Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kkubekk

Moja żona nie chce iść do ginekologa (jest w ciąży).

Polecane posty

Gość taka sobie jednaaa
Mieszkam w Norwegii, jestem obecnie w 5 mc ciąży. Całą ciążę tu prowadzi położna, więc z ginekologiem nie miałm styczności, co za tym idzie żadnego badania ginekologicznego. Między 18 a 20 tc jest jedno, jedyne badanie usg, tzw połówkowe. A spotkania z położną też dopiero zaczynają się od 22 tc, i pierwsze wyglądało to tak że poopowiadała mi jak się odżywiać, a i żadnych witamin się tu nie stosuje, tzn nie zalecają w czasie ciąży, zmierzyła ciśnienie i centymetrem brzuch, i to na tyle. Od 26 tyg będę miała pobierany tylko mocz i krew i tak do porodu. Więc nie uważam, że podejście Twojej żony to średniowiecze, to jej wybór, niech idzie za głosem serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkubekk
Do USG zamierzam spróbować ją przekonać i w to jeszcze wierzę, że się da, no i mam nadzieję, że to wystarczy. Badania krwi i moczu miała 2x robione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja corka jest cudowna
Każdy ma prawo do własnego sposobu odczuwania i Twoja żona również. Rozumiem , że żona chce do tego podejśćw sposób naturalny wręcz zwierzęcy ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. I ok, jeśli ma takie poglądy. Jednocześnie mam nadzieję, że jest świadoma tego, że dziecku może się stać krzywda i to też jest naturalne i rozumiem, że na to też jest gotowa. Bo można zjeść ciasto lub mieć ciastko. Jeśli jest przekonana o tej "naturalności" bez świadomości konsekwencji i gotowości ich poniesienia to nie jest żadna wyjątkowa tylko głupiutka. Poród w domu bez informacji jak przebiega ciąża uważam za skrają nieodpowiedzialność, ale to Wasze dziecko i Wasza sprawa. Mam nadzieję, że macie jednak świadomość jak wiele jest zagrożeń. Zdrowa, fizjologiczna ciąża może się skończyć trudnym i skąplikowanym porodem i bez pomocy lekarza i sprzętu zakończyć się tragicznie. Pozatym sam nawet gbs. Jeśli wyjdzie pozytywny (a nader często wychodzi) matka zaraża dziecko. Jak zamierzacie dziecko uchronić skoro nawet nie wiecie czy należy. A w szpitalu dziecku podaje się leki i po krzyku. Może być dużo gorzej. Poczytaj sobie blog kochamylaure.pl . Dziewczyna miała zdrową ciążę(chodziła do lekarza), wszystko było w porządku a mimo to dziecko po porodzie przestało oddychać. Laurę uratowano bo była w szputalu. Gdyby była w domu można by ją odwiedzać conajwyżej na cmentarzu. Jest tyle zagrożeń! Jeśłi jesteście wszystkich świadomi i na to się decydujecie-Wasze życie. Jeśli jednak nie jesteście świadomi i żyjecie sobie w jakimś przefilozofowanym światku to lepiej idzcie do lekarza i po prostu zróbcie podstawowe badania. Dodam , że usg robi się przez brzuch w 5 m-cu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkubekk
Jesteśmy ze sobą 8 lat, z czego małżeństwem niecałe 5 lat. Pobraliśmy się w trakcie studiów (oboje studiowaliśmy zaocznie, jednocześnie pracowaliśmy i oszczędzaliśmy na mieszkanie). Na dziecko zdecydowaliśmy się dopiero po studiach, i jako takim ułożeniu sobie życia, bo dopiero teraz mamy trochę więcej czasu. Co w tym dziwnego, to chyba odpowiedzialne podejście. Poza tym zachowujesz się jakbyśmy byli jakimiś staruszkami co nie mogą mieć dzieci, a my mamy po 26/27 lat. Dałabyś spokój z tym "późnym rodzicielstwem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kubbek, poszukajcie lekarza, który ma podobne podejście, tzn. takiego, który uważa, że w ciąży nie należy wiele ingerować. Mój ginekolog (jestem w 3 miesiącu) nie zrobił mi jeszcze żadne badania "ręcznego" bo uważa, że im mniej ingerencji do końca I trymestru tym lepiej. Owszem miałam USG dopochwowe potwierdzające ciążę, ale Twojej żony to już nie czeka, bo po od 11 tygodnia robi się już przez brzuch. Myślę, że USG przez brzuch, tak naprawdę nie jest jakimś badaniem, a zobaczycie co i jak. Przecież lekarz do badania na fotelu jej nie zmusi. Mądry i tolerancyjny ginekolog zrozumie jej racje. Ja osobiście wolę trzymać rękę na pulsie, ale każdy ma prawo wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SAME GUPIE KUUURWY
