Nie wierzę, że istnieją zdrowe kobiety, które nie chcą mieć dzieci!

Nie mogę zrozumieć, że ZDROWA psychicznie i fizycznie kobieta może nie chcieć mieć dzidziusia. Przecież to zgodne z naturą i z potrzebami. Poza tym wszystko fajnie ale nie ma nic piękniejszego od macierzyństwa :) Rozumiem, że niektóre kobietki miały patologiczne dzieciństwo, toksycznych rodziców i przez to same nie chcą być matkami....

są kobiety ktore bardziej stawiaja na kariere na przykład.

Wydaje mi się, że często kobiety mówią, że nie chcą mieć dzieci, że wolą robić karierę, bo tak naprawdę nie mają z kim mieć tych dzieci, albo nie mogą ze względów chorobowych (chociaż to akurat ich nie tłumaczy, przecież istnieje adopcja!) tylko nie chcą się przyznać.

patkałopatka- kariera karierą, ale jak praca może być ważniejsza niż dziecko? Przecież da się to jakoś pogodzić.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4846209&start=0

kazdy ma swoj wybor, ja tez tego nie pojmuje ale co zrobic, nie moja sprawa

To prowokacja

Lady Love- śliczne pieski :) To żadna prowokacja, po prostu nie rozumiem, że ktoś w pełni świadomie może rzucić się w wir pracy i kariery i nie chcieć mieć życia rodzinnego. Zastanawiam się czy takie kobiety nie żałują, ze nie zostały matkami, gdy jest już za późno.

A ja wierze i nie widze w tym nic dziwnego. Jedni chca miec dzieci, inni nie chca. Kazdy ma wolny wybor. p.s. sama mam dziecko

niektórzy nie maja warunków zeby zrobić dziecko. musza najpier sie wykształcić , zarobic na dom i zapewnic jakiś status rodzinie. łatwo spłodzic , trudniej utrzymac. pieluchy i wózki nie rosna na drzewach, a im wieksze dziekco tym wiekszy wydatek

Mam męża miałam normalne szczęśliwe dzieciństwo jestem zdrowa psychicznie i fizycznie mam 29 lat dobrą prace ,która daje mi dużo satysfakcji i nie chcę mieć dzieci. szok co nie ?

adopcja chyba nie wchodzi w gre jesli sie jet samotna osoba

No to skoro to nie prowokacja, to z autorką musi być coś nie tak. Być może już ma bobofrut zamiast mózgu. Ja uważam, że każdy ma prawo wyboru, kobieta to nie krowa rozpłodowa. Nie każdy musi czuć potrzebę posiadania dziecka. Oczywiście większość chce zakładać rodzinę. Ja zaliczam się do tej mniejszości. Ale uprzedzam pytania- jestem zdrowa zarówno fizycznie jak i psychicznie. Po prostu wybrałam taką drogę, a nie inną.

aleszka08 dziekuje :) widzisz nadeszly takie czasy gdzie kobieta woli spelniac sie zawodowo i uzywac zycia jak tylko sie da... dziecko takim osobom przeszkadza w sumie nawet jestem za tym aby takie osoby tych dzieci nie mialy..

może to co napiszę będzie trochę okrutne ale ja nie potrafiłabym zrezygnować z takiego życia jakie teraz prowadzę tylko dla dziecka... dziecko to taka kula u nogi...

a ja sie nie moge doczekac ciazy, macierzynstwa tak to juz jest, jedne chca drugie wrecz przeciwnie

bim bim bim a na starosc nie bedzie ci troche przykro ze jestes sama?

nie, mam męża, rodzeństwo, przyjaciół :)

Mam dziwne wrażenie, że niektórzy decydują się na potomstwo, żeby na starość miał kto nad nimi skakać, a to chyba nie o to chodzi.

dziekco kula o unogi super ze sami nie byliscie kula u nogi dla swoich rodzicow rzygac mi sie chce jak dajecie sie wodzic za nos tym konsumpcyjnym stylem zycia jak pieniadze przyjemnosci sa wazniejsze od PRAWDZIWYCH wartosic typu rodizna dziecko milosc zaufanie itd tak naprawde robienie kariery i zycie we dwojke to jest latwizna a milosc do dziecka jest kwintesencja czlowieczenstwa i najtrudniejsz amiloscia bo dziekco nalezy kochac zawsz eniezlaeznie od tego jakie jest trzeba umiec da cmu swoja milosc cierpliwosc uczyc swiata i wychowywac ale coz jak rodzice sa dnem to jak maja dziekcu przekazac wartosci smutne to u mnie w pracy srednia wieku od 25 do 28 i niesttey o dziecku mysle tylko ja dla innych to wyrzeczenia a ja wolalabym radosc z tego ze przytulalam cala noc dziekco ktoro boi sie burzy i przychodze do pracy niewyspana niz radosc z tego ze mam kolejny tutul naukowe puste niesamowicie szkoda zycia na takie bzdury jak kariera sama skonczylam prawo i w sumie w dupie mam kariere zamierzam zaniedlugo urodzic dziekco ic ieszyc sie zyciem troche posiedze w domu a potem wroce spokonie do pracy bez nerwow gonienia udowadniania sobie i innym jaka to jestem cudowna i kim to ja nie jestem co ja to w zyciu nie osiagne smieszne to dla mnie wszyscy sa zwyczajni ale kazdy na sile chce pokazac ze jest lepszy inny od reszty i bedzie kims buhehe

wiesz mimo wszytko mam już te 30 lat i wiem że byłabym nieszczęśliwa mając dziecko. Mnie to po prostu przeraża , przerasta nie pragnę dziecka wiec nie wmawiaj mi ,ze jest inaczej.

