Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość potrzebujacaporady-przyszlazon

Kłótnie z narzeczonym

Polecane posty

Gość potrzebujacaporady-przyszlazon

Od jakiegoś czasu zdarza nam się, że kłócimy się o błahostki. Wiem, że żaden związek nigdy nie będzie idealny, jednak z małej sprzeczki robi się zazwyczaj wielka kłótnia po której każde z nas czuje się źle. Nie umiem sobie z tym poradzić. Każde ma swoje racje, których stara się trzymać. Gdy proponuje kompromis, sprawę czasem udaje się załagodzić, jednak niekiedy nie. Najgorsze w tym wszystkim, że nasze kłótnie słyszą rodzice, którzy z góry oceniają nie znając przyczyny. Denerwuje mnie to. Kocham go i pod koniec roku zamierzamy wziąć ślub. Boję się jednak, że kłótnie spotęgują się po ślubie. Jak sobie z nimi radzić ? Co robić, żeby z małej sprzeczki nie zrodziła się "III wojna światowa" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebujacaporady-przyszlazon
Dodam, że jesteśmy ze sobą 5 i pół roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicimici
a kłótnie są w jakis konkretnych okresach? czy często i bez jakiś specjalnych powodów? bo u nas jest tak, że parę dni przed moim okresem buzują mi hormony i kłótnie są dosłownie o wszystko :) a potem hormony się uspokajają i znowu jest ok :) na szczęśce mój facet jest wyrozumiały i potrafi zrozumieć, że to nie moja zła wola, tylko skoki hormonów, nad którymi nie umiem zapanować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebujacaporady-przyszlazon
Na początku myślałam że wszystko przez zbliżający się okres, skoki hormonów, ale teraz wiem, że to nie działa tak jak sobie to wyobrażałam. Z biegiem czasu narzeczony zmienił się kiedyś potrafił wybrnąć z sytuacji, nie denerwował się. Teraz myślę, że to przeze mnie, że za dużo wymagam, udzielam mu rad bo po prostu się o niego martwię, a okazuje się że to uderza w jego męskie ego i dumę. Z drugiej strony wiem,że często to ja mam rację. On jest strasznie uparty, strasznie i często właśnie przez to kłócimy się ... nie da nic sobie przetłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
udzielasz mu rad bo sie o niego martwisz ..... to nie powod udzielaj mu rad GDY ON CIE O TO POPROSI..... inaczej uwaza, ze ty uwazasz, ze on sobie sam nie umie poradzic i wazne jeszcze czego te nieproszone rady dotyczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebujacaporady-przyszlazon
ja narzucam mu swoje zdanie, bawiąc się w ciocię dobra rada, a on tym czasem odbiera to prawdopodobnie tak jak ty piszesz... i kolejny powód do kłótni jest. Najgorzej jest jednak kiedy ja coś proponuje, a on kategorycznie odmawia czegokolwiek, nawet nie mówi, że się zastanowi. Słyszę "NIE BO NIE" i koniec. Kiedyś liczyło się też to czego ja chce, teraz tylko to czego chce on. wydaje mi się, że on nadal traktuje nas jako JA i TY a nie MY. Czego dotyczą rady ? Zazwyczaj daje mu je kiedy widzę, że chce zrobić jakąś głupotę. On jednak nie słucha i robi po swojemu (a później i tak wychodzi na moje). A później to ja muszę myśleć jak wybrnąć z sytuacji, bo on 'zlewa' na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazdy jest odpowiedzialny za siebie ty tym czasem uwazasz, ze wiesz lepiej niz on czyli dajesz mu do zrozumienia ze to ty jestes madrzejsza pozwol mu podejmowac jego decyzje i pozostaw go z konsekwencjami tych decyzji nie komentuj pozwol mu uczyc sie na jego bledach i wyciagac wniski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×