Same głupie szmaty się tu wypowiadają chyba. Jedna przez drugą coraz bardziej chętna żeby sie przed obcym chłopem rozkładać. W łóżku się z facetem swoim się wstydzić, współżycia unikać, ale do lekarza z cippa latać chętnie co miesiąc najelpiej, o to wizerunek durnej żałosnej polki - prawie wszystkich z was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytałam całego tematu więc przepraszam jesli takie pytanie i odpowiedź już padła... A co jeśli dziecko po urodzeniu będzie poważnie chore? Również Twoja żona będzie za naturą tzn. dziecko niech umiera, wszakże to naturalna selekcja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Wam, że po prostu trzeba mieć umiar we wszystkim i nie przesadzać ani w jedną ani w drugą stronę, bo złe jest zarówno latanie z każdym kichnięciem do lekarza i branie na tony leków jak i nie chodzenie do lekarza w ogóle w imię jakichś dziwnych przekonań. Gdyby to chodziło tylko i wyłącznie o tą kobietę to ok, jej sprawa co robi ze sobą, ze swoim życiem, jej zdrowie i to ona kiedyś sama d siebie będzie mieć pretensję. Ale gdy chodzi o dziecko i o jego zdrowie to chyba można naciągnąć zasady i choćby dla tego dzieciaczka pójść i się przebadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akacjaaa111
Polecam forum (o ile żona go już dawno temu nie odkryła): http://forum.gazeta.pl/forum/f,45447,porod_domowy.html Tam jest mnóstwo informacji, polecanych artykułów, książek. Artykuł o skuteczności hamowania porodu przeczytałam na stronie fundacji Rodzić Po Ludzku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do końca
cię rozumiem autorze, z jednej strony chcesz namówić żonę na badania, z drugiej wydaje mi się, że momentami zawzięcie bronisz jej racji (krytykując osoby, które wyrażają się w ostrzejszych słowach, ale mimo wszystko mają sporo racji)... Również uważam, iż zachowanie twojej żony jest skrajnie nieodpowiedzialne. I mówię to ja, osoba, która na ogół lekarzy omija szerokim łukiem. Jeśli chodzi o ciąże (a przeżyłam dwie), to zawsze powinno się myśleć kategoriami, iż to nie o nas chodzi, ale o kogoś dla nas najważniejszego. Badania, pobyty w szpitalu itd nie były dla mnie przyjemnością, ale motywowała mnie jedna myśl, że zdrowie mego dziecka jest najważniejsze i skoro mogę korzystać ze zdobyczy medycyny (to odnośnie argumentu dotyczącego naszych babek..), to chętnie to zrobię. I całe szczęście, bo inaczej pierwsze dziecko mogłam urodzić 2 miesiące przed czasem.. Gdybym, jak twoja żona nie korzystała z badań lekarskich, to być może miałabym wcześniaka. I proszę uwierzyć, czułam się doskonale, mogłam góry przenosić, dopiero wizyta u lekarza uświadomiła mi, że mogę już rodzić (spore rozwarcie, bardzo skrócona szyjka)... Zdaję sobie sprawę, że ciąża to nie choroba i u większości kobiet doskonale się to sprawdza:) zawsze jednak prześladowałaby mnie myśl, że może jestem tą jedną na ileś tam... A naoglądałam się sporo leżąc na patologii ciąży... Zrobicie, jak uważacie. Być może będzie tak, jak postanowiła twoja żona i w efekcie doczekacie się zdrowego dziecka (czego życzę nawiasem mówiąc), ale zawsze może być jakieś ale, pamiętaj o tym... Jeśli twoja żona decyduje się na poród w domu (jak dla mnie świetne rozwiązanie gdy jest ok z dzieckiem), to dla swojego i położnej spokoju powinna mieć wszystkie badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczytaj moze watek
o przypadkach chorob genetycznych i znieksztalceniach plodu..powaznych znieksztalceniach widocznych dopiero w pozniej ciazy, z miejsca zagonisz zone do ginka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojego chłopaka kuzynka też tak podchodziła do porodu .cieżka i smutna sprawa zasnęła i pękły jej wody płodowe ale nie od tej strony co powinno i zalało jej płuca i dziecko i ona niestety nie żyją smutne ale prawdziwe :( tak wygląda czasami nie doglądana ciąża :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LOLA2010**
