ma to jeszcze szansę czy już raczej nie?

nie wiem co dalej robić.. kocham mojego faceta ,ale zastanawiam się nad rozstaniem coraz cześciej. on mi wiecznie zwraca uwagę przy najprostszych czynnościach jak zrobienie kanapki ,że np nie tym nożem je smaruje . i tak w kółko .. ja mu powiedziałam że jak ja robie śniadanie czy obiad żeby się nie wtrącał ,ale nie pomaga ostatnio zauważyłam ,że przy nim faktycznie zaczęłam popełniać głupie błedy i wszystko leci mi z rąk ... ale to tylko przy nim bo zwyczajnie mnie stresuje jego obecność ostatnio tak się stało i nazwał mnie ,,niedorozwojem " :O jeszcze nie tak dawno był zupełnie inny :O w łożku też próbuje mną rządzić tzn zawsze ma być tak jak on chce itd

OMG :/ co za kretyn :/ mężczyźni to się mają za takich 'niewiadomoco', ego mają wielkości Jowisza i im bardziej smutny korniszon tym więcej ma do powiedzenia, olej go, niech Cię cmoknie w 4 litery :/

Co robic? Pozrozmawiaj z nim poważnie i zapytaj o co tak naprawde mu chodzi, skoro nagle cała Twoja osoba i to co robisz go drażni. A jeśli nie zmieni sie, koncz to

Jeśli rzucać nie do końca chcesz, to prosta sprawa. "Skoro uważasz, że zrobisz to lepiej Kochanie, to proszę bardzo" i wręczasz mu nóż i pieczywko na kanapki, sama za to zasiadasz wygodnie na krzesełku i gapisz mu się na ręce. I tak ze wszystkim, w czym Cię krytykuje.

nie ma sie juz nad czym zastanawiac jak facet nazywa swoja kobiete niedorozwojem to czas zakończyc ten etap z nim w twoim zyciu, to nie do pomyslenia by patrner tak sie odezwał, ciekawe czy gdybys ty tak sie odezwała do niego byłaby sielanka, powiedz mu jestes niedorozwojem jak sie obruszy przypomnij mu kto pierwszy to powiedział, jak dla mnie to miłośc kończy sie z pierwszymi słowami wskazujacymi na problemy psychiczne partnera