Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdegustowany gosc

Byłam na takim wesele PORAŻKA

Polecane posty

Gość zdegustowany gosc

Każdy spodziewał się normalnego wesela, w jakiejś restauracji, czy domu weselnym. Nie było to jasno określone na zaproszeniu. Nikt nie oczekiwał luksusu, ale po prostu sądziłam, że poziom wesela będzie dużo, dużo lepszy. Uważam, że jak nie stać na wesele to się go nie robi! a nie tak od czapy. Zajechaliśmy okazało się, że jest owszem dom weselny, ale my do niego nie wejdziemy, bo tam wesele ma inna para. Szok. Zapraszają nas na tyły. A tam co namiot! żadnego uroku. Okropnie. Ale ok. Czekamy na jedzenie pierwsze danie wszystko zimne. Nie dobre, krzesła się bujały jakieś w ogóle niewygodne. Koszmar. Nawet orkiestry fajnej nei było co by uratowała to wesele. A osób oczywiscie 200, bo jak inaczej. Zrobic wesele najtanszym kosztem i zarobic. Mielismy z mezem w kopercie 600zł. Ale stwierdzilismy, ze polowe wyjmiemy. Tak zrobilismy zostawilismy 300zł. A z wesela wyszlismy zaraz po 12 :o porazka a na you tube znalazlam odpowiednik tego wesela http://www.youtube.com/watch?v=V585ymNvqdI&feature=related chociaz i tak wydaje mi sie, ze to jest duzo lepsze masakra czulam sie jak smiec a nie gosc. Widac, ze nastawieni byli na zarobek tylko;/ jeszcze mi po sobocie nie minal niesmak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nana2008
Hmmm wiesz kazdemu nigdy nie dogodzisz zamiast namiot już mogli poszukać sali osp i wziasc kucharkę a racja orkiestra musi byc dobra...ale jeśli ktos chce za oszczędzić i bierze namiot gdzie muchy robaki latają gryza to to już jest żal...lepiej bylo w domu imprezkę zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nana2008
Niz jechac na ten slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdegustowany gosc
ogólnie nie czuje sie jakas damulka. Ale o tym weselu wczesniej bylo mowione, ze bedzie weselicho jak sie patrzy. Ze bedzie duzo ludzi, cala rodzina z calej polski byla pospraszana. Tylko po to by pobawic sie w namiocie. Dlatego uwazam to za przesade. I wykorzystywanie gosci. Rozumiem jesli kogos naprawde nie stac i zrobi skormne wesele, ale zapraszac tyle ludzi zeby zaprezentowac taki chlam? nie tylko my bylismy zdegustowani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli bierzesz
to kiedy wyjęliście te pieniądze z koperty ?? dopiero po obiedzie prezent wręczaliście, czy w kolejce do życzeń przy gościach kase zabieraliscie spowrotem ?? to dopiero chamstwo pierwszej wody, przyganiał kocioł garknowi, widac ze rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdegustowany gosc
Zawsze daję pod kosciolem kwaity i skladam zyczenia. Koperte zawsze wreczam później na weselu na pcozątku. Ale nie od razu. W tym jest dowloność przeciez. 300 zł za dwie osoby i tak nie jest mało. A 600zł dawac za takie cos nie mialam po prostu ochoty. Kasa byla w samochodzie i w samochodzie zrobilismy redukcje koperty. Tyle. Ja czuje sie w porzadku. Uwazam, ze to mlodzi nie zachowali sie ok. Szczegolnie w stosunku do dalszej rodziny, ktora jechala 500km. Noclegow tez nie zapewnili. Ja mialam blisko wiec wrocilam do domu, ale po prostu widac bylo o co chodzilo w tym weselu. Moze gdyby byl zespol jakis to mozna by zapomniec o tym namiocie i tym zimnym jedzeniu. Ale nie byla muza z odwarzaca i marny stary wodzirej, ktory w ogole nie zabawial gosci. Marnie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdegustowany gosc
Na tych 300 zł i tak zarobili na nas jeszcze z nawiązką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli bierzesz
a skąd wiedziałaś pod kościołem że wesele będzie w namiocie i jedzenie zimne ?? To trzeba bylo od razu dać tyle, a nie cyrki robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co ten topik zalozylas ?