co to znaczy pękły wody płodowe?? i że od innej strony niż trzeba??? jestem w ciąży i chciałabym wiedzieć czy mogę dziś zasnąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
No właśnie, poród w domu tak, ale tylko i wyłącznie gdy z ciazą jest wszystko ok a i to czasem nie daje gwarancji. Moja siostra miała krwotok po porodzie, Moje dziecko było owinięte pepowiną - dzieki Bogu że i tak miałam planowaną cesarke. Mało takich przypadków jest ? Rozwaliłeś też mnie tekstem - jestem honorowy. Jeżeli ( czego kompletnie Wam nie życze, wręcz przeciwnie ) Wasze dziecko bedzie miało wade, którą dało by się wyleczyć poprzez wczesne wykrycie, to co mu powiesz ? Sorry mały, ale byłem honorowy ? Chyba troche gubicie priorytety, bo w tej kwesti ani żona nie powinna przekładac swojego strachu czy zawstydzenia, ani Ty bzdurnie pojetego honorowego zachowania nad dobro dziecka ! Co zaś się tyczy akacji - badania o których mówisz są jeszcze nie potwierdzone, jeżeli jednak się potwierdzą to dadza możliwość stymulowania hormonami tak by uniknąć przedwczesnych poródów. Polecam jeszcze poczytac na tema komplikacji ciązowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tany tany
Widac, ze zona o dziecku nie mysli. Czy ona wie, ze zanim zostalysmy objete opieka medyczna co 3 dziecko umieralo przy porodzie, razem z co 5 matka. Gdyby te wszystkie badania byly niepotrzebne to by ich nie bylo. Do kogo bedzie miec pretensje jak sie cos stanie? Zadna polozna nie zdecyduje sie na porod domowy bez wczesniejszych badan. Mysle, ze twoja zona powinna sie leczyc na glowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkubekk
Żony bronię o tyle, że jest kobietą mojego życia. Świadomie wybraną i pełną zalet. To że mamy nieporozumienie na jednym polu, nie znaczy że będę się śmiał z niesłusznych obelg i przyklasnę internetowym trolom rzucającym błotem (oczywiście to, że przedstawiam sprawę w sieci, naturalnie liczę się z tym że reakcje będą różne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikateraz
weż ją do lekarza,chyba że chce zdechnąć,cytologi też nie robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie mozecie???
znalezc ginekologa kobiety?moze to by cos pomoglo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viking ostra
jesteście niewierzący, ale mam nadzieję że Bóg pomoże przyjść na świat Twojemu dziecku Bóg istnieje! Jak można niego nie wierzyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie mozecie???
viking-a mozna nie wierzyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalnie pęknąć powinny ale to przy końcu czy nawet porodzie od strony ujścia szyjki macicy żeby wody mogły wysączyć sie przez pochwe no tak ? A jego kuzynce pękły wewnątrz w brzuszku i dość że dziecko to i ona i takie tragedie sie zdarzają częściej niż to sobie wyobrażamy. Spokojnie możesz iść spać daje przykład poprostu ja sama jestem w ciąży i jak czuje gdzieś ból czy coś to już schizuje że coś nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werrah
A co będzie jak dziecko będzie miało żółtaczkę, albo przy porodzie nastąpi krwotok, albo tak jak u mnie okaże się że nie urodzę naturalnie bo przeszkadza duży mięśniak na szyjce macicy i po 12 godzinach porodu naturalnego trzeba było ciąć, a jeśli dziecko będzie potrzebowało respiratora bo się poddusi itp itd Życzę żeby nic takiego nie miało miejsca przy porodzie domowym bez opieki lekarskiej i neonatologicznej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Ania23
wody płodowe jej pękły z drugiej strony - buahahahaha!!! większej bzdury nie słyszałam chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocna4549076
