Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość generalnie wyluzowana

takiej wiochy to jeszcze nie widziałam

Polecane posty

Może komuś wygodnie w japonkach? np. nie potrafi nie lubie, nie może, bo podbicia bolą, bo po prostu nie ma. I idzie w japonkach wygodnych butach. Japonki to nie trampki. Ty byś się źle czuła to bys nie założyła, a ktoś lubi więc zakłada. Jest lato, gorąco nic dziwnego, że dziewczyny wolą założyć zwiewną sukieneczkę, a nie gotować się w satynie. A czepiania się włosów nie ułożonych to po prostu paranoja. Sama nigdy nie spinam, wiąże. Myje i wychodzę. Tak po prostu lubię, rozpuszczone włosy naturalnie się układające. Poza tym nie każdy potrafi upiąć sobie jeśli nie robi tego na codzień i nie każdy ma ochotę wydawać kilkudziesięciu zł na fruzure u fryzjera. Wyobraź sobie, że niektórzy idą na wesele w tym co mają, bo nie mają kasy, ale chcą być w tym dniu z parą młoda. Idą im towarzyszyć, cieszyć się tym dniem, a nie pokazać czy porównywać z innymi laskami na weselu. Sukienka to sukienka. Każdy ma swój gust. Czy to w kwiatki, groszki czy gładka. Ty też na pewno nie podobałaś się wszystkim. Wiocha to jest obgadywanie innych. Wesele to nie rewia mody. Wolę już dziewczyny, które według Ciebie wyglądają "wieśniacko" niż te, które ubierają się dziwkarsko w szpile i mini co przy tańcu czy zabawie wychodzi im tyłek na wierzch i cycki wyskakują z sukieneczek. O to jest dopiero wiocha. To ,że ktoś ubrał się skormnie dla mnie nie ozancza wiochy. Rozumiem, że kasy nie każdy ma jak lodu. I ubierają się w to co mają w szafie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do niuni
kurwa,czy to tak ciężko zrozumieć ze nie chodzi tutaj o gust tu chodzi o STOSOWNOSC rozumiesz? jak komus ciężko zrozumiec temat to niech nie wypowiada przydałyby ci się lekcje czytania ze zrozumieniem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest ostatnio powszechnee
niestety, kupuje się sukienkę taką "zeby mozna bylo chodzić na co dzień" , przeważnie lato, wiec zeby sie nie gotować ma byc lekka, no ok to jeszcze nic takiego... ale ostatnio chyba w modzie na wesela są takie sukienki ni to na plaże, ni to na dyskotekę imho nie nadające się na okazję jaką jest ślub i wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest ostatnio powszechnee
ale japonki na weselu to jeszcze nic, ja widziałam dziewczę w japoneczkach i szorcikach na pogrzebie, jakby prosto z plaży wrocila. Zero wyczucia ani nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to może na rozmowę kwalifikacyjną ubierz się w japonki, bo inne buty "są niewygodne". Bez przesady, można kupić eleganckie buty, które są wygodne, nikt nie każe od razu ubierać piętnastocentymetrowych szpilek. Ja najlepiej się czuję w lekkim dresie, wygodny i nie krępuje ruchów, może pójdę tak jutro do pracy i powiem, ze mi "niewygodnie" w garsonce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafirek...
zgadzam się w pełni z dziewczynami wyżej. jak się nie ma kiecki eleganckiej to już bardziej na miejscu jest założenie chociażby czarnej spodnicy i jakieś bluzeczki a nie wyskakiwać w japonkach i bawelnianej sukience na plaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marjena_marjena29
a moze tu chodzi o kase??? elegancka suknia to koszt w granicach min 200 - 300 zł do tego dolicz eleganckie buty na obcasie min 100-200 zł, a jeszcze piszesz o upietych włosach , czyli fryzjer (proste upięcie to koszt 70 zł) A gdzie reszta jak prezent,koperta,kwiaty lub dojazd na wesele. Uważam że latem taki strój jak kwiecista sukienka i ładne japonki sa jak najbardziej na miejscu, tym bardzie ze sa to młode osoby. Nie każdego stac na satynowa suknie i bizuterie (a pozniej to wisi w szafie i nie wiadomo co z tym zrobic) Wiocha to wywalone cyce, spalona twarz solarką i przymala sukienka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak z odpustu to generalnie wygląda satyna, która najlepiej ze wszystkich znanych światu materiałów potrafi podkreślić wszystkie, nawet najdrobniejsze, niedoskonałości figury. Jeżeli nie ma się figury modelki, to zakładanie czegoś satynowego jest fatalnym pomysłem. I nie wygląda wcale dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaaa
Ostatnio na komunii jeden ojciec byl w dzinsach, koszuli dzinsowej i sportowych butach, a drugi w kamizelce jak na ryby. :o Więc już mnie nic nie zdziwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamizelka wędkarza jest szykowna wyłącznie, kiedy dodamy do niej nieśmiertelny skarpety + sandały :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ręce opadająąą
a może ta dziewczyna w japonkach i letniej sukience miała dość strojenia się na wesela i sobie odpuściła bo był upał albo została zaproszona na ostatnią chwilę jako zapchajdziura, niepomyślałaś o tym??? zresztą jak się ma 3 razy w roku jakieś wesele to się wkurwić możńa i sobie odpuszczamy bo nie dość zdzierają nam z kieszeni to jeszcze musimy się ubrać w szmaty za któymi nie przepadamy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
można kupić sukienkę w lumpeksie za grosze, można kupić na allegro też za grosze. Uważam, że każda kobieta powinna mieć w szafie chociaż jedną elegancką sukienkę i jedną parę butów. Dla mnie dużo większym obciachem jest pójśc na wesele w japonkach, niż pójśc nawet na czwarte w miesiącu w tej samej sukience. Czy jak facet pojawi się na weselu w dżinsach, t-shircie i adidasach argumentując to brakiem kasy na garnitur to uznacie, że to ok? Poza tym kto nie ma w szafie innych butów niż japonki?? No już te z matury można założyć (chyba, że na maturze też się było w japonkach:D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna obdarowana
jak najbardziej jestem za stosownym ubiorem do okazji. W ostatnich latach panuje zbyt duże rozluźnienie w tej kwestii. O ile jeszcze zniosę studentów w dżinsach i koszulkach na egzaminie, to już ludzi w bluzeczce i spodniach na weselu nie rozumiem. Dla eleganckiego wyglądu nie jest niezbędna satynowa kreacja. A buty nie muszą być szpilami, tylko eleganckimi płaskimi sandałkami. Ostatnio byłam świadkiem jak mężczyzna, świeżo po studiach (chyba miał garnitur na obronę tytułu?!) przyszedł na rozmowę kwalifikacyjną na stanowisko przedstawiciela firmy w województwie w ...sandałach, koszulce i spodenkach, bo jest gorąco. Wystarczyło przyjechać na luzie i w łazience się przebrać. Oczywiście stanowisko na które aplikował obligowałoby go do codziennego noszenia przynajmniej koszuli i spodni od garnituru. Pracy nie dostał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem taki strój świadczy o niewychowaniu. Nie przemawiają do mnie argumenty, że ktoś nie lubi si ę stroić albo nie stać go na sukienkę. Można pożyczyć, kupić tanio w niemarkowym sklepiku, upolować w lumpeksie. Na maturę nie pójdę w różowej mini, na pogrzeb nie pójdę w topie kończącym się pod biustem, na rozmowę kwalifikacyjną nie pójdę w bluzce z dekoltem do pępka, a na wesele nie założę plażowej sukienki i japonek. Mogę zrozumieć sandałki albo buty z odkrytymi palcami i piętą (choć podręczniki savoir vivre i to wykluczają), ale japonki czy klapki to przesada. Sama też nie śpię na pieniądzach i w sierpniu idę na wesele - pierwsze od kilku lat. Już 2 miesiące temu kupiłam sobie sukienkę, kosztowała na wyprzedaży 40 zł. Można się przygotować? Można. Widziałam kiedyś na weselu dziewczynę w czarnych bawełnianych rybaczkach i zwykłym topie w paski, wiązanym na szyi - czy uważacie, że to strój na wesele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 73a.
