Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aleszka08

Nie wierzę, że istnieją zdrowe kobiety, które nie chcą mieć dzieci!

Polecane posty

Gość gramollinkka
Bo jesteś zbyt ograniczona umysłowo. Dla inteligentnego człowieka nie ma w tym nic dziwnego. Ludzie są różni, mają różne usposobienia, a co za tym idzie różne potrzeby. I żadna kobieta nie jest gorsza przez to, że chce się spełniać inaczej niż poprzez macierzyństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha spełnia to się kurva przy autostradzie bardziej niż wycierająca dupę mamusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uważam że macierzyństwo jest piękne ale też jest wyczeprującą i wymagającą cierpliwości pracą,mam synka rocznego bez którego nie wyobrażam sobie życia jednakże czasem daje mie nieźle do wiwatu i wiadomo nie chodzi się na imprezy nie jeździ na beztroskie wakacje a jak się jeźdz do znajomych to godz.20 jesteśmy w domu żeby mały o stałych porach chodził spać jednak uśmiech mojego syna co dnia po przebudzeniu na mój widok wszystko wynagradza... a wracając do tematu to wydaję mi się że za młodu dziecko niektórym może wydawać się niepotrzebnym balastem bo jest to czas szaleństwa jednakże na stare lata dzieci i wnuki są wielkim pocieszeniem i pomocą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phiiiii
ale "z punktu widzenia natury" osoby, które nie chcą się rozmnażać są, że tak się wyrażę właśnie nie do końca udanymi egzemplarzami. Jak wiadomo dzieci to są same problemy i życie samemu/we dwójkę jest dużo łatwiejsze niż "męczenie" się z jakimś osobnym bytem, który ciągle coś chce. I dlatego natura wymyśliła trochę sztuczek, żeby ludzi do podjęcia takiego zobowiązania mimo wszystko zachęcić. Raz, że proces generowania dzieci w początkowej fazie jest zajęciem bardzo przyjemnym, a jak już taka kobieta zajdzie w ciążę, to natura dostarcza odpowiednich hormonów na dalszą drogę życia. A jak się kobieta długo nie rozmnaża, to natura "zaprogramowała" chęć posiadania dziecka. To że nie u wszystkich owo zaprogramowanie działa, to świadczy o tym, że z punktu widzenia natury, ten egzemplarz to trefny jest. Bo natura ma w nosie, że my wolimy jeździć na narty czy zwiedzać dominikanę, natura oczekuje od nas przekazania naszych genów dalej. A że ludzie swoje a natura swoje to mamy sytuację, że jedni najchętniej mieli by pół tuzina a inni nie chcą mieć żadnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano właśnie jest natura i jest ludzkie "chcenie" zwierzęta są czystą natura i nei ma tam - chcę czy nei chcę a ludzie mają wolną wolę (myślą i dokonują wyborów) i dlatego nie wszyscy sie rozmnażają tym się też od zwierząt różnimy - wolna wolą m.in. w sprawie rozmnażania swoją droga, natura reguluje rozmnażanie i u zwierząt, a jak sie jej coś wymknie spod kontroli, to naturalnie występują samobójstwa, czasem na masowa skalę więc nie ma sie co tak tą naturą podpierać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zwierzęta są czystą natura i nei ma tam - chcę czy nei chcę a ludzie mają wolną wolę (myślą i dokonują wyborów) i dlatego nie wszyscy sie rozmnażają tym się też od zwierząt różnimy - wolna wolą m.in. w sprawie rozmnażania" i może niech tak zostanie, bo skoro dziecko ma być opiekunem na starość i wysłuchiwać opinii o wychowywaniu w ciężkich trudach i bólach to może lepiej nie rozmnażajmy się wszyscy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomijając juz fakt, że jest przeludnienie i taka ilość osobnikow jednego gatunku szkodzi naszemu środowisku w bardzo znacznym stopniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wątpiący
