwich zdan pojechalabym pociagiem z dzieckiem do rodzinnego miasta nawet i 800km. a ty siedz i czekaj na cud!!!!!!! nie bez powodu sie nie wyrpowadzilas. masz w glebi duszy nadzieje,sama zaczniesz go zaraz blagac. nie przyznasz sie,ale tak bedzie. chchesz rady? pakuj siebie, synka i w droge!!!!!!! albo wynajmij sobie kawalerke,zeby nie zmieniac adresu firmy. ja bym to w 3 sekundy zrobila. po kryjomu, wraca tatus z pracy i was nie ma. teraz bedzie mial swojego tenisa i panienki. niemniej powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Salami z Pieprzem
Wiecie co? Wszystkie tutaj macie rację... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --cocos0
salami- to nie tak, że każda z nas jest zołzą, która wystawia facetowi walizki za drzwi za to, że on zapomniał o rocznicy;) absolutnie, domyślam się jak ci cięzko, tym bardziej, że masz dzidziusia!!!!!! i to takiego maluszka... ale uwierz mi- spróbuj teraz odejść...nie musisz "na zawsze"...niech on się opamięta-cwaniaczek, myśli, że teraz może robić z tobą co chce, bo z dzieciątkiem nie odejdziesz.jak zostaniesz, będzie gorzej!! bo pokażesz, że tolerujesz jego zachowanie kochana, wiesz co zrób? przestrasz go... spakuj się i uciekaj...do kolezanki/rodzicow...ale nie zostawa, nie błagaj o wyjaśnienie... on to przanalizuje, jak zobaczy jak pusto w dou bez ciebie i malucha... możesz mu dac jeszcze jedną szanse, jak bedzie dzwonil, walczył,przepraszal ale on wtedy zobaczy, ze ty sie z tym nie zgadzasz, z tym jak cie potraktowal...i na nastepny raz dwa razy pomysli co zrobic "bo znowu odejdzie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --cocos0
salami, błagam zrób cokolwiek... skąd jesteś? ja kiedyś żeby tak postarszyć (nie wrócił na noc, nie wiedziałam, gdzie był) a głupio mi było do domu, do rodziców to spakowałam wszytkie rzeczy, schowałam pod łóżko:), zabrałam kilka i pojechałam w góry z naszym psem :D:D... tylko, że ja jestem z katowic, a pojechłam do Wisły- to było 2 godzinki drogi, wynajełam sobie pokoj za 30 zł, posiedziałam klika dni, dzwonił jak oszalały,przepraszał, błagał, płakał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Salami z Pieprzem
I tak zrobię. Postanowione>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Salami z Pieprzem
Jestem z Dąbrowy Górniczej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łłłooo matkooooo
jesli w ogole bedzie walczyl,bo cos mi sie wydaje,ze kogos poznal i teraz zgrywa cwaniaka i mu nie zalezy. z jakiego miasta jestes? zaraz ci wynajde tania kawalerke,wynajmij,a pozniej zycie sie samo potoczy. ogarnij sie, nie jestes szmata do takiego traktowania!!!!! trzymam kciuki i wierze,ze podejmiesz wlasciwa dla siebie i dziecka decyzje. poza tym,nie wyobrazam sobie,zeby ojciec dziecka bil matke w dodatku przy dziecku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --cocos0
biedula...i tak mi ciebie szkoda, że musisz z dzidziusiem "uciekać"...ale jestem z Ciebie dumna... sama na spokojnie przemyśl sobie - plusy i minusy związku... co was łączy, oprócz dzidziusia... jak polepszyć związek, gdybyście wrócili do siebie ale teraz musisz wyznaczyć granice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --cocos0
a tam poznał! nie znasz go , na oczy nie widziałaś a gadasz, że poznał kogoś...nie wolno tak pisać... wiemy tylko tyle, że uderzył,że w ich związku doszło do przemocy... a to czy oni sobie z tym poradzą, to zalezy od nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lullaby it
kurczę nie miał Cię prawa uderzyć, co tu dużo tłumaczyć z oczywistych względów... drań nie partner chroń mnie Panie Boże od takich damskich bokserów! a Tobie życzę powodzenia w podjęciu decyzji, jaka by ona nie była

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×