dziecko to najwieksze szczescie :)

aleszka ile masz lat? albo masz dopiero kilkanascie lat albo jestes osoba o bardzo waskich horyzontach myslowych. Bo uwazasz, ze wszyscy powinni myslec i czuc tak samo jak ty. Przypominasz mi moja babcie, ktora mi doroslej osobie potrafila powiedziec "ubierz swetr bo mi zimno" :D Masz podobna mentalnosc"Chce miec dzidziusia, jak to mozliwe ze istnieja takie ktroe nie chca? :D

Nie kazda kobieta chce miec dziecko. NIe wszyscy ludzie mysla i maja takie same poglady jak Ty.

To lepiej uwierz autorko! Ja mam 30 lat, jestem zdrowa - psychicznie i fizycznie, mam partnera, nie miałam toksycznego dzieciństwa, ani też nie robię szalonej kariery. Co więcej pracuję z dziećmi! Ale swoich nie chcę mieć. Powód jest prosty: jestem na to zbyt leniwa i zbyt wielka ze mnie egoistka. Nie lubię też się poświęcać. Być może kiedyś będę tego żałowała, no ale trudno. Podejrzewam, że wielu żeczy będę na starość żałowała (np. tego, że ni cholery nie mogę rzucić palenia :P) Tak mi jest dobrze (bez dzieci w sensie) i nie zamierzam tego zmieniać.

Te bezdzietne na starość dziwaczeja......

nie chce miec dzieci bo: jestem biedna, nie mam pracy, jestem niesmiala, mam wadę wymowy a wiadomo ze jak przyjdzie dziecko to trzeba wiele rzeczy zalatwiac no a jak ktos niesmialy to sobie rady moze nie dac, poza tym nie chce miec porozciaganego ciala po ciąży, obwislego brzucha, rozstepow, a tak glownie to nie chce po prostu tracic wolnosci, chce byc wolna, poswiecac sie jakims swoim pasjom, zainteresowaniom, a nie poswiecac pol zycia dziecku i nic nie miec dla siebie. i ile kasy na to idzie, a ja bym wolala na siebie przeznaczyc zarobione pieniadze zwlaszcza ze malo zarabiam :( co innego jakbym byla milionerem no ale w te sytuacji gdy trzeba sie liczyc z kazdym groszem ;) wole dbac o sobie, sobie kupowac ubrania, miec na dentyste, a nie sobie odejmwoac i dawac dziecku. owszem moi rodzice tak nie mysleli, chcieli miec dzieci, opiekowali sie mna, dzieki nim jestem tu na swiecie. ale zauwazcie ze oni mnie chcieli, tak postanowili, ze chca zalozyc rodzine i miec dzieci, wiec to ich wybor, ja sie na ten swiat nie prosilam. dostalam zycie i chyba moge je spedzic tak jak sama chce? czyli rozwijajac siebie a nie zyc dla kogos, po prostu nie kreca mnie dzieci, osobiscie nic do nich nie mam, ale nie chce i tyle, nie czuje tego :)

Ja nie chcę mieć dzieci. W ogóle nie lubię, wręcz nienawidzę dzieci. Jak widzę bobasa to spiertalam :P. Ale mam dopiero 19 lat, być może mi się odmieni, mam nadzieję, że nie :P

ale to nie jest sprawa wiary to jest sprawa faktów takie sa fakty - niktóre zdrowe kobiety nie chcą mieć dzieci fakty można przyswoić albo nie przyswajać, zależnie od możliwości pojmowania rzeczywistości skoro masz słabe możliwości intelektualne, to tego nie przyswajasz można Ci tylko współczuć, nic więcej nie da sie w tej sprawie zrobić

to zabawne,bo akurat mialam wczoraj przed snem rozmowe na ten temat z moim mezem...ja ogolnie dziecko chce miec,ale...nie lubie bobasow-takich malych larw,z ktorymi nie da sie porozumiec i tylko jedza,sraja i placza...a poczatek tematu znalazl sie w programie o nastoletnich mamach-przebieg ich dnia,ze wiele sie musza szybko nauczyc co jest p co,jak dziecko reaguje itd...i centralnie az mnie odrzucilo-ja naprawde nie chce wiedziec tego wszystkiego,dziecko do lat 2 mnie odrzuca,szkoda ze dzieciaki nie moga sie rodzic na takim etapie jak swinki morskie :(