A ja jestem dziadkiem prawie osiem miesięcy i jest super, wnuk super, obsrał mnie niedawno...i jest super, synowa taka , że jak spojrzę myślą zgrzeszę (coś jak Joasia Liszowska, lubię duże kobiety...), jakoś wszystko idzie do przodu, może jeszcze jeden wnuk..... jest super............kumpel odwiedził mnie niedawno, postawił litr na stół i było mało....córa jego jedynaczka lubi inne córy, tam nie jest super.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lizbona19833
a ja się boję samotności i starości i dlatego mam i chcę jeszcze mieć dzieci żeby mieć z nich pociechę teraz i na starość i chcę mieć dużą rodzinę ale szanuje też i tych co nie chcą pozdr:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dzieci nie dają zadnej gwarancji ze na starość nie będziesz sama...mogą wyjechac za granicę i odwiedzać cię raz do roku jak nie rzadziej....będą mieli swoje rodziny,pracę i nie będą przesiadywać u ciebie całych dni...najwyżej wpadną raz na jakiś czas na kawę....a chociaz by cię i odwiedzali codziennie to i tak tylko wpadną na godzinkę bo przeciez będą miec swoje zycie...to praktycznie i tak cały dzień bedziesz sama....gdy cię odwiedzą dzieci ja mogę w tym czasie się zdrzemnąć i na to samo wyjdzie...tak samo nam dzień zleci z tym ze ja jako młoda kobieta nie będę musiała się użerac z dziećmi,nie będę musiała tracić dla nich czasu,pieniędzy,spokoju,ciszy itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie ani ja teraz nie chcę tracic spokoju, czasu i kasy dla dzieci, ani też nie chcę, żeby na starośc, one traciły na mnie czas, spokój i pieniądze zakladając, że będą mogły i będą chciały to robić, co jest zalozeniem bardzo naiwnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilimangaroo
Nie chce dziecka, bo w Polsce graniczy z cudem zeby bez problemu sie obylo. Praca niestala, nie chce urodzic dziecko a potem odkladac sobie od ust zeby tylko dziecko wychowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wątpiący
No to przyrost naturalny ..Polaków'' załatwią nam azjaci, na nich możecie na pewno liczyć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to teraz trochę faktów
Niedawno w newsweku był artykuł na temat bedzietnych z wyboru, dość ciekawy: http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/spoleczenstwo/dziecko-nie--dziekuje--bezdzietni-z-wyboru,76114,3 Cytaty: "Badania przeprowadzone na Pennsylvania State University wykazały, że bezdzietność nie ma wpływu na samotność czy depresję w podeszłym wieku. Według Tanyi Koropeckyj-Cox, profesor socjologii z University of Florida, satysfakcja z życia w późnych latach zależy przede wszystkim od tego, czy bezdzietność była wyborem, czy sprawą losową. Te z kobiet, które nie pogodziły się ze swoim stanem, są w podeszłym wieku znacznie bardziej podatne na samotność i depresję niż bezdzietne z wyboru czy matki, które mają dobre relacje ze swoimi dziećmi (w przypadku mężczyzn takiej zależności nie ma). Bezdzietni mają wiele lat na to, by się przygotować na starość: zadbać o środki na opiekę, zbudować sieć przyjaciół. Takie aktywne planowanie może im dać poczucie autonomii i satysfakcji z kontroli nad własnym losem, które jest