Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość losiosiowapanterka24

seks z kolegą.i co dalej?

Polecane posty

Gość lososiowapanterka24
masz rację:( przerabialam już to. z tymże tamten facetów wmawiał mi wcześniej, że jestem jego dziewczyną... a "po"podkulił ogon i zostawił kasę na tabletkę 72h po, w razie "w".cudownie,co? nie potrafię chyba już uwierzyć w siebie i w to,że są normalni,kochający faceci,którzy na odchodne nie powtórzą się i nie powiedza mi:" jesteś zbyt dobra. zbyt dużo w tobie miłości":( mam złe myśli. powoli przestaje chcieć czegokolwiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Surowe" czasem słowa zamiast głaskania po główce bardziej są wymowne nieprawdaż? Więc doszukiwanie się w tym 'obwiniania' nie jest całkowicie zgodne z rzeczywistą wymową (pomijając oczywiście przypadki nieuleczalnych świrów, którym serce rośnie przy każdej okazji gdy bliźniemu podwinie się noga) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żywe_sreberko
autorko, ja cię nie obwiniam wcale! Ja też kiedys tak się wpakowałam, na własne zyczenie właśnie, więc znam to od podszewki... Mam naukę, że jeśli kobieta sama o siebie nie zadba, to facet to wykorzysta. Po prostu, są momenty, że nawet fajny facet myśli penisem wykorzysta okazję. On pewnie nie chciał cię skrzywdzić, ale nie pomyślał co będzie poźniej, i teraz nie wie jak się zachować. Może tym bardziej mu głupio, że cię lubi, że zna twoją historię, a zachował się tak samo. Ale nie sądzę, by to skłoniło go, by z tobą byc. Wiem, że zakochana dziewczyna nie myśli za wiele, ze sytuacja ponosi...Tylko nie widzę za bardzo tu przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no czekaja cie teraz nie najlepsze chwile..fajnie by byl gdybys miala kogos bliskiego obok siebiee ( ja nie mialam wiec to byl koszmar) mysle ze ten twoj sie odezwie...predzej czy pozniej...bedzie chciał kontynuowac wasza przyjazn tak jak gdyby nic sie nie stało..to tez cie zaboli zapewne..jesli juz bedziesz wiedziala ze wasza znajomosc nic dobrego nie przyniesie i jezeli bedziesz miala wystarczajaco duzo sily w sobie zerwiesz ta znajomosc... mi sie tego zrobic nie udało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żywe_sreberko
no właśnie, relacje nie będą już normalne w pełni nigdy. Ty będziesz miała nadzieję, on może zaoferuje ci przyjaźń. ty będziesz się męczyć bardzo..ech która z nas tego nie przerabiała ;/ Ameryka ma rację, jesli on nie będzie chciał spróbować, to zerwij kontakt. Taka jednorazowa bolesna kuracja mniej cię zrani. To jak oderwanie plastra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żwywe sreberko mysle ze autorka bedzie sobie doskonale zdawała sprawe ze jedynym wyjsciem bedzie zerwanie kontaktu, ja tez to wiedziałam ale nigdy mi sie to nie udalo..jestem za słaba... naprawde szczerze jej wspólczuje..bo wiem co przezywaa, a najgorsze jest to ze to wszystko jest swieze...popłakac i znalezc osobe ktora teraz bedzie cie wspierała ( tylko tym razem moze nie płci przeciwnej;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żywe_sreberko
ja wyjechałam...do innego kraju ;D przez pierwszy miesiąc płakałam....potem było coraz lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale przecież koleś jej do niczego nie namawial, nie oszukiwał i nie obiecywał, oboje tego chcieli i zrobili, może powinna spojrzeć na to inaczej, spędzili ze soba wiele wspólnych i miłych chwil nawzajem sobie pomagając i uwieńczyli to wszystko wspólną nocą i może tak należy to zostawić i milo wspominać? nie wszystko w życiu musi mieć ciąg dalszy... nawet jeżeli tego chcemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bahus no tak rozum jedno a serce drugie niestety ktos kto tego nie przezyl nie zrozumie..autorka napewno kiedys dojdzie do takim wsnioskow i bedzie sie z tego smiała ale narazie jest na to za wczesnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ameryka a skąd wiesz, że nie przeżyłem czegoś podobnego, myslisz że dlaczego jej tak napisałem i to chyba akurat jest jakaś rada, której ona oczekuje, lepiej jak będzie się tym zadręczać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchaj ona musi miec troche czasu zeby sie wyzalic i juz nie rozumiem wymagan ludzi ze ma odrazus tanac na nogi splunac na niego i zyc sobie dalej, ok fajnie by bylo tak zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dlaczego ma na niego splunąć wszystko działo się za obopólną zgodą i oboje nawzajem sobie pomagali, myślisz, że teksty typu "olej dziada" bardziej jej pomogą? musi nabrać dystansu bez zwalania winy na kogokolwiek a im szybciej to zrobi tym lepiej a po za tym jak widać autorka nie jest już chyba zainteresowana tematem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chyba nie jest wszyscy wiedza ze najlepiej jest stanac na nogi jak najszybciej ale nie kazdy to potrafi jednemu wystarczy miesiac a inny bedize potrzebowal roku i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz i nasze stanowiska się zbiegły a już myslalem, że zanosi się na grubszą zadymę:) pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lososiowapanterka24
przeciwnie,jestem! po prostu ryczałam przez ostatnie godziny i wpatrywałam się w telefon. wiecie co?czuje się jakaś taka...brudna.brudna od wewnątrz. w końcu ktoś mnie dotykał, całował... i nagle cisza. zastanawiam się czy u niego wszystko dobrze? tłumacze sobie,że może nie ma nic na koncie i dlatego nie odpisuje. będę milczała jeszcze przez jakiś czas.ale wierzcie mi,ze tęsknie za nim:( nie chodzi tu o seks! nie. może to niegrzeczne z mojej strony,ale wcale nie było tak cudownie w łóżku... liczy się on - jako człowiek. bardzo chciałabym jakoś go przekonać,że nie każda kobieta musi zdradzać i być zła. skoro mi się zwierza to chyba to zauważa ,prawda? doszukuje się w sobie byle jakości...Może ja jestem aseksualna:(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lososiowa ale tobie sie wydaje ze jak bedziesz mu stopy całowała to on bedzie ciebie doceniał, a to niestety tak nie działa...bo jesli komus na nas nie zalezy to mozesz stanac na rekach i klasnąć nogami nic nie zmienisz... wiem ze to boli...i nie płacz sama jesli masz kogos bliskiego sciagnij go i wypłakuj sie komus w rekaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o, jest autorka, a może z nim szczerze porozmawiaj, powiedz co czujesz, może to coś w nim zmieni i też będzie chcial czegoś więcej, przecież może nie wiedzieć co do niego czujesz AMERYKA, tak od razu to nie, może najpierw buzi? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żywe_sreberko
oj przestań! najgorsze to teraz samą siebie obrażać. Stało się, bo ci zależy! nie rób z siebie, za przeproszeniem, szmaty ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lososiowapanterka24
nie wime cyz jest sens rozmawiania z nim na ten temat skoro on z przerazeniem w oczach zapytał mnie czy sie w nim zakochalam? własciwie to zarzucił mi:"ej,ale Ty sie chyba we mnie nie zakochałas,co?". Odparłam,że nie,choć spuściłam wzrok.na Co on odp.że to b.dobrze. I dodal "uff". nie mam nikogo bliskiego. własnie wszyscy wyjechali a przyjaciolka od kąd ma faceta dzwoni do mnie,gdy tylko ona ma doła. poza tym jej się nie podobają moi faceci,więc nie odważyłabym się jej o tym powiedzieć. wg mnie nie jest już mą przyjaciolka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na początek może być w czółko:p autorko, skoro tak to lipa i chyba musisz to przeboleć bo wyglada na to, że niczego nie zmienisz i SREBERKO też ma duzo racji, musisz przewartościować swoje spojrzenie na całą sytuację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lososiowapanterka24
urwać kontakt? hm,to będzie b.trudne... ciagnie mnie do niego. poza tym sprezentował mi nowy nr ,tak abym mogła sie z nim kontaktować. trochę jakby zaprzeczał sobie,co? nie wiem czy jutro się odezwie. mam jutro rozmowę kwalifikacyjną ws. pracy. on o tym wie. jestem ciekawa czy zainteresuje się jak mi poszło...dzisiejszym egzaminem jakos się nie przejąl:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość specjalnie moralna nie jestes
skoro poszlas do lozka z kolega. nie zapomnij o tym powiedziec przyszlemu facetowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze to nie latwe ale najlepsze wyjscie a jak nowego numeru nie pamietasz na pamiec to wypieprz z telefonu:D u mnie usuwanie numeru nic nie dawało bo pamietalam na pamiec:D🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może tego jego "uff" po pytaniu o zakochaniu, to taki jego mechanizm obronny, jak pisalaś też zostal zraniony i trochu ma obawy, może on też musi to przemyśleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×