jak jestes taka madra to to samo mlodym powiedz, zamiast dupę obrabać po chamsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdegustowany gosc
a skad ja mialam wiedziec pod kosciolem jak bedzie na weselu?? tego dowiedzialam sie dopiero na wlasne oczy jak zajechalismy w to miejsce. Namiot zobaczylam od razu, a jedzenie sprobowalam. Wiec stad wiedzialam. Ale pod kosciolem wszystko jeszcze zapowiadalo sie cacy. Nawet samochod wynajeli nie najgorszy, ale na komforcie gosci juz pookszczedzali maksymalnie. Jakie cyrki robilam? nie, nie urzadzilam zadnego cyrku. Zachowalam sie kulturalnie do samego konca mojej obecnosci tam. Ale po prostu bylam zniesmaczona postawą mlodych. Zaprosili 200 osob, a ugoscili ich w jakims podrzednym namiocie. Mogli zaprosic 50 osob i zrobic wesele lub male przyjecie. Widac, ze pozalowali nie tylko jesli chodzi o miejsce. Ale i jedzenie bylo zimne po prostu zimne to nie jakies mioje widzi mi sie. No i muzyka fatalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdegustowany gosc
Po to zalozylam topic zeby uswiadomic Wam, ze niestety mimo, ze tutaj wszyscy pisza, ze nie robia wesela dla kasy to niestety tak wlasnie jest. I to jest tego zywy przyklad. Chcieli po prostu zarobic. Nie obrabiam im dupy nie podaje nazwisk. Mowie o sytuacji. A oni i tak zdaja sobie sprawe z tego jak wypadlo to ich wielkie przyjecie. Nie tylko my mielismy takie odczucia. I mlodym na pewno dalo sie to odczuc. Nie jestem az tak chamska by podejsc i powiedziec, ze jest dno. Sami i tak zepsuli sobie te noc. A dalam mniej kasy, bo tyle uznalam za stosowne. 300 zl to i tak w tym wypadku duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli bierzesz
no ale piszesz, że daliście polowe mniej bo wesele bylo takie a nie inne, a potem ze wyciagneliscie w samochodzie pod kościolem kase z koperty to sie pytam skad wtedy wiedzialas jak bedzie ze juz koperte zredukowalas ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psasi
Namiot jeszcze byłabym w stanie zrozumieć. Takie wesele na wolnym powietrzu to fajna rzecz ale dretwa muza i zimne jedzenie?litości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie napisala przeciez ze pod k
osciolem wymienila koperty tylko ze w samochodzie ! mogli wyjsc zlozyc zyczenia, dojechali i potem w miedzy czasie isc do samochodu po nia, by ja wreczyc gosciom ! i wtedy zredukowali koperty! czytac ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdegustowany gosc
czytasz ze zrozumieniem?? kase wyciagnelam w samochodzie nigdzie nie napisalam, ze pod kosciolem. Pod kosciolem dalam kwiaty i skladalam zyczenia. A przeciez samochodem pojechalismy na wesele. Wiec stal sobie na parkingu wiec moglismy w nim te sprawe zalatwic. proste. Wesele na powietrzu tez moglabym zrozumiec. Bo mimo, ze zobaczylam ten namiot zrobilam dobra mine i liczylam ,ze bedzie ok. Nic dziwnego, ze jedzenie bylo zimne skoro zaprosili 200 osob wiec zanim to wszystko podgrzali to porcje sie zrobily zimne. Obsuga tez marniutka, bo biegaly tylko dwie kelereczki, ktore po prostu nie nadazaly. Bardzo po kosztach pocieli i to bylo widac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie napisala przeciez ze pod k
jak dla mnie lepiej wcale nie robic wesela tylko obiad dla mniejszej ilosci gosci. ale po co ? teraz jak najwiecej gosci, a leciec max po kosztach, zeby nie tyle co sie zwrocilo, a ile uzbieralo ! zal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdegustowany gosc