ważne w podeszłym wieku. Osoby, które wybrały bezdzietność świadomie i potrafiły sobie stworzyć satysfakcjonujące życie, mogą nie odczuwać braku własnej rodziny mówi prof. Bielawska-Batorowicz." "Z badań przeprowadzonych w 2009 roku w St. Johns College w Oksfordzie i Wiedeńskim Instytucie Demograficznym wynika jednak, że ani kolejność urodzenia, ani liczba rodzeństwa, ani to, czy matka pracowała na pełny etat, czy siedziała z dziećmi w domu, ani nawet jakość małżeństwa rodziców nie wpływają na przyszłą decyzję o rezygnacji z rodzicielstwa. Co więc wyróżnia bezdzietnych z wyboru? Mniejsze przywiązanie do tradycji i do typowych ról płci, niska religijność, stabilizacja finansowa, wyższe wykształcenie. Z badań CBOS wynika także, że w Polsce niechęć posiadania potomstwa częściej deklarują osoby niepraktykujące oraz te o poglądach lewicowych." "Zdaniem prof. dr hab. Krystyny Slany z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Jagiellońskiego na bezdzietność mogą na przykład decydować się osoby z altruistyczną postawą wobec świata: Orientują się nie na dobro własne, ale na dobro planety. Nie chcą mieć potomstwa ze względu na problemy ekologiczne, przeludnienie, wyczerpywanie się surowców. Albo uważają, że istniejący świat ze swymi zagrożeniami nie jest odpowiednim środowiskiem dla wychowania dzieci. Inny stereotyp mówi, że po prostu nie lubią dzieci. Choć często to prawda, jak mówi prof. Slany, nie ma wiarygodnych badań, które wskazywałyby na brak u nich czegoś w rodzaju genu rodzicielstwa. Z praktyki wiadomo zaś twierdzi prof. Slany że wielu bezdzietnych z wyboru znakomicie funkcjonuje w rolach profesjonalnych związanych z dziećmi oraz jako ciocie czy wujkowie, wspierając przy tym materialnie swoje rodziny." "Z ankiet przeprowadzonych na potrzeby projektu „Stereotypom nie! w Katedrze Socjologii Wsi i Miasta Uniwersytetu Łódzkiego wynika, że większość młodych, wykształconych Polaków uważa bezdzietnych z wyboru za osoby samotne, bojące się miłości, niepotrafiące tworzyć trwałych związków. Ile w tym prawdy? Niewiele. Większość badań prowadzonych w Ameryce Północnej i Europie wykazuje, że rodzicielstwo nie ma wpływu na poziom zadowolenia z życia ani w młodości, ani na starość. Według raportu opublikowanego w 2004 roku w prestiżowym „Journal of Marriage and Family bezdzietni małżonkowie są wręcz bardziej zadowoleni ze swoich związków niż ci, którzy są rodzicami dotyczy to zwłaszcza osób zamożniejszych i lepiej wykształconych." I na koniec coś o naszym grajdole: "Polscy „dzieciowolni wciąż jednak zmagają się ze społeczną presją. Myślę, że ważną rolę odgrywa Kościół katolicki, który uważa, że w rodzinie za wszelką cenę muszą być dzieci niezależnie od tego, czy ludzie mają na to pieniądze i czy są psychicznie przygotowani mówi 38-letnia Edyta, mężatka od siedmiu lat, która najpierw posiadanie dzieci odwlekała, a później doszła do wniosku, że nie ma potrzeby ich mieć. Czasem trudno na takie tematy rozmawiać dodaje Piotr, który uważa, że w Polsce panuje kult dzieci, swego rodzaju pajdokracja. Niektórzy dzieciaci nie potrafią pojąć, że ktoś może żyć inaczej niż większość. Że może woli czytać powieść niż bajeczkę, obejrzeć dramat obyczajowy zamiast kreskówki, a w lodówce trzymać piwo zamiast kaszki." Tyle mam do powiedzenia na ten temat. Dywagujcie dalej, troglodyci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryjetta.