Piszesz że żona jest "zwolenniczką metod naturalnych we wszystkim i do wszystkiego", a ja myślę że ona tą naturalną i ekologiczną postawą maskuje tylko swój strach przed ginekologiem. Sam zresztą powiedziałeś że możliwe,że dałaby się namówić na wizytę u ginekologa gdyby obyło się bez badania. Nawet zwolennicy medycyna naturalnej współpracują najczęściej też ze zwykłymi lekarzami. O ile Twoja żona nie jest jasnowidzką nie może wiedzieć czy z dzieckiem jest wszystko ok. Jej strach nie może być powodem tego że nie robi badań, niech nie szuka głupich wymówek tylko idzie się skontrolować !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocna4549076
Mam pytanie jeszcze do forumowiczki mieszkającej w Norwegii. Jeśli u was robi się tylko jedno usg w czasie trwania ciąży i to jeszcze w jej połowie to jak się wykrywa wczesne wady rozwojowe płodu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez mieszkam w Norwegii, wiec pozwole sobie odpowiedziec na ostatniego posta. A no wlasnie nie wykrywa sie wczesniej wad rozwojowych. Co wiecej, rzad Norwegii nie chce zgodzic sie na wlaczenie wczesnego usg do standardowych badan ciezarnych z powodu (!!!!), ze wiele kobiet zdecydowaloby sie na aborcje, gdyby usg wykrylo prawdopodobienstwo choroby plodu. Czyli mniej by si edzieci z rodzilo z zespolem downa - segregacja! Jest to szczyt hipokryzji, bo w Norwegii jest legalna aborcja (bez powodu medycznego itp.) do 3 miesiaca. Mozna takze (!!!) zarzadac aborcji nawet w polowie ciazy z powodow medycznych, ale wtedy potrzeba zgody komisji lekarskiej. W rzeczywistosci 70-80% ciezarnych wykonuje wczesne usg prywatnie. Reszta (prawdopodobnie) i tak nie chce przerwac ciazy, niezaleznie czy dziecko zdrowe czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania nie popadajmy w paranoje. Też nigdy nie spotkałam się, ani tez nie slyszalam o czym tu piszesz. Nie chodzi o to zeby sie nawzajem zastraszac. Ale korzystać z możliwości jakie mamy. Wiadomo, niektórych rzeczy nie da się uniknąć. Ale co jesli kobieta w czasie ciąży bedzie miała podwyższone ciśnienie tętnicze - co rowniez jest bardzo niebezpieczne - nie bedac tego swiadoma. Poza tym jeszcze kilkadziesiat lat wstecz do żony autora bez problemu przyszlaby akuszerka. Ale jak juz ktos wspomnial czasy się zmieniły. A tak sie składa, ze Europa Wschodnia jest daleko w tyle jezeli chodzi o porody domowe. Tutaj dopiero się to rozkreca, wiec nie dziwie się, że polozna niechetnie podchodzi do tego przypadku skoro o tej ciąży nie wie nic, albo niewiele (bo z kształtu brzucha i samopoczucia ciężarnej wiele nie można wywrozyc) Do takiego porodu trzeba się dobrze przygotowac - nie tylko psychicznie . Trzeba też miec na uwadze, ze cos pójdzie nie tak i biegiem bedziecie sie zbierac do szpitala. Lekarze nie neguja tego rodzaju porodu, ale sa ostrozni (przynajmniej mój, bo sama sie interesowałam tym tematem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocna4549076
No właśnie to mnie zastanawiało Lucyjka, podejrzewałam, że może chodzić o wyeliminowanie ryzyka aborcji, ale to przecież by nie miało sensu w kraju gdzie aborcja jest legalna. Co za przedziwna logika, a raczej jej brak....Chociaż to i tak o niebo lepiej niż w Polsce gdzie niby wczesne usg jest na porządku dziennym a jednak aborcja z powodów medycznych jest często kobietom utrudniana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy wiecie ale
becikowego przecież już nie ma ... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym się nie badała w ciąży ja i moje dziecko napewno nieprzeżylibyśmy porodu. Synek miał położenie poścladkowe a łożysko było przodujące. CC było konieczne. Kilka dni po porodzie miałam komplikacje i bliska już byłam śmierci, 41 stopni gorączki, delirka. W ostatniej chwili trafiłam do szpitala. Musiałam mieć łyżeczkowanie macicy i "rozkraczyć" się przed kilkunastoma lekarzami, ale dzięki temu zabiegowi żyję, mój synek ma mamę a mąż żonę. Niech Twoja żona to przeczyta. Pozdrawiam i życzę Wam wszystkiego dobrego, by dzidziuś był zdrowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×