co, jak co ale wyluzowana autorko to TY nie jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sukienke można kupić naprawde tanio ;) Te ceny 200-300zł za kiecke to chyba z kosmosu. 2 lata temu byłam na 2 weselach, jedno latem drugie jesienia, za dwie sukienki, kupione w tej samej sieciówce, zapłacilam niecałe 200zł i nie były to jakies szmaty, więc można. Buty chyba z 250 kosztowały (dwie pary), czesze się sama, to samo z makijazem. Tez nie podoba mi się luźny styl na weselach, nikt nie mówi tutaj o strojach, które zakladaja gwiazdy na rozdanie oskarów, ale ubiór trzeba zawsze dopasować do okazji, tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość generalnie wyluzowana
właśnie na takiej koturnie miałam buty, tylko że w kolorze cielistym czy tam pudrowym, nie wiem jak to zwać ;) jestem wysoka i nie noszę szpilek, więc to jedyne rozwiązanie dla mnie co do fryzury, to nie chodzi mi wcale o to, żeby biec od razu do fryzjera i wydawać pieniądze-ale włosy można sobie ułożyć samemu, prawda? u siebie na uczelni na co dzień widzę dziewczyny, które są ubrane i uczesane bardziej elegancko niż niektóre z dziewczyn z tego wesela. i uczepiłam się tych włosów, bo po prostu w zestawieniu z letnią kiecką i japonkami naprawdę robiły złe wrażenie, taki gwóźdź do trumny całego wyglądu :p ale gdyby dziewczyna była ubrana stosownie do wesela, to pewnie by tak nie raziły i bym totalnie nie zwróciła uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co opisujesz, to moze to wygladac troche inaczej. Nie wszyscy musza miec kase na super eleganckie sukienki, a czasami niektorych osob po prostu nie stac na nowa pare butow, fryzjera i super stroj. Mi sie wydaje ze to pewnie zawazylo na "dziwnych" twoim zdaniem strojach. To ze nas stac na cos nie znaczy ze stac tez kogos innego. Niektore rodziny zarabiaja naprawde najnizsza krajowa i kupno jednej pary butow na lato to maximum wydatkow. Aze chca przyjsc na wesele do rodziny; przyjaciol to chyba normalne. Ja nikomu na portfl nie patrze i na moim weselu moga sie pojawic nawet w szortach byle sie dobrze czuli i bawili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ne znajde tamiej sukienki
Mowisz, ze na allegro sa sukienki za 50 zł. A ja mam pewien problem. Nosze rozmiar 46 mam grube nogi, a te tanie sukienki to są jakieś krótkie przed kolano. Z długich nawet na allegro to moge wybierac albo w babcinych, kwiecistych:O albo w jakis eleganckich za 150-200 zł na drozsze nawet nie patrze. I nie grzancie tutaj ze jak jestem gruba to powinnam schudnac. Bo to jest moja sprawa, ale chce zwrocic uwage, ze jesli ktos ma wiecej ciala to nie ubierze sie w kiecke za 50-80zł, bo zwyczajnie w swiecie takiej nie znajdzie, a jak znajdzie to krotka i odlsaniajaca nogi. Wiec ja np. kiedy nie mam kompletnie kasy na kiecke drozsza i dobrana do mojej figury musialabym kupic wlasnie jakas ala plazowke, cienka, dluzsza i z glowy.. nigdy tego nie zrobilam po prostu na wesele nie szlam. Ale nie zawsze wypada odmowic, bo kiedy jest to naprawde bliska rodzina no to trzeba jakos sie ubrac i pojsc. A no i po ciuchonalndach tez chodzilam i w nich nie ma zadnych sukienek nadajacych sie na wesele. Zadnych. Zwykle szmaty na codzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co, i te rodziny naprawdę nie mają na jedną parę wyjściowych butów? A jak dziewczyna ma maturę, obroną, czy rozmowę o pracę to idzie w japonkach, bo nie ma na buty? Bez przesady. Nikt nie każe kupować specjalnie nowych butów na wesele, można założyć jakieś stare, byle były eleganckie. Sukienki są w lumpach za grosze, włosy można upiąć samemu, makijaż też zrobić samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strój stosowny do sytuacji to podstawa! wkurzające jest gadanie,że ktoś nie ma pieniędzy na buty czy sukienkę na wesele. Nie róbcie z ludzi idiotów.... teraz jest taka moda,że w jednej sukience o prostym kroju można ze 3 lata chodzić, a raz na trzy lata zakup sukienki to nie wydatek majątku.... więc sorry. Sama od 3 lat mam po 4 czy 5 wesel w roku i chodzę w tych samych kieckach, w czym część jest z lumpeksu... A najdroższa sukienka jaką mam to ta, którą kupiłam na własne poprawiny za 170 zł więc nie wiem skąd bierzecie takie ceny.....?? A innych ubrań i butów też nie kupujecie bo was nie stać?? Lepiej pójść na wesele w ołówkowej spodnicy i białej bluzce ( każda ma coś takiego w szafie) niż w letniej sukience lub w dzinsach.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arwenaaaaaa
do pani od "grubych nog": zawsze mozna kupic jakas bluzke odpowiednia, to jest znacznie mniejszy koszt, a w szafie jakas uniwersalna spodniczke na rozne okazje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechodząca na imprezy
lepsze dzieci kwiaty, niż niby-księżniczki w satynowych balonowych stronach, niczym na balu przebieranców :D przynajmniej panna młoda mogła sie cuzć piekna na tym tle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to panna młoda ma czuć się piekna czy szczęśliwa??? Nie rozumiem PM, które się wściekają,że jakiś gość wyglada lepiej od niej albo nie zachwyca sie jej wyglądem..... też mi życiowe problemy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O tempora o mores :O
Dla mnie jednak większym obciachem od japonek na weselu jest brak umiejętności posługiwania się ojczystym językiem :O Całe wywody na temat stosowności kreacji i nieliczne głosy zwracające uwagę na podstawowe błedy językowe. Ba, większość powtarza tą nieszczęśną 'koturnę', więc nie ma pojęcia, jak powinno się mówić prawidłowo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×