Mam dziecko z wpadki,mowi sie trudno. Nigdy nie chcialam dzieci. Nic tylko darcie, klotnie, robienie obiadow, w chooj prania, pilnowanie dziecka, nie mozna wszystkim pierd.olnac i isc sie zabawic...bo no wlasnie, dziecko! Mam koszmarne zycie,musze sie zmuszac do zabaw czego nie cierpie. Ale robie to bo jak ja bylam mala to rodzice tez sie ze mna nie bawili. Ale mialam chociaz rodzenstwo,moja corka nie ma i miec nie bedzie. Chcialabym zeby juz byla nastolatka i poszla w tango,a nie ciagle nianczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deminiika
maryjetta, współćzuję Twojej córce :O Zrobiłaś dzieciaka a teraz on musi cierpieć za Twoją nieodpowiedzialność. Zamiast kochać całym serce to traktujesz ją jak kule o nogi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sad butt true
podobno w niektórych regionach polski, 70% ciąż to ciąże nieplanowane. Tak właśnie wygląda to rodzicielestwo z wpadek - umęczone, zniechęcone, potem mamy wkoło zgorzkniałych, niekochanych ludzi, którzy zatruwają życie innym. Wielu psychologów i pedagogów z wieloletnim doświadczeniem mówi, że większość - miażdżąca większość ludzi - w ogóle nie powinna mieć dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sad butt true
to, żeś się rozmnożyła - jedna z drugą - to jeszcze nie jest sukces i szczęście dla całej ludzkości. Zależy na kogo to dziecko wychowałaś - na jakiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fddfffggdss
zauwazcie ze jak jest temat o dzieciach to zawsze ewa33 obowiązkowo wtraca swoje trzy grosze, niby nie chce miec dzieci a zawsze sie wtraca i ciagle pisze to samo, dziwne to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryjetta.
Kocham ja,ale nie rajcuja mnie zabawy w barbie,albo plac zabaw. Jeszcze puzzle z checia z nia ukladam,ale lalki to tragedia. Nie umiem sie bawic i wkurza mnie to. Dobrze ze juz w pieluchy nie sra. Meczy mnie wojowanie z nia przed cukiernia. Ona by wszystkie ciasta chciala,i kloc sie tu z malym terrorysta,a ludzie wokolo sie gapia. Cofnelam sie w rozwoju. A tu jeszcze pier.dolnieta szkola mnie czeka,tabliczka mnozenia,historia, glupie zebrania itp. Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to, że nie chcę i nie lubię
bachorów, to zasługa mojej matki. Sam byłem wrednym , bachorem i zawsze mówiła, jak będziesz miał swoje, to zboaczysz , co ja mam za męke z tobą i dlatego , by nie mieć tej męki, nie znoszę organicznie bachorów i brzuchatych zruchanych bab. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie zauważyłaś, sieroto, że temat nie jest o dzieciach, tylko o niechceniu dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to, że nie chcę i nie lubię
pod chuj to niemca i szweda, a na demoty, to sobie kutasem klikaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absyrdy yyyy
KOBIETY zrozumiały ,ze wcale nie muszą rodzić i wychowywać , wcale nie musza się męczyć nie spać po nocach , zmieniac pampersów , gotować zupki kaszki , itp. zrozumiały że jest wiele lepszych rzeczy od wychowywania niewdzięcznych bachorów !!! bo tak naprawdę wychowujemy tylko z 15 lat , póżniej taki gówniarz ma swoje zdanie i ma w dupie to poświęcenia !!!! skończy szkołę i ..ucieka z domu za pracą np. i tyle od swięta widzi się z rodzicami !!!! i druga kwestia jeżeli nie mamy warunków na wychowywanie dzieci to ich nie mniejmy ..bo później one cierpią !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to, że nie chcę i nie lubię
nie widok małych dzieci , mam odruchy wymiotne, a po co zarzygać jakąś Matke Polkę, co swojego utuczone bachora, wiezie w wózeczku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg. mnie to nie zdrada, ale oglądają je z braku laku, moja już mnie tak nie podnieca itd., a tu murzynka, azjatka, latynoska, blondynka, brunetka itd. Facet tak naprawdę chciałby i pewnie wyobraża sobie, że jest aktorem porno i zalicza we wszystkie otwory, taka prawda smutna, choćbyście niewiadomo jakie wygibasy w łóżku robili to z inną jest już inaczej, ciekawiej pewnie też ;) btw. sama oglądam czasem, ale nie chwalę się bo nie ma czym wg. mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×