Gdby wesele bylo mniejsze, mniej gosci. Nawet w tym namiocie niech by bylo. Ale po prostu zeby wygladalo, ze nie maja kasy wiec zrobili skormnie, tanio, ale zapraszaja bliska rodzinke tylko. Wtedy wszystko byloby do ogarniecia. Ale zaprosili 200 osob. Ludzi, ktorych nie widywali. Ja chociaz zobaczylam sie z daleka rodzina, ktorej nie widywalam za czesto. Ja po prostu wolalabym nie robic wesela niz ugaszczac swoich gosci w ten sposob. Albo zrobic male wesele. A nie tanie, ale z ogromna iloscia gosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdegustowany gosc
Dokladnie lepiej zrobic mniejsze nie zapraszac calej rodziny tylko najblizszych. I nie wyglupiac sie z wielkim weselichem skoro nie stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie napisala przeciez ze pod k
Podejrzewam, ze jesli chodzi o koperty to nie tylko wy mogliscie tak zrobic. uwazam, ze to bylo dobre rozwiazanie. wg tego co tu pisza na forach, gosc "powinien" wlozyc do koperty tyle, aby mlodemu malzenstwu "zwrocilo" sie za ich talerzyk. w zwiazku z powyzszym 300 zl od was uwazam ze to wystarczajaco. PODKRESLAM. Wg tego co ludzie tutaj wypisuja "powinno" sie tyle dac w kopercie zeby sie "zwrocilo". Ja uważam o tym coś innego, ale nie o tym temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masz racje autorko, popieram
Tez bym wyjela kase z koperty. Sama bylam kiedys na takim weselu, o ile nie gorszym. Chociaz to bylo w latach 90, wiec torche inne standardy. Wesele w pazdzierniku, w garazu i namiocie. Tzn. garaz byl otwarty i dolozony byl po prostu namiot. Cos strasznego, az na samo wspomnienie robi mi sie niedobrze. Duze wesela sa fajne, o ile wlasnie nie oszczedza sie na wszystkim. Jak nie stac na duze wesele, to sie robi male przyjecie. Skromne, ale z klasa, a nie wesele w namiocie na deskach jak w latach 90.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie napisala przeciez ze pod k
dokladnie. ja bym wolala zrobic mniejsze, ale nie oszczedzajac na niczym. a jesli w ogole by bylo malo finansow, to po ceremonii jakis obiad z najblizsza rodzina, czy z kim sie tam chce. powinno im byc wstyd, w ten sposob ugaszczac najblizsza rodzine ( o dalszej nie mowie, bo skoro i ta najdalsza by zapraszali to wiadomo po co )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jako dziecko byłam na weselu w stodole, serio. miałam może z 8 lat. beznadziejnie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jaa
Tez bylam kiedys na weselu w stodole. ALe mialam chyba 13 lat i to byla polowa lat 90dziesiatych na jakiejs wsi u dalekiej rodziny. Nie podobalo mi sie, goscie sie spili, robili burdy. Pamietam, ze jeczalam rodzicom, ze chce wracac do domu. Na szczescie teraz takie wesela juz sie nie zdarzaja. A autorka ma racje, tez bym zmniejszyla zawartosc koperty na jej miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę juz bywam na tym forum
Moja mama miaa wesel w namiocie zrobionym pod domem, poczone wejscie z domem, wiec tam mozna bylo usiasc odpoczac, skorzystac z toalety. W namiocie zrobili im znajomi parkiet, zeby mozna bylo tanczyc, normalnie orkiestra byla. Nic nie oszczedzano, ale to inne czasy byly. Uwazam, ze mozna zrobic urocze wesele w namiocie, ale faktycznie wesela na 200 osob zazwyczaj traca masowka. p.s. przepraszam za brak polskich znakow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahihii
autorka jest śmieszna... sprytny paten sobie opracowała. najpierw życzenia pod kościołem, potem wjazd na wesele - obczajenie ile młodzi wydali na talerzyk, spróbowanie potraw i oszacowanie ile warto im dać w kopercie. to dopiero buractwo. skąd jesteś autorko? ciekawa jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naoj
My z mezem nie mielismy duzo kasy wiec zrobiliśmy w sali osp i na 50osób a nie sped na 200osób gdzie połowa sie wogole nie zna i kazdy gadal ze mimo ze wtakiej sali bylo super kazdemu sie podobało no oprocz teściowej bo ona ma zawsze jakies ale...wiec lepiej zrobic skromne ale z jakimś szacunkiem do gosci weselnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naoj
Autorka miala racje ze tak zrobila bo mogli miejsze zrobic z orkiestra na sali itd a nie liczyc na 200osób i huj wie jakie prezety ta para co robiła wesele to powinna spalić sie ze wstydu w taki sposób gosci przyjąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ty sie dobrze czujesz??
popieram autorke,takie wesele to obciach.ja tez bylam na takim pare lat temu,moge ich zrozumiec,bo mloda w ciąży i zalezalo im na czasie,ale -było zimno, padał deszcz, dostalam zapalenia pęcherza :-O woda sie lala spod tego namiotu i podwiewalo na siedzenia -jedzenie zimne,bo donoszone z domu,nosily siostry mlodej,które nie mialy doswiadczenia i w ogóle uwazam to za poroniony pomysl,zeby rodzine tak wykorzystywac -miejsca malo,zespół dupny ogolnie wesele w namiocie to porazka,nawet sam fakt jak to wyglada dziadowsko :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Armani Code
nie wiem czemu tak sie dziwicie, ze ktos dal prezent w trakcie wesela albo po. u mnie w rodzinie jest taki zwyczaj, ze pod kosciolem daje sie kwiatki, wino czy co tak ktos przyniesie 'do zyczen'. prezenty zazwyczaj daje sie w trakcie wesela lub po nim. natomiast koperty wlasciwie wszyscy daja przy zegnaniu sie z mlodymi. tym sposobem kilka lat temu bylam na weselu gdzie tak nam sie podobalo, ze do koperty jeszcze dolozylismy. nie widze zupelnie nic dziwnego w dawaniu kopert i prezentow przy wyjsciu. moze dlatego, ze u mnie tak sie robi. w ogole nie wyobrazam dawania sobie prezentow pod kosciolem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalkafalka
ja kopertę też zawsze dawałam pod kościołem bo mi tak wygodniej, ale pochodzę z małego miasteczka i u mnie jest zwyczaj że się daje na oczepinach prezenty a pod kościołem tylko kwiaty. A po okolicznych wioskach słyszałam nawet że prezenty sie daje dopiero na poprawinach. Co do całej sytuacji to ja się nie czepiam wesel na 200 osób albo więcej. Bywałam na weselach gdzie najbliższe rodziny liczyły ponad setkę i spotykały się na chrzcinach i weselach a dodać do tego jeszcze znajomych to może wyjść. I nie pisze tu o ciotkach klotkach z Wąchocka które widzi się raz na dekadę tylko o ludziach którzy sie widywać dość często. Sama mam dużą rodzinę z którą się często widuję i naprawdę problemem dla mnie było zrobić małe wesele wyszło trochę większe. Co innego gdy się zaprasza ludzi których sie nie zna bo rodzice kazali i zrobić wesele najmniejszym kosztem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×